Skocz do zawartości
Forum

Nocne moczenie się u nastolatka


Gość la...er

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry !

Mam do pana/pani pytanie. Mój 15-letni syn od dzieciństwa cierpi na nocne moczenie. Ta przykra sprawa zdarza mu się co jakiś czas ( 3 razy w tygodniu lub od 1 do 3 tygodni potrafi wcale się nie zmoczyć ). Sytuacja powtarza się . Syn przez pewien czas był pod opieką psychologa. Syn stwierdził , że przestanie chodzić do psychologa bo już jest na tyle dorosły ze będzie potrafił sam się kontrolować. Jest dzieckiem bardzo nerwowym i pobudliwym , dużo korzysta z komputera. Od kąt korzysta z siłowni ( 3 miesiące) zauważyłam , że problem zwiększył się. 29 sierpnia 2011 r miał przeprowadzone badania u nefrologa : morfologia , mocznik , kreatynina , mocz badanie ogólne, posiew moczu , USG jamy brzusznej, elektrolity , ulofrometria. Wszystkie badania wyszły prawidłowo. Lekarz powiedział, że problem ten nie nadaje się do leczenia. Kazał synowi ograniczyć picie do godziny 20.00. Przez okres 6 miesięcy ( sierpień - styczeń ) była widoczna poprawa. Nigdy nie brał żadnych lekarstw.Nie cierpi na żadną inną przypadłość. Bardzo proszę o pomoc ,porady i wskazówki. Jak naprowadzić go na dobrą drogę ?

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

Moim zdaniem to jest problem o podłożu psychologicznym, bo skoro wszystkie badania wyszły dobrze to gdzieś indziej musi być przyczyna takiego stanu rzeczy. Sądzę że powinnaś wytłumaczyć synowi że nawet dorośli ludzie chodzą do psychologa i to nie jest żaden wstyd. Może Twój syn się zbytnio czymś stresuje, może jest zbyt wymagający dla siebie, albo odczuwa presję otoczenia. Porozmawiaj z synem czy ma jakieś problemy, dlaczego jest taki nerwowy, może to da odpowiedź na Twoje pytania.
Warto jeszcze było by sprawdzić zwieracze pęcherza tak mi teraz to do głowy przyszłó, moze w tym tkwi problem, że nie trzyamją tak jak powinny, albo może to coś z unerwieniem pęcherza i cewki moczowej.

Odnośnik do komentarza

Twój syn pewnie się wstydzi tego problemu i dlatego nie chce o tym rozmawiać, po za tym jest w okresie buntu i dojrzewania co mu na pewno nie pomaga w takiej sytuacji.... komercha ma rację wyjaśnij mu że psycholog to żaden powód do wstydu, ze jeśli ma problemy to on jest od tego by je rozwiązać.

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza
Gość kulkaja

ciężko jest poradzić coś dziecku kiedy jest w takim wieku, ponieważ jego organizm przeżywa teraz dużych zmian, i to wszystko dział na stan psychiczny. myślę że twój syn wstydzi się i to jest normalnie, ponieważ ma już dojrzały wiek. musisz z nim porozmawiać spokojnie i poradzić że mu będzie lepiej kiedy on zwróci się do lekarza

Odnośnik do komentarza

Przypadkowo natrafiłem na tą dyskusję,na ten problem.Przeżyłem to moczenie na sobie do wieku dorosłego.Nie pomógł żaden lekarz /psycholog też/.Doszedłem do wniosku ,że jest to zwykłe przyzwyczajenie./byłem juz w szkole pomaturalnej/.A teraz rozwiązanie problemu u chłopców.Tasiemką szerokości ok. 0,5 cm przewiązujemy na raz /podkreślam na raz/siusiaka za napletkiem tak aby nie utrudniał przepływu krwi do końcowej części. /w pierwszej części gdy sen jest najgłębszy dochodzi w 80% do moczenia się,nikt nie moczy sie na jawie ani gdy sen jest płytki. /W czasie snu gdy chce się sikać część przed przewiązaniem nabrzmiewa i /dziecko-nie wiem od jakiego wieku można to zastosować /człowiek musi się obudzić i iść do wc.Pociągając za jeden koniec tasiemki bez problemu rozwiązuje się ten węzeł /i cały problem z moczeniem się po kilku razach/ dla wielu osób w wieku młodzieńczym i dorosłym jeden z najokrutniejszych problemów.
A teraz dziewczynki:/doświadczyłem na własnych dzieciach/.Niestety tu trzeba przez kilka ,może kilkanaście wieczorów czuwać przy dziecku.Dajemy pić ile dziecko zapragnie ,po prostu nie bronimy napić się przed snem,dla nas czuwających jeszcze lepiej gdy dziecko pije do syta,szybciej zechce do wc w czasie pierwszego /najgłębszego/snu.Następnie dziecko kładzie się spać a my siadamy obok i niestety lub stety czuwamy.Ja czytałem zawsze coś przy lampce nie przeszkadzającej dziecku. Pomimo pierwszego najgłębszego snu podczas którego dziecko moczy się najczęściej,najpierw zaczyna się kręcić niespokojnie /trzeba wyczuć moment,nigdy bez żadnej reakcji wczesnieiszej się nie zmoczy/budzimy dziecko i tu jest problem,bo bardzo jest trudno dobudzić, dlatego się moczy,Przez cały czas mówimy dziecku co robi i dlaczego,bierzemy pod pachy i prowadzimy do wc./myślę że przy pierwszych próbach zaobserwujecie państwo ,że dziecko jest nieprzytomne,bo to to jest przyczyna moczenia się/Po kilku razach dziecko samo się wybudzi i problem zniknie.Rodzice rozwiązanie problemu z moczeniem się u Waszych dzieci w Waszych rękach. PAMIĘTAJCIE TO PROBLEM ŻYCIOWY WASZYCH DZIECI.

Odnośnik do komentarza

Czytając zauważyłem taką rzecz:to przewiązanie można wcześniej wypróbować,nie napisałem,że przewiązanie należy wykonać na skórce zaciągniętej na napletek,będzie całkowicie bezboleśnie.Ewentualnie pomogę osobiście.

Odnośnik do komentarza
Gość MarynikaMK

Czytam was bo szukam porady przy dziecku, które się moczy nocami. Koleżanka mi mówiła, ze to trzeba przeczekać, a pediatra mówił, ze to częste ale niewiele wiecej. Synek ma 13 lat i nie wiem już co mam robić.

Odnośnik do komentarza

Koleżanka stosowała jeszcze inną metodę u synka. Gdy leży się na plecach, parcie na pęcherz jest większe, gdy na boku - mniejsze ( sprawdzone ;) W związku z tym w tylną część piżamki dziecka wszywała piłeczkę pingpongową. Wymuszało to spanie całą noc na boku. Może metoda troszkę drastyczna, ale ponoć skuteczna, a dziecko przyzwyczajało się do takiej pozycji i z czasem piłeczki nie potrzebowało

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie mój syn ma 13 lat i ten sam problem moczy się prawie co noc już od okołu trzech miesięcy chodzimy do lekarza porobiliśmy badania i na razie czekamy na wyniki. Lekarz zaproponował bym zakupiła pieluszki drynites kupiłam i okazało się że syn dostaje jakieś uczulenie od nich próbowałam innych produktów ale było to samo. Pomyślałam o pieluszkach tetrowych ale gdy wieczorem przychodzę do syna by mu je założyć to dostaje jakiegoś ataku i nie daje sobie ich założyć z innymi pieluszkami takiego problemu nie było. Ps. jak przekonać syna by dał je sobie założyć.

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, nie wiem, czy pieluszki dla tak dużego dziecka są dobrym rozwiązaniem. Trochę jest to taki ratunek, bo na pewno nie pomoże wyleczyć problemu. Nie jestem specem, ale ja próbowałabym inaczej rozwiązać problem. Może lepiej od pieluch sprawdzą się podkłady na łóżko?

Odnośnik do komentarza

B

~mizak
Przypadkowo natrafiłem na tą dyskusję,na ten problem.Przeżyłem to moczenie na sobie do wieku dorosłego.Nie pomógł żaden lekarz /psycholog też/.Doszedłem do wniosku ,że jest to zwykłe przyzwyczajenie./byłem juz w szkole pomaturalnej/.A teraz rozwiązanie problemu u chłopców.Tasiemką szerokości ok. 0,5 cm przewiązujemy na raz /podkreślam na raz/siusiaka za napletkiem tak aby nie utrudniał przepływu krwi do końcowej części. /w pierwszej części gdy sen jest najgłębszy dochodzi w 80% do moczenia się,nikt nie moczy sie na jawie ani gdy sen jest płytki. /W czasie snu gdy chce się sikać część przed przewiązaniem nabrzmiewa i /dziecko-nie wiem od jakiego wieku można to zastosować /człowiek musi się obudzić i iść do wc.Pociągając za jeden koniec tasiemki bez problemu rozwiązuje się ten węzeł /i cały problem z moczeniem się po kilku razach/ dla wielu osób w wieku młodzieńczym i dorosłym jeden z najokrutniejszych problemów.
A teraz dziewczynki:/doświadczyłem na własnych dzieciach/.Niestety tu trzeba przez kilka ,może kilkanaście wieczorów czuwać przy dziecku.Dajemy pić ile dziecko zapragnie ,po prostu nie bronimy napić się przed snem,dla nas czuwających jeszcze lepiej gdy dziecko pije do syta,szybciej zechce do wc w czasie pierwszego /najgłębszego/snu.Następnie dziecko kładzie się spać a my siadamy obok i niestety lub stety czuwamy.Ja czytałem zawsze coś przy lampce nie przeszkadzającej dziecku. Pomimo pierwszego najgłębszego snu podczas którego dziecko moczy się najczęściej,najpierw zaczyna się kręcić niespokojnie /trzeba wyczuć moment,nigdy bez żadnej reakcji wczesnieiszej się nie zmoczy/budzimy dziecko i tu jest problem,bo bardzo jest trudno dobudzić, dlatego się moczy,Przez cały czas mówimy dziecku co robi i dlaczego,bierzemy pod pachy i prowadzimy do wc./myślę że przy pierwszych próbach zaobserwujecie państwo ,że dziecko jest nieprzytomne,bo to to jest przyczyna moczenia się/Po kilku razach dziecko samo się wybudzi i problem zniknie.Rodzice rozwiązanie problemu z moczeniem się u Waszych dzieci w Waszych rękach. PAMIĘTAJCIE TO PROBLEM ŻYCIOWY WASZYCH DZIECI.
z tym czuwaniem przy dziewczynce to zgoda, problem dużej ilości picia jest dość dyskusyjny ale ostatecznie..
natomiast przewiązać tasiemką to ty powinieneś sobie mózg, a nie dziecku siusiaka
Odnośnik do komentarza

~mizak
PAMIĘTAJCIE TO PROBLEM ŻYCIOWY WASZYCH DZIECI.

Jak czytam takie wpisy to nóż się w kieszeni otwiera. Przeciez tak samo jak piszesz o dziewczynce mozna postapic z chłopcem bez debilnych pomysłów z wiazaniem siusiaka. Który nastolatek pozowli to zrobic matce bez skrepowania?! Przeciez to trauma na reszte zycia wieksza niz moczenie nocne.

Odnośnik do komentarza

Jestem kobieta. Mam 20 lat. I niestety tez mam taki problem. Probowalam juz wszystkiego: picia do godz 16 tylko 250 ml - pozniej juz nic I tez nie dalo rady!! Prowadzilam kalendarzyk samokontroli tez nic. Wszystkie wyniki przewaznie dobre no chyba, ze jakies bakterie bo przez to moczenie nocne mam bardzo czesta tendencje do nich, od lekarza do lekarza ( w tym urolodzy, rodzinni, psycholodzy a nawet PSYCHIATRA - za przeproszeniem g***o co to wszystko dawalo), w szpitalu potrafilam byc co chwile. Wlasnie przez moczenie zaczely sie pojawiac kolki nerkowe a to takie, ze az karetki potrafia przyjechac iladuje na ok 2 tyg w szpitalu.
Naprawde jest to uciazliwe bo na zadne wycieczki nigdzie nie moglam
jezdzic bo rodzice sie bali ja oczywiscie tez, u zadnych kolezanek spac, nawet teraz mam chlopaka z ktorym jestem juz 2 lata oczywiscie wie o wszystkim i na szczescie zrozumial to nawet u niego nie.moge spac bo strach ze wstyd. Juz nawet dostawalam od klasy znaki ze " smierdze" niestety sama czasami to czuje, ale to nie.moja wina! Oczywiscie kapiel codziennie rano po zmoczeniu sie, ale moje cialo już tak przeszlo tym smrodem ze nie umiem na to poradzic. Prosze pomozcie

Odnośnik do komentarza
Gość Irminaja

Bardzo Ci współczuję. U mnie w rodzinie to się zdarzało - dorosły ojsciec-DDA, ja-DDA, siostra cioteczna-DDA.
Ojcu się zdarza. Mi przeszło odkąd nie mieszkam z rodzicami. SIostra się nie chwaliła ostatnio.
Mój przykład-psychicznie- mnóstwo stresu w dzieciństwie; fizycznie-podwójny układ kielichowo-miedniczkowy; w dorosłym życiu diagnoza-guz nadnercza. Ale przestałam się moczyć odkąd zmieniłam środowisko stresogenne na bezpieczne dla mnie.

Odnośnik do komentarza

Witam Panią Snookie
Żeby Pani pomóc, trzeba poznać dokładnie naturę
Pani problemu, dotrzeć do źródła Pani problemu
z mimowolnym moczeniem się i na tej podstawie
opracować właściwą metodę terapii.
Jeżeli chce Pan skutecznie pozbyć się problemu, to zachęcam
do odpowiednio dobranej do Pani potrzeb psychoterapii.
Takiej, która rozpoznaje źródła psychicznych uwarunkowań
związanych z moczeniem się i zniekształconych reakcji organizmu,
w wyniku czego wypracowane zostaje właściwe,
satysfakcjonujące kontrolowanie potrzeb fizjologicznych.
Gdyby chciała Pani porozmawiać ze mną o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz
psycholog
konsultacje@psycholog24online.pl
http://psycholog24online.pl

Odnośnik do komentarza

Pani Snookie bardzo Pani współczuję bo przeżyłam to samo. Moczyłam się co noc do 19 roku życia. U mnie matka karała mnie za to biciem do tego uważała że robię jej to na złość i twierdzi tak do tej pory. Niestety poza biciem i poniżaniem nic z tym konstruktywnego nie zrobiła. Problem zniknął niemal z dnia na dzień kiedy wyprowadziłam się z domu. Byłam bardzo wrażliwym dzieckiem i bardzo brakowało mi miłości szczególnie ze strony matki, myślę że nieświadomie chciałam zwrócić na siebie jej uwagę co dawało efekt, choć był on negatywny . W liceum postanowiłam się udać do lekarza bo miałam tego dosyć. Przepisał mi jakieś leki, które nic nie pomogły.
U mnie pomogła wyprowadzka od rodziców, jednak myślę, że mogło to by się o wiele wcześniej skończyć gdyby podejście matki było inne, ale u każdego problem może mieć inne podłoże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...