Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem już co robić


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry, moje problemy zdrowotne są dosyć skomplikowane, ale postaram się to jakoś w miarę nie chaotycznie i chronologiczne opisać, nie wiem już co mam robić. Część z owych problemów trwa już bardzo długo, reszta jest w miarę nowa. Wszystkiego niestety nie jestem w stanie opisać, bo były momenty, że mało co pamiętam (sor-y), ale zacznijmy w miarę od początku. Od jakiś 9 lat mam problem z nerkami. Zdarzały się kolki nerkowe, bóle tak mocne, że nie mogłem wstać, sikanie krwią. Byłem parę razy u lekarzy, żaden nie widział problemu, na sorze kierowali mnie do lekarzy by je rozbijać, ale oni nie widzieli problemu z moimi dolegliwościami. Bóle mam teraz prawie codziennie, raz mniejsze raz większe, ale "wszystko jest ok". Za każdym razem, gdy idę się wysikać nie mogę tego zrobić do końca, musi być jeszcze kilka podejść w krótkim czasie, czasem nawet po kilkunastu-kilkudziesięciu sekundach. Czasem boli przy sikaniu. Przy gwałtownych ruchach, szybkich zdarza się że samo poleci. Od niecałego roku leczę się na astmę, inhaluję się regularnie według zaleceń lekarza. Mam dziwnie naciski pośrodku klatki piersiowej, dosyć bolesne (uczucie takie jakby mi się zapadała do wewnątrz), pełno wydzieliny (czasem tym wymiotuje), duszności. Nie raz piecze mnie przełyk i bolą w miejscu gdzie są płuca (i z przodu i z tyłu, choć z tyłu rzadziej). Drugi lub trzeci raz wyplułem wczoraj jakąś czarną małą grudkę podczas odkrztuszania z płuc. Kaszle ostatnio cały czas. Jama ustna: dziwne naloty na języku (białe, czarne i zółte, od czasu do czasu język jest puchowy (bardzo rzadko) a czasem taki jakby zdarty miejscami, piecze wtedy), czasem również boli, głównie z lewej strony. Zauwazyłem, a raczej poczułem całkiem niedawno, że w ustach, najcześciej na dolnej, wewnętrznej części warg pojawiają i znikają małe, białe krostki. Do tego dochodzą bóle głowy (codziennie): uciski w różnych jej częściach, bóle z tyłu i czasem bardzo bolesne uczucie "chlustu" gorącego płynu z lewej tylniej strony głowy. Parę razy bolała twarz i za oczami (nie do zniesienia). Od paru miesiący regularnie odczuwam bóle uszu i dziwne pulsowanie, czasem towarzyszy uczucie ciepła w ich okolicach. Kilka razy zdarzały się kłucia i bóle w okolicy sercowej. Bóle żółądka, biegunki, palenie w jelitach, zamroczenia (bardzo rzadkie), problemy z koncentracją, bóle nóg i rąk (znowu boli od tygodnia niecałego i przestać nie może), osłabienia. Przez około 3 tygodnie brzydki zapach z ust, pomimo mycia zębów co dzień. Miesiąc-półtora temu miałem poważne problemy z jedzeniem (biegunka i wymioty dość długo, bóle te co wyzej opisane w różnych wariacjach, kilka razy sor i lekarze). Czasem nie mogę nic zjeść, czasem jem i jem i dalej głodny, brzuch daje cały czas o sobie znać. Po wizycie w tamtym tyg, gdzie miałem pobieraną krew (robiła to bez rękawiczek, gdy szykowała igłe i watę, potem myślałem że ubierze rękawiczki, ale wkuła mi ją od razu jak podeszła, zauwazyłem też że palce miała w kroplach krwi, co jak zauwazyłem dopiero w trakcie, zamurowało mnie i nie wiedziałem nawet co powiedzieć) to od następnego dnia do niedzieli nie mogłem funkcjonować normalnie bez zmęczenia max pare godzin, miałem ponad 37 stopni, zaczęły mnie boleć ręce, piec oczy lekko, byłem cały czas osłabiony i bolały mnie mięśnie, piekł odbyt pare dni (higiene mam bardzo dobrą), bolało w okolicach wątroby dwa razy, dziwny zapach dłoni przez pare dni (jakby gorzka oliwa). Dzis poczułem się dużo lepiej niż w tamtym tygodniu, ale dalej ręcę dalej bolą, brzuch i głowa, problemy z koncentracją. Niedawno poleciała mi krew z nosa. Lekarz powiedział, że nie widzi problemu. Co mam zrobić jak jestem cały czas odsyłany z kwitkiem? Gdzie iść? Mam lekko podwyższone ciśnienie, mój puls wacha się średnio od 99-108. Leki z ostatniego półtora miesiąca (nie licząc tych z soru i ambulatorium): Salmex (najmocniejsza dawka), Aulin, Kalydum, Enterol 250, Propanolol, Loperamid, Elocom (miałem dziwny swąd skóry przez kilka dni, najbardziej pod kolanami, skóra była lekko zaróżowiona), eneral, nifuroksazyd, furgain, tums, optilyte/ophalite (nie pamietam jak się to pisze), glukoza, elektrolity, ranigast, ibuprom, był też zastrzyk przeciw wymiotny w ambulatorium (reszty leków i zastrzyków z wizyt na sorze i ambulatorium po prostu nie pamietam). Dodam, że po świętach w grudniu została do mnie wezwana karetka z powodu wymiocin krwią, bólu brzucha i oczu, duszności. Dostałem wtedy dość dużą dawkę relanium i pojechali. Spałem około 2-3 dni z przebudzeniami by coś zjeść, potem byłem bardzo zmęczony, od tego momentu zaczeły się problemy z odżywianiem. Proszę o pomoc, nie wiem już gdzie iść i co robić. Alkohol pije rzadko, nie palę, nie biorę ani nie brałem narkotyków. Staram się zdrowo odżywiać, od czasu do czasu jakieś ćwiczenia (głównie cardio, do kilkunastu minut). Wiem, jak to wygląda i zdaje sobie sprawę że można nie uwierzyć z powodu tylu dolegliwości, ale nie widzę celu w pisaniu kłamstw.

Odnośnik do komentarza
Gość Nerwowy2000

Ja 12 lat temu zacząłem mieć takie problemy:

Pewnego dnia wróciłem do domu z podwyższoną temperaturą. Nic się w sumie nie działo, zmokłem, pewnie się przeziębiłem. Ale zacząłem myśleć o tym jak o czymś super turbo poważnym. W między czasie zauważyłem, że mam obniżony nastrój, czuję się "nieswojo" ale olałem. Po kilku miesiącach zaczęła się jazda z chodzeniem po lekarzach i wykluczaniem rozmaitych dolegliwości. Oczywiście były myśli, że umrę jak pójdę spać, że nagle padnę na ulicy itd. Potem jakoś przeszło ale dalej byłem nerwowy i miewałem "dziwne stany". Od zawsze u lekarza skakało mi ciśnienie ale żaden jakoś specjalnie nie robił z tego wydarzenia bo te wzrosty były minimalne. Rok temu na badaniach okresowych skoczyło mi dość wysoko bo bałem się wyniku od okulisty (mam uszkodzoną siatkówkę). Zaczęło się robienie EKG itd a ja tak się zestresowałem, że ciśnienie poszybowało jeszcze wyżej a puls doszedł do 130 tak jakbym biegł. Kupiłem ciśnieniomierz, mierzyłem. Było ok. Na początku tego roku rozmawiałem z kolegą, który ma lekkie nadciśnienie i tak się nakręciłem, że znów zaczęło skakać nawet przy pomiarach w domu. Oczywiście lekarz, jakieś tabletki po których myślałem, że zejdę. Dwa razy wylądowałem z tego powodu na SOR i oczywiście doraźnie coś tam mi dali. Ostatni raz byłem z miesiąc temu u lekarza, pokazałem mu wyniki pomiarów na co dzień i stwierdził, że wg niego to ja żadnego nadciśnienia nie mam. Dał mi doraźnie beta bloker, aspargin, hydroksyzynę, jakieś kropelki nasercowe i tabletki uspokajające+captopril w razie skoków. Mam tego serdecznie dość bo jestem młodym człowiekiem i tylko biegam po lekarzach i żrę tabletki. Zapisałem się na psychoterapię i chcę to skończyć raz na zawsze. I Tobie też to polecam. Pamiętaj, że często tzw. "dziwne objawy", które nie występują u innych ludzi to jest zwyczajna nerwica. Jeśli jesteś wzdłuż i wszerz zbadany przez lekarzy i wszystko masz w normie to idź na psychoterapię.

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze lek salmex z propranolem to niezbyt dobre skojarzenie i moze wywolywac rozne dziwne interreakcje Sam salmex powoduje wiele skutkow ubocznych miedzy innymi rozne plesniawki,zapalenia jezyka, zapalenia gardla,zatok, czeste przeziebienia i infekcje pluc, oskrzeli ,bole miesni, stawow miedzy innymi stad ze zmniejsza mase kostna, dusznosci, szybkie lub nieregularne bicie serca,drzenie, skurcze miesni ,uczucie niepokoju, podwyzsza cukier. Na Twoim miejscu zmienila bym najpierw ten lek...bo jak widac Ci nie sluzy. Lek tez obniza tez potas ,jego niedobor powoduje wiele problemow w organizmie. Umożliwia generowanie impulsów elektrycznych w komórkach naszego ciała, w tym w komórkach mięśni serca, czyli odpowiada za każde uderzenie naszego serca. Taką samą funkcję potas odgrywa w mięśniach szkieletowych. Potas bierze udział w procesach syntezy, czyli budowy aminokwasów i białek, jest antagonistą sodu i jego przeciwstawne działanie polega m. in. na zmniejszaniu objętości płynów zewnątrzkomórkowych, przez co pomaga kontrolować ilość wody w organizmie. Z tą rolą potasu związana jest też możliwość utrzymania prawidłowego ciśnienia krwi poprzez jego obniżanie. Z Twoimi problemami z nerkami wszystko uklada sie w calosc...Nie wiem co bylo pierwotna przyczyna u Ciebie choroby nerek czy choroby pluc. Po drugie zbadaj poziom potasu, sodu i wapnia. Jesli lekarz nie da Ci skierowania zrob te badania prywatnie. Po trzecie odstaw calkowicie na 4 tyg. cukier, slodycze, biale pieczywo, maka, makarony, jesli uwielbiasz chlebek i makarony zmien na bezglutenowe, odstaw tez wedliny i mieso( zawieraja hormony,antybiotyki ,gluten i cala tablice mendelejewa) Odstaw tluszcze trans(margaryny, masmixy i inne badziewia, oraz oleje trans ) Kup do salatek i na zimno olej extra virgin z oliwek, lniany ,do smazenia uzywaj wylacznie kokosowy. Gdy odstawisz cukier wyeliminujesz problemy z grzybica, ktora czesto jest odpowiedzialna za astme i choroby pluc , zoladka i jelit, stany zapalne,ograniczysz tez zarlo dla lokatorow na gape czyli pasozytow ktore wywoluja alergie. Cukier zastap owocami. Niezdrowe przekaski typu chipsy i inne badziewia orzechami wloskimi, pestkami z dyni,slonecznikiem itp. Pamietaj zeby orzechy i pestki dyni najpierw namoczyc w wodzie( w proporcji wody do orzechow 2-1,namocz nawet na pare godzin, dodaj troche soku z cytryny lub octu jablkowego(lyzeczka) (pomaga to przyswoic skladniki odzywcze) Powiesz co jesc, zupy gotuj tak jak gotowales z duza porcja warzyw, wloszczyzny nie dawaj miesa, kostki rosolowej(to trucizna silnie uczula i powoduje stany zapalne) Gdy zupe nalozysz na talerz nie jedz goracej odczekaj az przestygnie (pomozesz zoladkowi) gdy przestygnie,dodaj wtedy lyzke oleju lnianego tloczonego na zimno lub oliwke z oliwek. Na drugie dania mozesz smazyc warzywa, selery, kabaczki,cukinie, gotowane warzywa na parze, wszystko zalezy od wyobrazni. Odstaw tez na 4 tyg calkowicie nabial. Jesli chodzi o twoje nerki pij codziennie herbate z zurawiny 2-3 szklanki dziennie, zurawina nie tylko oczyszcza pecherz i nerki ,usuwa tez HB(hylobacter ), najnowsze badania udowodnily ze zurawina zazywana skutecznie leczy nerki, przywraca ich funkcje. Jesli chodzi o twoje pluca i astme. Pij codziennie sok z marchwi (wyciskaj dziennie 2 kg marchwi) i pij przez caly dzien( do kazdej szklanki soku dodaj pol lyzeczki oleju lnianego lub kokosowego) Marchew po pierwsze eliminuje pasozyty co moze sie przelozyc na zmniejszenie objawow astmy... ostatnio naukowcy dowiedli ze marchew pomaga przy POCHP, moja mama na to choruje i mimo ze recha 2 paczki dziennie nie potrzebuje zadnych lekow ,choroba nie postepuje ale wypija codziennie sok z marchwi, moj ojciec natomiast zmarl na to 2 lata temu (soczku nie chcial pic....) Mi natomiast sok z marchwi pomogla na astme na tyle ze odstawilam calkowicie inhalatory, moglam wrocic do pracy i mimo ze pracuje w duzym zapyleniu mam sie swietnie. Pamietaj rowniez zeby nie pic w czasie posilku , wypijaj wode, herbate ,sok pol godziny przed posilkiem ,a po zjedzeniu posilku mozesz pic dopiero po 2 godzinach, niby nic a zachowasz przez to dlugo zdrowie i unikniesz wielu chorob. Jesli chcesz naprawde odzyskac zdrowie to to zastosuj, ludzie z reguly oczekuja cudownej tabletki ktora zalatwi wszystko i nie beda musieli nic robic i zmieniac w swoim zyciu...Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...