Skocz do zawartości
Forum

Paraliże senne


Gość GroszekGroszek

Rekomendowane odpowiedzi

Gość GroszekGroszek

Witam.
Od około 3 lat zmagam się z paraliżami sennymi. Najpierw występowały sporadycznie (około 1-3 razy na miesiąc), w 'łagodnych' formach (paraliż, dudnienie w uszach, strach, przyśpieszony rytm serca). Z czasem jednak wszystko zaczęło się nasilać, doszły również halucynacje wzrokowe, słuchowe i dotykowe- postacie w pokoju, krzyki, uczucie chwytania mnie za ręce. Ostatnio, czyli od miesiąca, paraliże występują prawie codziennie, często nawet kilkakrotnie w ciągu nocy. Pojawiają się prawie zawsze przy zasypianiu, bardzo rzadko podczas wybudzania. Kilka dni temu porażenie nastąpiło ośmiokrotnie.
Nie mam pojęcia co robić, za każdym razem boję się zasnąć. Gdy paraliż mija odzyskuję władzę nad ciałem, ale zaraz potem zasypiam i znów popadam w ten stan. Jest to okropne i uciążliwe doświadczenie, nie mam pojęcia co może być jego powodem. Rodzice nie wierzą w to co im mówię, więc nawet nie mam szans na udanie się do specjalisty.

Liczę na pomoc

Odnośnik do komentarza
Gość Jakub1231

Witaj groszek. Widzę, że trafiłem na kogoś kto też tego doświadcza. Ja też często mam paraliże przysenne już od kilku lat. Ja mam zawsze wybudzeniowe. Występują one gdy mózg się "zaplącze" i najpierw obudzi świadomość ale dopiero później układ nerwowy. Dlatego też mamy w tym czasie świadomość ale nie możemy nic zrobić. ogólnie potworne uczucie. Powiem szczerze, że zanim w końcu zacząłem o tym czytać to myślałem zawsze, że to jakiś zawał czy coś i już po mnie. Z tego co piszesz to faktycznie Ciebie to spotyka aż nazbyt często. Szczerze mówiąc nie wiem jak z tym walczyć i czy da się w ogóle. Taka ciekawostka, jeśli jeszcze o tym nie czytałeś, ten paraliż jest pierwszym etapem do uzyskania tkz. oobe, czyli wyjścia ciała astralnego z ciała cielesnego. Poczytaj o tym. Zawsze uważałem to za głupotę jakąś i bajeczki. Ale teraz jestem skłonny uwierzyć, choć mimo prób póki co mi się nie udało.

Odnośnik do komentarza
Gość GroszekGroszek

O paraliżu wiem całkiem sporo, także o fakcie jego użyteczności przy OOBE czy świadomych snach. Mimo poszukiwań w internecie, nie mogę odnaleźć żadnego powodu, który sprawdziłby się u mnie. Jako że jest to spowodowane zahamowaniem neuronów w rdzeniu kręgowym to rozważałam opcję nieprawidłowej pozycji podczas snu, ale po obserwacji zauważyłam, że paraliże pojawiają się u mnie bez względu na to czy śpię na boku, brzuchu, plecach, z poduszką czy bez niej. Ostatnio stwierdziłam, że pasuje do mnie znaczna część objawów nerwicy, a wśród nich podane są również zaburzenia snu, więc może powód jest właśnie taki?

Odnośnik do komentarza
Gość Jakub1231

Z ta nerwicą może być coś na rzeczy. Moje życie zawsze było dosyć nerwowe. Mojego ojca również. Może to w genach już zapisane. Także od zawsze problemy z koncentracją i skupieniem. Teraz się uczę do egzaminu teoretycznego na prawo jazdy, ale nie potrafię siedzieć nad podręcznikiem dłużej jak 5 minut, muszę cały czas robić coś innego.
Ten paraliż senny to dziwne zjawisko, u jednych występuje często, u niektórych może tylko raz w życiu, u innych nigdy. Zdaje mi się, że nie ma na to póki co sposobu.

Odnośnik do komentarza
Gość GroszekGroszek

Trochę to smutne, że nie ma na to żadnego lekarstwa. Przy paraliżu pojawiającym się wielokrotnie przez kilka dni, przypominam chodzące zwłoki. Przeważnie nie śpię po takim doświadczeniu, bo zwyczajnie się boję, że znowu mnie chwyci. Nikłym pocieszeniem jest fakt, że nie jestem z tym sama :)

Odnośnik do komentarza
Gość Jakub12311

Ja podczas tego stanu słyszę dziwne głosy, jakby grupka osób mi do ucha wypowiadała jakieś zaklęcia. Ale do tej pory żadnych postaci czy innych nie widziałem, chociaż obraz się lekko zniekształcał. Bo jak Ty mówisz, że widzisz jakieś "cuda" to ja nie wiem, chyba bym się zes*** :)
Próbowałem osiągnąć te oobe bo jestem bardzo ciekawy tego, ale się nie udało. Ponoć to wymaga praktyki i nigdy na początku się nie udaje. I chyba nie będę próbował więcej, bo niektóre osoby mówią, że z tym jest różnie, może być super, a może być jeszcze straszniej niż podczas samego paraliżu.

Odnośnik do komentarza

Witam.
Ja paraliżu sennego doświadczyłem tylko raz w życiu. I nie było to nazbyt miłe doświadczenie. Niemoc, strach przed śmiercią , dziwne uczucie jakby coś było w człowieku i wypełniało ciało. Próbowałem wezwać pomocy ale nie mogłem nic powiedzieć ani się ruszyć. Więc zacząłem się modlić do tego Gościa u góry i minęło. Do dzisiaj nie wiem co to było. Może to jakieś zaburzenia neurologiczne. Najlepiej wybrać się do neurologa i zrobić podstawowe badania.

Odnośnik do komentarza
Gość Jakub1321

Nie uraź się bo widzę, że jesteś wierzący.... ale z Bogiem to za dużo wspólnego nie ma ;) Czasem mózg po prostu dostaje "bzika" i najpierw wybudza świadomość w głowie a dopiero potem układ nerwowy co się objawia niemożnością zrobienia czegokolwiek. Czasem to dość długo trwa, mój rekord to jakoś około minuty. Serio myślałem, że to zawał i już się żegnałem ze światem.

Odnośnik do komentarza
Gość jolanta18

Doświadczyłam tego dwa razy. Zanim się dowiedziałam co to jest, miałam niezłego stracha, zaczęłam się zastanawiać nad życiem po życiu. Trochę to śmieszne u ateistki, więc mi
ulżyło kiedy pojęłam o co chodzi. A co do Ciebie Groszek Groszek idź do neurologa, ja po dwóch razach mam dość jak Ty to wytrzymujesz?

Odnośnik do komentarza

miałam to dwa razy, coś na mnie wskakiwało, trzymało, szarpało, odkrywało pościel, przesuwało moim ciałem po łóżku. wszystko tylko mi się wydawało, ale było okropne, myślałam, że umrę ze strachu. mam nadzieję, że już tego nie doświadczę...

Odnośnik do komentarza
Gość GroszekGroszek

Jak to wytrzymuję? Ledwo. Gdy tylko czuję, że paraliż ogarnia moje ciało to chce mi się płakać. Ale nie ma innego rozwiązania niż leżeć spokojnie i czekać, aż krzyki ucichną, postacie znikną, a czucie wróci do ciała.
Czasami zdarza się, że przez cały miesiąc nie mam paraliżu, ale niekiedy (jak wspominałam, aktualnie przeżywam taki okres) mam go codziennie. Trzeba nauczyć się z tym żyć, chociaż wolałabym znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu.

Odnośnik do komentarza
Gość Jakub1321

Ja to mam raz na jakiś czas, np. co miesiąc, co dwa miesiące, więc aż tak bardzo się nie przejmuję. Ale z tego co Ty Groszek mówisz to idź do neurologa, zapewne rezonans magnetyczny głowy zleci.

Odnośnik do komentarza
Gość GroszekGroszek

Eh, gdyby to było takie proste. Bycie nastolatką ma swoje zalety, ale wadą jest uzależnienie od rodziców nawet w kwestii lekarza. Kiedyś opowiadałam ich o paraliżach i mieli to zupełnie gdzieś, nawet mnie wyśmiali.

Odnośnik do komentarza
Gość GroszekGroszek

Dzisiaj w nocy ponownie prawie doszło do paraliżu. Prawie, ponieważ przy zasypianiu odczułam charakterystyczne mrowienie ciała, co stanowi dla mnie wyraźny sygnał zbliżającego się porażenia. Chcąc go uniknąć próbowałam się rozbudzić, poruszyć. Walka zajęła około minuty, ale się udało. W takich sytuacjach, gdy czuję nadchodzący paraliż ciężko jest podjąć decyzję- można walczyć, co jest męczące i nie zawsze kończy się wybudzeniem, lub rozluźnić się i dać się sparaliżować, jednak każdy kto to przeżył wie, że nie jest to przyjemne.

Mam pytanie do tych, którzy paraliż już przeżyli lub przeżywają nadal- czy jesteście wtedy w stanie otworzyć oczy? Szczerze mówiąc to mi nigdy się nie udaje, a podobno jest to możliwe. Raz, gdy wyczułam zbliżający się paraliż postanowiłam zostawić oczy otwarte, ale szybko zmieniłam zdanie (halucynacje wzrokowe przez zamknięte oczy są przerażające, więc przy otwartych muszą byc jeszcze gorsze)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...