Skocz do zawartości
Forum

Okropne zmęczenie i nadpotliwość, "fałszywa gorączka"


mloody

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Mój problem wygląda następująco. Od około 6 miesięcy strasznie się poce. Przejde się, zjem coś ciepłego, zrobię jakikolwiek najmniejszy wysiłek i już czuje się mokry, to jest okropne. Najpierw się pociłem, potem zacząłem czuć się strasznie zmęczony, senny oraz ciągle po jakimś wysiłku byłem "gorący" (czułem się jakbym miał gorączke). Wróciłem wczoraj z tygodniowego pobytu w szpitalu tam nic nie wykryli. Ani serce (na które się skarżyłem ponieważ czasami daje o sobie znać w postaci kłucia, które trwa kilka-kilkanaście sekund [chociaż słyszałem, że czasami tak jest przez stres - którego mam strasznie dużo przez to wszystko !:( ]) ani nic innego. Jedyne co to zlecili mi dietę, żebym uniknął cukrzycy. Sam już nie wiem co mi jest, skoro pocę się i czuje się zmęczony to jak na badaniach wszystko wychodzi okej? Straciłem zaufanie do polskiej służby zdrowia ponieważ przez nieuwagę lekarzy zmarł mój tata 9 mies temu przez co i ja sam jestem totalnie załamany i czuje się z dnia na dzień coraz gorzej ponieważ dalej nie wiem co mi jest a pocenie wraz ze zmęczeniem nie dają mi żyć normalnie. Dodam także, że jestem osobą otyłą. Schudłem 25 kg w dość szybkim czasie (wręcz bardzo szybkim [przy czym się nie katowałem]) lecz potem dopadło mnie lekkie lenistwo, oraz to okropne zmęczenie z nadpotliwościa przez co przytyłem 20 kg, więc tak jakby cała robota na nic.

Bardzo proszę o pomoc, jestem jeszcze młody i wydawało mi się silny psychicznie, miałem wiele perspektyw na życię jednak przez to wszystko a zwłaszcza przez ten szpital stałem się okropny, ciągle szukam nowych wad w sobie, nowych chorób (a co najgorsze -czasami one się sprawdzają) stałem się płaczliwy oraz moje samopoczucie jest na skraju totalnego upadku a wyzdrowieć muszę ponieważ po śmierci taty muszę "utrzymać" jakoś 3 kobiety w domu, które przecież do "cięższych" prac się nie nadają..

Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz bardzo proszę o pomoc.

PS. CZYTAŁEM O NERWICY - TAK, OBJAWY NIEKTÓRE SIĘ ZGADZAJĄ LECZ POCIŁEM SIĘ PRZED WSZYSTKIMI PROBLEMAMI JAKIE MNIE POTEM SPOTKAŁY! :(

Odnośnik do komentarza

Właśnie ja także na początku myślałem, że to tarczyca i w pierwszym badaniu mialem lekko podwyzszone tsh a potem w szpitalu wszystko bylo okej.. przy usg jedynie co to pamietam, ze "tarczyca 13 ml" :) Wyniki z badan wrzuce jutro, teraz juz pozna pora. Przepraszam za brak polskich znakow lecz pisze z telefonu. Dziekuje za zainteresowanie i prosze o wiecej jakiejkolwiek pomocy, mam juz dosc zycia w "meczarniach" :s
Pozdrawiam oraz zycze wszystkim spokojnej nocy :)

Odnośnik do komentarza

Proszę, tutaj wszystkie wyniki jakie dostałem. Wczoraj po przerwie byłem na boisku, oczywiście męka straszna a serce prawie co ze mnie nie wyskoczyło. Może to normalna sprawa po tygodniu leżenia w szpitalu, dzisiaj kolejny trening tyle, że na hali, zobaczymy co z tego będzie. Dodam także od siebie, że serce częściej dawało popalić na boisku podczas właśnie szybszej pracy serca. Udam się jeszcze do jednego kardiologa, w Rzeszowie co prawda ich nie brakuje jednakże kolejki są koszmarne :s.

Jeżeli coś by było nie czytelne to proszę dać znać, zrobię zdjęcia normalnym aparatem bo teraz robiłem "na szybkości" telefonem.

Jeszcze raz proszę o pomoc i z góry dziękuje :)

monthly_2015_03/okropne-zmeczenie-i-nadpotliwosc-falszywa-goraczka_2703.jpg

monthly_2015_03/okropne-zmeczenie-i-nadpotliwosc-falszywa-goraczka_2704.jpg

monthly_2015_03/okropne-zmeczenie-i-nadpotliwosc-falszywa-goraczka_2705.jpg

Odnośnik do komentarza

Ogólnie wyniki badań oki chociaż samo USG tarczycy ze zmniejszoną echgenicznością i przepływem krwi podlega konsultacji z endo ze względu na możliwość choroby autoimmunologicznej. Potrzebne by były dodatkowe badania przeciwciał które zleci endo. :)
Dodatkowo coś musisz zacząć działać z nadwagą. Powiedz ile ważysz teraz i jaki wzrost masz. Stosujesz obecnie jakąś dietę? Bierzesz suplementy?

Odnośnik do komentarza

No więc tak, moja nadwaga bierze się stąd, że jako mały dzieciak miałem astmę (jak zresztą każdy już mężczyzna w mojej rodzinie) i miałem leki, które wpływały na mój apetyt. Tak więc przytyłem pare kilo.. Skończyło się na 125 kg w wieku 15 lat.. (gdzie tak naprawdę od 10 do 15 roku życia przytyłem tylko i wyłącznie przez moją głupotę!) Waga masakryczna, wiem. (jednakże byłem dość "rozruszany", boisko, hala czy inne tego typu sprawy nie były mi obce) A co odchudzania.. odchudzałem się przypadkowo.. Na wakacjach normalnie na śniadanie jadłem musli (koło godziny 10) o 16 jadłem normalny obiad a potem już tylko boisko i siłownia(na wieczór bylem już taki zmęczony, że tylko do wanny i do spania :P). W ten sposób traciłem 4-5kg tygodniowo przy czym nie głodziłem się ani nic z tych rzeczy. I tak pod koniec wakacji miałem 25kg mniej (oczywiście byłoby więcej spadku wagi gdyby nie siłownia bo mięśnie też swoje ważą). No ale potem zaczęło się leniuchowanie i tak od wakacji do ferii przytyłem z 6 kg.. Na feriach schudłem to 6kg i ciągle trzymało mnie przy wadze 100 kg przy wzroście 181. Niby było fajnie, na celu miałem schudnąć jeszcze 10 kg przy chodzeniu na siłownie. Czyli po prostu zmienić "masę na rzeźbę" Lecz tak kolorowo nie było. Zaczęła się nadpotliwość.. Co bym nie zrobił koszulka zaraz cała mokra, wszystko mokre. Czułem się z tym nieciekawie więc odpuściłem "ruszanie się". A potem to już w ogóle zaczęło się okropne zmęczenie aż na samym końcu doszło serce.. I tak teraz właśnie "gniję" bez ochoty na nic, z nadpotliwością i okropną wagą 117kg. Diety nie stosuję, czekam "na cud" od lekarzy żebym wrócił do dawnej "formy" i mógł ruszyć dalej. (co do diety, kiedy się odchudzałem to po prostu wybierałem dużo nabiału ze względu na białko oraz to co miało jak najmniej węglowodanów) Suplementów nie biorę.

Choroba autoimmunologiczna? Co to takiego?

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przed snem zadam ostatnie pytania, które mnie dręczą.
1) Co do mojej mozliwej cukrzycy. Jak to wyglada? Jak zle juz jest? Jak zmniejszyc ryzyko i czy w ogole moge jakos zmniejszyc szanse na zachorowanie? Slodyczy jakos w mega ilosciach nie jem. Pielegniarka powiedziala, ze moja trzustka juz "daje na mega obrotach" dlatego martwie sie o to.

2) Co do serca.. czy to mozliwe, ze ono az tak czesto kłuje z powodu problemow z tarczyca? Czy moze wybrac sie do kardiologa? Przy szybszej pracy po wysilku fizycznym tez kolorowo nie jest, czasami da o sobie znac.

Dodatkowo takze w przedostatni dzien w szpitalu zaczelo mi sie krecic w glowie. Teraz w domu po tygodniu lezenia w szpitalu zdarza sie, ze w glowie mi sie zakreci oraz jestem bardziej senny. Czy to mozliwe, ze to przez tydzien ciaglego lezenia? Czy to zupelnie nie ma nic do rzeczy?

3) Pytanie jeszcze dotyczace tej tarczycy. Czy ona jest uleczalna ? I czy wszystko moze wrocic do wczesniejszego stanu czy moge o tym juz zapomniec i przyzwyczajac sie do slabszego siebie?

4) tak samo do tej choroby autoimmunologicznej.. grozne to jest? Na czym polega? I najwazniejsze.. czy jest to uleczalne?

Bardzo przepraszam, ze tak zameczam pytaniami lecz to jest jedyne miejsce gdzie otrzymuje jakakolwiek pomoc. Jednoczesnie za dotychczasowa pomoc strasznie dziekuje !! :))

I przepraszam takze za brak polskich znakow - znow pisze w telefonu.. :)

Odnośnik do komentarza

Mloody.
1) Dieta + redukcja wagi + sport-tym ograniczysz możliwość powstania cukrzycy.
2) Kucie serca może występować ze względu na obtłuszczenie. Tarczyca ma wpływ na wzrost lub spadek pulsu/bicia serca.
3/4) Jeśli chodzi o choroby autoimmunologiczne tosą to choroby nie uleczalne co nie znaczy że nie można z tym żyć. Dbając o najlepszą kondycję organizmu jak również odżywiając się zdrowo jesteśmy w stanie ograniczyć autoagresję. Ale nie panikuj tylko poproś o skierowanie do endokrynologa by wyjaśnić sytuację.
Autoimmunologia/autoagresja to inaczej samo wyniszczanie się przez organizm. Przeciwciała niszczą własne zdrowe komórki.

Gwałtowne chudnięcie ma wpływ na pracę całego organizmu i bardzo często kończy się efektem jojo co właśnie i Ciebie spotkało. Twój cel powinien być max 1kg tygodniowo ale pod warunkiem zmiany diety na zdrową i ruch chociażby godzinny dziennie spacer.
Musisz wziąć pod uwagę że jako 17-latek nie zakończyłeś fazy rozwoju i w organizmie zachodzą nadal zmiany w tym również hormonalne.

Odnośnik do komentarza

Nie, stosunku bez zabezpieczenia nie mialem.

Wlasnie problem w tym spadku wagi, ona tak sama leci jak dzika. Chocbym nie wiem jaka mial diete czy cos to sam z siebie tak chudne. Mialem bardzo dobra przemiane materii lecz teraz ona sie pogorsza wiec nie wiem jakby to bylo teraz.

Co do serca to kardiolog nie zobaczyl zadnego obtluszczenia a teraz serce jednak coraz czesciej odwala niz dawniej. Pewnie sie wybiore do kardiologa...

Co do diety to juz w ogole odpada cos w stylu 5 posilkow dziennie. Przy moim trybie zycia to sie niestety nie sprawdzi.
A co do jojo - mozna jakos zmniejszyc ryzyko powrotu wagi? Czy to poprostu nieuniknione?

Samopoczucie to w ogóle jest tragiczne a z dnia na dzien wydaje mi sie, ze jest coraz gorzej chociaz sam juz nie wiem czy mi sie rzeczywiscie pogarsza czy to juz moja wysiadajaca psychika robi mi psikusa :s

Wszystko oby tylko nie ta choroba autoimmunologiczna. Ciagle kontrolowanie co sie je (rozumiem czesto jesc zdrowo no ale cale zycie.. ehh..) i inne tego typu sprawy - to troche marnie brzmi.

Juz powoli zaczynam tracic wiare w to wyleczenie, jakas totalna porazka, no ale jeszcze zobaczmy co powie mi endo i wtedy sie okaże co dalej zrobie :)

Przepraszam jak cos bedzie nie zrozumiale lub beda bledy, jestem strasznie zestresowany wszystkim oraz jakos super sie nie czuje wiec chce to jaknajszybciej napisac.

A tak z pytan:
-czym sie rozni tarczyca od tej calej choroby autoimmunologicznej?
- czy zimne poty wystepuja przy tarczycy
- czy tarczyca ma jakikolwiek wplyw na cisnienie?
- Oraz ostatnie.. Jak to u mnie jest z ta insulina? Tak tragicznie jak pielegniarka mowila czy tez po prostu chciala mnie postraszyc i strachem zmobilizowac? (Chociaz to dziala totalnie odwrotnie..)

Odnośnik do komentarza

hej!
Dołączając do dyskusji chciałam przede wszystkim poprosić Cię być nigdy nie uwierzył w coś takiego jak choroby nieuleczalne. Nieuleczalny może byś człowiek i jego nastawianie, współcześnie zaś jest już udowodnione że wszystko jest wyleczalne a działanie w celu ozdrowienia może a podjąć na różnych płaszczyznach, jako że człowiek to nie sama materia. Tak też zdaje mi się że powinno się działać w Twoim przypadku o czym więcej w prywatnej wiadomości.

Jeśli zaś chodzi o leczenie tarczycy to zarówno w przypadku nadczynności jak i niedoczynności jak dowodzi mój ulubiony specjalista Jerzy ..., z którego wykładami na youtube polecam się zapoznać, właściwe jest leczenie jodem i uzupełnienie jego braków w organizmie. Jak to on mawia - człowiek nie choruje dlatego, że nie ma jakiegoś lekarstwa, ale dlatego, że czegoś w organizmie mu brak. I do tego w mojej opinii choroba się sprowadza. Oczywisćie ta informacje w kimś kto zna współczesne metody leczenia chorób tarczycy może wywołać zdziwienie a nawet opór jednak po przeczytaniu książki (jeśli kogoś interesuje wyłącznie to zagadnienie) wątpliwości te powinny przejść - jodem tarczycę leczono już prawie sto lat temu, jedynie wiedza ta została zatarta. Każdy jednak kto zechce może przekonać się o zawartej w tym prawdzie, istnieją tez badania do których można się odwołać. Polecam zatem lekturę.

Twoje zaś zagadnienie jest bardziej skomplikowane bo dużo niekorzystnych efektów może tu wynikać z rozchwianych emocji, co z resztą na ten moment nie dziwne (wobec sytuacji jaką przedstawiłeś).
Jeśli jednak chcesz zmniejszyć swoją wagę to słusznym krokiem jest znaczne ograniczenie węglowodanów. Nabiał lepiej by było odstawić (większości ludzi w skrócie po prostu on nie sprzyja, ale nie będę się o tym tutaj rozpisywać) a zainteresować się źródłami pełnowartościowego nasyconego tłuszczu, które jest najlepszym paliwem dla organizmu jak dowodził już wiele lat temu dr. Jan Kwaśniewski. Tłuszcz jest dla organizmu ważniejszy od białka, choć oczywiście wszystko w odpowiednich proporcjach. Bo bazą zdrowia jest równowaga czyli homeostaza.
Dodam jeszcze tylko, że wobec współczesnego stanu pożywienia, wody i powietrza suplementacja jest niestety wskazana.

Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Na dzień dzisiejszy nadal leczymy tarczycę jodem więc mowa o zatarciu jest zbędna no chyba że promujesz książki a raczej w 100% jest to reklama bo gdybyś miała do czynienia z tarczycą to na pewno wiedziałabyś że tak jest. Również kobiety w ciąży przyjmują jod niezależnie od problemów z rozchwianą równowagą hormonów tarczycy.

Odnośnik do komentarza

Wiem, że siostra mojego chłopaka która ma problemy z tarczycą została przez swojego lekarza przestraszona, że zażywając jod jeszcze jej się pogorszy.. Miejmy nadzieję, że to jednorazowy przypadek i pojedynczy brak wiedzy lekarskiej. Niemniej jednak z tego co wyczytałam w obu tych książkach współczesne normy dla wystarczającej dawki jodu są mocno zaniżone..

Myślę, że książki promujące tematykę prozdrowotną są warte by je rozpowszechniać, szczególnie jeśli mówią prawdę. Przecież nie karze Ci kupić jej, ani przez ten konkretnie sklep, ani nigdzie indziej. Niemniej jednak może warto byłoby zajrzeć? Wtedy mógłbyś mi powiedzieć, czy faktycznie przesadziłam z podanymi wcześniej stwierdzeniami. A nawet jeśli nie napewno warto zaglądać do szklanki z jodem - ustami ;)

Wiem, że kobiety w ciąży, jeśli chcą dobrze zadbać o potomstwo, często przyjmują jod i to super! Ja sama też go przyjmuję, ale więcej niż jest na opakowaniu napisane ;)

Odnośnik do komentarza

ZdrowaZuzanna
Wiem, że siostra mojego chłopaka która ma problemy z tarczycą została przez swojego lekarza przestraszona, że zażywając jod jeszcze jej się pogorszy.. Miejmy nadzieję, że to jednorazowy przypadek i pojedynczy brak wiedzy lekarskiej. Niemniej jednak z tego co wyczytałam w obu tych książkach współczesne normy dla wystarczającej dawki jodu są mocno zaniżone..

Myślę, że książki promujące tematykę prozdrowotną są warte by je rozpowszechniać, szczególnie jeśli mówią prawdę. Przecież nie karze Ci kupić jej, ani przez ten konkretnie sklep, ani nigdzie indziej. Niemniej jednak może warto byłoby zajrzeć? Wtedy mógłbyś mi powiedzieć, czy faktycznie przesadziłam z podanymi wcześniej stwierdzeniami. A nawet jeśli nie napewno warto zaglądać do szklanki z jodem - ustami ;)

Wiem, że kobiety w ciąży, jeśli chcą dobrze zadbać o potomstwo, często przyjmują jod i to super! Ja sama też go przyjmuję, ale więcej niż jest na opakowaniu napisane ;)


I lekarz miał rację strasząc ponieważ w pewnych przypadkach jeśli występują guzki w tarczycy mogą stać się z nieaktywnych w toksyczne. Więc zabawa jodem należy tylko i wyłącznie do lekarza a nie do pacjenta bo sugerując się książką a nie znając się na medycynie możemy sobie wręcz zaszkodzić. :)

Odnośnik do komentarza

Minelo juz troche czasu a lekarze dalej nie wiedza co mi jest.. pani endo po zobaczeniu moich badan ze szpitala powiedziala, ze wszystko jest w porządku pomimo iz poziom TSH zmniejszyl sie o okolo polowe w ciagu 2 tyg.. (z okolo 5 na okolo 2)

Czytam o nadczynnosci tarczycy i wiekszosc objawów sie sprawdza oprócz jednej.. utrata wagi... Moj metabolizm zniszczyl sie okropnie.. dawniej potrafilem korzystac 2 razy z WC a teraz zdarzaja sie dni gdzie w ogóle nie mam takiej potrzeby... Sam juz totalnie nie wiem co robic... :(

Prosze o pomoc!! :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...