Skocz do zawartości
Forum

Beta-karoten a opalenizna


Gość zuzannan

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.
Mam takie pytanie: czy znacie może jakieś dobre sposoby na opalanie? Chodzi mi konkretnie o wspomagacze opalania typu właśnie produkty zawierające beta-karoten.

Solarium całkowicie odpada. Po pierwsze, ze względu na ich ogólną szkodliwość, a po drugie, z powodu moich pieprzyków, które w zasadzie całkowicie wykluczają korzystanie z solarium. Samoopalaczy też nie lubię, bo albo nie umiem, albo po prostu się nie da rozprowadzić ich tak, żeby nie było brzydkich zacieków:(

Zastanawiam się, czy próbowałyście jakichś środków wspomagających opalanie z beta-karotenem? Czy one działają również, jeśli się nie opalamy, czy poprawiają koloryt skóry?
A co myślicie o piciu soków z marchwią?

Czekam na porady i opinie.

Odnośnik do komentarza

Cześć,
Ja pracowałam nad cerą pożerając ogromne ilości marchewki i pijąc Kubusia. Mama kupiła mi też w aptece tabletki z beta-karotenem i naprawdę działały. Wszyscy się dziwili, że mam taki ładny kolor skóry. Nie pamiętam jak się nazywały, ale wiem że na opakowaniu było narysowane słońce. Też nie chodzę na solarium, ale nie dlatego, że to niezdrowe tylko dlatego, że opalenizna z takich lamp wcale nie wygląda ładnie. Najgorsze są takie spalone dwudziestki, które wyglądają przez solarę 20 lat starzej. Marchewka naprawdę daje lepsze rezultaty, a dodatkowo dostarcza wiele cennych witamin. Cera wygląda świeżo i młodo. Polecam!

Odnośnik do komentarza

Hej!
Ja też stosowałam beta-karoten w tabletkach. Przed zakupem konkretnego preparatu skonsultowałam się z panią w aptece, która poleciła mi dobry specyfik. Powiedziała, że beta-karoteny gromadzą się w naskórku i nadają skórze lekko brązowo-pomarańczowy odcień, choć samo przyjmowanie tabletek nie zapewni mi pięknej, brązowej opalenizny. Wytłumaczyła mi ponadto, że beta-karoten pełni niezwykle ważną funkcję w ochronie przed wolnymi rodnikami, których ilość wzrasta pod wpływem działania promieni słonecznych.
Jeśli chodzi o mój sposób na utrwalenie opalenizny, to polecam wszystkim kremy brązujące.

Odnośnik do komentarza

Cześć. To prawda, że samoopalacze zostawiają plamy. Warto tu rozróżnić samoopalacze od balsamów samoopalających. Balsamy samoopalające są już nieco delikatniejsze. Obecnie jest ich ogromny wybór. Są takie do ciemniejsze i jaśniejszej karnacji. Ja osobiście smaruje się tymi do karnacji jasnej. Ładnie pachną (samoopalacze śmierdzą) i nie zostawiają smug. Jeśli chcę poprawić czy wzmocnić opaleniznę, smaruje się nim jeszcze raz, następnego dnia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaf

Hej. Ja mam podobny problem jak ty: mam bardzo jasną karnację ze skłonnościami do pieprzyków. Jeśli się opalam, to zawsze na czerwono, a nigdy od razu na brązowo... :( Później często schodzi mi lekko skóra, nawet jak krótko przebywam na słońcu. Na szczęście nigdy nie miałam tak, żeby moja opalenizna była nierówna. Nie stosuję żadnych preparatów z beta-karotenem. Po prostu jem surową marchewkę, jest dobra. Albo zcieram ją z jabłkiem. Smakuje wyśmienicie. Kiedy wybieram się na imprezę i chce iść nieco "odkryta", aby mieć ładną skórę, nieco muśniętą słońcem, stosuję samoopalacz do jasnej karnacji. Sama jednak nigdy się nim nie smaruję, proszę o pomoc moją siostrę. Ona zawsze równomiernie rozprowadza go na skórze i nie mam zacieków czy nieładnych plam.

Odnośnik do komentarza

Regularne przyjmowanie beta-karotenu czy też spożywanie soków marchewkowych może delikatnie zmienić koloryt skóry. Plusem tego rodzaju terapii jest również to, że zwiększamy ochronę skóry na działanie wolnych rodników powstających na skutek działania promieniowania UV.

Inną metodą umożliwiającą zmianę kolorytu skóry jest opalanie natryskowe. Zabieg wykonuje się w profesjonalnym gabinecie kosmetycznym. Plusem tego rodzaju metody jest to, że na skórze nie są widoczne nieestetyczne plamy - te, które często obserwujemy po nałożeniu samoopalacza. Oczywiście przed wizytą warto upewnić się, że osoba wykonująca zabieg jest odpowiednio przeszkolona ;)

Odnośnik do komentarza

Preparaty wspomagające powstawanie opalenizny, które bazują na beta-karotenie, należy stosować z umiarem. Niekiedy zbyt duża podaż soku z marchwi albo suplementów diety zawierająca w składzie tę substancję, może spowodować do nierównomiernego zabarwienia skóry na żółty odcień.

Natomiast niewielkie dawki beta-karotenu będę chronić skórę przed działalnością wolnych rodników, a także będą miały wpływ na przedłużenie trwałości opalenizny. Oczywiście nie należy zapominać o stosowaniu kremów z filtrami :)

Odnośnik do komentarza
Gość bzsksnKsjs

Iskra
po co stosować wspomagacze opalanie, najlepsza jest naturalna opalenizna. Po zbyt dużej dawce beta karotenu cera robi się wściekło pomarańczowa. I wygląda się wtedy po porostu śmiesznie.

Ja po naturalnym opalaniu jestem czerwona. Ciekawe, że wtedy z NATURALNĄ OPALENIZNĄ nie wyglądam Twoim zdaniem śmiesznie ;)

Odnośnik do komentarza

~bzsksnKsjs
Iskra
po co stosować wspomagacze opalanie, najlepsza jest naturalna opalenizna. Po zbyt dużej dawce beta karotenu cera robi się wściekło pomarańczowa. I wygląda się wtedy po porostu śmiesznie.

Ja po naturalnym opalaniu jestem czerwona. Ciekawe, że wtedy z NATURALNĄ OPALENIZNĄ nie wyglądam Twoim zdaniem śmiesznie ;)

A stosujesz filtry słoneczne przed opalaniem? Rumień skóry sugeruje jej oparzenie. Kosmetyki ochronne zapobiegają powstawaniu "opalenizny" w kolorze "raczka".

Odnośnik do komentarza

U mnie jedyna zmiana jaka przyniosła sensowne efekty to było właśnie wdrożenie olejku karotenowego HB - naturalnego, takiego którego przyniósł właśnie fajny efekt i dał diametralną odmianę. Oczywiście to również trzeba najpierw umieć nakładać.

Odnośnik do komentarza

~kobitaa
ja tam jade na samoopalaczu xd

No mozna i tak,ja np uwielbiam zapach samoopalacza Dove summer glove :D

Osobiście takze probowalam beta karoten +marchewki+ soki przecierowe hektolitrami +ekspozycja umiarkowana na słonce zadzialało fajnie , milo pomaranczowo zarumieniona bylam a zero solarium i lezenia plackiem

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

ja nie lubie zapachu samoopalacza, zresztą taka sztuczna opalenizna nie równa się naturalnej opaleniźnie :) a jeśli ktoś chce przedłużyć efekty opalania to polecam Sun care olejek od eveline które pogłębia i przedłuża opaleniznę – przetestowałam na sobie i stosuję go po każdym opalaniu.

Odnośnik do komentarza

Słońce jest mega zdrowe!!!  dzięki niemu skóra produkuje witaminę D która jest niezbędna dla zdrowgo funkcjonowania organizmu!   Tylko trzeba ostroznie i smarować się nie chemią ( to szkodzi właśnie!!!) a kosmetykami z naturalnymi filtrami. Ja stosije na lato i do opalania Krem Pomidoro na lato który dzięki olejowi z pestek pomidorów organicznych i bombie witaminowej naturalnie chroni skóre a do tego regeneruje od razu i nawilza, że niec a nic nie jest po słoncu wysuszona

Odnośnik do komentarza

tak wcinając marchewkę skóra zacznie przybierać pomarańczowy kolor,ale jest to znak przedawkowania i nie jest to zdrowe dla organizmu, nie mówiąc że sam odcień też nie jest zbyt fajny ? Już lepiej zastosować kosmetyki samoopalające. Na https://tanexpert24.pl/ można znaleźć świetne pianki do stosowania w domu o różnych odcieniach, wiec można dopasować do swojej karnacji

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...