Skocz do zawartości
Forum

Nagły spadek libido dziewczyny


Gość Załamany321

Rekomendowane odpowiedzi

Gość halinka5000a

http://ranking.abczdrowie.pl/

Twoja dziewczyna zachowuje się bardzo niepoważnie. Przecież jeśli czegoś w tej sprawie nie zrobi, to zostaniecie białym małżeństwem. Bez seksu. No znaczy nie zostaniecie, bo wątpię, żebyś się na coś takiego zdecydował. Gdyby ona chociaż chciała z Tobą o tym porozmawiać, a tak to co? Ona Cię olewa. To nie w porządku, żeby, będąc w związku, tak się zachowywać.

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

Dziękuję dziewczyny, jak nadarzy się okazja, to znowu o tym z nią porozmawiam, powiem jej też, że "znalazłem fajną stronę gdzie są opinie ludzi o ginekologach i może spróbuj do któregoś z nich iść".
@halinka5000a: wiesz, ostatnimi czasy myślałem o niej, jak to by było po ślubie itd, ale niestety, jestem cierpliwy, jestem wyrozumiały, jestem jaki jestem, ale nie zwiąże się na cale życie z kimś, kto nie potrzebuje seksu ani zabaw związanych z tym. Niestety. :(

Odnośnik do komentarza

Jejku, zaraz olewa... Ludzie, bez przesady. Widać, że nieraz się przejechała na tych lekarzach i ma tego dość. Jej zachowanie wynika więc raczej z tego, a nie z jakiejś fanaberii Przecież na pewno ona też by chciała, żeby z jej libido znowu było wszystko ok, i nie jest tak, że obecny stan rzeczy jej odpowiada. Pewnie wręcz przeciwnie...:(

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

Trudno mi powiedzieć, nie widać po niej, żeby jej tego brakowało, żeby za tym tęskniła czy coś. Może jest to spowodowane właśnie brakiem libido, a może dobrze to maskuje, nie wiem. Ale gdy dochodzi do rozmowy i ona płacze to odnoszę wrażenie, ze jest bardzo bezradna i źle się z tym czuje, że nie ma ochoty. Sama tak mówi: "to moja wina, nie mogę ci dać tego, czego potrzebujesz, przepraszam".

Odnośnik do komentarza
Gość Elllena

franca
Jejku, zaraz olewa... Ludzie, bez przesady. Widać, że nieraz się przejechała na tych lekarzach i ma tego dość. Jej zachowanie wynika więc raczej z tego, a nie z jakiejś fanaberii Przecież na pewno ona też by chciała, żeby z jej libido znowu było wszystko ok, i nie jest tak, że obecny stan rzeczy jej odpowiada. Pewnie wręcz przeciwnie...:(

ale z drugiej strony jakby chciała coś zmienic to by zmieniła, albo przynajmniej wykazywała jakieś zainteresowanie troską?

Odnośnik do komentarza

Chyba każdy człowiek, któremu nagle spadło libido chciałby, żeby spowrotem wróciło do normy. Nie wierzę, żeby ktokolwiek, kto jest w związku, nie chciałby tego. I tak właśnie było w przypadku tych wszystkich kobiet, których historii się wcześniej nasłuchałam(pisałam już tu o tym). Każda była przybita z tego powodu, ale przez długi czas większość z nich czuła się bezradna.

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

Wiecie, martwię się o nią bardzo, chce jej pomóc, ale jednocześnie nie wiem jak to zrobić, żeby ona nie pomyślała, ze mi chodzi tylko o seks. Bo może być tak, że ona myśli, albo powie "ciągle gadasz tylko o tych tabletkach i tym ginekologu, skończ już z tym". I pomyśli, że ja za wszelka cenę chce seksu i temu tak w kółko o tym gadam. I będzie tak jak zawsze, chce się dobrze, a wychodzi jak zwykle.

Odnośnik do komentarza

Ale po co snuć od razu pesymistyczne domysły? "Ona pewnie myśli, że ja myślę", "Jak ja powiem to, to pewnie ona powie tamto", itd... Tak można w nieskończoność. A kto wie, jak to jest? Może ona wcale nie zakłada, że Tobie chodzi tylko o seks? Chyba lepiej skupić się na tym, co jeszcze można zrobić, żeby było lepiej, niż w takie domysły się bawić...;)

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem dlaczego w nieskoczoność walkujesz problem tabletek ? Nie pomyslaleś ze problem może tkwić gdzie indziej ? Czy nie lepiej wziąć dziewczyne za ręce ,patrząc sie prosto w oczy powiedzieć po prostu ,- chcę Ci pomóc ,jeśli masz problem ,gdy mi powiesz ,moze oboje się z tym uporamy.Co by to nie było przyjmę to ze zrozumieniem-
Byc może wtedy się przed Tobą otworzy ,cos z Niej wydębisz .Może odczuwa dyskonfort przy stosunkach ,Może boi sie bolu ,może to problem natury psychicznej ...chlopaku tutaj moze byc sto roznyc przyczyn o ktorych Ci nie chce powiedzieć.Więc przestań już w kólko o tym samym ,bo nie dowiesz się prawdy,tylko Ją zniechecisz do dalszych rozmów .

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

Musze to wszystko przemyśleć, zastanowić się i poczekać na odpowiednią chwilę. Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za pomoc. Oczywiście nie żegnam się z Wami, piszcie proszę dalej, ja także będę odpisywał. :)

Odnośnik do komentarza

Ona musi poczuć ze ma w Tobie przyjaciela ktory nie tylko zrozumie ale i pomoże. Nie spodziewaj sie też ze od razu się otworzy ale już sama świadomość ze bedzie wiedziała że jesteś przy Niej blisko i jest dla Ciebie najwazniejsza na swiecie, to da Jej pewność że moze Ci zaufać.Kobieta to delikatna materia ,uwierz mi ,nie wystarczą zapewniania o milosci ,trzeba to jeszcze pokazać wszelkimi sposobami .Spróbuj tak jak Ci radziłam ,delikatnie i bez nacisku ....

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

Dziękuję Wam dziewczyny. Na prawdę nie wiem co bym bez Was zrobił. Na pewno jakiś błąd bym popełnił a potem go żałował. Dziękuje, że naprowadziłyście mnie na dobrą drogę i skierowałyście moje myśli w dobrym kierunku. Nie wiecie ile Wam zawdzięczam, zawdzięczamy. :)

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

A więc porozmawiałem i zgadnijcie co? NICO! Jak zwykle, gdy tylko padło słowo ginekolog lub tabletki to u niej włączała się blokada i albo nie odpowiadała na pytania albo od niechcenia odpowiadała "nie wiem", "nie'' itd. Mówiłem jej, by może zmienić ginekologa, poszukać w internecie opinii innych o ginekologach w mieście i zobaczyć może pojechać, to ona mi na to "i co z tego jak znajdę ginekologa który jest na końcu miasta, nie będę tam jechała, a poza tym już szukałam dawno temu". Potem przeszedłem do sprawy tabletek, mowie "może to trzeba popróbować, z kilkoma rodzajami i zobaczyć które podpasują, trzeba o tym porozmawiać z lekarzem", a ona mi na to "nie lubię lekarzy, nie będę z nim o tym rozmawiać". Na końcu języka miałem "nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo mnie krzywdzisz". Nie wiem czemu, ale nie powiedziałem tego, może dobrze, a może powinienem uświadomić jej stanowczo swoje stanowisko w tej sprawie. Nie wiem, nic już nie wiem. :(

Odnośnik do komentarza
Gość Załamany321

Ależ oczywiście, że słucham. Biorę pod uwagę także inne przyczyny tego, ale po prostu staram się porozmawiać i dowiedzieć się jaka to przyczyna, a zaczynam od najbardziej prawdopodobnej, wiec od tabletek. Ja nie zakładam, że to na 100 % wina tabletek.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...