Skocz do zawartości
Forum

Dyskryminacja osób, które czekają z pierwszym razem


Gość ktosstam

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ktosstam

Witam, temat ten zakładam z powodów najróżniejszych, ale głównie chce po prostu poruszyć problem szeroko rozumianej i odbieranej dyskryminacji osób, które na swój pierwszy raz chcą zaczekać, zamiast się śpieszyć, stąd od razu proponuje wyjść z tego tematu tym, którym najzwyczajniej w świecie nie chce się tego wszystkiego czytać.
Dlaczego w ogóle o tym chce pisać? Jaki mam cel? Szczerze to chciałbym swoim tematem wywołać refleksje i choć minimalnie przyczynić się do tego, by człowiek szanował poglądy drugiego człowieka bo mam wrażenie, że nasze obecne czasy to kompletna ponuklearna ruina tego, jakim ten świat był dawniej w obszarze szeroko rozumianej romantyczności i miłości. Dlaczego tak uważam? A no dlatego że te czasy to czasy... w sumie chyba nie musimy się wstydzić czy powstrzymywać by tak to określić, to najzwyczajniej w świecie czasy pornografii do której już każdy ma dostęp. Pornografia w laptopie, w komputerze, w tablecie, a nawet i w telefonie komórkowym, i popularnych ostatnio smartfonach. Każdy ma do tego dostep, nawet 10-letnie dzieci, wystarczy sztukać krótki adres, i już można rozkoszować się różnymi kategoriami miłosnymi jak ass to mouh, pissing, anal etc. Pomijając już fakt jak mocno to wpływa na ich psychikę i myślenie że kobiety to lubią + poważne nabywanie kompleksów (bo to już jakby osobny pod temat) to niepokoi mnie aż tak szybkie rozprzestrzenianie się seksu jako coś co jest powszechne. Łącznie z pornografią do której już chyba każdy ma dostęp, rozwinęły się środki antykoncepcyjne które są co raz bardziej skuteczne. W tych czasach to tylko łyknąć tabletkę antykoncepcyjną i iść się bawić, racja? Kurcze, próbuje to streścić wszystko żeby nie robić z tego czegoś mega długiego bo nie o to tu chodzi, ale w tych czasach seks się stał na tyle powszechny, że wywołuje presje na młodych osobach, teraz to już nawet nastolatkowie to robią, a przeciętne statystyki pokazują (choć jak ktoś ma bardziej wiarygodne źródło to bym poprosił) że zaledwie 7% osób po 24 roku życia nie przeżyło jeszcze stosunku seksualnego. To oznacza jak silny nacisk i presja wywoływana jest na osobach, które jeszcze tego nie robiły. Presja otoczenia, nacisk grupy, szerząca się tu i tam pornografia, właściwie to jak by zgniatanie ze wszystkich stron i mówienie "zrób to w końcu !".
Mam obecnie prawie 23 lata, nie przeżyłem jeszcze nigdy stosunku seksualnego, i absolutnie mi to nie przeszkadza. Powodów jest wiele, ale głównie chodzi o mój charakter. Jestem spokojny, nie mówię zbyt dużo, jestem wrażliwy i szukam czegoś poważnego na stałe. Nie mam mocnego "gadane" i mimo tego że jestem postrzegany jako ktoś przystojny, to nie mam w sobie tego czegoś właśnie przez to że nie lubię się wyróżniać z tłumu, lubię być w cieniu, nie lubię gdy jestem w centrum uwagi i wszyscy się na mnie patrzą itp co prawdopodobnie jest spowodowane tym, że już od małego urodziłem się nieśmiały jednak wraz z czasem, ta nieśmiałość przeistoczyła się w spokój, i zaczynam mieć powoli (bo to przyszło wraz z wiekiem) gdzieś to, co ktoś tam sobie o mnie negatywnego myśli i zaczynam się zmieniać w luzaka. Wrażliwość jednak pozostała, bo już od zawsze marze o czymś stałym, na zawsze, nie interesuje mnie przypadkowe całowanie się a już kompletnie seks bez zobowiązań czy coś w tym stylu. Po prostu u mnie nie wchodzi to w grę i nawet nie wyobrażam sobie tego. Seks postrzegam jako coś bardzo bliskiego, coś co mogę oferować drugiej osobie jako znak miłości, coś w sumie najcenniejszego co mogę jej dać od siebie. Tak, jestem przepełniony romantycznością pod tym względem, często marze o miłości, takiej prawdziwej miłości, ale często też mam wrażenie że czasy w których się urodziłem, to kompletna katastrofa i pomyłka, ktoś kto marzy o miłości, tej prawdziwej, i chce zaczekać z pierwszym razem na wartą tego osobę rodzi się w czasach pornografii i szerzącego się na globalną skale seksu?
Jestem jedną z ofiar dyskryminacji. W pracy muszę kłamać ze już to robiłem, bo inaczej bym został uznany za wariata/debila/osła i nie chce być tak przestrzegany. Presja i nacisk w tych czasach jest wręcz przytłaczająca momentami, gdzie osoba nie znająca tak właściwie danej osoby, jej motywacji, wewnętrznych przekonań, a nawet filozofii, po prostu nazwie kogoś kto tego jeszcze nie robił osłem i po sprawie, bo już wszystko wyjaśnione racja? Osioł, idiota, ofiara, bo wierzy w tych czasach w prawdziwą miłość i czeka z tym na osobę swojego życia.
Prawda jest jednak taka, że nie dbam już dłużej o to. Mogę to zrobić jutro, mogę to zrobić po 25 roku życia, po 30, a nawet i po 40. Tak długo, jak nie pojawi się w moim życiu "TA" osoba, nie będę miał zamiaru zrobić swojego pierwszego razu z kimś nie wartym tego, z kimś hmm... nie wiem jak to wytłumaczyć. Uważam że seks jest czymś bardzo bliskim, czymś wspaniałym, romantycznym co mogę ofiarować drugiej osobie, mimo że na żywo jestem luzakiem i w ogóle, to wewnątrz siebie mam wiele osobistych przekonań i osobistych filozofii życiowych. Problemem jest właśnie ten nacisk i presja jakie wywołują na mnie, i na inne osoby podobne do mnie ludzie, którym przeszkadzają tacy osobnicy jak ja. Ktoś lubi uprawiać seks bez zobowiązań, albo po prostu lubi sobie próbować z różnymi osobami okej, każdy jest inny, Ale nie rozumiem dyskryminacji i szeroko rozumianej nie tolerancji dla osób "starszych" którzy jeszcze tego nie robili.
Jako jeszcze 22-letni facet, chce tym tematem nagłośnić szanowanie poglądów innego człowieka, nagłośnić fakt, że mimo że te czasy są czasem pornografii i szerzącego się w każdą możliwą stronę seksu, to nadal są tu osoby które chcą czekać z tym na tą właściwą osobę i to nie zależnie od tego ile minie czasu.

Odnośnik do komentarza
Gość Beata1923

Człowieku-kimkolwiek jesteś-dziękuję Ci za te piękne i prawdziwe słowa!Jak mało jest teraz w tych chorych czasach ludzi o poglądach takich ,jak Twoje.Mam identyczne zdanie jak Ty i bardzo podobne odczucia na temat rozpowszechniania seksu!To wszystko prawda,co napisałeś,ale myślę,że poszło to już tak daleko,że nie da się już tego odkręcić...Gdzie te czasy,co rozwiązłość i wulgarność można było nazwać rozwiązłością i wulgarnością,a nie "nowoczesnością"?!

Odnośnik do komentarza

Dlaczego teraz Ty dyskryminujesz osoby ktore nie czekaja? Kazdy jest inny, jedni chca czekac do slubu inni nie, kazdy podejmuje swoje decyzje to nie oznacza ze jest lepszy i gorszy. Tak samo wartosciowa jest kobieta ktora czeka jak i ta ktora nie czeka to jej zycie i jej sprawy, masz duzo racji w tym co napisales, ale nie przesadzaj z tą presją, przeciez nikt cie nie zmusza!

Odnośnik do komentarza
Gość Brawurka

no ja nie bardzo rozumiem. To Twoja decyzja czy czekasz czy nie. Nie wiem czego oczekujesz bo odnoszę wrażenie, że jakiejś pochwały swoich zasad, jakiegoś dowartościowania. To Twoja sprawa co i kiedy zrobisz nie powinieneś się przejmować tym co inni robią bo to ich sprawa. Masz swoje zasady to się ich trzymaj ale nie oczekuj aplauzu i pochwał bo nie ma czego chwalić. Twoja decyzja i Twoja sprawa...

Odnośnik do komentarza

Ja tak dodam od siebie, ze mam kumpla który miał laske która miala z nim pierwszy raz po 4 latach zwiazku, ale nie byli malzenstwem byli narzeczenstwem i po 4 latach przez rok byli razem juz kochajac sie i rozstali sie bo ona nie byla przekonana ze to ten jedyny bo nie ma porownania itd nie powiedziala tego wprost ale wiadomo bylo ze chce zobaczyc jak to jest z innym

Odnośnik do komentarza

Chojrak Tchórzliwy
Ja tak dodam od siebie, ze mam kumpla który miał laske która miala z nim pierwszy raz po 4 latach zwiazku, ale nie byli malzenstwem byli narzeczenstwem i po 4 latach przez rok byli razem juz kochajac sie i rozstali sie bo ona nie byla przekonana ze to ten jedyny bo nie ma porownania itd nie powiedziala tego wprost ale wiadomo bylo ze chce zobaczyc jak to jest z innym

to musiała go "bardzo" kochać.

Odnośnik do komentarza

Co odpowiedzieć: 20 kilkuletni prawiczek/ka w dzisiejszych czasach to ooo!!!; zresztą sa zabezpieczenia i nie trzeba pekac. A tak dodatkowe, gdy pobierze się dwoje prawiczków, szczegolnie takich jw., to albo kamasutra, albo rozwod. Samoksztalcenie nie zawsze musi dawac zadawalajce efekty, chyba lepsza dobra praktyka, wiec...? A tak historycznie: kilkudziesięcioletni pan domu i gaska malzonka, jak można wyczytać w roznych przekazach, przeważnie konczylo się kokota. Prawda?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...