Skocz do zawartości
Forum

Seks nie sprawia mi radości


Gość nie wiem co

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nie wiem co

Od kilku miesięcy mam kłopoty ze sobą,a co za tym idzie z seksem.
Mam dobrego,kochanego partnera,ale widzę,że go boli,kiedy ja nic nie czuję podczas stosunku.
Żyję w okrutnym stresie,mam masę problemów-szkoła,praca,dom.
Seks nie sprawia mi przyjemności.Dodam,ze nigdy od 3 lat współżycia nie miałam orgazmu,tylko w momencie gdy się masturbuję,a mam 23 lata,onanizuję się od 13go roku życia,kiedyś regularnie,dziś rzadziej.
Podczas seksu leżę jak kłoda,boję się,nie mogę się na tym skupić,ciągle coś skubię,coś mnie gryzie i coś mi łazi po głowie.On się martwi,a przecież to moja wina.

Kiedyś przyjemność sprawiały mi 3 ulubione pozycje-na jeźdźca,od tyłu i łyżeczki,dziś żadna mnie nie pociąga.
Nie potrafię myśleć o seksie i przyjemności.
To znaczy,że seks nie jest dla mnie? nie powinnam go uprawiać?

Odnośnik do komentarza

wydaje mi się, że musisz się nad tym poważnie zastanowić co jest przyczyną braku Twojej ochoty na seks, niestety problemy, które Cię dotykają i stresują wpływają też na seksualność, a czy Twój partner Cię pociąga? czy nie macie żadnych kłopotów w związku? brak ochoty na seks może być również związany z tym że się masturbujesz i że nie potrafisz już dochodzić jak tylko przy masturbacji, a czy na masturbację masz ochotę? poza tym stres podczas stosunku, zamartwianie się, że znowu nie dojdę, znowu się nie uda, może także mieć wpływ, myślę, że podejdź do tego na spokojnie, zrelaksuj się, może jakaś nowa pozycja, jakieś nowe pieszczoty pomogą?

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Żyjesz w stresie, dla mnie to nic dziwnego że masz przez to problemy w łóżku. Dodatkowo zachowania jakie opisujesz podczas stosunku -niemożność skupienia, ciągłe skubnie, wrażenie łażenia czegoś po głowie- są dla mnie związane z nerwicą. Najlepiej jakbyś się konsultowała z psychologiem- seksuologiem w tej sprawie. Jak możesz sobie doraźnie pomóc ? Ja bym na Twoim miejscu spróbowała jakiś rozluźniających ciało używek ( np. alkohol, marihuana, ekstazy ) lub/i afrodyzjaków. Nie chodzi o to żeby brać je przy każdym stosunku ale oto żebyś przy ich pomocy zobaczyła, że seks może dawać satysfakcję, a to da Ci kopa do pracy nad sobą.
Na prawdę w wieku 23 lat nigdy nie miałaś orgazmu ? A co z seksem oralnym ? Skoro umiesz sama osiągać orgazm łechtaczkowy osiąganie go razem z partnerem nie powinno być trudne. Co do orgazmu pochwowego to może najpierw kup sobie wibrator i spróbuj sama dojść. Będziesz mogła poświęcić na to tyle czasu ile Ci potrzeba, zmieniać szybkość i natężenie ruchów - to Ci powinno pomóc określić co Cię najbardziej kręci kiedy już dojdzie do seksu z partnerem. Nie zgadzam z Czartaczem odnośnie tego że problem leży w masturbacji, akurat u kobiet jest odwrotnie niż u mężczyzn, ta która się masturbuje lepiej zna swoje ciało i potrzeby niż ta która tego nie robi, a Tobie przeszkadza w osiągnięciu orgazmu Twoja nerwica a nie masturbacja. Wylecz nerwicę to problemy z seksem zniknie.

Odnośnik do komentarza
Gość nie wiem co

Partner mnie podnieca,zawsze mnie podniecał,jego pieszczoty są przyjemniejsze niż seks...to głupie,ale tak jest.
Jeśli chodzi o nerwicę,to ją mam,ale nie myślałam,ze to moze tak negatywnie wpływać na odczuwanie przyjemności...

Nie miałam orgazmu,bo czytałam,że nie każda kobieta go ma,mam orgazm łechtaczkowy podczas masturbacji.
Raz po marihuanie było baardzo przyjemnie,ale ja nie palę,zapaliłam raz i nabrałam takiej ochoty na seks,że myślałam iż zejdę z tego świata.

Nie wiem co może mi pomóc,uciekam od seksu jak tylko mogę...a faceta to gryzie i obwinia się,ja powtarzam,ze będzie dobrze,że może jak będę starsza.
Seks uprawiamy raz na tydzień,partner całe 5 dni jest w pracy ponad 200 km dalej,kiedyś uprawialiśmy kilka razy dziennie codziennie...

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Żyjesz w stresie, dla mnie to nic dziwnego że masz przez to problemy w łóżku. Dodatkowo zachowania jakie opisujesz podczas stosunku -niemożność skupienia, ciągłe skubnie, wrażenie łażenia czegoś po głowie- są dla mnie związane z nerwicą. Najlepiej jakbyś się konsultowała z psychologiem- seksuologiem w tej sprawie. Jak możesz sobie doraźnie pomóc ? Ja bym na Twoim miejscu spróbowała jakiś rozluźniających ciało używek ( np. alkohol, marihuana, ekstazy ) lub/i afrodyzjaków. Nie chodzi o to żeby brać je przy każdym stosunku ale oto żebyś przy ich pomocy zobaczyła, że seks może dawać satysfakcję, a to da Ci kopa do pracy nad sobą.
Na prawdę w wieku 23 lat nigdy nie miałaś orgazmu ? A co z seksem oralnym ? Skoro umiesz sama osiągać orgazm łechtaczkowy osiąganie go razem z partnerem nie powinno być trudne. Co do orgazmu pochwowego to może najpierw kup sobie wibrator i spróbuj sama dojść. Będziesz mogła poświęcić na to tyle czasu ile Ci potrzeba, zmieniać szybkość i natężenie ruchów - to Ci powinno pomóc określić co Cię najbardziej kręci kiedy już dojdzie do seksu z partnerem. Nie zgadzam z Czartaczem odnośnie tego że problem leży w masturbacji, akurat u kobiet jest odwrotnie niż u mężczyzn, ta która się masturbuje lepiej zna swoje ciało i potrzeby niż ta która tego nie robi, a Tobie przeszkadza w osiągnięciu orgazmu Twoja nerwica a nie masturbacja. Wylecz nerwicę to problemy z seksem zniknie.

no chyba masz coś z głową, namawiasz dziewczynę do brania narkotyków. Idź schowaj się

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Czartacz, możesz mi podać źródło z którego zaczerpnąłeś swoją tezę ? Czy może Ty sam jesteś jej autorem ? Żaden fragment postu Nie Wiem Co nie świadczy o tym że jest ona uzależniona od masturbacji, ani nawet że często to robi, wiemy tylko że wcześnie zaczęła.
W przypadku mężczyzn którzy nie mogą doznać satysfakcji poprzez stosunek mamy do czynienia albo z uzależnieniem od pornografii i masturbacji i/albo z tzw. uwarunkowaniem masturbacyjnym. Uwarunkowanie masturbacyjne polega na tym, że mężczyzna przyzwyczaja się do mocnego uścisku własnej dłoni podczas masturbacji i nie jest w stanie osiągnąć orgazmu w pochwie partnerki która zawsze będzie luźniejsza niż uścisk jego ręki. W przypadku kobiet też mamy do czynienia z uwarunkowaniem masturbacyjnym ale tylko wtedy kiedy używa ona bardzo dużego wibratora. Nie Wiem Co jak już wspomniała osiąga orgazm poprzez pieszczoty łechtaczki więc o uwarunkowaniu masturbacyjnym nie może być mowy. Możesz mi więc wyjaśnić dlaczego niby przez masturbację miałaby mieć mniejszą ochotę na seks z partnerem ( skoro ani nie robi tego patologicznie często ani nie występuje uwarunkowanie masturbacyjne ) ?

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Achaa, co Twój post wniósł w tą dyskusję, jak pomogłaś Nie Wiem co ? Nie rozumiem po co się wtrącasz jeśli nie masz nic do powiedzenia. Może Twój światopogląd nie pozwala Ci na zażywanie czy popieranie zażywania rzeczonych substancji ale jak już się chyba zorientowałaś mój światopogląd i światopogląd autorki tego wątku na to pozwala. Więc co Ty masz tu jeszcze do gadania ?

A jeśli chodzi o tą szumną i pejoratywną nazwę narkotyki... To co zostanie a co nie uznane za narkotyk zależy od części świata w jakiej jesteśmy i od czasów w których żyjemy. Pewnie nie wiesz, ale w XIX-wiecznej Anglii na porządku dziennym było palenie opium, za to herbata była zakazana.
W krajach islamskich alkohol jest groźnym narkotykiem za to opium wrosło w ich kulturę. W Indiach haszysz kupisz na każdym straganie choć oficjalnie zakazany ( ale zakorzeniony kulturowo ). Może poczytaj trochę o świecie, dokształć się, a potem wygłaszaj swoje mądrości. Wyglądasz mi na osobę która zaraz zacznie sprawdzać w wyszukiwarce co to jest opium ;] więc raczej nie jestem dla mnie partnerką do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Nie wiem co: "Partner mnie podnieca,zawsze mnie podniecał,jego pieszczoty są przyjemniejsze niż seks...to głupie,ale tak jest."

A seks oralny ? Partner Cię tak zadowala ? Nic nie piszesz o tej formie seksu, a wydaje mi się że tak najłatwiej wam będzie osiągnąć orgazm we dwoje.

Nie wiem co: "Jeśli chodzi o nerwicę,to ją mam,ale nie myślałam,ze to moze tak negatywnie wpływać na odczuwanie przyjemności..."

No wiesz, jeśli podczas seksu myślisz o tym co Cię gniecie czy uwiera a nie skupiasz się na przyjemności to efekt jest jaki jest. Bierzesz jakieś leki na swoją chorobę ? Sporo psychotropów obniża popęd seksualny albo wręcz uniemożliwia osiągniecie orgazmu. Przestudiuj ulotki swoich leków albo zapytaj lekarza prowadzącego. Jeśli mam rację to poproś o zmianę psychotropów.

Nie wiem co: "Nie miałam orgazmu,bo czytałam,że nie każda kobieta go ma,mam orgazm łechtaczkowy podczas masturbacji."

Może jednak spróbujesz z tym wibratorem i przekonasz się czy masz potencjał by osiągnąć orgazm pochwowy z partnerem czy nie.

Nie wiem co: "Raz po marihuanie było bardzo przyjemnie,ale ja nie palę,zapaliłam raz i nabrałam takiej ochoty na seks,że myślałam iż zejdę z tego świata."

A partner był przy tym ? Może spróbujecie zapalić wspólnie ? Myślę, że jeśli chociaż raz osiągnęłabyś orgazm w trakcie stosunku nabrałabyś większej pewności siebie i optymizmu i dalsze starania poszłyby szybciej. Musisz się tylko przekonać, że jest to możliwe. Tak naprawdę nie ważne co Ci w tym pomoże.

Nie wiem co: "Nie wiem co może mi pomóc,uciekam od seksu jak tylko mogę...a faceta to gryzie i obwinia się,ja powtarzam,ze będzie dobrze,że może jak będę starsza."

Mas 23 lata Twój organizm jest wystarczająco rozwinięty żeby doświadczać przyjemności. Wiek i czas nie będą Twoimi sprzymierzeńcami, musisz zacząć aktywnie działać żeby zmienić ten stan rzeczy.

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Achaa, co Twój post wniósł w tą dyskusję, jak pomogłaś Nie Wiem co ? Nie rozumiem po co się wtrącasz jeśli nie masz nic do powiedzenia. Może Twój światopogląd nie pozwala Ci na zażywanie czy popieranie zażywania rzeczonych substancji ale jak już się chyba zorientowałaś mój światopogląd i światopogląd autorki tego wątku na to pozwala. Więc co Ty masz tu jeszcze do gadania ?

A jeśli chodzi o tą szumną i pejoratywną nazwę narkotyki... To co zostanie a co nie uznane za narkotyk zależy od części świata w jakiej jesteśmy i od czasów w których żyjemy. Pewnie nie wiesz, ale w XIX-wiecznej Anglii na porządku dziennym było palenie opium, za to herbata była zakazana.
W krajach islamskich alkohol jest groźnym narkotykiem za to opium wrosło w ich kulturę. W Indiach haszysz kupisz na każdym straganie choć oficjalnie zakazany ( ale zakorzeniony kulturowo ). Może poczytaj trochę o świecie, dokształć się, a potem wygłaszaj swoje mądrości. Wyglądasz mi na osobę która zaraz zacznie sprawdzać w wyszukiwarce co to jest opium ;] więc raczej nie jestem dla mnie partnerką do dyskusji.

Ale mnie nie interesują twoje wypociny. Ty jesteś jakaś chora, bo każdemu doradzasz jakieś głupoty. Nie wiem gdzie ty się wychowałaś, ale to nie jest normalne, że doradzasz dziewczynie, żeby sobie jarała albo brała narkotyki aby osiągnąć przyjemność seksualną. Mnie nie interesuje co dzieje się w innych krajach, zresztą ciężko nie słyszeć jak te wszystkie gwiazdki umierają, bo mają takie samo myslenie jak ty - raz wezmę, żeby się wyluzować i zapomnieć o problemach, a potem lądują w grobie. I nikt mi nie wmówi, że to jest dobre. Jak masz takie poglądy, to twoja sprawa, ale nie namawiaj do tego innych. Najpierw usuwanie ciąży, potem jaranie i co jeszcze? Patologia.
I dobrze wiem czym jest opium. A także muszę dodać, że jestem osobą, która nawet nie pije alkoholu, ponieważ dbam o swoje zdrowie i życie, nie czuję potrzeby poprawiania sobie zabawy poprzez używki, alkohol czy inne tego typu rzeczy.

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Czartacz, możesz mi podać źródło z którego zaczerpnąłeś swoją tezę ? Czy może Ty sam jesteś jej autorem ? Żaden fragment postu Nie Wiem Co nie świadczy o tym że jest ona uzależniona od masturbacji, ani nawet że często to robi, wiemy tylko że wcześnie zaczęła.
W przypadku mężczyzn którzy nie mogą doznać satysfakcji poprzez stosunek mamy do czynienia albo z uzależnieniem od pornografii i masturbacji i/albo z tzw. uwarunkowaniem masturbacyjnym. Uwarunkowanie masturbacyjne polega na tym, że mężczyzna przyzwyczaja się do mocnego uścisku własnej dłoni podczas masturbacji i nie jest w stanie osiągnąć orgazmu w pochwie partnerki która zawsze będzie luźniejsza niż uścisk jego ręki. W przypadku kobiet też mamy do czynienia z uwarunkowaniem masturbacyjnym ale tylko wtedy kiedy używa ona bardzo dużego wibratora. Nie Wiem Co jak już wspomniała osiąga orgazm poprzez pieszczoty łechtaczki więc o uwarunkowaniu masturbacyjnym nie może być mowy. Możesz mi więc wyjaśnić dlaczego niby przez masturbację miałaby mieć mniejszą ochotę na seks z partnerem ( skoro ani nie robi tego patologicznie często ani nie występuje uwarunkowanie masturbacyjne ) ?

ja nie twierdzę, że jest uzależniona od masturbacji, uważnie przeczytaj i też nie uważam, że przez to ma mniejszą ochotę na seks ze swoim partnerem, tylko to, że przyzwyczaiła się do swojego dotyku i do tego, że w taki sposób osiąga orgazm, a w zwykłym seksie z mężczyzną już nie potrafi osiągnąć szczytu, moja bliska koleżanka miała taki problem i stąd wiem, ja nie jestem autorem takiej tezy i jestem kobietą, tak dla jasności;)

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Achaa, skoro nie interesują Cię moje wypowiedzi to możesz mi powiedzieć dlaczego je czytasz i na nie odpowiadasz ? Skoro Cię nie interesują to może je omijaj i wszyscy będą zadowoleni ? Jakbyś nie zauważyła to autorka wątku paliła już marihuanę więc nie jest tak wrogo nastawiona do używek jak Ty. A to przecież jej mamy pomóc a nie Tobie. Tak samo jak od wypicia jednego piwa człowiek nie staje się automatycznie alkoholikiem tak samo od wypalenia jednego skręta nie staje się narkomanem. Jeśli zamierzasz mi jeszcze odpisywać to proszę wysławiaj się należycie, to już nie pierwszy raz kiedy kierujesz pod moim adresem inwektywy. Chyba wiesz, że takie zachowanie jest niezgodne z regulaminem tego forum oraz z netykietą ? Tak bardzo Ci zależy żeby moderacja dała Ci bana ?

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Czartacz, jeśli nie Ty jesteś autorem tej tezy to proszę wskaż mi jej źródło. Jeden przypadek to za mało żeby rozciągać go na całą populację. Pobudzanie łechtaczki nie odbywa się w jakiś arcyskomplikowany sposób, można to tylko robić mocniej lub słabiej, z góry na dół albo robić kółka. Średnio rozgarnięty facet jest w stanie szybko zorientować się jaki styl pobudzania łechtaczki jest dla kobiety najprzyjemniejszy. Nie wiem wiec o jakie przyzwyczajenie Ci chodzi. Raczej kobiety nie mogą osiągnąć orgazmu łechtaczkowego z facetem bo są zestresowane czy zawstydzone a nie dlatego że przyzwyczaiły się do swojego palca, bo to absurd. A jeśli chodzi o orgazm pochwowy to z badań wynika że osiąga go jedynie 30% kobiet więc jego brak nie jest niczym wyjątkowym.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, że się wtrącam w waszą dyskusję :P

Moim zdaniem większość problemów tkwi w głowie - nastawienie!! Też miałam ostatnio okres przejściowy - małe dziecko, obowiązki, dom, praca i faktycznie zmęczenie, stresy i ścięcia z mężem powodowały, że traktowałam sex jako mało przyjemny obowiązek. Ale ostatnio wszystko sobie przemyślałam, zmieniłam nastawienie, moja córcia też poszła do żłobka, więc nie siedzi mi cały dzień na głowie, z mężem też ostatnio staramy się nie kłócić, tylko sobie pomagać i od razu człowiek jest bardziej spragniony kontaktu z drugą połówką. Żeby jeszcze wpaść w dobry nastrój warto poczytać książki (nawet bardziej prewersyjne, mogą trochę pobudzić wyobraźnię), obejrzeć porno na necie, czy faktycznie narobić sobie ochoty na seks jakimiś gadżetami (kulki gejszy, czy małe masażery w ciągu dnia żeby pobudzić, ale nie zaspokoić i voila - na wieczór ochota na sex powinna być zagwarantowana. A żeby się jeszcze rozluźnić to może świeczki zapalić, wypić odrobinę szampana i przede wszystkim nie myśleć o innych rzeczach!!

Żeby dostać najpierw trzeba dać! Jak można leżeć jak kłoda?! Zrób coś dla faceta, żeby mu też było jeszcze lepiej, całuj go, gryź i drap, zajmij się nim a nie domem/pracą/szkołą!

Młoda jesteś! Nie łam się i powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

~n a t k a
Przepraszam, że się wtrącam w waszą dyskusję :P

Moim zdaniem większość problemów tkwi w głowie - nastawienie!! Też miałam ostatnio okres przejściowy - małe dziecko, obowiązki, dom, praca i faktycznie zmęczenie, stresy i ścięcia z mężem powodowały, że traktowałam sex jako mało przyjemny obowiązek. Ale ostatnio wszystko sobie przemyślałam, zmieniłam nastawienie, moja córcia też poszła do żłobka, więc nie siedzi mi cały dzień na głowie, z mężem też ostatnio staramy się nie kłócić, tylko sobie pomagać i od razu człowiek jest bardziej spragniony kontaktu z drugą połówką. Żeby jeszcze wpaść w dobry nastrój warto poczytać książki (nawet bardziej prewersyjne, mogą trochę pobudzić wyobraźnię), obejrzeć porno na necie, czy faktycznie narobić sobie ochoty na seks jakimiś gadżetami (kulki gejszy, czy małe masażery w ciągu dnia żeby pobudzić, ale nie zaspokoić i voila - na wieczór ochota na sex powinna być zagwarantowana. A żeby się jeszcze rozluźnić to może świeczki zapalić, wypić odrobinę szampana i przede wszystkim nie myśleć o innych rzeczach!!

Żeby dostać najpierw trzeba dać! Jak można leżeć jak kłoda?! Zrób coś dla faceta, żeby mu też było jeszcze lepiej, całuj go, gryź i drap, zajmij się nim a nie domem/pracą/szkołą!

Młoda jesteś! Nie łam się i powodzenia :)

Żeby to było takie proste...zmiana partnera też nie wchodzi w grę,a dlaczego? dlatego,że jestem zdania takiego iż jeśli się kogoś kocha,to nie rzuca się go przez brak ochoty na seks czy brak orgazmu.
Może powinnam dać sobie spokój z seksem albo po prostu iść do seksuologa.

Odnośnik do komentarza

Nie Wiem Co, to miło że tu jeszcze zaglądasz :) Szkoda, że nie odpowiedziałaś na mój ostatni post kierowany do Ciebie. Myślę że gdybym znała odpowiedzi na te pytania łatwiej by mi było Ci pomóc. W skrócie: Czy Twój partner zaspokaja Cię oralnie ? Masz przy tym orgazm ? Czy bierzesz jakieś leki na swoją nerwicę ( albo na jakąś inną chorobę przewlekłą ) ? Pytałaś lekarza czy skutkiem ubocznym brania tych leków nie jest może obniżenie libido ? Nie myślałaś o tym żeby skorzystać z wibratora ? Gdybyś sama nauczyła się osiągać orgazm pochwowy łatwiej by Ci to przyszło z partnerem. Może warto jednak rozważyć wspólne wypalenie marihuany ? Oczywiście nie regularnie i nie przy każdym stosunku, tylko w ramach eksperymentu, żebyś się przekonała że osiągnięcie orgazmu leży w Twoich możliwościach. To by Ci dało solidną motywacje do dalszych starań już bez używek.

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Nie Wiem Co, to miło że tu jeszcze zaglądasz :) Szkoda, że nie odpowiedziałaś na mój ostatni post kierowany do Ciebie. Myślę że gdybym znała odpowiedzi na te pytania łatwiej by mi było Ci pomóc. W skrócie: Czy Twój partner zaspokaja Cię oralnie ? Masz przy tym orgazm ? Czy bierzesz jakieś leki na swoją nerwicę ( albo na jakąś inną chorobę przewlekłą ) ? Pytałaś lekarza czy skutkiem ubocznym brania tych leków nie jest może obniżenie libido ? Nie myślałaś o tym żeby skorzystać z wibratora ? Gdybyś sama nauczyła się osiągać orgazm pochwowy łatwiej by Ci to przyszło z partnerem. Może warto jednak rozważyć wspólne wypalenie marihuany ? Oczywiście nie regularnie i nie przy każdym stosunku, tylko w ramach eksperymentu, żebyś się przekonała że osiągnięcie orgazmu leży w Twoich możliwościach. To by Ci dało solidną motywacje do dalszych starań już bez używek.

Czekoladowa1 nie bardzo miałam czas by zajrzeć.
Rzadko uprawiamy seks oralny,bardziej wolę zaspakajać jego w ten sposób...widzę,że mu się to strasznie podoba.
Seks oralny mi nie sprawiał przyjemności,tylko mnie łaskotało,a ja nie cierpię łaskotek.

Orgazm łechtaczkowy mam tylko wtedy,kiedy sama się masturbuję.
Nie biorę leków,dawno odstawiłam Rudotel,bo już mnie nie ''trzepie'' z nerwów tak jak kiedyś.
Nie myślałam o wibratorze,nawet nie wiem jaki miałabym sobie kupić,nie wiem jak to działa.

Dwa razy paliłam przed seksem z partnerem zioło,było dużo lepiej-znajomy nam polecił,bo on sam z żona przed seksem pali.

Odnośnik do komentarza
Gość jagoda574

Wiesz co, ja bym polecała poradnię na stronie e-poradnia.com. Dobra opcja dla Polaków na emigracji, bo dostaje się polskojęzyczne wsparcie online, bez wychodzenia z domu, z każdego miejsca na świecie. Ja potrzebowałam konsultacji od seksuolog i tutaj mają właśnie dobrą kobietę która się zna na temacie i faktycznie mi pomogła. W końcu mogę się normalnie ze swoim facetem kochać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...