Skocz do zawartości
Forum

Czy uprawiając seks, zawsze muszę się liczyć z ryzykiem wpadki?


Gość Collider

Rekomendowane odpowiedzi

Seks. Ten przebrzydły seks. Chciałabym, żeby nie istniał. Same z nim problemy. Jest brudny, zły i grzeszny. Mam 22 lata i nigdy nie uprawiałam seksu. Do 20. roku życia mnie to aż tak nie interesowało, aż nagle, nie wiadomo dlaczego, gdzieś tak około moich 20. urodzin, temat seksu mną całkowicie zawładnął. Nie chcę o tym myśleć, ale myślę. Brakuje mi bliskości, drugiej połówki, bratniej duszy. Wiem, że mnie wyśmiejecie, powiecie, że to naiwne i nierealne, ale chciałabym mieć chłopaka-przyjaciela, drugiego człowieka. Czułabym się jak szmata, gdybym poszła z nim do łóżka. Dla mnie istnieje tylko miłość platoniczna. Przyznaję, seks mnie ciekawi, często zastanawiam się, jakby to było go uprawiać, ale paraliżuje mnie strach i obrzydzenie. Boję się bólu, wstydzę się nagości, obrzydzają mnie narządy płciowe. Ale najgorszy jest ten strach przed ciążą i wpadką. Tylko nie to! Nie chcę przez dziewięć miesięcy być w ciąży, znosić tych wszystkich uciążliwości, a potem przeżywać bólu, porodu. Zrozumcie, że się boję! Mam takie pytanie-czy decydując się na seks, zawsze muszę się liczyć z możliwością wpadki, pomimo stosowania najskuteczniejszych metod antykoncepcyjnych? Tragedia. Przeżywam konflikt wewnętrzny. Ostatnio przemyślałam całą sprawę i doszłam do wniosku, że przez całe życie nie będę mogła spróbować seksu. Nie z takim podejściem. Tego podejścia nie da się zmienić. Chociaż może i dobrze-takie podejście mnie przed seksem chroni, a on może się skończyć katastrofą, tragicznymi konsekwencjami, których nie udźwignę. Paranoja. Co o tym myślicie? Błagam o słowo pocieszenia. Strasznie mnie to wszystko męczy. Na rozmowę z rodzicami nie mogę liczyć, zwłaszcza z matką, bo powiedziała mi w trakcie rozmowy na ten temat, że "poważnymi sprawami się zajmuj, a nie głupotami."

Odnośnik do komentarza

Ten pierwszy post jest mój, ten drugi to podszyw. Jesteście okrutni! Ja szukam wsparcia, chociażby słownego, a tutaj ludzie mnie tylko opluwają! Nie rozumiecie, że dręczy mnie ból-ból psychiczny, lęk egzystencjalny. Zamiast słowa pokrzepienia, ktoś się pode mnie poszywa, ktoś inny wykpiwa mój problem. Dziękuję. Bardzo mi pomogliście. Ja się męczę, cierpię jeszcze bardziej przez wasze okrutne posty, a wy macie radość.

Odnośnik do komentarza

Ile razy będziesz jeszcze snuła te dywagacje? Masz już chyba bzika na punkcie seksu. Bzyknij się raz, a dobrze i daj już spokój. Niby jak można pocieszyć? Masz coś z główką i sama to wiesz. Kierunek - seksuolog, psycholog, najlepiej też psychiatra.

Odnośnik do komentarza

Wiem, że mam obsesję na tym punkcie, ale nie jest mi z tym wcale dobrze. Za tydzień mam wizytę u psychiatry. To ja się najbardziej z tym męczę, ale nikt nie jest w stanie zrozumieć mojego bólu i cierpienia, bo nikt nie może wejść w moją głowę.

Odnośnik do komentarza

jeśli chcesz zaznać trochę przyjemności a uniknąć chorób związanych z brakiem rozładowania seksualnego, choćby guzy w macicy, to poddaj się sterylizacji(przcięcie lub podwiązanie jajowodów). Wtedy będziesz mogła kochać się bez ryzyka ciąży, Mężczyzna będzie mógł spuszczać się leczniczym nasieniem, a ty w ciążę nie zajdziesz. Notabene, u kobiet przyjmujących nasienie do środka, zauważono mniejszy odsetek raka szyjki macicy.

Odnośnik do komentarza

Ale te wasze odpowiedzi "wyrafinowane". Ode mnie się żadne kobiety nie zarażą poglądami, jestem w mniejszości. I mam do tego prawo. Mam po prostu idealistyczne podejście. Dla mnie mężczyzna jest człowiekiem, osobą, bratnią duszą. Naprawdę nie interesuje mnie rozmiar penisa ani stosunki seksualne w jakiejkolwiek postaci. Jak dla mnie, seks mógłby nie istnieć. Chciałabym żyć w małżeństwie, ale musiałoby to być białe małżeństwo.

Odnośnik do komentarza

Kobietę i mężczyznę stworzył Bóg wyposażając ich w narządy rozrodcze by byli płodni, zapełniając Ziemię dziećmi, a po okresie prokreacyjnym mogli się cieszyć sobą i seksem już bez trudów z karmieniem i wychowywaniem potomstwa. Roślina, która nie wyda owocu jest chwastem, a chwast przeważnie jest palony lub utylizowany, zatem podobnym chwastem jest kobieta, która unika rodzenia.

Odnośnik do komentarza

"Chwastem jest kobieta, która unika rodzenia?" Nie uważasz, że to określenie jest krzywdzące dla niektórych osób. Znam stare panny, które są wspaniałymi osobami. Może i nie spełniły swojego prokreacyjnego obowiązku, ale za to są życzliwe ludziom i spełniają się w innych dziedzinach. Życie człowieka nie polega na prokreacji. Jest milion innych dziedzin.

Odnośnik do komentarza
Gość Do Collider

cyt.:
Naprawdę nie interesuje mnie rozmiar penisa ani stosunki seksualne w jakiejkolwiek postaci. Jak dla mnie, seks mógłby nie istnieć. Chciałabym żyć w małżeństwie, ale musiałoby to być białe małżeństwo.
koment:przyczyną powyższej dewiacji naprawdopodonie jest brak odczuwania przyjemności podczas dotykania ciała zwłaszcza w intymnym miejscu. Zatem muszą być uszkodzone receptory nerwów czuciowych lub w mózgu Ośrodek Rozkoszy. Modliszek dla takiej przyjemnej chwili orgazmu daje się pożreć żywcem samicy, więc widać, że seks musi być bardzo przyjemny. Dalaczego Ty rezygnujesz z takiej przyjemności, to trudno określić. Jesteś po prostu chora i powinnaś się leczyć.

Odnośnik do komentarza

Przecież są ludzie, którzy całe życie seksu nie uprawiają i żyją. I są oni normalni. Są przecież osoby aseksualne. Przecież aktywność, działalność ludzka to miliard czynności, zajęć, a seks jest tylko jedną z miliardów rzeczy. Brakuje mi tego duchowego pierwiastka miłości, chciałabym znaleźć chłopaka, bratnią duszę. To chyba dobrze o mnie świadczy, że nie traktuję mężczyzn przedmiotowo i nie idę z pierwszym lepszym do łóżka? Jesteśmy czymś więcej niż narządami płciowymi-jesteśmy ludźmi. A bycie człowiekiem to rozum, emocje, intelekt, zdolność do abstrakcyjnego myślenia. A nie wymiana obrzydliwych, kleistych wydzielin za pomocą ohydnych narządów rozebranych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Gość do Collider

cyt.:
Brakuje mi tego duchowego pierwiastka miłości, chciałabym znaleźć chłopaka, bratnią duszę. To chyba dobrze o mnie świadczy, że nie traktuję mężczyzn przedmiotowo i nie idę z pierwszym lepszym do łóżka?

Droga, acz chora dziewczyno, każda miłość prowadzi do seksu, lecz nie każdy seks do miłości.Organizm ludzki jest tak stworzony i zaprogramowany genetycznie, że tego nie zmienisz, a każda próba zmiany "odwdzięczy" się chorobą somatyczną, psychiczną i odrzuceniem w społeczeństwie. Jedynym wyjściem dla Ciebie to zakon i umartwianie się. Myślę, że biegusiem wstaniesz z klęczek zakonnych jak pogoni Cię ból z powodu raka macicy.Nara.

Odnośnik do komentarza
Gość Do Collider

Propozycja czystego seksu bez dotykania genitalii i bez wydzielin:

Poóż się spać wypoczęta, zamknij oczy, wyobraź sobie bratnią duszę, czyli chłopaka. Połóż się obok niego i przez ubranie, najlepiej cienką piżamę zacznij go pieścić po bocznej części klatki piersiowej, po wewnętrznej części ud. On powinien to samo robić Tobie. Wskaż mu szyję i daj całować szyję i uszy. W międzyczasie tych pieszczot silnie pracuj mm Kegla, a doznasz cudownych skurczy pochwy i przeżyjesz cudowny orgazm z lubricatio. Po tym przeżyciu zwanym zmazy nocne/polucje zapragniesz prawdziwej miłości i prawdziwego seksu z prawdziwym mężczyzną.

Odnośnik do komentarza

Znam ludzi, starszych ode mnie, którzy nigdy seksu nie uprawiali, i nie uważam ich za dziwadła. Normalnie żyją, normalnie pracują. A co z księżmi i zakonnicami? Oni też przecież seksu nie uprawiają, dożywotnio, i potrafią z tym żyć.

Odnośnik do komentarza

~Collider
Znam ludzi, starszych ode mnie, którzy nigdy seksu nie uprawiali, i nie uważam ich za dziwadła. Normalnie żyją, normalnie pracują. A co z księżmi i zakonnicami? Oni też przecież seksu nie uprawiają, dożywotnio, i potrafią z tym żyć.

DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Że pieprzysz głupoty, podam Ci coś o czystości seksualnej księży: ksiądz co prawda oficjalnie baby nie ma. ale wszelki wypadek ma penisa.
A pokątne dzieci, molestowania seksualne o których głośno w mediach, o czym świadczą? Dążenie do seksu jest zaprogramowane w genach i tego nie da się zagłuszyć!!! Inny przykład oprócz modliszka: mlecz polny, mimo ścinania kwiatu,tak śpieszy się, że na drugi dzień szybciutko wydaje nowy kwiat by podtrzymać gatunek. Identycznie jest z człowiekiem, z tym, że człowiek kuszony jest do seksu nagrodą w postaci orgazmu.Kto tego nie rozumie i unika seksu jest po prostu ciężko chory i na ciele i na duszy, jest po prostu niedorozwinięty!!!!

Odnośnik do komentarza

~Collider
Przecież nie wszyscy księża współżyją z kobietami. Niektórzy z nich naprawdę wytrzymują w czystości do końca swoich dni.

HHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH
Nie wytrzymują do dnia naturalnej śmierci, tylko przedwcześnie umierają na raka prostaty albo raka macicy.
Pewnie z radością, w debilnej czystości, czekasz w kolejce na raka?

Odnośnik do komentarza

Nie słuchaj tych debilnych komentarzy. Jest tutaj taki jeden cwaniak co nabija komentarze, a pewnie nigdy nawet nie zaciupciał. Głupoty pisze non stop. To, że mały siurek, to nie problem, bo kobieta będzie miała orgazm nawet po smyraniu paluszkiem. ( ok, ale paluszek, czy język, to jednak nie to samo, to tylko dodatkowe bodźce i dobrze byłoby, żeby każdy zdrowy facet wreszcie to zrozumiał).
To, że kobieta powinna mieć orgazm, bo inaczej powikłania. A co z kobietami które nigdy nie osiągnęły orgazmu ? Jest ich całe krocie. To, że będzie udawała orgazm, nie znaczy, że go doświadczyła. Żyją? Oczywiście!

Droga autorko, oczywiście, że masz rację. Są kobiety które nie doświadczyły orgazmu, czy nie nigdy nie rodziły i nie mają zamiaru i są takie, które nie uprawiają seksu z różnych powodów. I spokojnie żyją, nie mają żadnych chorób. Rak, czy inne damskie choroby mogą się przydarzyć każdej kobiecie, czy tej nie uprawiającej seksu, czy tej co ma tysiąc orgazmów na dzień (sic).

Odnośnik do komentarza

~Asia 23
cyt, z rulesa:
Rak, czy inne damskie choroby mogą się przydarzyć każdej kobiecie, czy tej nie uprawiającej seksu, czy tej co ma tysiąc orgazmów na dzień (sic).
YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
chłoptasiu, nie zabieraj głosu jak nie znasz statystyk. Otóż, badania jednoznacznie wskazują, że u kobiet przyjmujących nasienie do środka, zauważono mniejszy odsetek raka szyjki macicy, że sperma pełni rolę nie tylko lubrykant poślizgowego a nawet lekarstwa. Wniosek oczywisty: te które unikają seksu z wytryskiem nasienia do środka bardziej są narażone na raka szyjki macicy. To chyba nawet debil zrozumie, a ty skoro umiesz kompa nie wyglądasz na debila? Jeśli jest odwrotnie, to współczuję.

Walnij się porządnie w łeb. Potem pokaż te statystyki. Już!

Odnośnik do komentarza

Mam dość. Opuszczam ten wątek, bo pomijając wypowiedź Rulesa, to ręce mi opadają, czytając pozostałe. A znam dziewicę i prawiczka po 30. i wcale nie uważam ich za dziwaków. Za normalnymi, wspaniałymi ludźmi. Zdolnymi do miłości, czytania książek, ukończenia studiów, gry na komputerze.

Odnośnik do komentarza

Poziom wypowiedzi niektórych uczestników tej dyskusji to dno mułu i wodorosty. Nie wiem, w jakim celu wypisujecie mi te obrzydliwości. Żeby mnie zdenerwować? Żeby mnie upokorzyć? Bo pomocy żadnej, a problem jest poważny. Nie dotyczy tylko fizyczności, ale i intelektu oraz psychiki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...