Skocz do zawartości
Forum

Kobiecy wytrysk.


Gość I-am-red

Rekomendowane odpowiedzi

Gość I-am-red

Cześć ;)
Chciałam zapytać czy ktoś z tu obecnych osobiście przeżył bądź był świadkiem kobiecego wytrysku? Z czego składa się ta wydzielina, jak można ją rozpoznać, jakie towarzyszyło Wam uczucie/odczucie w momencie uwolnienia tego ejakulatu, jakie reakcje wówczas towarzyszyły Wam samym i waszym partnerom?Chodzi o to, że podejrzewam, że sama kiedyś to przeżyłam ale nie jestem pewna czy to to. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniem aby ułatwić mi zweryfikowanie swoich przypuszczeń. Z niecierpliwością czekam na odpowiedzi :) PS. To nie jest pytanie kogoś z gimbazy ale parę dobrych lat starszego.

Odnośnik do komentarza
Gość lubricatio

Wytrysk żeński zwie się również lubricatio. Jest to wydzielina pochwy towarzsząca szczytowaniu, czyli przeżywaniu orgazmu. Nie można tego nazwać ejakulatem, gdyż ejakulato to zawiesina stercza + plemniki=sperma., a kobietaprzecież nie produkuje plemników.

Odnośnik do komentarza
Gość wytrysnelo

Ja tez nie jestem pewna, czy to co przytrafiło się mnie, to właśnie to. Napisze jak to 'coś' objawiło się w moim przypadku. Stało się to dwa razy, i w obu przypadkach, było to podczas pozycji 'na jeźdźca'. Gdy nadchodził już moment kulminacyjny i wiłam się w konwulsjach orgazmu doznałam uczucia jakby coś ze mnie 'spłynęło'. Okazało się, gdy już się ocknęłam, że mój partner jest cały mokry od moich soków, bardzo mokry, tak jak pisałam później zdażyło się to tylko jeszcze jeden raz, w tej samej pozycji.

Odnośnik do komentarza

~wytrysnelo
Ja tez nie jestem pewna, czy to co przytrafiło się mnie, to właśnie to. Napisze jak to 'coś' objawiło się w moim przypadku. Stało się to dwa razy, i w obu przypadkach, było to podczas pozycji 'na jeźdźca'. Gdy nadchodził już moment kulminacyjny i wiłam się w konwulsjach orgazmu doznałam uczucia jakby coś ze mnie 'spłynęło'. Okazało się, gdy już się ocknęłam, że mój partner jest cały mokry od moich soków, bardzo mokry, tak jak pisałam później zdażyło się to tylko jeszcze jeden raz, w tej samej pozycji.

VVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVVV
Jeśli to nie obfty śluz pochwy, to może mocz?
Masz zdrowe zwieracze pęcherza moczowego? Zdarza Ci się popuścić mocz w dzień, np. podczas kaszłnięcia? Propozycja: weź wymazówką sterylną zbierz tej wydzieliny i zanieś na badania do labolatorium medycznego.

Odnośnik do komentarza
Gość Józio 41

lubricatio nie jest chorobą, gorsza jest suchość pochwy. Proponuję pod prześcieradło wsadzać folię, żeby nie przemoczyć materaca. Prześcieradło można przecież wyprać a ciało umyć. Ale na wszelki wypadek zbadaj co to za wydzielina.

Odnośnik do komentarza

cyt.:
bardzo mokry, tak jak pisałam później zdażyło się to tylko jeszcze jeden raz, w tej samej pozycji.

Ponieważ taki stan zdarzył się tylko 2 razy, więc pasuje na puszczenie zwieracza pęcherza
i wypływ moczu. Zresztą skonsultuj to i z urologiem i z seksuologiem.

Odnośnik do komentarza
Gość I-am-red

No dobra- chciałam dowiedzuec się jak to wyglądalo z waszych doświadczeń. Ale chyba bez opisu moich sytuacji się nie obędzie. Otóż zdarzało się to kilkukrotnie w wielu pozycjach ale najczęściej bylyvto jakieś kombinacje "jeźdźca" lub " pieska". Zawsze towarzyszyło temu uczucie parcia na pęcherz. Z początku mnie to mocno krepowalo (teraz już mniej ale wciąż) dlatego zwykle tuż przed seksem szlam do łazienki zrobić siku (bo początkowo przypuszczalam że to mocz) a mimo to i tak w trakcie stosunku potrafię "oblać" mojego partnera nawet kilkukrotnie z rzędu i tego płynu jest na tyle dużo że potrafi z tego wyjść niemała plamą. Jest bezwonne. Pojawia sie to w momentach kiedy. Owszeń jest mi przyjemnie ale niestety o orgazmie nie ma mowy (chyba że ją nie umiem go dostrzec - ale to juz inny mój problem którego tu nie rozważam). A teraz pytanie - czy moje przypuszczenia mogą być prawda?

Odnośnik do komentarza
Gość I-am-red

~lubricatio
Wytrysk żeński zwie się również lubricatio. Jest to wydzielina pochwy towarzsząca szczytowaniu, czyli przeżywaniu orgazmu. Nie można tego nazwać ejakulatem, gdyż ejakulato to zawiesina stercza + plemniki=sperma., a kobietaprzecież nie produkuje plemników.

Wiem że słowo ejatulat nie jest najwłaściwsze ale z drugiej str słowo wytrysk kojarzy się jakimś wyplywem pod ciśnieniem, mini eksplozją a jeśli idzie o kobiecą... hmm no właśnie ejakulacje/ wytrysk to często ta wydzielina bardziej spływa niż " wystrzela". Tak więc co do nazewnictwa tak czy tak jest to kwestia sporna.

Odnośnik do komentarza
Gość I-am-red

Dzięki ka-wa. Do do autorki yyy, ja baaaardzo rzadko miewam jakiekolwiek sny, tym bardziej erotyczne, jeśli już to są one totalnie dziwne, nielogiczne i co najwyżej śmieszne. Czy ktoś ma jeszcze coś do powiedzenia w temacie?

Odnośnik do komentarza
Gość dla Tryskającej

Ponieważ seks to nie tylko kopulacja i wytrysk, a na dobry seks trzeba se zapracować, polecam wyguglować Fizjologię i filozofię seksu i Cztery warunki determinujące zdrowie. Miłej i owocnej lektury życzę i spełniania w łóżku.

Odnośnik do komentarza
Gość dla MIśki

Seks w służbie pola uczuć
Generowanie pozytywnych emocji przez człowieka jest jakościowo rozmaite i zależy od wielu czynników. Ważny tutaj jest czas trwania takiej generacji, czyli inaczej mówiąc im dłużej ktoś jest w stanie zadowolenia, tym lepiej. Istotny jest również poziom emocji, czyli im wyższe zadowolenie czy szczęście, tym też lepiej. Są to proste zasady i każdy powinien je zrozumieć. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, jest, aby uczucie szczęścia było maksymalnie duże i jak najdłużej trwało.
W dawnych czasach, kiedy królował matriarchat, swoistym „generatorem szczęścia” były kobiety, które wtedy nie podlegały ograniczeniom moralnym narzuconym przez religie i nie były też ograniczone przez mało uczuciowych mężczyzn.
Genetyczne cechy kobiet predestynują je jak nikogo innego do takiej właśnie roli. Szeroko rozbudowana strefa uczuciowa, jest wprost idealnym podkładem do rozsiewania szeroko pojętej miłości, a jej możliwości, przeżywania ekstazy seksualnej, są czymś wielkim, w czym żaden mężczyzna nie może się z nimi równać i nawet marzyć o zbliżeniu się do tych umiejętności i możliwości kobiet.
Orgazmy kobiet, przeżywane w czasie aktu seksualnego są o wiele bliższe stanowi nirwany niż się powszechnie sądzi. To nie tylko długa fala rozkoszy, jaką na krótko dostaje z takiego aktu mężczyzna, lecz długotrwały stan tak potężnej ekstazy, że od stanu nirwany dzieli je tylko wątła nić.
Niestety nasze pasożytnicze byty, którym ta sytuacja nie odpowiadała, zaczęły prowadzić szeroką działalność, na rzecz zablokowania tych umiejętności kobiet, dlatego, że pole uczuć było niewystarczająco nasycone ujemną energią. Matriarchat upadł i kobiety zostały tak mocno ograniczone społecznie oraz kulturowo, że ich pozytywny wkład do pola uczuć został sprowadzony na poziom niższy niż możliwości mężczyzn w tej dziedzinie. Umiejętność przeżywania, głębokich i długotrwałych ekstaz, nadal istnieje u kobiet, ale nie korzystają one z niej prawie wcale i związane z tym napięcie, rozczarowania wraz z niezadowoleniem, skutecznie niweczą te chwile szczęścia, których jeszcze doświadczają.
Czy można zmienić ten stan rzeczywistości?
Tak. Można.
Można to zrobić przebudowując z powrotem ludzką świadomość tak, aby zerwała ona ze sztucznymi ograniczeniami w tej dziedzinie. Sztucznymi, dlatego, że istnieją one tylko w psychice człowieka. Jak wygląda stan aktualny?
Jak wyglądają, teraz możliwości fizjologiczne mężczyzn i kobiet w dziedzinie seksu?
Przeciętna kobieta, jak już to zostało powiedziane, będąc w stanie podniecenia seksualnego, jest w stanie przeżywać po kolei tyle orgazmów jeden po drugim, ile tylko ma na nie ochotę, ile ma potrzeb i tyle na ile pozwoli jej własna fizyczna wydolność. Tylko ta wydolność jest wyznacznikiem i hamulcem rozbudzonego podniecenia kobiety.
Mężczyzna po osiągnięciu orgazmu, jest fizycznie i psychicznie niezdolny do dalszego zaspokajania kobiety. Musi odpocząć. Musi się zregenerować i fizjologicznie i mentalnie, aby znów stać się aktywnym. Ten właśnie czas, który jest potrzebny na jego regenerację, zabija bezlitośnie możliwość dalszego bezustannego przeżywania kolejnych ograstycznych ekstaz przez kobietę. Jest to czas po prostu stracony. Oczywiście pokazujemy tutaj najczęstszy przypadek, bo zawsze są przecież odchylenia od normy i w stronę dodatnią i ujemną
Już poprzez porównanie fizjologii kobiet i mężczyzn widać wyraźnie, co jest potrzebne kobiecie, aby jej ekstatyczne stany trwały tak długo, aż osiągnie ona stuprocentową pełnię swojego nasycenia szczęściem. Nasycona w ten sposób kobieta, staje się na bardzo długo po zakończeniu aktu płciowego, przyjazna dla swojego otoczenia, przyczyniając się w ten sposób do dalszego generowania pozytywnych fal emocji.
Prawdziwy seks powinien przebiegać w układzie jedna kobieta – kilku partnerów. Nie ma tutaj określonej z góry liczby tych partnerów. Wszystko, bowiem zależy, od potrzeby kobiety i umiejętności i jej oceny. Optymalny układ to siedmiu mężczyzn i jedna kobieta. Dlaczego tak a nie inaczej?
To żaden nakaz. Partnerów może być trzech, albo nawet trzydziestu trzech. Jak już zostało powiedziane, wszystko zależy od potrzeb kobiety i to ona powinna decydować w jakim układzie będzie się czuła najlepiej.
Optymalny przebieg takiego aktu płciowego powinien wyglądać tak, że gdy jeden mężczyzna osiągnie swój orgazm, ustępuje pola drugiemu i czeka na swoje zregenerowanie. Przy prawidłowym doborze ilości mężczyzn, kiedy ostatni z nich osiągnie swój orgazm, ten pierwszy powinien już być zdolny do kolejnego zbliżenia z kobietą.
W ten sposób poprzez generowanie u kobiety kolejnych orgazmów, jednego po drugim, jej umysł zbliża się do poziomu wysokich stanów świadomości, zdolnych obudzić drzemiącą w niej wiedzę, którą jest pamięć ludzkości i może umożliwić osiągnięcie kontaktu mentalnego z wysokimi poziomami gęstości. Taki kontakt jest na tyle w stanie na tyle odmienić psychikę kobiety, że stanie się ona dość szybko samodzielnie działającym generatorem nieustającego szczęścia i dla siebie i dla otoczenia.
Doborem najbardziej odpowiedniego zestawu partnerów, powinna zająć się sama kobieta i to powinno zależeć wyłącznie od jej decyzji, tak samo jak kierowanie samym przebiegiem aktu seksualnego. Skutkiem działania fałszywego obrazu moralności, mającego za nic fizjologię kobiety uważa się powszechnie i tak też zaczęły w swoim zagubieniu uważać kobiety, że to mężczyzna jest tą strona, która o wszystkim decyduje. Swoją zapomnianą przewodniczą rolę, przekazały w ręce mężczyzn przeświadczonych o swoim prawie do decydowania we wszystkich dziedzinach życia.
Kobiety muszą się obudzić. Muszą zrozumieć i one i mężczyźni, że to właśnie kobieta jest przeznaczona do kierowania swoimi potrzebami i uczuciami. Fizjologia jest fizjologią i nie zmienią jej żadne nakazy, przepisy, czy fałszywe przekonania. Tak jak można oszukać głód, dostarczając organizmowi tylko jeden rodzaj pożywienia, tak samo można oszukiwać i strefę seksu. Lecz oszukiwany organizm odwdzięczy się w przypadku monotonnego pożywienia w najlepszym przypadku, znudzeniem, a w gorszym .........

Odnośnik do komentarza
Gość geniadefinicja seksu

wild_wind (07-08-2005 11:55:00) Odpowiedz cytując
Jeśli jest pozbawiony miłości,jest całkowicie nieseksualny, bo staje się wówczas np. ucieczką od samotności, zadośćuczynieniem, niby gwarancją wierności, głodem pożądania, który chcemy za wszelka cenę zaspokoić, potwierdzeniem własnej seksualnośći , dowartościowaniem się, wyładowaniem złości, zemstą, sposobem na nudę, służy dominacji i kontroli, wynikiem społecznej presji, sposobem na depresję, buntem, wypływa często z poczucia winy.... taki seks sprawia ból , upokarza, rozczarowuje.
Jeśli te nieseksualne potrzeby zostawimy przed drzwiami sypialni , wtedy seks ma szansę stać się czymś pięknym, prawdziwym, pełnym rozkoszy i przyjemności. Stanie się sposobem wyrażania miłości, radości , zachwytu . Znikną niepokoje a seks będzie czymś dobrym, pożytecznym, pięknym, potrzebnym i oczywistym.
Bo najpiękniejszy seks to ten bardzo ale to bardzo seksulany.:))

Odnośnik do komentarza

"Bywa tak, iż kobieta może cierpieć na różnego rodzaju zaburzenia związane z wydzielaniem lubricatio. Może być ono wydzielane zbyt obficie i dawać wrażenie „pływania w pochwie”. Wtedy znalezienie przyjemności we współżyciu jest trudne, ponieważ tracie w pochwie jest zbyt małe i niesie ze sobą niewiele doznań. "
Jeśli przeczytałaś dokładnie te artykuły ,to wszystko dla Ciebie powinno być jasne.
Myślę ,że ten cytat może Ciebie dotyczyć ,skoro nie osiągasz orgazmu.
Doprecyzuj swoje przypuszczenia ,bo jasno z Twojego opisu nie wynika jakie je masz,
u Ciebie jasno nie wynika co to w sumie jest,skoro nie masz orgazmu ,a spory wyciek wydzieliny z pochwy powinien też sugerować orgazm.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

[quote="~I-am-red"]Czy ktoś mi może coś jeszcze powiedzieć? Czy po tym jak opisalam swoje sytuację moje przypuszczenia mogą okazać się prawdą? Jak myślicie mogę mic rację?[/quot

POnieważ orgazm kobiey wyzwalany jest głównie przez łechtaczkę, a ona leży parę cm poniżej górnego spojenia, to lubricatio jej nie dotyczy, więc wybierajcie takie pozycje by nie oblać łechtaczki. No chyba, że Ty wyzwalasz orgazm wyłącznie poprzez punkt G.

Odnośnik do komentarza
Gość I-am-red

ka-wa
"Bywa tak, iż kobieta może cierpieć na różnego rodzaju zaburzenia związane z wydzielaniem lubricatio. Może być ono wydzielane zbyt obficie i dawać wrażenie „pływania w pochwie”. Wtedy znalezienie przyjemności we współżyciu jest trudne, ponieważ tracie w pochwie jest zbyt małe i niesie ze sobą niewiele doznań. "
Jeśli przeczytałaś dokładnie te artykuły ,to wszystko dla Ciebie powinno być jasne.
Myślę ,że ten cytat może Ciebie dotyczyć ,skoro nie osiągasz orgazmu.
Doprecyzuj swoje przypuszczenia ,bo jasno z Twojego opisu nie wynika jakie je masz,
u Ciebie jasno nie wynika co to w sumie jest,skoro nie masz orgazmu ,a spory wyciek wydzieliny z pochwy powinien też sugerować orgazm.

Być może masz rację. Choć z drugiej strony z rzadka zdarza się że miewam otarcia wewnątrz O_o
A co do mojego braku orgazmu - hmmm, być może jeszcze się go "nie nauczyłam", może to jeszcze nie mój czas, może za dużo sobie o nim wyobrażam, może (brzydko nazywając) mamy jeszcze za małą praktykę (1 rok z "ogonkiem", oboje mamy ponad 20-kę, ale jak to mówi moja miłość "uczymy się na sobie" bo jesteśmy dla siebie pierwsi i mimo obustronnych dużych chęci i starań coś idzie jeszcze nie tak).
Z pewnością nie jest to kwestia tego, że obciążam moja głowę w trakcie myślami o chęci / konieczności jego osiągnięcia - mam wtedy zdecydowanie lepsze rzeczy do roboty i poddaje się temu co dzieje się wokół, ot tak po prostu ;P

Nie mam pojęcia jak mogę doprecyzować moje przypuszczenia. Może więc napisze moje przypuszczenie w formie pytania: czy wypływ dużej ilości płynu (nawet wielokrotny) w trakcie stosunku lub tzw. "palcówki" (gdzie jest stymulowana również łechtaczka), którym towarzyszy poczucie przyjemności ale z zachowaniem pełnej orientacji wobec otoczenia może zostać uznany jako tzw kobiecy wytrysk?

Odnośnik do komentarza

cyt.:
trakcie stosunku lub tzw. "palcówki" (gdzie jest stymulowana również łechtaczka), którym towarzyszy poczucie przyjemności ale z zachowaniem pełnej orientacji wobec otoczenia może zostać uznany jako tzw kobiecy wytrysk?

Gdzieś czytałam, że taki kobiecy wytrysk może sięgać kilkudziesięciu cm, więc jak jest u Ciebie? Ten wytrysk jest z pochwy czy z cewki moczowej. Zaobserwuk to i napisz, bo mnie to bardzo ciekawi.

Odnośnik do komentarza

Nie bardzo zrozumiałaś fragment tego tekstu,tam pisze ,że jak jest za mokro to może być mniejsza przyjemność,bo jest małe tarcie w pochwie ,/nie ma mowy tu o otarciu/,
chociaż ja się nie bardzo zgadzam z tym stwierdzeniem,raczej w orgazmie nie powinno to przeszkadzać.

Czytałaś o wytrysku kobiecym,jest to wytrysk z cewki moczowej , rzadko która kobieta to przeżywa ,różnie to też może wyglądać ,nie musi być książkowo,
więc pewnie,póki co się nie dowiesz jak to jest u Ciebie,
wiele kobiet nie jest w stanie w ogóle przeżyć orgazmu przy stosunku ,tylko podczas masturbacji ,żeby w ogóle poznać to odczucie,
wszystko jeszcze przed wami,ważne ,żeby facetowi zależało na zaspokojeniu Ciebie, to z czasem dojdziecie do perfekcji.

Ja bym się nad tym wytryskiem tak nie skupiała ,ważniejszy jest orgazm.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość I-am-red

~Asia 23

Gdzieś czytałam, że taki kobiecy wytrysk może sięgać kilkudziesięciu cm, więc jak jest u Ciebie? Ten wytrysk jest z pochwy czy z cewki moczowej. Zaobserwuj to i napisz, bo mnie to bardzo ciekawi.

z cewki, ale u mnie to bardziej szybko spływa niż strzela

Odnośnik do komentarza
Gość I-am-red

ka-wa
Nie bardzo zrozumiałaś fragment tego tekstu,tam pisze ,że jak jest za mokro to może być mniejsza przyjemność,bo jest małe tarcie w pochwie ,/nie ma mowy tu o otarciu/,
chociaż ja się nie bardzo zgadzam z tym stwierdzeniem,raczej w orgazmie nie powinno to przeszkadzać.

Czytałaś o wytrysku kobiecym,jest to wytrysk z cewki moczowej , rzadko która kobieta to przeżywa ,różnie to też może wyglądać ,nie musi być książkowo,
więc pewnie,póki co się nie dowiesz jak to jest u Ciebie,
wiele kobiet nie jest w stanie w ogóle przeżyć orgazmu przy stosunku ,tylko podczas masturbacji ,żeby w ogóle poznać to odczucie,
wszystko jeszcze przed wami,ważne ,żeby facetowi zależało na zaspokojeniu Ciebie, to z czasem dojdziecie do perfekcji.

Ja bym się nad tym wytryskiem tak nie skupiała ,ważniejszy jest orgazm.

Dzięki za informacje i za dobre słowo.
Facet się stara wiec jest dla Nas / mnie nadzieja :D Będziemy pracować nad tym by było coraz lepiej - w koncu oboje lubimy "się uczyć na sobie" ;) :)
Serdecznie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

~I-am-red
~Asia 23

Gdzieś czytałam, że taki kobiecy wytrysk może sięgać kilkudziesięciu cm, więc jak jest u Ciebie? Ten wytrysk jest z pochwy czy z cewki moczowej. Zaobserwuj to i napisz, bo mnie to bardzo ciekawi.

z cewki, ale u mnie to bardziej szybko spływa niż strzela


XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Dzięki za info. Zbadaj jeszcze skład tej substancji, bo być może jest to mieszanina śluzu z moczem.

Odnośnik do komentarza
Gość dzampka1

Ile ja bym dała , żeby móc osiągnąć kobiecy wytrysk. Podobno tylko 10%kobiet ma predyspozycje do tego rodzaju sztuczki...Niektórzy twierdzą, że tego da się nauczyć...W każdym bądź razie zazdroszcze autorce. jest to normalne podczas szczytowania, czasem zdarza się podczas orgazmu, czasem zaraz po.. Nie jest to mocz, jak co po niektórzy sądzą...poczytajcie sobie o tym w internecie..Naprawdę zazdroszcze, bo mężczyźni to uwielbiają!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...