Skocz do zawartości
Forum

Gorsza sprawność, seksualna i erekcja


Gość Andrzejjjjjjj

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Andrzejjjjjjj

Witam

Mam 25 lat. Od ponad roku spotykam się z dziewczyną. Już od pierwszego naszego stosunku moja sprawność była dużo słabsza niż powiedzmy 3 lata temu gdy spotykałem się z inną kobietą. Nie należę do "długodystansowców", do tego jestem nie najlepiej wyposażony. Zazwyczaj kończę 7-12 minutach, sporadycznie zdarza mi się ostatnio nawet po 2,3. Jeszcze 3 lata temu, z poprzednią partnerką nie było to problemem, ponieważ kwestią była tylko wymiana prezerwatywy. Od początku moich relacji z obecną partnerką już tak dobrze nie było, dużo rzadziej udawało mi się na początku osiągać wzwód zaraz po zakończeniu, a jeśli nawet to często nie był już tak mocny. Z biegiem czasu problem się pogłębiał, co raz trudniej było mi osiągnąć wzwód po pierwszym razie nawet po dłuższym odstępie czasowym (nawet godzinie), a jeśli nawet to nazwałbym to "półwzwód". Co ciekawe chodzę na siłownię, trochę biegam co teoretycznie powinno wzwód wzmocnić i robię to od 9 miesięcy. Przyznam szczerze, dużo się masturbowałem. Od dzieciaka praktycznie codziennie a nie będąc w zwiazu, nie mając partnerki sexualnej nawet kilka razy. Nie masturbuję się już ponad miesiąc a jest co raz gorzej. Spontanicze wzwody są słabsze i prawie ich nie ma, nie mówiąc o porannym gdzie musiałem się kiedyś nahcylać do sikania, teraz jest po prostu napęczniały i giętki. Ostatnio sprawa pogorszyła się na tyle, że fakt faktem bardzo sporadycznie, ale zdarza mi się nie mieć pełnego wzwodu przed pierwszym stosunkiem (o drugim praktycznie zapomnieliśmy, bo może mi się udaje jako tako go podnieść raz na dwa tygodnie). Czasami zdarza mi się gubić pełny wzwód podczas gry wstępnej, np. pobudzania partnerki oralnie i musze odczekać kilka minut zanim się pozbieram w sobie by go znowu postawić i wtedy dosyć często jest już słaby ten wzwód. Nie gubię go podczas stosunku a jeśli nawet to nie czuję tego, a moja partnerka jest taka, że nigdy by mi tego nie powiedziała. Czy przez 2 lata można aż tak osłabić swoją sprawność seksualną i to teoretycznie żyjąc bardziej aktywnie niż wtedy i odstawiając masturbację? Dodam, że miałem badany poziom testosteronu, tarczycę i ekg i wszystko w jak najlepszej normie. Może ktoś miał podobny problem i sobie z nim poradził. Z góry dziękuję za szczere i poważne odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Gość men 40 plus

Nie demonizujmy tak tej masturbacji. Mam ponad 40 lat, onanizuję się codziennie od 11 roku życia i problemów z erekcją w intymnych sytuacjach nie mam. Powinieneś dokładnie się przebadać, bo możliwe, że masz po prostu problem ze zdrowiem fizycznym (25 lat to wiek, w którym zaczynają się niektóre ujawniać) - chodzenie na siłownie, czy biegi to nie jest lekarstwo na wiele przypadłości, które objawiają się najpierw w sferze potencji. Na początek lekarz pierwszego kontaktu i wykluczenie utajonej cukrzycy albo nietolerancji glukozy (spadek libido to często pierwszy objaw na wiele lat przed innymi) oraz lipidogram i szczera rozmowa z lekarzem.

Odnośnik do komentarza
Gość andrzejjjjjj

Poped seksualny mam bardzo wysoki, zawsze taki mialem wiec o spadku libido chyba nie ma mowy. Ochota jest tylko mocy ubywa. Prostate tez mialem badana i jest w porzadku. Cukier mozna zbadac u lekarza pierwszego kontaktu ? Myslalem o tym badaniu ale czasami sobie mysle ze im czlowiek wie mniej tym dluzej zyje a cukrzyca jest nieuleczalna. Tak czy tak zrobie to badanie bo sprawa dotyczy relacji z moja partnerka. Bylem 4 miesiace temu z tym problemem u urologa stad mialem badanie tarczycy ekg, prostaty i testosteronu bo takie badania mi zlecil a po wynikach stwierdzil ze to sprawa o podlozu psychologicznym bo byl moment, ze 3 razy z rzedu mialem problem z odbyciem stosunku w ogole i stad moja wizyta u urologa. Po zapoznaniu sie z wynikami badan przepisal mi 2 opakowania sildenafilu i efekt byl zdumiewajacy. Przeciagnalem zazywanie tycj tabletek i bralem je 3 miesiace chodzac po recepty do rodzinnego. Wraz z zaprzestaniem masturbacji zaprzestalem brac sildenafil bo zauwazylem ze z biegiem czasu przestawal na mnie dzialac i co raz gorzej bylo mi uzyskac wzwod po pierwszym razie stosujac sildenafil. Odstawilem go i tak jak napisalem wyzej, raczej nie mam problemu z uzyskaniem silnego wzwodu przed pierwszym stosunkiem. Stracilem praeie calkowicie poranny wzwod, spontaniczny a w trakcie gry wstepnej czasem go trace i ogolnir jest duzo krotszy. Zaczynam watpic w podloze psychologiczne tego stanu rzeczy, poniewaz wydaje mi sie ze gdyby tak bylo nie mialbym problemow z porannym wzwodem

Odnośnik do komentarza
Gość men 40 plus

Tak, lekarz pierwszego kontaktu wystawia skierowanie na próbę obciążenia glukozą.

Ewidentnie masz problem somatyczny, prawdopodobnie metaboliczny, stąd ta skuteczność sildenafilu i brak wzwodów porannych. Trzeba też koniecznie skonsultować się z angiologiem (specjalista od naczyń krwionośnych), seksuolog tutaj nie jest tym jedynym lekarzem , który ogarnia takie sprawy. Zmiany metaboliczne, szczególnie miażdżycowe, ujawniają się najwcześniej w drobnych naczyniach, stąd tak powszechnym ich bardzo wczesnym objawem są problemy z potencją.

Odnośnik do komentarza
Gość andrzejjjjjj

wydaje mi się, że zauważyłbym zmiany metaboliczne w swoim organizmie, chociażby poprzez zmianę łaknienia czy też dziwny wzrost lub spadek wagi. Staram się jeść określoną ilość kalorii i określone proporcje węglowodanów białek i tłuszczy w celu rozrostu mięśniowego. Mam powiedzmy stałą aktywność fizyczną, w każdym dniu treningowym trenuję mniej więcej po tyle samo czasu, moja praca siedząca powoduje, że też nie mam dodatkowych dni bardziej aktywnych i wygląda to w sumie tak jak powinno jeśli chodzi o budowę mojej masy mięśniowej. Więc sądzę, że to nie jest kwestia metabolizmu. Zacznę od cukru i testosteronu. Być może mam już tak głęboko zakorzeniony problem natury psychicznej z tym związany w swojej podświadomości, która przecież nigdy nie śpi, że przełożyło się to na moje poranne wzwody. Jeszcze jedna taka sprawa. Czy może być to związane z tym, że wcześniejsza moja partnerka była powiedzmy bardziej zaangażowana w nasze stosunki seksualne? Powiem inaczej. Moja poprzednia partnerka i obecna to kompletne przeciwieństwa jeśli chodzi o podejście do seksu i sam seks. Poprzednia partnerka poświęcała mi bardzo dużo czasu, dotykała mnie odpowiednio, całowała nie tylko w usta, mówiła mi co chce w danym momencie, mogę nawet stwierdzić, że dominowała w naszych relacjach seksualnych. Z obecną jest zupełnie inaczej. Nasz seks wygląda zawsze tak samo. Gra wstępna to tak naprawdę tylko moje działania. Jedyny dotyk z jej strony podczas całego nazwijmy to procesu to położenie rąk na moich plecach przy odbywaniu finalnej części, przy czym praktycznie nimi wtedy nie rusza, czasami jak jest jej lepiej to mnie ściska i dociska do siebie i to wszystko. Może ze względu na przyzwyczajenie do poprzednich relacji seksualnych te mogą być dla mnie niewystarczające? Ale z drugiej storny cyz mogłoby to przełożyć się na wzwody spontaniczne i poranne?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...