Skocz do zawartości
Forum

Zdradzam męża bo nie zaspokaja mnie seksualnie


kschizo

Rekomendowane odpowiedzi

~shia123
Sama mam ten "problem"... orgazm mam jak sama go sobie zapewnię. W dodatku mogłabym kilka razy dziennie, a dostaje raz na kilka dni. Nie potrafię podrywać facetów, więc myślę że umrę nie zaznając fajnego seksu...,

jak nie potrafisz podrywac , ubierz fajnie , umaluj i samo pojdzie , a zwiazku jestes czy sama , potrzeby masz cos musisz z tym zrobic

Odnośnik do komentarza

Ja tam Ciebie rozumiem. Sam mam z tym problemy bo moje ślubne szczęście postanowiło ze będziemy szaleć tylko w dni obliczone według kalendarzyka małżeńskiego. na początku "roznosiło mnie" ale jakoś dawałem radę bo mam zasady i jak się komuś ślubowało przy ołtarzu to na zawsze. Potem myślałem że ma kogoś " na boku" i że Jej po prostu nie wystarczam. ale kilka razy sprawdzałem i okazuje się że jednak nie. Więc cierpię w milczeniu bo jak się kogoś kocha to do końca z wszystkimi konsekwencjami. ALE JAKO CZŁOWIEK CIĘ ROZUMIEM i wiem co to znaczy. Nie raz mnie korciło żeby sobie kogoś na boku znaleźć. Ale póki co daje radę pomimo że człowiek ma swoje wady. Przynajmniej nie boje się zony puścić samej na imprezę bo dziesięć razy sprawdzałem i wiem że nic nie nawywija. trzymam za Ciebie kciuki ! Mam nadzieję że sobie wszystko poukładasz i zacznie być wszystko OK. A może ten twój ślubny jest po prostu przemęczony - tak po ludzku ...? weź na to poprawkę i daj Mu odpocząć - zaplanuj jakiś urlop w czasie którego absolutnie nie będzie musiał nic robić. Poza tym może warto zmienić dietę na rzeczy które wzbudzają potencję facetów ? Poszukaj na tym forum na pewno ktoś Ci podpowie co dać chłopu żeby chciał być facetem. Trzymam kciuki! Nie daj się !

Odnośnik do komentarza

Niedopasowanie temperamentu to ciężki problem. Zastanawiam się, czy nie pomogłoby odwrócenie ról. Wydaje mi się, że partner może wycofać się z chęci współżycia, jeżeli czuje się "nagabywany". Ja sam, chociaż uwielbiam moją kobietę i szukałbym zbliżeń co dzień, czasem zupełnie tracę ochotę gdy ona prowadzi flirt i ciągnie do łóżka. Muszę być stroną "zdobywającą", od początku do końca. (Na przykład, dużo bardziej kręci mnie dawanie seksu oralnego, niż branie.) Wracając do przedstawionej sytuacji... Proponowałbym próbę "uwiedzenia" faceta, ale zostawienia mu pełnej swobody decyzji, czy ma dojść do zbliżenia. W rodzaju: ubierz się seksownie, umaluj, wyeksponuj... ale słowem ani gestem nie wspomnij o seksie. Albo przejdź naga spod prysznica do pokoju... ubierz się, i żadnej sugestii podtekstu seksualnego. Może zadziała?.. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Wiecie że już zapomniałam o tym wpisie ;)
Nie będę odpisywać każdemu z osobna postaram sie tak z grubsza Wam odpowiedzieć.
Mój romans trwa, nadal jestem z tym samym mężczyzną.
Pomimo Waszych komentarzy w których piszecie, że chcialibyście, żeby mój mąż się dowiedział, tak się nie stało.
Synek rośnie, z mężem staramy sie o drugie dziecko.
Ktoś pisał żebym poszła do selsuologa i tak soę stało jestem na terapii od jakis 10 miesięcy, w miedzy czasie wyszedł mój problem z alkoholem, teraz terapia głownie nakierowana jest na to żeby dowiedzieć się czemu piłam i mam problem z uzaleznieniem od seksu, wchodzimy gleboko w moja glowe. Nie pije juz od 4 miesiecy. Seksuolog/psycholog sugeruje ze romans nie powinien trwac ze przez to ciezko bedzie mi wyzdrowiez ale ja nie potrafie tego skonczyc.
Probowalam to skonczyc juz kilkakrotnie, albo on nie odpuszczal albo ja sie przelamywalam.
Mamy lepsze i gorsze czasy. Byl okres ze niewidzielismy sie przez ponad miesiac czasem tylko pisalismy.
Podobnie w moim malzenstwie raz jest gorzej raz lepiej. Seks z mezem nie ulegl znaczacej poprawie ale nie mogo powiedziec ze kompletnie nic sie nie zmieniło bo bym skłamała.
Poprosiłam o usunięcie mojego postu, nie wiem kiedy to siestanie.
Wiem juz jakie są Wasze opinie i każdą z nich szanuje. Sama czasem myśle, że jestem samolubna su*a (ku*wa bym sie nie nazwala poniewaz utrzymuje kontakt z jenym kochankiem nie bylo nikogo innego).
Jak ja bym sie czula bedac na jego miejscu? Ktos z Was zadal takie pytanie. Jezeli dowiedzialabym sie o zdradzie czulabyn sie jak smiec nikomu niepotrzebny pewnie nie zdolalabym sobie z tym poradzic emocjonalnie, mam sklonnosci do samookaleczania wiec pewnie tak rozladowywalabym zlosc wscielkosc wkurwienie i niemoc...
Nie chce żeby moj maz tak sie czul daltego wole zeby sie nie dowiedzial, i tu znowu pokazuje się moje samolubne oblicze bo przecież "moglabym go nie zdradzac" i wtedy nie mial by powodow zeby sie tak czuc... Wiem o tym, ale nie chce tego zmieniac. Chce zyc w tych dwóch swiatach najdluzej jak to jest mozliwe w stanie równowagi jaka panuje teraz.
Pozdrawiam.
P.S. Nie wiem czy bede miala jeszcze mozliwosc odpisania na Wasze komentarze i kiedy zostanie to usunięte. Ale piszcie jeśli będzie możliwość ja postaram sie być tu częściej ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Mimo wszystko jesteś cienka. Miałem kiedyś taką sąsiadkę, która potrafiła męża walić po rogach każdego wieczoru. Obrotna była, że ho ho :) potrafiła trzem gościom na raz dobrze dogodzić i zazwyczaj było tak, że panowie wysiadali przy niej, a on chciała jeszcze:P Nie było dla niej żadnego znaczenia czy gościu był nadziany czy biedny - sypała się z każdym i to bez żadnych zahamowań. Pamiętam, że kiedyś nawet przeleciała swojego pijanego syna:) cóż tak się jej pewnie kochać chciało, a że nie miała z kim to i syn nadał się:) Nie wiem jak to dalej z nią jest, ale gdy opuszczałem swoje rodzinne strony to słyszałem, że jak jej ten mąż o tym dowiedział się to podobnież dla niej tak wpier..., że aż karetka ją zabrała. A syna zabił na miejscu. Oczywiście pewności nie mam, że tak było. No ale, raczej ludzie by nie kłamali w takich sprawach.

Odnośnik do komentarza
Gość leyla ley la

DARK -RIVERS
ty wiesz ze ja cie śledzę i twoje wpisy ;))))
From time to time Co prawda tu zaglądam ostatnio nawet chciałam sobie konto założyć ale skończył mi się pakiet neta i musiałam odczekać kilka dni aż na nowo si załaduje. ..

Jesteś ciekawą zagadką. ....
Prędzej czy później ciebie poznam i ty mnie być może znajdziesz nawet jak będę zmieniać "pseudonim "

Odnośnik do komentarza
Gość xxxxxxxxxxx

~mr.Q
Mam podobny problem z moją żoną. Ona nigdy nie ma ochoty, o sex trzeba się prosić. A zawsze staram się na maxsa. Częsty sex oralny, zawsze do jej spełnienia. Orgazmy, pieszczoty (penis 19cm)...
i później mijają dni i cisza....
jak wspominam o sexie to mówi: "przecież dopiero co było"

Ja potrzbuje znacznie czesciej.
Mam dużo propozycji i okazji żeby ją zdradzić i zaczynam sie zastanawiac...
mamy dom dzieci pieniądze ale jestesmy nie dopasowani pod względem potrzeb. Czuje ze życie mi ucieka... frustracja narasta

Mysle że moge sie po cichu spelniac sexualnie z inna

Jezu żeby mój partner chciał mnie zaspokajać oralnie..On w ogole nie chce seksu,a co dopiero oral.Nie tylko Tobie życie ucieka...Ale życzę powodzenia..Gosia.

Odnośnik do komentarza
Gość Kasjanna w Londynie

Byłam w podobnej sytuacji, moje malzenstwo trwało rok i niestety na tym się skończyło. Nie potrafiliśmy się dogadać w łóżku, a dla mnie seks jest bardzo istotny. Byłam zakochana po uszy ale wciąż czułam się odrzucona kiedy on w łóżku zwyczajnie odwracal się na bok i zasypial. Prośby, groźby i błagania nic nie dawały, kochalismy się może 2-3 razy na miesiąc. Wymawial się faktem, że za wcześnie na dziecko. Ja byłam na tabletce, zresztą nie było mowy o ciąży lub dziecku, byłam jeszcze na uniwersytecie, on rozkrecal biznes. Nie rozumiałam dlaczego ciągle słyszę "nie". W końcu nie wytrzymałam i poprosiłam o terapię. Odmówił ovzywiscie, mówiąc że przesadzam. Udało mi się w końcu zebrać w sobie i wystąpić o rozwód za porozumieniem stron.
Po rozwodzie zaczęłam chodzić do seks klubów, saun dla naturystów, klubów dla swingersow, nawet do kina dla dorosłych. Wroslam w ten styl życia, zaczęłam prowadzić bloga o moich doswiadczeniach i byłam zaspokojona singielką przez 4 lata, uprawiając seks z nieznajomymi. Któregoś dnia otrzymałam maila od kogoś kto regularnie czytał mojego bloga, S prosił o spotkanie. Dlaczego? Bo niezmiernie mu imponowalo jak otwarta jestem na seks. Mailowalismy około dwóch miesięcy nim wreszcie uleglam i spotkaliśmy się na kawę i szczerze mówiąc od tamtej pory jesteśmy nierozlaczni. Niedawno wprowadzilam się do jego domu, obydwoje jesteśmy rozwodnikami więc nie myślimy jeszcze o ślubie ale szczerze powiedziawszy nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Seks jest nieziemski. Warto poczekać na kogoś kto do nas pasuje pod każdym względem.

Odnośnik do komentarza

Moje zdanie jest takie : Kazdy ma inne podejcie do milosci. Ja np tez uwielbialam sex z moim bylym uprawialismy sex w onkazdej porze w roznych miejscach itp itd . Jak sie rozstalismy 6 miesiecy pozniej zaczelam spotykac sie z innym mezczyzna zeby zapomniec o bylym co jest trudne bo mamy wspolne dziecko , jednak sex z nim bez milosci byl daremny .... Nie mialam ochoty . Wiec dziwie sie ze mowisz ze kochasz... Bedzie gorzej jak zakochalas sie w obecnym kochanku

Odnośnik do komentarza

Ja mam ten sam problem co autorka tekstu i wiele innych osób... Kocham, wręcz bardzo kocham mojego męża, ale.... Od 5 lat on kocha się ze mną raz na miesiąc, gdzie wie doskonale ze ja potrzebuje więcej i to dużo.
Tylko ze u niego jest strach przed kolejnym dzieckiem... Jestem w stanie to zrozumieć, ale czemu jak zaproponowałam podcięcie jajowodów to się nie zgodzil. I co to ma być?

Odnośnik do komentarza
Gość Niewierna

Cześć, przeczytałam Twój wpis i rozumiem Cię mam podobną sytuację., a jednak inną...
Mój mąż odkąd mamy córeczkę, teraz już prawie 2 letnią, nie interesuje się mną, ma ochotę na seks ale taki własnie 10 min, spuszcza się i koniec. Ja straciłam nim zainteresowanie bo dla mnie seks musi być poprzedzony czymś więcej, oddaniem, zaintersowaniem, troską o drugą osobę. Nie mam już z nim ochoty na nic od około roku. Do tego 2 mies temu zaciesniła mi się więź emocjonalna a wieloletnim kolegą. Teraz już nazywam go przyjacielem. Wypełnia moją emocjonalną potrzebę bycia dla kogoś ważną i piękną. Interesuje się mną, martwi, troszczy. Mój mąż pyta tylko od dziecko. I tak zakochałam się, do stosunku nie doszło, były natomiast pocałunki. Jestem rozbita i nie wiem co mam robić.

Odnośnik do komentarza
Gość namietny 37

a ja mam problem z żoną nie chce sie kochać a jak juz to szybko . Dla mnie seks wiąże sie z namietnością pożądaniem dotykiem i chciał bym żeby trwał długo .Lubię spełniać zachcianki i potrzeby partnerki to mnie nakręca i zaspokaja emocjonalnie i cieleśnie . Lubię czuć pożądanie i też chętnie bym kogoś poznał z kim można sie związać ciałem i duchem nie naruszając dotychczasowych relacji . Może jakaś pani chętna pogadac przy kawce ?

Odnośnik do komentarza
Gość biały dym

Bez mała wszyscy są zbulwersowani zdradą a każdy z nas kocha najbardziej siebie i swoje dobro stawia na początku ale zasady moralne są bardzo mocno w nas zakorzenione i wyrzuty sumienia nie daja w nocy spać, ja jestem tą osobą która zdradza i trwam w tym od kilku lat, nie zamierzam niczego zmieniać bo uważam że nie krzywdze nikogo oprócz siebie bo nie umie podjąć decyzji o odejściu bo nikt nie zapewni mnie że z tym drugim człowiekiem będę szczesliwa za kilka lat i budowanie wszystkiego od nowa nie zepsuje miłości. Rozumiem to ze w pierwszym małżeństwie można nie dobrać sie pod względem seksualnym i każdym innym bo ludzie mlodzi pobierają się i nie znaja sami siebie i codzienność zmienia nas nie zawsze z tej strony z ktorej byśmy chcieli i spodziewamy się. Kochajcie sami siebie i uszczesliwiajcie bo nikt się na nikogo nie ogląda i nikt nie przeżyje za was życia a co przezyjecie nikt wam tego nie odbierze, życie jest piękne ale krótkie zwłaszcza młodość. Pozdrawiam zycze szczęścia!

Odnośnik do komentarza

Może jesteś dla niego za słaba, ale nie chce Ci o tym powiedzieć, bo boi się, że sprawi Ci przykrość. Albo odrzuca go świadomość, że doprowadzasz się do orgazmu w patrząc na innych... Zapytaj go, czy w obecnej sytuacji, gdy nie możesz na niego liczyć, miałby coś przeciwko, jakbyś poszukała sobie kogoś, kto będzie chciał i mógł Cię zaspokoić tak bez zobowiązań. Strach przed utratą w połączeniu z zazdrością kumuluje się wg. mnie w jedną z najsilniejszych emocji i potrafi zmienić nastawienie o 180 stopni. Jakby to nie pomogło to poinformuj go, że masz swoje potrzeby i jeśli on nie zacznie się starać to np. masz kolegę, któremu też się nie układa z żoną i przypuszczasz, że byłby chętny na takie spotkanie bez zobowiązań... (lub coś w tym stylu). A jak to też nie pomoże, to powiedz, że zaczęłaś się z kimś spotykać, na razie bez seksu, ale myślicie nad tym i tak stopniuj, aż wymięknie.

Odnośnik do komentarza
Gość Karolinkaa33

Ja korzystam z wróżb Macieja i innych wróżbitów. Polecam wam wszystkim sprawdźcie sobie, bo wróżby naprawdę się sprawdzają! Dokładnie miesiąc temu skontaktowałam się z wróżbitą, aby powiedział mi coś więcej o moich uczuciach w przyszłości. Powiedział, że początek lipca to będzie mój dobry okres i znajdę kogoś. I wiecie co? Zupełnie przez przypadek w kawiarnii w której zawsze pije kawę, odezwał się do mnie mężczyzna na którego nigdy nie zwracałam uwagi. Jest naprawdę świetny i od 3 tygodnii jesteśmy razem :) Uwierzcie w wróżby, bo o naprawdę się spełniają! Można zapytać o wszystko tutaj i nie tylko o uczucia a także o zdrowie i rodzinę

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...