Skocz do zawartości
Forum

Uczucie odrazy do ludzi


Gość aniewiem

Rekomendowane odpowiedzi

witam, mam problem mianowicie całe życie odkąd pamiętam brzydzę się ludzi. denerwuje mnie obecność ludzi, jak stoją przy mnie bliżej niż 2m, uważam że wszyscy są brzydcy, obleśni, nienawidzę kogoś dotykać i być dotykaną, wszystko w ludziach mnie odtrąca. Było tak od zawsze, od piaskownicy. Widząc kogoś na ulicy myślę od razu jaki jest brzydki, jakie ma wstrętne ciuchy, że ma brzydki ryj, że się gapi nie wiem na co, itd. Nie spotkałam nigdy nikogo kto by mi się spodobał. w każdym widzę coś paskudnego, jak próbuję kogoś nowego poznać to każdy pieprzyk, krostka, wszystko mnie obrzydza. mam też problem oczywiście z seksem, chłopaków kilku miałam ale na przytulaniu tylko się skończyło. co ciekawe jak oglądam porno to jest tak obrzydliwe dla mnie, goli ludzie i to co robią, że autentycznie chcę wymiotować i nie mogę na to patrzeć.jak gdzieś jestem to tylko myślę żeby ludzie się trzymali z dala ode mnie i się o mnie nie ocierali, nie dotykali, nie gapili, obrzydzają mnie i rozwścieczają swoją obecnością, nienawidzę ich za to że są, co ja mam zrobić??

Odnośnik do komentarza

przeczytalam, właśnie tacy są według mnie ludzie, złośliwi i tępi, obłudni i nieczuli, nie chcę iść do psychologa bo to też człowiek, wstydzę się mu powiedzieć że uważam że ludzie są obleśni i on też jest obleśny, boję się że będzie se coś myślał o mnie albo to rozpowie komuś;/ jestem pustelniczką i chyba tak zostanie zawsze. tak się najlepiej czuję, sama i bez nikogo w otoczeniu i tak nikt mnie nie rozumie;/ Z rodziną to kocham rodziców bo mnie uczono że rodziców trzeba kochać i nie mam za co ich nie kochać, są dobrymi rodzicami tylko też właśnie od zawsze nie lubiłam się przytulać i rodzice mówili że jestem dziwna, dzikuska i że wszystkie dziewczynki sie przytulają a ja jestem jakaś dziwna;/ po prostu tego nie lubię, denerwuje mnie czyjaś obecność, nie czuję się bezpiecznie kiedy ktokolwiek jest za blisko mnie, nie wiem czemu, nikt mi nigdy nic nie zrobił itd. uważam że rodziców trzeba kochać więc nie zwracam uwagi na to jak wyglądają, ale też np. brzydzę się jak np tata je sałatke z mamą z 1 talerza, brzydzi mnie że 'jedzą po kimś' albo picie ze wspólnej butelki. Po prostu mnie denerwuje czyjaś obecność i wycofuję się do swojego pokoju. do siebie też się źle czuję bo jestem 'jedną z nich, ludzi' i to mnie denerwuje, czasem myślę że wolałabym być kimś innym tylko dlatego że jestem 'jedną z nich' a ich nie cierpię i mnie denerwują ale przecież wiem że zawsze będę człowiekiem to śmieszne ale tak myślę, że mnie wszyscy denerwują. Jak mam np w autobusie dotknąć czegoś to myślę ilu ludzi to dotykało i co mieli na brudnych rękach i co zostawili na tym co dotykali. nienawidzę kiedy ktoś kaszle obok mnie, kicha, doprowadza mnie do szału że 'to z niego spada na mnie'. Czasem mam ochotę w tłoku w autobusie odepchnąć wszystkich od siebie tak mnie wkurzają, na ulicy drażni mnie że ktoś 'musi iść akurat tą samą ulicą co ja';/ Nie wiem skąd to się wzięło;/

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Jak przeczytałam o Twoich uczuciach do ludzi to zrobiło mi się dosłownie niedobrze i Twoja twarz nie wygląda w moich oczach pięknie.
Jeśli targają Tobą takie emocje w związku z kontaktami które są NIEUNIKNIONE, to tylko psycholog. Bo być może to oznaka choroby, którą można wyleczyć.
Pisząc o kimś kogo nie znasz że ma wstrętne ciuchy i brzydki ryj bo zwyczajnie minął się z Tobą na ulicy nie spodziewaj się czułości. Tutaj po tej stronie też siedzą ci sami z brzydkimi ryjami tylko ich nie widać :/
Natomiast niewątpliwie tak właśnie obrazowo powinnaś porozmawiać z lekarzem, aby zrozumiał co czujesz i mógł Ci pomóc.

Odnośnik do komentarza

właśnie przez to że wszyscy się zaraz obrażają tak trudno o tym mówić, opisuję tylko to co odczuwam, nie potrafię nic dobrego ani ładnego zauważyć w ludziach, w tobie zresztą też nie, zaczęłaś od złośliwości, też za miła nie jesteś tylko zarozumiała, nie chciałabym cię znać ani z tobą rozmawiać ani się przyjaźnić jak na wstępie zgrywasz taką cool i potrafisz se tylko złośliwie żartować. jakbym chciała rozmawiać z lekarzem to bym do niego poszła! Właśnie dlatego że nie widać myślałam że to coś da i będzie mi łatwiej o tym mówić, i skupić się na charakterze i tym co powiecie ale i tak na wstępie jesteście tylko złośliwi i niemili ;/

Odnośnik do komentarza

Ludzie czasem przez taką złośliwość chcą komuś przemówić do rozsądku. :)

Może jednak wybrałabyś się do tego psychologa? Jeśli ciężko jest Ci się przed kimś wyrazić w taki sposób jak tutaj, to może wydrukuj swoje posty i pokaż je specjaliście? Dobry psycholog się nie obrazi, będzie chciał Ci pomóc, rozmawiać z Tobą o Twoich problemach.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Moim zdaniem powinnaś mimo wszystko udać się do psychologa. Nie martw się - psycholog nie poczuje się urażony Twoimi odczuciami.
Napisałaś, że nie czujesz się bezpiecznie, gdy ktoś jest za blisko Ciebie - może to sugerować zaburzenie nerwicowe, być może jakiś rodzaj fobii, jednak niemożliwe jest stawianie diagnozy przez internet. Dlatego nie wahaj się i zdecyduj się na rozmowę z psychologiem.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc twój stary

Mam dokładnie tak samo. Brzydzą mnie ludzie i ich natura. Wpierdalają nam do głowy idee że jesteśmy stworzeni do wielkich rzeczy a cały ten świat sprowadza się do jebania i władzy. Nawet rodzice zrobią Cię wchuja jak coś będzie nie w ich interesie. W kółko kopiemy się po czole. Niedługo znowu będzie wojna , twoja żona znowu Cię zdradzi a przyjaciele odwrócą się plecami. To tylko kwestia czasu i najlepszy psycholog nie pomoże.  Jedyna nadzieja w tym że jest coś jeszcze po tym życiu. Tylko to motywuje do tego żeby nie być tak obleśnym jak reszta.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...