Skocz do zawartości
Forum

Walka z traumą i nerwicą


Gość Matthewx

Rekomendowane odpowiedzi

Ma ktoś jakieś porady jak zwalczyć ciśnienie, jakie panuje u mnie w środku, stres, lęki itp? A także przekładanie wszystkiego na jutro, strach o siebie, o swoją osobowość, która jest jak ta chorągiewka na wietrze? A także tyczy się to przykrych wspomnień szkolnych, które co jakiś czas dają o sobie znać.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita.89

Przeszłość już minęła , jest za Tobą - dlatego nie warto obracać się za siebie , ponieważ to niczego już nie zmieni - nie jesteśmy w stanie zmienić swojej przeszłości , możemy jedynie nie popełniając tych samych błędów polepszyć swoją przyszłość.

Aby nauczyć się walczyć z tym co siedzi w nas - w pierwszej kolejności należało by :

^ popracować nad samooceną,
^ nauczyć się przezwyciężać swoje lęki,
^ nauczyć się dostrzegać pozycję w której się znajdujemy,
^ nie tracić nadziei , że będzie lepiej,
^ nie poddawać się ,
^ nie stawiać sobie za wysoko poprzeczki ,
^ być konsekwentnym,
^ twardo trzymać się wyznaczonych celów,
^ odnaleźć swoją pasję i ją rozwijać ,
^ brnąć do przodu , nie oglądając się za siebie,

Jeśli nie potrafisz zrobić tego samodzielnie - warto zapisać się na psychoterapię , która na pewno pomoże Ci dokonać tego , oraz nauczy Cie jak sobie radzić z problemami dnia codziennego.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Napisałeś, że masz przykre wspomnienia z okresu szkoły, które wracają do Ciebie. Podejrzewam, że te doświadczenia podburzyły Twoje poczucie własnej wartości. Stąd wynikają Twoje problemy z określeniem kim jesteś, gdyż podejrzewam, że za każdym razem zachowujesz się tak, by zyskać aprobatę otoczenia, po to by uniknąć powtórki zdarzeń ze szkoły.
To z kolei rodzi lęk i wewnętrzny niepokój. Moim zdaniem powinieneś przepracować trudne doświadczenia pod okiem psychologa.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Powiem szczerze : byłem niedawno u psycholożki, ledwie kilka razy. Niestety nie pomogła mi : traktowała mnie jako sympatycznego śmieszka, odczuwałem lekceważenie i jakby to powiedzieć : sprawiała ona wrażenie takiej cioci dobrej rady ( aa nie przejmuj się, przecież jesteś fajny itp ). Nie rozumiała mnie kompletnie i to były tragiczne spotkania. Już chyba rodzina od tej osoby bardziej mnie rozumiała ( lepiej się z nimi dogadywałem ) Kompletna porażka : sporo kasy poszło w błoto i straciłem nieco zaufanie do instytucji psychologa. Chociaż trzeba będzie kogoś innego znaleźć - bo wyjścia nie mam.

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze od siebie : wnerwia mnie to wszystko. Mam raczej słaby dystans do siebie (kiedyś miałem większy ). Jak ktoś mnie znieważa czy też kogoś mi bliskiego, w środku się strasznie gotuję. Mam ochotę zripostować czy też nawet uderzyć - niestety ( czy stety ?) gniew zostaje w środku a ja - jak to się mówi - udaję, że deszcz pada, kiedy mi plują w twarz. Wiem, że mam ofensywną osobowość, ( nieintrowertyczną ). Ciężko mi to wytłumaczyć. Jednakże ukrywam ją przez większość czasu - czuję straszną blokadą-.- Tylko sobie w łeb strzelić z takim losem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...