Skocz do zawartości
Forum

Czy chrześniakowi trzeba ciągle dawać pieniądze i prezenty?


Gość piksela

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem już u kresu sił i zupełnie nie wiem jak mam wybrnąć z tej trudnej sytuacji. Z mężem jesteśmy oboje chrzestnymi 2 synów jego siostry. Chłopcy już mają prawie 18 lat,ale przez wszystkie lata mój mąż z każdej okazji,kupuje im prezenty i daje pieniądze i nie są to drobne kwoty. Mój mąż wychodząc z domu nie dostał od rodziców nic,nawet złotówki.Jego rodzice wszystko zapisali na jego siostrę .Mój mąż jest tak naiwny,że to zaakceptował i nie ma o to żalu ani do swojej siostry ani do rodziców. Jest tak w nich zakochany ,że czasami czuje się jak by to jego siostra była jego żoną a nie ja. Jego rodzina ciągle mu przypomina o różnych okazjach (imieniny,urodziny,rocznice ślub rodziców,mikołajkach,gwiazdkach ,dniach dziecka itd)a przede wszystkim o chrześniakach.Mój mąż w miesiąc miesiąc jest obarczany ,że musi kupić prezent albo wsadzić pieniądze do koperty. Jego rodzina nie dała mu nic a on tak im ciągle coś daje i kupuje. A oni są tak bezczelni,że np: kupują mu czekoladę za kilka zł i udają jak to pamiętają o jego imieninach,urodzinach. Chrześniak do niego dzwoni i mówi wujku zapraszam na torcika, bo są moje imieniny albo dzwonią do niego chrześniaki aby nie zapomniał o urodzinach i rocznicy ślubu dziadka i babci. Ja mam tego dość ,mój mąż sobie odmawia wszystkiego aby tylko im dać. Sami nie mamy łatwo ,a jego rodzina tego ani nie rozumie ani nie widzi,nawet nie jest głupio jego rodzicom,że nic nie dali własnemu synowi tylko zapisali wszystko swojej córce. Mój mąż jest strasznie naiwny a ja ilekroć, mu mówię,że to jest przesadza co robi to on jeszcze się na mnie obraża i mówi ,żebym się nie martwiła,bo mi nie braknie...Czuje się zażenowana tą sytuacją i zupełnie nie wiem co robić.Ale to chyba nie jest normalne jeśli ktoś sam ma trudną sytuację materialną aby dawał ciągle pieniądze i kupował prezenty komuś,kto jeszcze w taki bezczelny sposób się o nie dopomina i przypomina o każdej okazji. Co ja mogę zrobić w tej trudnej sytuacji ???Nie jestem chytra i sama lubię robić upominki ale to w jaki sposób działa rodzina mojego męża i go wykorzystuje jest już dużą przesadą.

Odnośnik do komentarza

Witaj ~piksela.
Związek polega między innymi na tym, że obie strony dbają o niego nie tylko emocjonalnie, ale także materialnie. Bycie chrzestnym i chrzestną nie zobowiązuje do ciągłego obdarowywania innych zwłaszcza jeśli za bardzo obciąża to domowy budżet.
Masz prawo wymagać od męża, żeby ograniczył rozrzucanie pieniędzy na bliskich bo to Ty jesteś obecnie jego najbliższą osobą i o Ciebie właśnie powinien dbać. Zdecydował się na to mówiąc 'kocham' i na pewno biorąc Ciebie za żonę.
Tyle gadania. A praktycznie proponuję Ci podzielić Wasze wydatki. Jeżeli oboje pracujecie to określcie jego zobowiązania wobec domu, Twoje zobowiązania i niech sobie robi z resztą pieniędzy, co chce. Ty postępuj podobnie.
Macie dzieci? Czy mąż obdarowuje Ciebie tak samo jak rodzinę? Pamięta o wszystkich okazjach?
Dobrze byłoby gdybyś mogła mu jakoś wytłumaczyć, że postępuje niewłaściwie. Problem polega jednak na tym, że facet, przepraszam, że tak napiszę, jest frajerem i nie będzie chciał się do tego przyznać zwłaszcza przed sobą samym.
Rozmowa i podział zobowiązań finansowych. Może wtedy coś w końcu dostrzeże?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Nie nie trzeba, tym bardziej jak się ma trudną sytuację finansową. Jesteś dorosła, możesz powiedzieć im wszystkim, że dobre czasy się skończyły i powinni Was zrozumieć. Wiesz, chrześniki są juz w sumie dorosłe, tym bardziej nie rozumiem tego obdarowywania ich na każdą okazję. A gdy oni jeszcze dzwonią i się przypominają- brak słów.. Moja siostra jest chrzestną, kupuje okazjonalnie ale nic drogiego, a najczęściej jakieś smakołyki, pieniędzy wcale. Twój mąż przyzwyczaił ich do tego. Trzeba to zmienić, nie bójcie się konsekwencji, jesteście dorośli, to Wasze życie.
Najgorsze jest w tym tylko to, że Twój mąż jest zaślepiony, może Ci być trudniej mu coś wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza

Wg mnie tu już nic się nie da zmienić,taką mają tradycje w rodzinie ,jak piszesz bez okazji nie robi prezentów ,
a chrześniakom,na urodziny,święta ,dzień dziecka to wypada dać upominek,bo oprócz tradycji,dzieci się cieszą,

co do wysokości kosztów takich prezentów to już inna sprawa,niektórzy chcą się pokazać,mnie stać i kupuje droższy prezent,do takich,zastaw się a postaw się należy Twój mąż i tu już nic nie da się zrobić,ja bym nie wiązała tego z tym,że mąż nie dostał majątku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze dodam,że mąż widać pochodzi z bardzo kochającej się rodziny,
ja znam podobny przypadek,dziewczyna weszła bez niczego w majątek męża ,a tą miłość w jej rodzinie miedzy rodzeństwem i rodzicami widać na odległość,swoje dzieci też widzę rozkochuje w sobie,

w większości rodzin raczej jest zazdrość i kłótnie o majątek ,przez to nieporozumienia w całych rodzinach,

a najlepiej jak jest wszystko wyważone ,

ale jak masz dobrego męża i nie działają na niego Twoje sugestie ,to sobie odpuść ,szkoda zdrowia.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Moim zdaniem - Twój mąż nie jest naiwny , a bardzo wrażliwy - dlatego tak łatwo wykorzystują jego dobre serce .
Widzisz widocznie dobra materialne nie mają dla niego znaczenia - woli zrobić prezent osobą , dla których takowe rzeczy są najważniejsze . Widocznie nie czuje się w pełni akceptowany przez swoją rodzinę i myśli , że dzięki temu w KOŃCU GO DOCENIĄ ..

ON SZUKA DOCENIENIA , CHCE W KOŃCU ABY RODZICE GO ''ZAUWAŻYLI''..

Bądź bardziej wyrozumiała dla swojego wybranka - wydaję mi się , że on tak naprawdę źle czuje się z tym faktem , że jego siostra od zawsze miała/ma wszystko , a on nie.. Tylko po prostu nie mówi o tym wprost - manifestuje , to w inny sposób - tymi prezentami.

Porozmawiaj z nim na spokojnie - uświadom go , że rodzina będzie go kochać niezależnie od tego czy będzie wspierał ich finansowo czy nie - jest już dorosły założył swoją rodzinę i teraz głównie na tym powinien się skupiać .

Ale widzisz jak go atakujesz , to się obraża - musisz znaleść sposób aby w pełni się przed Tobą otworzył , żeby Twojego tłumaczenia nie odbierał jak atak.

HMM a jakie były jego relacje z rodzicami - zanim poznał Ciebie ? Oprócz tego , że nie wspierali go finansowo , to dobrze traktowali go ?

Może po prostu okazuje im wdzięczność za to , jak go wychowali.

Takie moje zdanie na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Jestes zazdrosna o milosc meza do rodziny.Dla Ciebie jest to niezrozumiale dlaczego maz ktory zostal pominiety w spadku tak dobrze zyje ze swoja rodziną .Pewnie uwazasz ze powinnien obrazic sie na nich na cale zycie i Ty powinnas byc jego calym swiatem ....
Nie wiem dlaczego uwazasz ze maz zostaje zmuszany do kupowania prezentow ,czy ktos stoi nad nim z batem,z grozba ze jak nie kupi to przestanie byc rodzina? Nie widze nic zlego w tym ze przypominaja sobie wzajemnie o rocznicach ,urodzinach ....

Nie wspomnialas o wlasnych dzieciach ,to mozna wnioskowac, ze nie macie dzieci i maz moze siostrzencow traktowac jak swoje " wlasne "i dodatkowo jest z nimi emocjonalnie zwiazany .....tym bardziej ze siostrzency tez pamietaja o nim .

Jedyna kwestia to ile rzeczywiscie wydaje na przezenty .Jesli uszczupla to Wasz budzet to powinnas spokojnie porozmawiac z mezem o ograniczeniu wydatkow na prezenty.

W swiecie gdzie ludzie wyrywaja sobie kazda zlotowke i procesuja sie o metr dzialki ....Twoj maz to po prostu skarb godny nasladowania jesli chodzi o szacunek do swojej rodziny ...

Odnośnik do komentarza

Witam
Ja ze swej strony uważam,że Twój mąż wcale nie przesadza. Nie wierzę że oddaje ostatnią złotówkę na prezenty dla swojej rodziny a Ty "przymierasz głodem". Jesteś zazdrosna o relacje panujące w tej rodzinie.Dam Ci dobrą radę,weszłaś w tę Rodzinę więc uszanuj relację tam panujące. Dla Was obojga będzie dużo lepiej.Uwierz mi,znam to z autopsji..

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Ja uważam, że jeśli chodzi o prezenty, to fajnie jest dawać i jak druga strona się cieszy z prezentu to i my coś z tego mamy. Naturalnym też jest, że dając oczekujemy czegoś w zamian, choćby pamięci, wdzięczności, szczerej relacji?
W przypadku rodzin mało zamożnych rodzic chrzestny który daje prezenty jest takim mikołajem i "cenną" osobą i też ważną dla tych dzieci. Więc są plusy tego i poczucie, że jest osoba od której można otrzymać wsparcie jest budujące. Minusem może być to o czym piszesz, gdy obdarowujący jest upominany o prezenty i "przymuszany"do powtarzalnych datków i gdy czuje presję rodziny do takich zachowań, pomimo tego, że jego finanse kuleją. I gdy cała rodzina nie liczy się z jego sytuacją finansową, gdy nie interesuje ich jego życie, a jedynie pragną go wydoić.
Dopóki sam nie czuje się chodzącą skarbonką i nie widzi, że coś jest jednak nie w porządku, to wydaje mi się że żadne argumenty do niego nie trafią. Bo coś takiego trzeba samemu zauważyć.
Nie wiem jak wyglądają Wasze finanse, kto u Was zarabia i czy macie dzieci ( to by tłumaczyło serdeczne podejście męża do dzieci siostry).
Stwierdzenie męża że Tobie nie zabraknie mi się nie podoba, bo nie podejmuje dyskusji i zbywa Cie brzydko. Masz poczucie, że mąż siostrę traktuje jak żonę, to nie jest dobre. Być może siostrę szanuje liczy się z jej zdaniem, a z Tobą w sumie nie powinien się żenić skoro nie rozumie, że to Ty powinnaś być dla niego osobą najważniejszą teraz i absolutnie nie powinnaś mieć poczucia, że siostra zastępuje Twoje miejsce. Niektórzy mężczyźni nie powinni się żenić, bo mają tak mocno powiązane korzenie rodzinne na rękach i nogach, że nie nadają się do tworzenia czegoś swojego.
Relacje rodzinne takie wyważone właściwie to rzadkość, super jakby wszyscy byli szczęśliwi, kochali się i szanowali i nikt nie miał poczucia, że jego miejsce jest przez kogoś innego zajmowane.
Trudno coś poradzić, przydałaby się szczera rozmowa nie w stylu, że oni Cię wykorzystują (to raczej nie poskutkuje, bo mąż nie ma takiego poczucia), ale że zwyczajnie jego obdarowywanie rodziny za bardzo obciąża Wasz budżet i wg Ciebie bardziej angażuje się życie siostry, a nie Wasze. Jak,chce im pomagać, to niech pomaga czynnie. Niech porąbie drzewa dziadkom, czy coś w tym stylu.

Albo nie dyskutując z nim, pobierać podobne kwoty z budżetu domowego i udawać że Ty też zasilasz prezentami swoją rodzinę, albo i porobić trochę prezentów dla swoich, a resztę odkładać na osobne konto -ciekawe ile by się nazbierało.
Z punktu widzenia męża zacznie ubywać drugie tyle i może otworzą mu się oczy, że za bardzo biedniejecie na tych prezentach.

Dobrze jakbyś porozmawiała z kimś bliskim, kto widzi co się dzieje i poprosiła o ocenę.

Odnośnik do komentarza

Krótko i na temat ;-)) chrzestni nie są zobowiązani do dawania prezentów .Jednak są zobowiązani do utrzymania wiary w jakiej są wychowywane dzieci, i w razie najgorszego do opieki nad dziećmi chrzestnymi w razie gdy oboje rodziców zabraknie.Pozdrawiam.Ewa.

Odnośnik do komentarza

~Ewa47
Krótko i na temat ;-)) chrzestni nie są zobowiązani do dawania prezentów .Jednak są zobowiązani do utrzymania wiary w jakiej są wychowywane dzieci, i w razie najgorszego do opieki nad dziećmi chrzestnymi w razie gdy oboje rodziców zabraknie.Pozdrawiam.Ewa.

Zgadzam się. Tak powinno być. Ale dzisiaj to tylko teoria, praktyka wygląda niestety inaczej.

Odnośnik do komentarza

Piksela, tak jak tu parokrotnie było mówione, to Ty jesteś najbliższą mu osobą, więc to Ty powinnaś być dla niego najważniejszą osobą w życiu. Jeśli są rzeczy, które wskazują na to, że może być inaczej, to należy się temu przyjrzeć.
Co do oceny jego zachowania, i co gorsza, przypominania się jego krewnych, to zgadzam się z InnyInna i Kwiatuszkiem, i chyba więcej dodawać nie muszę. Co do przyczyny tej sytuacji, to z kolei zgadzam się z Martitą.
Co robić? Porozmawiaj z nim tak, jak Ci Przeczytałam poradziła. Bo ona ma rację, powiedzenie "oni Cię wykorzystują" nic nie da, odpowie Ci "Co Ty opowiadasz", i tyle z całej rozmowy. Na spokojnie omówcie całą sytuację, krok po kroku. Wszystkie szczegóły, Wasze dochody, wydatki, itd. Spokojnie argumentujcie swoje zdanie. To o czym pisze tu InnyInna to bardzo dobry pomysł, zaproponuj to mężowi:

InnyInna
A praktycznie proponuję Ci podzielić Wasze wydatki. Jeżeli oboje pracujecie to określcie jego zobowiązania wobec domu, Twoje zobowiązania i niech sobie robi z resztą pieniędzy, co chce. Ty postępuj podobnie.

Jeśli się dogadacie, to fajnie. Jeśli jednak okaże się, że nie da się o tej sprawie normalnie, rzeczowo rozmawiać, to idźcie na terapię małżeńską. W dużej mierze po to właśnie jest, aby pomóc się partnerom porozumieć.
Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Praktyka pokazuje, że chrzestnych widujemy tylko na chrzcinach i na weselu. Tylko wyjątki się zdarzają, że z chrzestnymi jest bieżący kontakt. Ja uważam, że to jest indywidualna sprawa jak chrzestny chce się bardziej angażować. Osobiście nie oczekiwałabym od chrzestnych wiele, bo każdy ma swoje życie i musi najpierw o siebie zadbać.

Odnośnik do komentarza

Bycie chrzestną matką czy chrzestnym ojcem wcale nie zobowiązuje do ciągłego dawania prezentów chrześniakowi czy chrześnicy. Obawiam się jednak, że w przypadku autorki wątku może być tak, że jest to jakaś niepisana tradycja, dlatego mąż czuje się zobowiązany i ciągle obdarowuje chrześniaków pieniędzmi albo prezentami, a rodzina nieustannie mu o tym przypomina. Nie wiem, jak wygląda Wasz budżet domowy, ale jeśli oboje zarabiacie i Wam się nie przelewa, możesz negocjować z mężem i przedstawić mu swoje argumenty. Macie swoje dzieci? Czy je też tak rozpieszczacie prezentami? Czy sobie wzajemnie robicie prezenty z okazji imienin, urodzin, rocznicy ślubu? Tak ku refleksji. ;) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Piszesz, że reszta rodziny z okazji świąt daje jakieś drobne upominki jak czekolada. Spróbuj namówić męża, by też zaczął dawać takie prezenty. W końcu nadal będzie odwiedzał krewnych i pamiętał o nich. Nie będzie tylko robił za sponsora. A jeśli się na niego za to obrażą? To tylko pokaże co naprawdę o nim myślą.

Odnośnik do komentarza

Też byłam w takiej sytuacji. Jak najdroższe prezenty, jak najwięcej pieniędzy. Wiedziałam , że tego ode mnie oczekują. Skończyło się to wszystko , kiedy mój brat ciężko zachorował. Nie mogłam na nich liczyć i to nie chodziło o pomoc materialną. Nie odwiedzili go nawet w szpitalu. Twój mąż jest po prostu wyzyskiwany w bezczelny sposób. 18 latkowie , to już nie dzieci, ale będą ciągnąć pieniądze dokąd się da i do tego czasu , kiedy Twój mąż nie przejrzy na oczy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...