Skocz do zawartości
Forum

Relacje z córką, molestowaną przez ojczyma


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.Pisze tu bo nie mam nikogo z kim mogla bym porozmawiac.Woele lat temu wydawalo mi sie ,ze mam 'normalna' szczeliwa rodzine. Troche duzo wnuczat bo teraz jest juz szescioro ale podobno od przybytku glowa nie boli.Ponad 35 lat temu wyszlam powtornie za maz za czlowieka jak mnie i moim blikim sie wydawalo bardzo dobrego.Zaakceptowaly go rowniez moje dzieci z pierwszego malzenstwa,co bylo decydujace w podjeciu takiej decyzji.Przez wiele lat byl dobrym mezem, ojcem i dziadkiem.Zawsze moglam liczyc na jego wsparcie i zaangazowanie.W ogole pomagal wszystkim i blizszym i dalszym jesli ktos takiej pomocy potrzebowal.Istna sielanka,zyc nie umierac.Az tu nagle 6 lat temu moje dwie najstarsze wnuczki oskarzyly go o mlestowanie.Obchem w leb-tak sie poczulam. Oczywiscie policja,sad, wyrok wiezienie.Inna obcja nie wchodzila w gre,dziewczyny byly dla mnie wazniejsze niz maz.A ja od tamtej chwili zostalam sama.Do corki nie moglam chodzic /4 "baby" to sa dzieci mojej corki/bo kojarzylam im sie z dziadkiem,wiec lzy,bole glowy,brzucha itdale corka tez jakos o mnie nie pamietala jakby to mnie nie tyczylo.Zapomniala o mnie tez cala rodzina,a mam ja spora. Wiele lat czulam sie odpowiedzialna za to co sie stalo, wstydzilam sie.Wszyscy w rodzinie wiedzieli w jak trudnej sytuacji finansowej zostalam ale jakos nikt nie zaprosil mnie na chocby na obiad czy nie przyniosl kawalka chleba.A ja czesto bylam po prostu glodna bo czekalam wlasnie na emeryture.Wiele swiat spedzilam sama choc w tamtej sytuacji nie bylo to az tak bolesne.Jakby tego bylo jeszcze malo maz przyznal sie do wieloletniego romansu z moja corka.Zakladal nawet ewentualne ojcostwo najmlodszej mojej wnuczki.Tak wiec wszystko to sprawilo ze w pewnym momencie nie wytrzymalam i podjelam probe samobojcza,niestety nie udana.Pozniej kilkuletnie leczenie,terapie psychologiczne ,udalo mi sie wyjsc wreszcie z dlugow i moglabym sobie zyc pomalutku i spokojnie ale tu znowu moja corunia sobie przypomniala ze ma matke. Od trzech lat mieszka w Angli i tam dorobila sie cudownego chlopczyka wiec jestem potrzebna.Pojechalam niby z wizyta ale to bylo skalkulowane. Doskonale wie czym sa dla mnie wnuki. Wiedziala ,ze sie zgodze. Zreszta wyprowadzili mnie kiedys z rownowagi wiec powiedzialam ,ze wracam do domu,wowczas dziewczyny przylecialy i wrecz blagaly "babciu nie zostawiaj nas" Aja no coz z jednej stronybardzo chce byc z dzieciakami,tym bardziej ze okreslilam warunki na ktorych moge tam zostac a z drugiej strony swiadomosc czego dopuscila sie moja corkakaze mi wracac do tego mojego spokojnego i ulozonego swiata.Wiem ,ze potrzebna jestem bardzo najstarszej,ktora sie juz wyprowadzila od mamy a bardzo ciazy jej to ze i ona wie co mama z dziadkiem mi zrobili/biedactwo nie wiedzialo jak mi to powiedziec a bardzo ja to boli/Nie wieddziala ze ja o tym wiem.Ale ani ona ani ja nie poruszamy tego tematu bo to i tak nic nie zmieni a jeszcze moze pogorszyc sytuacje. Ijak tu zyc w takim zaklamaniu

Odnośnik do komentarza

Ja tu zakłamania nie widzę ,bo wszyscy zainteresowani o wszystkim wiedzą,
współczuje Ci,dziwię się ,że nic wcześniej nie zauważyłaś,córka pewnie była jeszcze dzieckiem,potem ją zastraszał i tak dalej poszło,jeśli tak to ja za bardzo nie widzę jej winy ,żebyś do niej miała pretensje ,ona ma pewnie do Ciebie ,że jej przed tym nie obroniłaś,
dobrze by było jakbyś z córką porozmawiała ,żebyście wzajemnie wyrzuciły z siebie wszystkie żale,wyjaśniły jak to każda widzi.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Masz racje ka-wa ,potrzebna jest rozmowa ale tego musza chciec obie strony a moja corka juz na etapie postepowania prokuratorskiego nie byla szcera.Ona jest szczera tylko w swoich oczekiwaniach. Ja kilka lat temu chcialam nawet o tym porozmawiac lecz zbyla mnie jednym zdaniem i to byla cala rozmowa a potem zamilkla na wiele miesiecy poki nie bylam znow potrzebna by zapoiekowac sie dziewczynami kiedy ona wyjechala by zorganizowac tam jakis domTych 30,40 lat temu o pedofilii nie mowilo sie wcale wiec kiedy byla dzieckiem ja faktycznie nic nie widzialamNatomiast o zastraszaniu jej trudno raczej mowic. Jest ona osoba bardzo silna, przebojowa .i majac lat 19+,trojke dzieci i nieudane malzenstwo za soba powinna zdawac sobie sprawe,ze fakt bycia kochanka mojego meza wczesniej czy pozniej wyjdzie na jaw i sprawi mi tym bol.OK. On ja zastraszal a ona na tym korzystala i ja zostalam ukarana.A co z dziecmi?Gdybym miala choc cien podejrzenia,ze ktoremu kolwiek z moich dzieci robi on krzywde to nie tylko nie pozwolila bym by sie do nich zblizyc ale nie bylo by go w moim zyciu.Lecz ona z tego korzystala:darmowy samochod z kierowca,bezplatna pomoc w domu i w pracy finansowe wsparcie oprocz tego co dawalismy razem a bylo tego duzo I wszystko to na kiwniecie palcem.Nie sadze by najszczersza nawet rozmowa cokolwiek dzisiaj dala bo ja juz niczego nie zweryfikuje. Sprawcatej calej sytuacji juz nie zyje,wiec moze mowic co jej bedzie wygodne a wczesnie niejednokrotnie mijala sie z prawda.Tak wiec to "zawieszenie" miedzy nami pozostanie jak dlugo wytrzymam.Juz teraz moge uciec do swojego swiata i najwyzej dzieciaki pozostana tylko z mama, do nastepnego faceta. Przykre to ale takie jest zycie a ja po terapiach ,ktore zaliczylam umiem juz pomyslec o sobie.Zal mi tylko dzieciakow

Odnośnik do komentarza
Gość Też matka

Jesteś po terapi a piszesz że córka z mężem zrobili Ci straszną rzecz.Napewno okropną i Ci współczuję i to bardzo ale jeszcze bardziej Twojej córce.To nie jej wina to Twojego męża dziwne jest dla mnie za każdym razem jak słyszę że matki niczego nie zauważają.Pewnie jest to możliwe pedofil będzie to robił tak żeby nikt tego nie zauważył, wydaje się to tylko wtedy gdy osoba po latach się przyzna a najczęściej tego nie robi bo nikt nie chce jej uwieżyć i winą obarcza się ofiarę .Myślę że Ty masz żal do córki a ona do Ciebie zato że to właśnie człowiek którego sprowadziłaś do domu jej to zrobił.Powinnaś to Ty zrobić wszystko żebyś odzyskała miłość swojego dziecka bo ona jest niewinna nic nie mogła zrobić tak zachowują się molestowane dzieci .Powodzenia dziecko powinno być najważniejsze dla matki.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie z @ tez matką .Najbardziej poszkodowane są zawsze dzieci .Juz sam fakt ze 19 letnia dziewczyna była po rozwodzie z trojka dzieci powinna zmusic Ciebie do zastanowienia gdzie popelnilaś błąd w wychowaniu .

Nie powinnas mieć do córki jakichkolwiek pretensji .Ofiary molestowania róznie sie zachowują ale to nie jest ich wina .Pora zebys zobaczyła w córce ofiarę i wspólczuła Jej .Nie potrzebna tutaj rozmowa .Nie rozdrapuj juz starych ran ....Dziekuj Bogu ze po tym co przeszła stara ułozyc sobie jakos zycie .Bardzo wspólczje córce i wnuczkom .Staraj sie ze wszystkich sił dac teraz Im tak wiele miłosci ,zrozumienia i wsparcia jak tylko matka dac potrafi .Powodzenia .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...