Skocz do zawartości
Forum

Nowy związek i zazdrość o męża


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
W odbudowie związku najważniejsze są wspólne cele dotyczące przyszłości. Wytyczenie jasnych granic w odbudowie związku jest jak najbardziej na miejscu, jednak w dużej mierze, to takie od nowa odbudowywanie związku w którym przede wszystkim należy się wystrzegać powrotów w tym wypominania czy tych możliwych czynników jak obecny eks kochanek w pracy. W dużej mierze chociażby wyrozumiałość robi wiele to nie sprzyja dłuższemu okresowi. Pomimo ciężkiej sytuacji na rynku pracy odradzam pozostanie w danej firmie. Co do uczuć współpracownika niema co go oceniać negatywnie, ma facet inne wartości poza tym nie brał pani siłą. Co do winy, obydwoje w małżeństwie poczyniliście kroki , które was oddzieliły, warto poszukać właśnie tutaj tych rozwiązań pomimo tego że mogą być dla któreś z stron nie wygodne, lub jedna z osób nie chce czegoś powiedzieć by drugiej strony nie zranić. Partnerstwo dwojga osób szczególnie takie długo planowe to ciężki kawałek chleba, pomimo znajomości zasad bądź przyjętych społecznie wartości. Na pani miejscu szukałbym tych wartości o które wasz związek się oparł, wracał do tych wspomnień i je wyrzucał na światło dzienne budując coraz to nowe relacje i wspomnienia. A kiedy wasza relacja się odbuduje, wracałbym do tych chwil które was poróżniły. Obydwoje macie swoje przyszłościowe plany. Głupota zawsze jest tam gdzie nie wyciąga się wniosków, reszta to sytuacje życiowe które każdy może ocenić do czasu jeśli jego własne przekonania i sytuacja życiowa nie zostanie poddana próbie, szczególnie długoletnim próbom.

Odnośnik do komentarza

Krzysztof.W
Co do uczuć współpracownika niema co go oceniać negatywnie, ma facet inne wartości poza tym nie brał pani siłą. .

A ja myślałam całe zycie ze do zdrady trzeba dwojga .I nikt nikogo siłą nie bierze ...

Na pewno ma inne wartości oprócz tych że nie potrafi odmawiac mężatce .Ale to taki malutki szczególik .

Przepraszam Krzysztofie ale nie moglam się powstrzymać .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Nikt nie mówi, że jego ktoś zmuszał, wiadomo, że do zdrady trzeba dwojga. Ale to przede wszystkim ten, kto jest w małżeństwie, za nie odpowiada, a więc za swoją zdradę również. Ten człowiek źle zrobił, ale nie kierował nim czysty egoizm. Nie chciał wykorzystać Waldi, naprawdę się w niej zakochał. Szanował ją, troszczył się o nią więc tak, na pewno ma jakieś wartości, i to nie takie znowu małe. Jak widać po wielu związkach tutaj, sporo ludzi ma z takimi wartościami problem. Więc nie wiem, jak można robić z niego takiego potwora, który nie zasługuje nawet na współczucie, gdy cierpi, nie bez powodu przecież.

Odnośnik do komentarza

Eech mnie to zabrzmiało dwuznacznie. Droga Eeeh facet taki stara się powiedzmy ten potrzebujący odmawiać seksu. Jest mi osobiście bardzo przykro że osoba według moralnej i powiedzmy szczerze narodowej oceny ,,kobiecej" zły. I Waldi i ta druga strona popełniła błędy. Osobiście jako facet nie bronie tego czynu, według mnie to sprawienie bólu kobiecie która niema o tym pojęcia co robi mężowi. Dlatego Eech tych zdrad staram się nie negować. Przepraszam za facetów którzy mężatki obracają wokół obietnic i tych kilkunastu centymetrów.

Odnośnik do komentarza

A ja się nie zgadzam z tym, że jeśli kobieta zdradza męża, to nie wie, co robi. Wiadomo, że są różne sytuacje, bardzo różne czynniki mogą się na tę zdradę skłądać. Ale na pewno NIE ZAWSZE kobieta nie wie wtedy, co robi.

Krzysztof.W
Przepraszam za facetów którzy mężatki obracają wokół obietnic i tych kilkunastu centymetrów.

Tak, to jest bez wątpienia bardzo złe, ale z tego co Waldi pisze, to raczej nie dotyczy to jej byłego kochanka.

Odnośnik do komentarza

Wiesz Krzysztofie ja myslę prosto jak drut .Ludzi w związkach powinno omijac się szerokim łukiem .Po prostu .Nie ma odstępstwa od tego .Mężatka ,dzieci ,żonaty ...od nich daleko .Sama stosuję taką zasadę od wczesnej młodości .Nie dałam nigdy się zwieżć " moja zona mnie nie rozumie "
Jesli młdy chłopak chce się zabawić z mężatka to powinien najpierw pomyśleć jaką krzywdę robi temu facetowi z ktorym Ona ma dzieci i samym dzieciom a nie tylko z korzyści jakie bedzie mial dla siebie .Przecież nie jesteśmy dziecmi i doskonale wiemy że tutaj nie chodzi o bezinteresowną miłość .Oboje są winni i koniec .I nie mogę zrozumieć jak mozna mowic ze ten chlopak został skrzywdzony i jest godny wspólczucia ? Boże do czego ten swiat zmierza .Jesli wspolczuje się porzuconym kochankom a nie dzieciom i męzom .To jakaś paranoja .

Odnośnik do komentarza

eeeh..
Przecież nie jesteśmy dziecmi i doskonale wiemy że tutaj nie chodzi o bezinteresowną miłość .

A skąd wiesz, jak to dokładnie wyglądało z jego strony, co on myślał i czuł?

eeeh..
I nie mogę zrozumieć jak mozna mowic ze ten chlopak został skrzywdzony i jest godny wspólczucia ?

Normalnie, kobieta, którą pokochał, związała się z nim i a potem go porzuciła, więc został skrzywdzony. Zatem zasługuje na współczucie, proste. Gdyby nie został skrzywdzony, to by nie cierpiał. A dobrze wiemy, że tak jest, skoro sama Waldi napisałą, że bardzo przeżywa to rozstanie. Skoro więc cierpi, a żadnym potworem nie jest, to mu współczuję.

Odnośnik do komentarza

Przestan juz franca nie osmieszaj się .Zastanawiam sie czy nie daj Boze i nie zycze Ci tego ale jesli kiedys Twoj partner czy mąz Cie zdradzi to czy tez tak bardzo bedziesz wspólczuła kochance męza gdy ja zostawi .?
Wspólczulaś juz nie jednej kochance na tym forum gdy kochankowie ich opuscili miesiacami wspólczulaś ..

" Po prostu jest to temat ,ktory dotyczy bezposrednio relacji między doroslymi ."

Co Ty wiesz o rodzinie ,o zyciu ,o związkach jesli piszesz kolejna bzdure .Odkad to temat zdrady jest tylko pomiedzy dorosłymi .Kazdy wie ze tego nie mozna oddzielić od dzieci ,od pozostalej rodziny ....

Odnośnik do komentarza

Najważniejsza byłą i zawsze będzie rodzina. Tak to jest przyjęte można się kłócić o to kto w czy ucierpiał, lecz po co? To zawsze ma swoje miejsce od początku, owszem można temu zaprzeczać jednak się tego nie zmieni. Jakakolwiek jest sytuacja między autorką tekstu a jej mężem to jest najważniejsze. Przestańcie bo to nie sprzyja nikomu, nawet kłócić się nie potraficie.

Odnośnik do komentarza

eeeh..
.Zastanawiam sie czy nie daj Boze i nie zycze Ci tego ale jesli kiedys Twoj partner czy mąz Cie zdradzi to czy tez tak bardzo bedziesz wspólczuła kochance męza gdy ja zostawi .?

Myślę, że po pewnym czasie od rozstania z nim na pewno zdołałabym się zdystansować od tej sprawy na tyle, żeby jej współczuć, jeśli rzeczywiście dla niej było to coś poważnego, a nie zabawa. Zdołałabym po jakimś czasie spojrzeć na nią jak człowiek na człowieka. A wiesz dlaczego? Bo wolę odciąć się od źródła cierpienia, niż przy nim trwać, i zatruwać swoje serce jadem, a potem ten jad kierować na osoby trzecie, które do tego cierpienia się przyczyniły. Jak człowiek odetnie się od tego brudu, to w końcu przetanie nim nasiąkać, w końcu się go wyzbędzie, i będzie miał szansę osiągnąć spokój ducha. A więc tym bardziej uwolni się od myśli na temat ganiania z miotłą za innymi paniami, czy też szarpania się z nimi za włosy.

eeeh..
Co Ty wiesz o rodzinie ,o zyciu ,o związkach jesli piszesz kolejna bzdure .Odkad to temat zdrady jest tylko pomiedzy dorosłymi .Kazdy wie ze tego nie mozna oddzielić od dzieci ,od pozostalej rodziny ....

To nie ja piszę bzdurę, tylko Ty mnie nie zrozumiałaś. To, że coś ma też wpływ na dzieci, to nie znaczy, że bezpośrednio ich dotyczy. I tym tłumaczyłam, dlaczego nikt tu nie wspomniał o uczuciach dzieci, choć każdy wie, że to ma z nimi związek.

Odnośnik do komentarza

Krzysztof, dopiero teraz zauważyłam Twojego posta. Według mnie wszyscy ludzie są tak samo ważni. To, w jakim stopniu kto ucierpiał, nie zależy od tego, kim jest, tylko od tego, co dokładnie się stało. Dlatego uważam, że należy patrzeć na każdą sytuację z osobna.

Ale masz rację, że nie ma sensu ciągnąć dłużej tej wymiany zdań, raczej do niczego to nie prowadzi.

Odnośnik do komentarza

Franca niekiedy jet tak że dane racja się zmienia. Nawet nieadopcyjne osoby zmieniają zdanie i przyznają się do błędów wtedy z reguły stara się im przebaczyć.
Eeeh momentami jest zbyt zbyt troskliwa lecz jej opinie są cenne i często mają przekład na realne zmiany które następują w życiu każdego człowieka.
Czasami jak bym widział gdy mama się kłóci z córką.
Franca jesteś taka sympatyczna :) Uzupełniaj się z Eeeh ta rywalizacja niczemu nie służy a wiem że wspólnie się uzupełniając zrobicie coś wspaniałego. Niema nic piękniejszego niż doświadczenie kontra młody chłonny umysł. Może być miło a kłócić się to ja chętnie mogę z każdą osobą na forum....och jak mi tego brakuje!

Odnośnik do komentarza

Myślę, że każdy tu coś sobą wnosi, i czasem wiele się od tego zmienia..ale to nie znaczy, że każdy ma się zawsze zgadzać.

Krzysztof.W
Może być miło a kłócić się to ja chętnie mogę z każdą osobą na forum....och jak mi tego brakuje!

Jak by co to wiesz, gdzie mnie znaleźć. :)

Krzysztof.W

Franca jesteś taka sympatyczna :)

No nie, teraz chyba trochę przesadziłeś.:O

Odnośnik do komentarza

Krzysztof.W
Najważniejsza byłą i zawsze będzie rodzina. Tak to jest przyjęte można się kłócić o to kto w czy ucierpiał, lecz po co? To zawsze ma swoje miejsce od początku, owszem można temu zaprzeczać jednak się tego nie zmieni. Jakakolwiek jest sytuacja między autorką tekstu a jej mężem to jest najważniejsze.

Przestańcie się kłócić bo to nie sprzyja nikomu, nawet kłócić się nie potraficie.

Proszę nie wrzucaj mnie z francą do jednego worka ,bo mi w tej chwili ubliżasz .Jeśli juz piszesz o tym to warto przeanalizować np taką rzecz .Kto kogo prowokuje i to w kazdym wątku .
Trudno stać obojetnie jesli ktoś po raz kolejny robi ze mnie kobietę bez uczuć ! Jesli nie miałabym uczuć to nigdy nie udało by mi sie stworzyć udanej rodziny.A taką mam .Dlatego wchodząc na forum , staram uświadamiać się ludziom jak wazne jest szczęscie dzieci i jak bardzo cierpią gdy rodzice nie potrafią utrzymac swojej żądzy na wodzy bo znam takie dzieci ,dzieci moich znajomych ,sasiadów itd ...
Dlaczego nie miałabym o tym pisać skoro wiem ze takie argumenty czesto trafiają do ludzi ....... piszą o tym do mnie na privie .Więc to jednak ma sens .

Nie skupiałam się nigdy na wspólczuciu dla kochanki / a bo to absurdalne w chwili gdy ważą sie losy rodziny .Co napisanie o takim wspólczuciu dla kochanka przyniesie autorce watku ,co Jej to da .Wieksze poczucie winy a w domyśle ,' trzeba kochankowi pomóc bo jesli ktos na forum tak podnosi ten temat kilkakrotnie to znaczy ze nie mozna go tak zostawić '....

Więc jeszcze raz proszę ,zachowaj dystans i pozostań obiektywny...albo nie pisz tego typu komentarzy .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Nie wrzucam nikogo z nikim do żadnego wora. Z tego co Eeeh zacytowałaś, wynika jednoznacznie, że stoję po stronie rodziny, czyli jak by nie patrzył popieram Twoją stronę w konflikcie. Twierdząc tym, że rodzina jest najważniejsza nie uważam to jako przejaw braku empatii jeżeli tak to jestem również jej pozbawiony, gdyż się przychyliłem do tej strony najważniejszej, rodziny a nie tego faceta z tzw doskoku. Zdecydowanie nie miałem zamiaru obrażać, zaczepne może być jedynie określenie o umiejętności kłótni a raczej jej braku. Wyszło na to, że ja widzę to inaczej jednak z tego cytatu Eeeh wynika jednoznacznie, że ważniejsza jest dla mnie dana relacja pomiędzy małżonkami, więc dlaczego uważasz, że stoję po stronie kochanka? Pisząc o tym, że ubliżam porównując Ciebie do Francy, sprawia to, że w tym wypadku Franca poczuje się urażona takim stwierdzeniem. Podobno tam gdzie kłócą się kobiety, nie należy wściubiać nosa. Wiem o tym, lecz nie ukrywam, że większym przesłaniem było rozładowanie atmosfery poprzez odciągnięcie uwagi, no może by z dwojga osób zrobiły się trzy :) Temat ,,nie masz racji-ja to widzę inaczej" powraca. Niekiedy niestanie wyraźniej po czyjeś stronie lub okazywanie mniejszego zainteresowania, nie oznacza tego że się nie zgadza z wypowiedziami danej osoby. Czy dając odpowiedź w wątku jest konieczne pisanie o tym, że nie chciało się nikogo niczym urazić i z góry przepraszać za coś czego się nie dopowiedziało, żeby nie było to uznane za przyznanie racji jednej ze stron? Zgadzam się, że porównanie jest formą oceny a to nie jest na miejscu, jednak to nie znaczy że zamiarem jest ubliżanie. Ja to tak widzę i sądzę by na tym zakończyć z nadzieją, że niema w tym żadnych niedomówień, tym bardziej ukrytych działań. Niekiedy zdania ubiera się w niezbyt dobrane słowa które mogą mieć dwuznaczne znaczenie.

Odnośnik do komentarza

KrzysztofieW a ja widzę że zupełnie nie zrozumiałeś wypowiedzi eehh .Przeczytaj trzy pierwsze zdania uważnie.Cofnij się do pierwszej strony i zobaczysz że to franca ją prowokuje Dwa razy ją zacytowała .Dalsza część wypowiedzi odnosi się do tych pierwszych zdań.Może środkowa i ostatnia do odnosi się do Twoich wypowiedzi ale nie całość.pzd.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...