Skocz do zawartości
Forum

Czego kobieta oczekuje od mężczyzny?


Gość said

Rekomendowane odpowiedzi

Tak proste pytanie, a tak trudne. I wszystkie kobiety zapraszam do wypowiedzi! :) Czego to my mężczyźni mamy się domyślać i tak dalej... dalej... :) Może któryś z Waszych mężczyzn to przeczyta i zareaguje ;-) Poruszamy temat na każdej płaszczyźnie...

Odnośnik do komentarza

Tu nie ma reguły ,każda kobieta jest inna i czego innego oczekuje,jak to się mówi potocznie, nie można jej dogodzić bo jest bardzo wymagająca /ja chyba jestem do takiej podobna/,
moja teściowa zawsze mówiła ,że jak nie pije i nie zdradza to jest dobrze/chyba tylko dla niej/,
tak,że nie ma odpowiedzi na pytanie autora postu,

Tak sobie kiedyś myślałam jak to by było pięknie w związku jakby każdy spełniał oczekiwania partnera ,nie byłoby żadnych nieporozumień ,miłość by kwitła ,cud,miód,malina...,
tylko,że to utopia ,a szkoda.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

~Lebiotka
ja nie wyobrażam sobie związku bez miłości, a co za tym idzie z szacunkiem do drugiej osoby i wiernością...

Ojej, jak ślicznie napisane...:))) Nic więcej nie trzeba dodawać.:)

ka-wa

moja teściowa zawsze mówiła ,że jak nie pije i nie zdradza to jest dobrze/chyba tylko dla niej/,
.

Hihi, chyba rzeczywiście tylko dla niej. ;P Chociaz nie... Matka mojej znajomej też coś takiego mówi, i to często wtedy, gdy próbuje ją namówić do wyjścia za mąż. (chyba jeszcze dodaje "nie bije")

Odnośnik do komentarza

said
Tak proste pytanie, a tak trudne. I wszystkie kobiety zapraszam do wypowiedzi! :) Czego to my mężczyźni mamy się domyślać i tak dalej... dalej... :) Może któryś z Waszych mężczyzn to przeczyta i zareaguje ;-) Poruszamy temat na każdej płaszczyźnie...

Cóż na pewno każda kobieta ma trochę inne oczekiwania, jedna mniejsze inna większe. Czegokolwiek by się nie oczekiwało, ważne aby to działało w 2 strony. Ja oczekuję więc i daję z siebie to samo. - To niestety nie jest proste.
Ja od swojego mężczyzny oczekuję szacunku, miłości, wierności, podziału obowiązków domowych i wywiązywania się z tej części która należy do niego (a z tym są problemy czasami), podejmowania decyzji w sprawach w których ja ich podjąć nie potrafię lub nie chcę a nie mówienia "jest mi obojętne, ty wybierz co uważasz", czułości, wsparcia w trudnych chwilach, zrozumienia, aby spuszczał klapę od sedesu (trening czyni mistrza! :D), słuchania, kiedy do niego mówię choćbym paplała przez 2 godziny i lojalności w sensie takim, żeby nie zmieniał nagle zdania kiedy pojawia się kolega w pobliżu albo mama (zwłaszcza mama!), aby nie wstydził się przytulić czy powiedzieć kocham cię przez telefon, poczucia humoru takiego, aby z łez potrafił doprowadzić mnie do śmiechu i dużo dużo cierpliwości dla moich kobiecych humorów.

Jeśli chodzi o to czego ma się domyślać: Ma się domyślać, że skoro w piątek wynosi zawsze śmieci a dziś jest sobota i on wczoraj zapomniał, to należy te śmieci wynieść (teraz! bo później znów zapomni) a nie czekać do następnego piątku (!) - to samo dotyczy innych jego obowiązków domowych :)
Ma się domyślić, że skoro jestem wyraźnie zła to znaczy, że o czymś zapomniał. Jeśli nie wie o czym zapomniał i wie, że sobie nie przypomni, to ma się domyślić żeby mnie zapytać ale nie "kochanie czy coś się stało" albo "dlaczego jesteś zła" tylko "O CZYM ZAPOMNIAŁEM".
Kiedy widzi, że jestem zmęczona to oczekuję, że się domyśli że trzeba mi pomóc i nie będzie pytał "CZY mam ci pomóc", "CZY mam coś zrobić" bo dobrze wie, że moja odpowiedź zawsze brzmi "NIE".
W takiej sytuacji ma po prostu przyjść i zacząć pomagać a jak koniecznie musi zapytać, bo nie wie za co się wziąć to pytanie powinno brzmieć "co mam zrobić" nie inaczej, bo inaczej mnie wyprowadzi z równowagi a wtedy nie dość że będę zmęczona to jeszcze i zła.
Kolejna rzecz jak sobie coś zrobię podczas gotowania, albo się niechcący o coś uderzę to, aby nie leciał z pytaniem "nic ci nie jest" x10, bo po 1. nie odpowiem jak mnie boli, po 2 jak wymusi odpowiedź to na niego wrzasnę "nie" i jeszcze obrażony, że na niego krzyczę. Na pewno nie każda kobieta tak reaguje, ale jeśli masz taką to nie obrażaj się na nią w tej chwili, bo może nie umie zapanować nad tą złością kiedy ją coś nagle zaboli a najlepiej po prostu jak nie zapytasz - wtedy sama przyjdzie i powie jak już minie pierwszy szok bólowy :)
I najważniejsze oczekuję, że szybko zanalizuje to co robię i będzie rozumiał o co mi chodzi kiedy powiem "skarbie podaj mi to z tamtąd" i wykonam bliżej nieokreślony ruch ręką, aczkolwiek to akurat myślę, że każda para wypracowuje w miarę upływu lat razem i też nie zawsze poda mi to co chcę, ale przynajmniej próbuje a nie pyta "ale co mam ci podać" - oczywistym takie pytanie wywoła napad złości albo przynajmniej oburzone "zanim ty się ruszysz to już zdążę 5x wziąć" :D

Jak widzisz ja jestem bardzo wymagającą choleryczną zołzą, ale to tylko czasami :) Jak każdy miewam lepsze i gorsze dni, często pomaga mi jeśli na mój zły humor, marudzenie, czepianie się on reaguje dobrym humorem - wtedy i mnie przechodzi, ale wiadomo, każdy ma swoje granice a z nerwusem i cholerykiem wytrzymać ciężko, dlatego jestem wdzięczna swojemu TŻtowi, że ze mną jest i staram się pracować nad charakterem.

Odnośnik do komentarza

franca
[
ka-wa

moja teściowa zawsze mówiła ,że jak nie pije i nie zdradza to jest dobrze/chyba tylko dla niej/,
.

Hihi, chyba rzeczywiście tylko dla niej. ;P Chociaz nie... Matka mojej znajomej też coś takiego mówi, i to często wtedy, gdy próbuje ją namówić do wyjścia za mąż. (chyba jeszcze dodaje "nie bije")

masz rację. Często tak mówią kobiety, które są zawiedzione życiem lub mężczyznami i chcą zadowalać się "tym, co jest".

Odnośnik do komentarza

franca
austeria

masz rację. Często tak mówią kobiety, które są zawiedzione życiem lub mężczyznami i chcą zadowalać się "tym, co jest".

Smutne. :( Ale czemu tak z nimi jest? Może to brak wiary w to, że może być lepiej. Albo przekonanie, że na nic lepszego nie zasługują?


Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że najczęściej mówią tak kobiety w wieku naszych babć i mam. Nasze pokolenie już ma inne podejście, bo żyjemy w "innym świecie". Nie możemy oceniać tego, w jaki sposób patrzyły na mężczyzn kobiety ze starszych pokoleń, bo nie żyliśmy w tych jakże trudnych czasach. Wtedy po prostu inaczej się patrzyło na małżeństwo i na mężczyznę. Kobiety miały bardzo zatroskane życie i nie miały wręcz czasu i głowy ku temu, aby myśleć czy jak coś tam zrobił to jest dobrym kandydatem, a jak nie, no to nie jest. Z jednej strony to źle, bo różnie się to kończyło, ale też z drugiej strony dobrze, bo wiele więcej wybaczało, niż teraz.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie, jeśli jakieś kobiety już tak mówią, to przeważnie są w takiej właśnie grupie wiekowej. Ale nie wszystkie kobiety w tym wieku tak uważają. Znam kobiety w wieku 50+, czy 80+, niektóre z nich bardzo szczęśliwe, które zupełnie inaczej na to patrzą. Więc to też zależy od człowieka. Oczywiście, to, że czasy były ciężkie,na pewno przyczyniło się do ukształtowania takiego podejścia. Tak jak piszesz, było tyle poważnych problemów, że nie było kiedy tym sprawom się przyjrzeć, i się o nie zatroszczyć. Więc chyba źle się stało, mimo, że głównie z winy trudnych warunków, a nie z winy tych kobiet.

Odnośnik do komentarza

Przedewszystki wsparcia:-)
Wsparcia, na tle materialnym, i duchowym :-)
Tak moze bedzie jasniej..
Wsparcie duchowe, to dawanie poczucia bezpieczenstwa, i to samo daje wsparcie na tle materialnym, poczucie bezpieczenstwa.
Wyjasniem,
Kobieta czuje sie bezpieczna, gdy widzi, ze jej mezczyzna potrafi zdobyc pozywienie, zbudowac schronienie (poziom materialny), oraz kobieta czuje bezpieczenstwo, gdy wie, ze w chwili slabosci emocjonalnej znajdzie wsparcie, pocieszenie, oraz spokoj:-)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

- żeby nie traktował kobiet jak gorszy gatunek i nie uważał, że jak ja jestem baba to się nie znam,
- żeby słuchał tego, co mam do powiedzenia,
- żeby się troszczył o mnie, tak samo jak ja o niego,
- żeby doceniał to, co dla niego robię
- żeby mnie przytulał,
- żeby zbierał po sobie brudne naczynia bez mojego pokazywania ich palcem, żeby czasem zmywał :D

mój facet niestety ostatniego punktu nie spełnia, grrr :p

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...