Skocz do zawartości
Forum

Brak chęci do życia i samotność po środkach psychotropowych


Rekomendowane odpowiedzi

I na nóż znajdzie się kamień co go stępi. Niema cwaniaka którego nie usadzi się na czterech literach. Myślę, że pozostaje zwrócić się Tobie po pomoc, nie możesz żyć w zagrożeniu, ważne żebyś uzyskała wsparcie i dobrze byłoby oderwać się od partnera, jak również ograniczyć jemu jakiekolwiek działania. Sam fakt ciąży wymaga dużej opieki nad kobietą, nie możesz czuć się w sposób że dziecko to zło konieczne. Z drugiej strony nie miej do siebie o nic żalu, stał się teraz ważne żebyś odnalazła spokój i znalazła wsparcie. Od partnera odetnij się za wszelką cenę.

Odnośnik do komentarza

Mala mi to nieprawda ze nie masz gdzie iść .Chocby do Domu samotnej matki .Tak mozesz przebywać do rozwiazania i kilka miesiecy po .W trakcie pobytu mozesz starać sie o mieszkanie zastepcze .Nikt Cię nie wystawi na bruk ...Tylko od Ciebie zalezy czy Ty dasz zycie temu malenstwu które rozwija się w Tobie ...Pomysł odbierając sobie zycie ,zabijasz niewinne malenstwo ktore juz teraz jest uzaleznione od Ciebie ...Ty go karmisz ,dzieki Tobie oddycha .Jesli sie urodzi pokochasz Go jak nikogo na świecie ...Proszę spakuj Torbę ,jedż do najblizszego domu samotnej matki .Nie pozwól bandycie z którym jesteś na zabicie kolejnego dziecka ...uciekaj od Niego jak najdalej .Za kilka lat zrozumiesz ze to nie była miłość tylko chore uzależnienie . Daj sobie szansę i Twojemu dziecku .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

No cóż Patryku, pozostaje mi jedynie Cię pożegnac...

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witaj Patryk
Dlaczego się poddajesz? Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki kawał dobrej roboty samodzielnej wykonałeś. Mówi się o nieuzależnieniu i wpływowi takim tych środków gdzie łatwo można odmówić. Wiesz równie dobrze, że to bzdura, chociażby na tzw syndrom szczęścia który się pojawia już od momentu jednorazowego zażycia. Powiedział bym, że znam dogłębnie temat i jeśli chodzi o 5cio miesięczny post jestem godny podziwu dla Ciebie. Wykonałeś najtrudniejszy etap, dlaczego nie chcesz dalej powalczyć? Nie traktuj wizyty u psychologa jak tego zła, Farmakoterapia również nie przynosi cudów, lecz jeśli jest cień szansy na poprawę to dlaczego by nie spróbować, tym bardziej, że tyle sam dokonałeś czego inni mogą Tobie tylko pozazdrościć i walczą z ciągłymi obietnicami odstawienia. Pozwól pomóc sobie w tym byś teraz w nagrodę tego sukcesu osoby chcące Tobie pomóc osłodziły ten ból funkcjonowania i w pewnym stopni oświetliły tą drogę w życiu choćby namiastkami nadziei.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego masz go przepraszać? To, że kobieta mówi facetowi, że się zabezpiecza nie pozbawia go tym jednocześnie współodpowiedzialności, podczas stosunku, różnie może być. Raz w życiu ganiałem po ginekologach i wiem jakie bywają realia. To że facet założy gumę i myśli, że jest usprawiedliwiony oznacza jedynie to że nie dorósł do jej zakładania i niech lepiej idzie pobawić się samochodzikami bo do współżycia nie dorósł. Powiedz mu na spokojnie, czasem tak się zdarza, gdy kobieta zaskoczy nawet jeśli tego nie chce i bardzo się stara by do tego nie doszło. Jeśli wybuchnie i zrobi ci krzywdę, to choć nie przepadam za przemądrzałymi mundurowymi, skieruj tam swoje kroki i się nawet nad tym nie zastanawiaj.

Odnośnik do komentarza

Co mam powiedzieć?
Jeżeli jesteś w szpitalu i jest to pobicie, to będzie to zgłoszone na policję. Reszta potoczy się sama.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Czyli on o niczym nie wie? Czy jednak wie?
Co z Tobą?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Zemdlałaś i co się stało dalej? Jak Ty się czujesz i jak dzidziuś? Na jak długo zostajesz?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...