Skocz do zawartości
Forum

Konflikt z dziećmi z powodu domu i gospodarki


Rekomendowane odpowiedzi

jestem matka doroslej corki i dorosłego syna ,kturzy mają swoje rodziny ,corka mieszka ze mną ale osobno ,a syn u tesciów ,ja od pewnego czasu pomieszkuję u patnera bo jestem wdową ,a że mieszkamy w swojm domu i corka z zięciem nie dbają o dom ,bo w budynku gospodarczym dach przeciekał jak jej powiedziałam to sie na mnie obrazili i wzieli kredyt na mieszkanie ,kupili ale nie wyprowadzają się ,a obrazeni sa tak córka jak i syn ,zięć mi ubliżył ,są już po czterdziestce ,ja nie miałam łatwego życia {mąż nadużywał alkocholu }jak mozna żyć czy powinnam im przepisać jest dom z działka ,syn też dostał pieniądze z 2 książeczek mieszkaniowych ,a chce jeszcze dzialki kturą powinnam podzielic na połowę ,co powinnam zrobic bo już ta sytuacja jest od lutego ,nie dzwonią do mnie nie porozmawiają boli mnie bardzo

Odnośnik do komentarza

absolutnie nie dała bym im nic,po takim traktowaniu ciebie przez własne dzieci nie należy im się ani złotówka!!chciałas dobrze ,a oni jak widze liczą na wyzysk...nie przepisuj mieszkania bo w kazdej chwili mogą cie wyrzucić z twojego domu...najgorsza rzecz ....w rodzinie powinna byc zgoda ,myslą że wszystko im oddasz?bład. młodzi są w tych czasach bezczelni i samolubni....
ja absolutnie nic bym nie zrobiła ,jedynie na swój koszt naprawiła dach....nawet na raty.
oni chcą wszystko za darmo ,a tak sie nie da.....decyzja należy do ciebie

Odnośnik do komentarza

Nic im nie przepisuj! Jak im przepiszesz, będa włascicielami to za miesiąc Cię wygonią z domu. Ja bym im nie ufała skoro, jak widać, nie interesują się ani Tobą ani domem, tzn. że im niezależy. Jeśli są zameldowani to w sumie może być ciężko, ale skoro kupili nowe mieszkanie to powiedz im żeby się wyprowadzili w razie czego, jak jesteś pełnoprawnym właścicielem wymelduj ich w administracji wówczas muszą się wyprowadzić a Ty możesz sobie mieszkać z partnerem sama w swoim domu.
Musisz to zrobić jak najszybciej, bo jak tego nie zrobisz, oni będą sobie pozwalać na coraz więcej, Ty będziesz starsza, słabsza oni będa to wykorzystywać az w końcu zaczną się naprawdę poważne problemy. Działaj teraz. Oni sa dorośli i sobie poradza skup się na sobie i swojej spokojnej przyszłosci.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

~Djdd
Tak to jest jak sie robi roznice pomiedzy dziecmi!

może skup się na swoim wątku.... a nie skaczesz po innych

A do autorki postu nic im nie dawaj. Bo zostaniesz z niczym, a tak przynajmniej będziesz miała coś swojego. Oni nie mają skrupułów to Ty ich też nie miej

Odnośnik do komentarza

Współczuje Ci ....bo to dla matki takie zachowanie dzieci musi być bardzo przykre... moim zdaniem nie powinnaś im juz nic dawać, są dorośli, mają swoje rodziny i powinni zacząć być odpowiedzialni za siebie a nie liczyć na to, że mama im wszystko odda jak oni tylko tupną nogę. Ja poszłabym dalej, jeśli Twoja córka nie dba o dom czy gospodarstwo to poproś ją aby się wyprowadziła... Będzie pewnie pomstować, krzyczeć i obrażać się ale może to jej uzmysłowi że powinna dbać i szanować to co ma

Odnośnik do komentarza

Dodam że martwiłam się o corkę bo ma kręgoslup do zabiegu ,dysk wchodzi do środka ,kupila specyjalne łóżko do masarzu to jej dołożylam ,wnóczką się zajmowałam a najgorsze to że ja chciałam dać zaoszczedzone pieniądze na remont dachu i z tego powodu wyszlo nie porozumienie ,zięć mi ublizył a ona jeszcze jego popiera i syn też ,

Odnośnik do komentarza

Terri napisałaś Nie miałam łatwego życia { mąż nadużywał alkoholu } .Chcę Ci tylko zwrócić uwagę że to nie tylko Ty nie miałas łatwego zycia ale przede wszystkm Twoje dzieci . Tylko tyle, bo zeby dawać Ci jakiekolwiek rady musiałabym poznać stanowisko trzech stron .Myślę ze problem jest tak głeboko zakorzeniony ze przydał by sie tutaj rozjemca który doprowadziłby Waszą rodzinę do zgody .Bez tego aani rusz.

Odnośnik do komentarza

Czy moje dzieci nie miały łatwego Zycia to bym nie powiedziała ,dbałam o nich ,mąż pomimo ze nie stronił od alkocholu to pracował ,ale ja bylam gospodarna rozbudowaliśmy dom ,corka miała gdzie mieszkac po slubie bo syn wyprowadził się do teściow .miały mieszkanie umeblowane i wszystkie wygody i coż żeby o to dbać to trzeba kłocić się jak ja chciałam dać pieniądze zaoszczędzone żeby cos ulepszyć ,zięć nic nie wniósł ale to nie problem tego nie wymagałam ,tylko żeby cokolwiek zrobił ,mąż nie żyje 11 lat .

Odnośnik do komentarza

Terii dbanie o dzieci pod względem dostatku to za mało .Co z tego ze Ty bylaś dobra ,opiekunczą matką jesli wychowywaly sie pod jednym dachem z ojcem ktory naduzywał alkoholu .To zawsze ma negatywny wplyw na ludzka psychikę .Ojciec powinnien być opoka rodziny i dawać dobry przyklad .Jesli tego nie ma to potem dorosli ludzie bardzo czesto maja problemy emocjonalne i to nie podlega dyskusji .Nawet tu na forum " widac " to golym okiem .

Wybacz mi ale trudno uwierzyć mi ze jedna Twoja prosba o naprawienie dachu w pomieszczeniu gospodarczym przyniosla taką lawinę konsekwencji .Corka z zieciem biorą kredyt ,kupują mieszkanie chociaz maja wygodny dom ...kłotna z zieciem po tym jak proponujesz ze za swoje pieniadze wyremontujesz ten nieszczesny dach ...nie odzywają sie do Ciebie od kilu miesięcy ....

Dlatego twierdzę ze konflkt musi być gleboko zakorzeniony i trzeba najpierw dojśc do sedna konfliktu zeby móc w zgodzie ze soba zyć .Wtedy kazdy problem rozwiązuje sie wspólnie .

Zważ też że corka w tej chwili zmaga się z ciezka chorobą ,bólem ...czy ten dach ma być dla niej i dla jej meza priorytetem .? Zamow ekipę niech remontują skoro to takie ważne .Terii kochana ,to Ty jesteś prawnym gospodarzem tego domu i wszystko mozesz .Jeśli ten nieszczęsny dach ma być zarzewiem ciaglych konfliktów to pora cos z tym zrobić i sprawa sie rozwiaze .

Proponuje zaprosić dzieci z rodzinami na dobry obiad .Pogadajcie ze soba tak od serca jak matka z dziecmi ...z miłościa ,bez wzajemnych oskarzeń ...
Kurczę są na tym swiecie rzeczy nie do przeskoczenia ...jak na przykład śmiertelna choroba ..na nia nie ma lekarstwa i koniec....Ale konflkiky rodzinne zawsze da sie rozwiazać .Potrzeba wzajemnych ustępśtw ,zrozumienie drugiej osoby ,ich problemów ....Kto ma się dogadać jak nie matka z dziećmi ? Ta ktora wychowała ,wykarmiła ,ta która cierpiala razem z nimi jak coś nie poszlo po jej myśli ...Tylko matkę z dziećmi łaczy taka szczególna nić przywiązania którą czasami potrafi przerwać niewłaściwe postepowanie ,zarowno z jednej jak i z drugiej strony .Nie czekaj az konflikt przybierze na sile .Nie unoś sie dumą tylko działaj ....A najwazniejsze w tej chwili to wspieranie corki w tym trudnym dla niej czasie .Bo nie ma co ukrywać ,kazda operacja na kregosłupie moze się roznie skończyć ....Pozdrawiam Ciebie serdecznie i mam nadzieje ze dojdziecie do porozumienia ,że miłość zwycięży .;-)

Odnośnik do komentarza

to nie jest tak że powodem był tylko dach do naprawy ,to corka uniosła się chonorem nie ja ja zawsze bylam jej oparciem nigdy nie rządzilam ,więcej przebywałam poza domem ,ona oszczędza meża ,a moj mąz pomimo że lubil wypić to dużo zrobil a dom to i tak byl by jej tylko trzeba dbać czy w domu czy w bloku a nie dopuszczac żeby niszczalo ,zieć jest mlodym człowiekiem powinien też zadbać ,A ja córce tłumaczyłam co robi ,jak zachoruje czy straci pracę co wtedy ,ja nie mam sobie nic do zarzucenia pomagałam jak moglam i dostalam podziekowanie ,ale tak bywa nie tylko u mnie ,

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...