Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z chłopakiem i samobójstwo ojca


Gość angela 1997

Rekomendowane odpowiedzi

Gość angela 1997

Witajcie. Piszę, ponieważ proszę was o pomoc. Czuję, że nie radzę sobie z sytuacją, w jakiej obecnie się znajduję.
Dziś zaczęłam naukę w liceum. Klasa jest bardzo fajna, nauczyciele również. Wiem, że sobie poradzę w nowej szkole, ale... Tak właśnie pojawia się to ,,ale". Ja mieszkam z mamą i bratem, a tata nie żyje - popełnił samobójstwo prawie 4 lata temu. Kiedy to się stało nikogo przy mnie wtedy nie było. Sama musiałam sobie poradzić z tą traumą. Mimo upływu czasu, wciąż nie mogę dojść do siebie. 2 lata od tych wydarzeń poznałam przyjaciela. Potem zostaliśmy parą. Długo musiałam pokonać tą barierę emocjonalną. Od śmierci ojca nie umiałam nikomu zaufać. Przez to nie miałam bliskich znajomych. W końcu kiedy spędzałam z nim coraz więcej czasu, zdałam sobie sprawę że to wspaniały chłopak. Troszczył się o mnie, był, kiedy go potrzebowałam, zawsze czułam, że mogę na niego liczyć. Ale to wszystko się zmieniło, kiedy on poszedł do technikum, a ja byłam wtedy już w trzeciej klasie gimnazjum. Od początku zdawałam sobie sprawę, że nie będziemy spędzać ze sobą tyle czasu, co kiedyś, ale starałam się tym nie martwić. Wiedziałam, że mnie kocha i kiedy będzie tylko mógł, zawsze będzie miał dla mnie czas, aby chociaż popisać sms lub na gadu. I tak było. Wiedział o tym, że mój tata nie żyje, ale nidgy o tym z nim nie rozmawiałam. Myślę, że on nie zaczynał tematu, bo pewnie myślał, że to dla mnie bolesne i nie chcę do tego wracać. Ale powiedział, że zawsze mogę mu powiedzieć o wszystkim. Doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Natomiast to ja bałam się tego, co on sobie o mnie pomyśli i chociaż chciałam mu wszystko powiedzieć, jakoś nigdy nie byłam wstanie sama zacząć rozmowy na ten temat, nie mogło mi to przejść przez gardło. Co więcej, ja ciągle starałam się zapomnieć, o tym jak postąpił mój własny ojciec. Mam w sercu głęboki żal, że mnie i moją rodzinę ( mamę, brata ) zostawił samą z długami. Niewiele brakowało a mieszkali byśmy pod mostem. Stracilibyśmy cały dorobek życia. Potem była rozprawa w sądzie. komornik przyszedł z wizytą do naszego mieszkania, banki aż pękały w długach, które i tak trzeba było oddać. Nienawidzę ojca za to, co zrobił. Kochałam go, a on okazał się zwykłym kłamcą, oszustem oraz tchórzem. Nie umiałam wprost pogodzić życia z tym co zrobił ojciec, z byciem z chłopakiem. Nasze relacje stopniowo się ochładzały i ulegały pogorszeniu. Oboje uznaliśmy, że musimy dać sobie przerwę. To pomogło tylko chwilę. Obiecałam mu, że się zmienię, że będziemy mieć dla siebie czas, wierzyłam w to, ale jestem taką idiotką, że nie dałam rady, ta sytuacja zaczęła mnie przerastać, aż w końcu doprowadziła do tego, że straciłam z nim wszelki kontakt. On pisał smsy, czy chcę porozmawiać z nim. A ja nie miałam odwagi mu odpisać, przestał czuć , że zależy mi na nim... I wtedy.... nie, nie mogę normalnie wyć mi się chcę jak o tym piszę......już ryczę!!! Błagam powiedzcie mi co mam dalej robić. Wczoraj spotkałam go na przystanku po raz pierwszy od kilku miesięcy. Nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa. Dzisiaj też, a co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok. Co! Mam udawać jak byśmy się nigdy nie poznali. Gdy spojrzałam na jego twarz to przeszło mi przez myśl to, że on coś jeszcze może do mnie czuć. Ja kocham go najbardziej na świecie, ale żałuję tego że to się tak musiało skończyć . Przepłakałam w poduszkę tyle nocy i teraz jest tak samo. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas, powiedzieć, powiedzieć mu wreszcie całą prawdę i być z nim tak samo szczęśliwa, jak kiedyś. Ale jak mam to zrobić po tak długim upływie czasu? To moja wina, że tak się z nami stało. Gdybym powiedziała mu prawdę, to napewno dziś bylibyśmy wciąż razem, jak dawniej. Być może wtedy zrozumiałby moje postępowanie. Proszę napiszcie, co mogę w tej sytuacji zrobić lub czego nie da się już naprawić.

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Dlaczego teraz nie możesz mu powiedzieć prawdy? Byliście ze sobą blisko, więc on na pewno będzie chciał się z Tobą spotkać. Nawet jeśli po Twoich wyznaniach on nie zechce do Ciebie wrócić, może odzyskasz przyjaciela i z czasem będzie lepiej. Powinnaś spróbować. Napisz do niego, albo zadzwoń i się gdzieś umówcie na spotkanie i opowiedz mu co się wtedy właściwie wydarzyło.

Odnośnik do komentarza

Angela, pamiętam Cię... Od wielu miesięcy obserwowałam to, co piszesz. Czasem coś też odpisałam. Zauważyłam, że temat Twojego chłopaka szybko ucichł w tym wszystkim... I szczerze mówiąc, ciągle się zastanawiałam, jak to się potoczyło, mimo tego, że miałaś na głowie inne, bardzo ważne problemy. Tak, miałaś i masz ciężkie problemy, ale mimo tego nie powinnaś tej sprawy tak zostawiać. A może właśnie tym bardziej, skoro jest Ci tak ciężko, powinnaś dbac o to, żeby nie stracić bliskiej Ci osoby, na której wsparcie zawsze mogłaś liczyć. Odsuwałaś się od niego, i zgadzam się z Tobą, że to był błąd. Jednak nie ma co tego rozpamiętywać, trzeba wreszcie zacząć działać. Moim zdaniem to wszystko, co między Wami było, jest zbyt cenne, żeby dłużej zwlekać, i przez tę zwłokę to stracić. Wygląda na to, że połączyło Was naprawdę coś głębokiego, więc nie poddawaj się rozpaczy, tylko walcz. Walcz o to! Powiedz mu całą prawdę. Wyjaśnij mu, dlaczego było Ci tak ciężko powiedzieć o tym wcześniej. Powiedz mu wszystko, co Ci leży na sercu. To, o czym piszesz tutaj.
Czego się nie da naprawić? Ja uważam, że wszystko da się naprawić, Wasz związek, całą Waszą więźJeśli oboje będziecie naprawdę tego chcieli, to da się to zrobić. Tylko nie poddawaj się. Mam nadzieję, że on też jeszcze się nie poddał. Ale przekonasz się jak jest, tylko wtedy, gdy o Was zawalczysz.

Odnośnik do komentarza

Witam Angela .

No cóż ja moge sie tylko podpisać po tym co napisały dziewczyny .Uwierz w to ze możecie odbudować Waszą przyjażń.Po prostu podejdż do Niego i zapytaj czy nie moglibyście się kiedyś spotkać ...pogadać .Tylko tyle .
Wiem że to wymaga odwagi ale dla odważnych świat należy .Znam Cie na tyle ze wiem ze jesli postanowasz to dasz radę ....Pozdrawiam serdecznie i Trzymam kciuki .;)

Odnośnik do komentarza

Witaj
Myślę, że w Twojej sytuacji dobrym sposobem byłby list. Uczucia które masz w sobie mogą nie pozwolić Tobie na odwagę i powiedzenie tego co byś chciała. List ma to do siebie, że możesz w nim wyrazić siebie, bez chaosu a zarazem w nim przeprosić chłopaka i poprosić o spotkanie dając na siebie namiary. Są rzeczy za które każdy człowiek się wstydzi, jednak nie powinny to być uczucia, świat ich pozbawiony staje się ponury a życie wraz z nim jest koszmarem niepewności. Myślę, że jeżeli chłopak jest tobie przeznaczony to wszystko zrozumie a Twoja otwartość pomoże i Tobie oraz niewykluczone że bardziej was zbliży. Są osoby które się nie wtajemnicza lecz z pewnością nie należy do nich Twój przyjaciel. Nie pozwól mu czekać, podejrzewam, że tak samo jak Ty i on żyje w niepewności.

Odnośnik do komentarza

Krzysztof.W
Witaj
Myślę, że w Twojej sytuacji dobrym sposobem byłby list. Uczucia które masz w sobie mogą nie pozwolić Tobie na odwagę i powiedzenie tego co byś chciała. List ma to do siebie, że możesz w nim wyrazić siebie, bez chaosu a zarazem w nim przeprosić chłopaka i poprosić o spotkanie dając na siebie namiary. Są rzeczy za które każdy człowiek się wstydzi, jednak nie powinny to być uczucia, świat ich pozbawiony staje się ponury a życie wraz z nim jest koszmarem niepewności. Myślę, że jeżeli chłopak jest tobie przeznaczony to wszystko zrozumie a Twoja otwartość pomoże i Tobie oraz niewykluczone że bardziej was zbliży. Są osoby które się nie wtajemnicza lecz z pewnością nie należy do nich Twój przyjaciel. Nie pozwól mu czekać, podejrzewam, że tak samo jak Ty i on żyje w niepewności.

Bardzo pięknie i trafnie powiedziane... Nic dodać, nic ująć, można by powiedzieć, patrząc na Twoją sytuację, Angela. I faktycznie, spróbuj z tym listem, jeśli w ten sposób będzie Ci łatwiej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...