Skocz do zawartości
Forum

Złe traktowanie mężczyzn


Gość Tuika

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku zaznaczę,że jestem kobietą i mam 19 lat.
Od pewnego czasu zaczęłam zastanawiać się nad swoim zachowaniem,a zwłaszcza nad jedynym,konkretnym aspektem. Mianowicie,chodzi mi o nienawiść lub lęk w stosunku do płci przeciwnej. Niestety,nigdzie na internecie nie znalazłam nazwy (o ile wgl. istnieje),która określałaby mój problem,a jest on dość poważny i chcę go tutaj opisać.
Dodam,że nie jest to kolejny wpis zrozpaczonej dziewczyny,którą rzucił chłopak i która wini za to teraz cały gatunek męski.
Mój problem jest trochę bardziej złożony,nie jest też w żadnym wypadku przesadzony,strasznie dziwnie mi się z nim funkcjonuje.
Dobra ale do rzeczy...
Nie potrafię dogadywać się z mężczyznami. Właściwie to wgl. moje relacje z wszystkimi ludźmi są opłakane,jednakże z chłopakami to przechodzę samą siebie.
Nie mam żadnych kolegów. A właściwie to mam dwóch,których traktuję gorzej od śmieci w swoim domu (z jednym kontakty opierają się na korzyściach-ja mu w czymś pomogę i on mi się odwdzięczy,na tym się nasza "przyjaźń" kończy,a drugiego traktuję jak powietrze,z obojętnością,mimo iż on liczy na coś więcej niż koleżeństwo i próbuje się do mnie zbliżyć). Jedyne pozytywne kontakty miałam w dzieciństwie ze swoim ojcem. Tylko i nie przesadzam z tym.
Doskonale wiem (a raczej przypuszczam) dlaczego traktuję płeć przeciwną tak,a nie inaczej. Wynika to z negatywnych doświadczeń jakie miałam na każdym etapie życia z mężczyznami. Od dziecka aż do liceum padałam ofiarą prześladowań ze strony rówieśników. Oczywiście głównie płeć męska się nade mną znęcała. We wczesnym dzieciństwie nie mogłam poruszać się spokojnie na ulicy,bo jakieś 2 lata starsze dupki upatrzyli sobie mnie i zrobili ze mnie swoją ofiarę (było zastraszanie,rzucanie kamieniami,bicie,przezywanie). W tym okresie doszło nawet do czegoś w rodzaju molestowania seksualnego (również przez chłopca starszego o parę lat,kazał mi się rozbierać przy grupce znajomych-też chłopaków i dotykał mnie w miejscach intymnych). Jak byłam mała to również moje męskie kuzynostwo się nade mną znęcało,kiedy przyjeżdżali w odwiedziny. Jeden kuzyn notorycznie mnie gnębił,raz nawet próbował mnie utopić w rzece. W okresie szkolnym również padałam ofiarą zaczepek,w gimnazjum one się nasiliły,doszło do tego,że na palcach jednej ręki mogłabym wymienić chłopaków,którzy mnie nie prześladowali,miałam mieć wtedy nauczanie indywidualne,bo nie miałam w szkole spokoju. Po wyjściu z gimnazjum myślałam,że będę miała spokój,a tu dupa.. Zaś się jakiś przychlast do mnie uczepił i zaczął zaczepiać. Później w tej szkole miałam styczność też z innymi "mobberami".
Powody takich zaczepek były różne : mój nieatrakcyjny wygląd,duża nieśmiałość i wycofanie,charakterystyczny ubiór, brak przyjaciół też sprzyjał zaczepkom.
Nikt z dorosłych nie udzielił mi pomocy chociaż starałam się o nią. Zarówno ja, jak i moja ciocia,z którą mieszkam. Dodam,że krzywdzicielami byli niemal zawsze chłopcy.
Inne bolesne doświadczenia związane z tą płcią to mój wujek.
Po śmierci rodziców w wypadku, zajęło się mną wujostwo. Mój wujek to taki typowy przykład szowinisty (kobieta tylko do garów,kobieta ma ładnie wyglądać dla faceta,kobieta ma być kobieca),podejrzewam nawet,że on ma jakieś poważne problemy ze sobą,ponieważ KAŻDA dłuższa rozmowa z tym człowiekiem kończy się bardzo boleśnie dla mnie ,chociaż ja specjalnie nie zabieram głosu w dyskusji (chodzi o to,że mój wujek potrafi normalnie rozmawiać,człowiek go słucha i wszystko jest okej ale po chwili zaczyna sprowadzać rozmowę na upokarzanie drugiej osoby,takie typowe,które im dłużej się ciągnie,tym przybiera coraz bardziej drastyczniejsze formy i najgorsze jest to,że człowiek wcale nie musi się z nim kłócić,czy prowadzić dialogu,żeby usłyszeć przykre słowa. Nie. Ty milczysz,a on cię obraża). Np. ostatnio dał mi do zrozumienia,że nic nigdy nie osiągnę,bo nie znam się na polityce,żyję marzeniami itp. Ogólnie to od niego usłyszałam bardzo wiele niemiłych słów. Od momentu wprowadzenia się ciągle jestem wyśmiewana za swój wygląd,sposób bycia itp. On mówi to wprost,nie owija w bawełnę zazwyczaj. Jest też alkoholikiem i moje kontakty z nim ograniczają się do kupna alkoholu,za co dostaję pieniądze (jestem pełnoletnia,a on każe mi kupować,żeby ciocia tego nie widziała). Na szczęście pracuje za granicą i nie ma go zbyt często w domu.
To są główne problemy jakie miałam w życiu z mężczyznami. Oczywiście we wcześniejszych latach dochodziły do tego : obojętność,traktowanie mnie w towarzystwie jak powietrze-przez chłopaków, nie liczenie się z moim zdaniem, niesprawiedliwe traktowanie mnie w porównaniu z traktowaniem np. ładniejszych kuzynek czy koleżanek itp.)
Ogólnie rzecz ujmując-ANI RAZU nie spotkałam na swojej drodze NORMALNEGO faceta,który nie raniłby mnie dla przyjemności lub zysku. Nigdy. Nie mam absolutnie żadnych doświadczeń w kontaktach z płcią przeciwną. Jak łatwo można się domyślić-nie miałam nigdy chłopaka,nigdy się nie całowałam,nie przytulałam i nie uprawiałam seksu. Oferty jakie miałam od kandydatów zazwyczaj polegały na seksie,albo te od bardzo zdesperowanych ludzi,polegające na jak najszybszym wejściu w związek (takie bycie z kimś za wszelką cenę).
Teraz jestem już starsza i muszę przyznać,że moje zachowanie zmieniło się o 180 stopni i aktualnie nie miałaby żadnych problemów ze znalezieniem partnera,czy kolegi,gdybym była... normalna.
Z osoby nieśmiałej i wycofanej zmieniłam się (można powiedzieć,że z dnia na dzień) w człowieka energicznego,towarzyskiego,bardzo łatwo nawiązującego kontakty i innymi. Jak jestem na imprezie,kiedy tańczę to cały parkiet jest "mój". Zapraszam każdego do tańca,potrafię podejść i zacząć rozmowę z obcymi ludźmi,ogólnie sprawiam wrażenie osoby,która nie ma większych problemów z kontaktami.
Niestety,ma to również swoją mroczną stronę,przez którą najbardziej cierpią właśnie mężczyźni...
Od kiedy zmieniło się moje zachowanie,zmienił się także stosunek mężczyzn do mnie. Coraz częściej ktoś chce ze mną "być",albo zaprzyjaźnić się. No i tu oczywiście zaczynają się schody. Nie mam jako takich problemów z powierzchownymi kontaktami z płcią przeciwną. Wręcz przeciwnie-są one zadowalające,a ja zazwyczaj wypadam na pewną siebie. Niestety.. nie pozwalam się nikomu do siebie zbliżyć i tu jest pies pogrzebany. Na początku zawsze ten sam schemat-pewna siebie dziewczyna,zadowolona ze swoich atutów, przyjmująca komplementy bez żadnego marudzenia,flirtująca itp. A potem rozczarowanie- albo całkowicie po paru dniach zrywam kontakt z delikwentem,albo zaczynam traktować go mega oschle,jestem zimna i obojętna na uczucia takiego chłopaka,mimo iż on stara się do mnie zbliżyć,być uprzejmy itp. to i tak zależny jest od moich nastrojów. Zaczęłam też strasznie manipulować ich uczuciami. Potrafię np. zadurzonemu kolesiowi zacząć prawić komplementy,mówić,że ma u mnie szanse,że na pewno z nim będę,przy czym,w tej samej chwili wmawiać to wszystko innym chłopakom. Potrafię bawić się ich naiwnością np. byłego przyjaciela wykorzystałam do kradzieży. Do facetów jestem skrajnie nieufna, nawet jeżeli mówię dużo o sobie,to tak naprawdę nikt nic nie wie-nikomu nie pozwalam do siebie dotrzeć,w sensie emocjonalnym-osoba wie,że mogę jej się zwierzyć ale jednocześnie wyczuwa,że nie traktuję jej poważnie. W wyjątkowych sytuacjach nie stronię nawet od przemocy zarówno fizycznej,jak i psychicznej. Potrafię pobić,zrobić to nawet z użyciem niebezpiecznych przedmiotów (to wynika z tego,że w gimnazjum musiałam znaleźć sposób na radzenie sobie z agresją ze strony innych,najbardziej efektywnym sposobem okazała się przemoc i bójki). Nie pozwalam się też nikomu dotykać. Sztywnieję jak ktoś mnie przytula,albo robię się agresywna. Ogólnie to mam strasznie powierzchowne kontakty z facetami. Kojarzą mi się jako bezduszne istoty, które nie mają uczuć (toteż krzywdzenie takiego u mnie również ich nie wywołuje,bo nie potrafię jakoś zrozumieć,że taki facet,niby macho może czuć się skrzywdzony,może cierpieć przeze mnie,ludzie bez uczuć nie cierpią), które za wszelką cenę chcą mnie skrzywdzić,którzy kierują się pierwotnymi potrzebami.
I proszę mi nie pisać,że to wynik tego,że trafiam na złych ludzi,czy,że mam do nich pecha,bo to nieprawda. Ci sami mężczyźni lub chłopcy byli tacy tylko w stosunku do mnie. Poza tym w pewnych miejscach np. w szkole nie miałam wyboru-musiałam z nimi przebywać.
Dziwnie mi się z tym żyje. Może nie jakoś super źle ale za dobrze to też nie jest. Całkowicie wyparłam potrzeby seksualne,nie odczuwam wcale potrzeby związku mimo iż parę lat temu odczuwałam ją w aż skrajnym stopniu (przez brak przyjaciół i partnera zachorowałam na CHAD-zdiagnozowane). Po prostu,przyzwyczaiłam się ale wolałabym jednak to zmienić i żyć inaczej.. Tylko nie wiem,czy się tak da..

Odnośnik do komentarza

Zdajesz sobie sprawę z sytuacji która obecnie jest i to już jest pozytywne. Po przykrych przeżyciach od strony męskiej teraz odbijasz się od "dna" i na wszystko potrzeba czasu. Ja jestem facetem po 40 -e i po rozwodzie a spotkałem dziewczynę młodszą o kilka lat która straciła dziewictwo w wieku 30 lat i poczuła się wówczas upokorzona przez faceta, który nie mógł w to uwierzyć, sama mówi, że przy mnie czuje się wyluzowana i swobodnie a ja na niczego jej nie przymuszam bo nadal myślę bardzo poważnie o życiu nawet z nią więc nie wszystko u ciebie musi być jak u innych dziewczyn. Nie zwierzaj się z problemów każdemu facetowi bo mogą być nadal brutalni i sprawiać będą ci upokorzenia i ból ale nie unikaj nawiązywania kontaktów i na wszystko przyjdzie odpowiednia pora - spotkasz faceta, którego będziesz interesowała jako kobieta a nie osoba do seksu. Pracuj nad sobą aby kontakty z mężczyznami dawały ci satysfakcję a na wszystko przyjdzie właściwa pora, jesteś młodą dziewczyną przed którą całe życie. Masz obawy w tych kontaktach to traktuj mężczyzn podobnie jak koleżanki a facetom nie należy pozwalać na zbyt wiele ale my tez mamy wiele wartości tylko musisz spotkać tego właściwego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...