Skocz do zawartości
Forum

Czy psycholodzy potrzebują psychiatry?


Gość jacek134

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt tak nie zrozumie słonia, jak drugi słoń :) dlatego psycholodzy to ludzie, którzy mają również sami problemy w życiu. Jeśli by ich nie mieli, to nie byli ludźmi, ale też nie byliby dobrymi psychologami. Jest jeszcze jedna kwestia , po latach pracy z trudnymi przypadkami mogą mieć prawo do swoistego kryzysu. I wtedy sami potrzebują pomocy, drugiego psychologa lub psychiatry. I to chyba żaden wstyd. To tak jak lekarz, który sam też może zachorować.

Odnośnik do komentarza

Jacek, to prawda,ze czesto mozna przeczytac .czy usłyszeć,że ludzie którzy często sami nie potrafią poradzić sobie ze swoim zyciem itp itd, swoje kroki, kierują na psychologie czy psychiatrie.
Znam 1 psycholog, która miala powazne problemy jako młoda osoba. Obecnie jest psychologiem, szanowanym,ale prawda jest taka,że miewa chwile, miewa sytuacje, kiedy nie radzi sobie.
"Kwiatuszki" i inne "mądre" "France" z tego co można zaobserwować, mają monopol na "mądre" pytania, "mądre" odpowiedzi. Wszystko wiedzą "najlepiej". Kwiatuszek, najpierw sprawdź blędy ortograficzne, zanim cokolwiek edytujesz. "Drogie"panie, to nie jest wasz prywatny folwark, więc trochę pomyśleć zalecam ! Zamiast udawać na wszystkich niemal wątkach "psycholożki" od 7-boleści, to najpierw pomyslcie. Krytykować, to tylko wam,ale was już nie. Brak życia osobistego, w realu? Znalazly się "Alfa i Omega".
Zajrzalem zupelnie przypadkowo.Poczytałem kilka interesujących wątków,ale strach się wypowiadać, bo np taka Franca, ma "wiedzę" na każdy temat, układa zycie każdemu kto ma problem. Krytyki nie przyjmuje, innego zdania niż swoje wlasne, również nie. Smutne to ;-(
Pomysl (pomyślcie ),że możecie komuś wyrządzić więcej krzywdy niż czegokolwiek innego (dobrego-pozytywnego).Doradzać,ale nie nachalnie narzucać swoje zdanie. Bo rady każdy ma, tylko jak przychodzi co do czego, to sam nie korzysta z nich - nigdy.

Odnośnik do komentarza

Ojoj przyznam szczerze, że jesteście pierwszymi osobami na tym forum, które akurat do mojej osoby coś mają :) Nawet się uśmiechnęłam.

Pjarku- za to Ty jesteś taki mądry, że od razu sądzisz iż to co edytowałam to akurat błąd ortograficzny. Mylisz się, dopisałam coś po prostu.
Nigdy się tu na forum z nikim nie kłóciłam, bo niby wszystko wiedziałam najlepiej, bo to bzdura. Rzeczywiście w przeciągu jednego- dwóch dni na pary wątkach pytałam, po co na co komu coś tam wiedzieć, albo, ze bezsensowne pytanie, bo tak jest. Co autorowi da, że potwierdzimy jego pytanie? Zazwyczaj tacy nowi ludzie na tym forum zadają takie pytania a potem milczą na wieki, jakby tu nie zaglądali. Po co zaśmiecać.

Odnośnik do komentarza
Gość autor tematu

Kwiatuszku niemądry, nikt nie oczekuje twojego potwierdzenia, ale jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia to proszę cię - zachowaj swoje niemądre zdania dla siebie. Tylko o tyle proszę. Pytanie, które wydaje ci się bezsensowne, nie jest bezsensowne dla autora pytania.Jeśli czegoś nie wiesz to żaden wstyd ale nie atakuj od razu że pytanie bez sensu a zwyczajnie przemilcz i udaj, że pytania nie było.

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2

Pjarku- za to Ty jesteś taki mądry, że od razu sądzisz iż to co edytowałam to akurat błąd ortograficzny. Mylisz się, dopisałam coś po prostu.

Aaaaaacha."zwracam honor".
"Droga"panno, jesli już zwracasz sie do mnie w taki,a nie inny sposób, to może warto by było jednak, zajrzeć w swój (jakżeby nie było!) post i sprawdzić.Nie dość,że nie wybrnęłaś z tej sytuacji, to jeszcze się pogrążasz.

nie uśpione. Bezsensu pytanie

Nie mów ,że bzdura, bo czytalem sporo watków.
Raz krzyczycie,że ludzie mają prawo pytać, bo po to jest Forum.Ale to w zależności od okoliczności jak widać.
Kim Ty jesteś,żeby twierdzić,że czyjeś pytanie jest bez sensu,czy z sensem ? Nie oceniaj wg swojego gustu. Nie pasuje , nie czytaj. nie odpowiadaj. Bo i po co?
Poza tym,widac masz dar nadprzyrodzony, twierdząc z takim przekonaniem,że ktoś zalozy wątek i się nie pojawi.
Nieomylna jesteś...Kto by pomyślał.
Wakacje są, wyjedź z Francą w siną dal i dajcie odetchnąć ludziom świeżym powietrzem na Forum.
I na Boga! Nie doradzajcie tak nachalnie, z takim przekonaniem o waszej nieomylności, bo robicie ludziom (niektórym), wodę z mózgu. Nie każdy jest silną jednostka.więc takie nieprzemyślane manipulacje slowne, doprowadzą jeszcze do czegoś zlego.
Franco, czy Ty sie stosujesz do rad, które sama dajesz ludziom?Smiem wątpić.
Spędzasz tu 23.5h / na dobe i mieszasz , analizujesz, kombinujesz i siejesz zamęt.
Nie masz prywatnego zycia ?

Bez odzewu, bez rozkladania moich slów na części pierwsze.
Jesli jesteście myslące ( "Kwiatek"i "Franca", to uszanujecie moją prosbę).

...

Nigdy się tu na forum z nikim nie kłóciłam, bo niby wszystko wiedziałam najlepiej, bo to bzdura. Rzeczywiście w przeciągu jednego- dwóch dni na pary wątkach pytałam, po co na co komu coś tam wiedzieć, albo, ze bezsensowne pytanie, bo tak jest. Co autorowi da, że potwierdzimy jego pytanie? Zazwyczaj tacy nowi ludzie na tym forum zadają takie pytania a potem milczą na wieki, jakby tu nie zaglądali. Po co zaśmiecać.
[/quote]

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze Pjarku, że piszesz, że mądruje się na tym forum, a tymczasem przywołujesz tylko przykłady typu:

"zajrzalem zupelnie przypadkowo.Poczytałem kilka interesujących wątków,ale strach się wypowiadać, bo np taka Franca, ma "wiedzę" na każdy temat, układa zycie każdemu kto ma problem. Krytyki nie przyjmuje, innego zdania niż swoje wlasne, również nie. Smutne to ;-("

A gdzie ja?

Odnośnik do komentarza
Gość autor temetu

Wy naprawdę nie rozumiecie pytania czy tylko udajecie idiotów?
Tłumaczę dla opornych najprościej jak można:
Wiele osób uważa, że większość psychologów sama jest walnięta. Czy to prawda? Mam nadzieję, że teraz rozumiecie pytanie

Odnośnik do komentarza

W każdym wykonywanym zawodzie są koledzy, koleżanki bądź przyjaźnie po fachu, jeśli już to sądzę, że tą drogą podąża psycholog, pomijając to, że w wielu przypadkach dostrzega u siebie rozwiązania i wykonuje je we własnym zakresie, coś jak mechanik który naprawi własny samochód zamiast dać to zrobić komuś innemu. Co do upadków i wpływu złożoności uczuć i pomocy psychiatry. Każdy zawód często pozostawia po sobie wpływ, pomimo zdystansowania można powiedzieć że często taka osoba zżywa się z podopiecznym, ile to razy taka osoba pękła wraz z osobą która szukała wsparcia? Oponowanie emocji często bywa trudne, psycholog to też człowiek z uczuciami więc nie wykluczone że może potrzebować dostępu do stabilizatorów nastroju. Swego czasu słyszałem o osobie z wieloma sukcesami na polu zawodowym i o dziecku które w domu niezauważone z problemami odebrało sobie życie. Bywa i tak, jest etyka zawodowa, jak również jest krycie lecz życie zawsze pisze najróżniejsze scenariusze, leki zawsze można załatwić pod stołem, jeśli o to chodzi.

Odnośnik do komentarza

[
Zajrzalem zupelnie przypadkowo.Poczytałem kilka interesujących wątków,ale strach się wypowiadać, bo np taka Franca, ma "wiedzę" na każdy temat, układa zycie każdemu kto ma problem. Krytyki nie przyjmuje, innego zdania niż swoje wlasne, również nie. Smutne to ;-(
Pomysl (pomyślcie ),że możecie komuś wyrządzić więcej krzywdy niż czegokolwiek innego (dobrego-pozytywnego).Doradzać,ale nie nachalnie narzucać swoje zdanie. Bo rady każdy ma, tylko jak przychodzi co do czego, to sam nie korzysta z nich - nigdy.[/quote]

Masz rację strach sie wypowiadać bo np ja tym forum jestem non stop na cenzurowanym u francy .Ta kobieta ma jakąś obsesję na moim punkcie .Nawet polecana przeze mnie ksiazka jest na tyle zła że nie daj Boze zeby autorka nie czytała bo zrobi sobie krzywdę ! Ksiązka która pomogła milionom kobietom na świecie zrozumiec psychikę mężczyzny jest zła bo ja ją polecam .Ja kobieta w średnim wieku,zona ,matka o związkach nie wiem nic ,nie potrafię wspolczuć autorce bo widzę jej błedy a nie tylko Jej partnera .Nic nie wiem o świecie ,o wierze ,ja nie wiem nic .Kazdy post zupelnie przez nia nie zrozumiany jest poprzekręcany ....prowokuje jakies spiecia wkladając kij w mrowisko ....
Mimo ze nie odpowiadam na Jej zaczepki ,pisze do mnie ,prowokujące posty .
Jesli chcesz pisać na forum to moja rada .Zmień nicka bo juz jesteś spalony a po drugie ignoruj francę ....po prostu .

Odnośnik do komentarza

Kwiatuszku to jest własnie książka o ktorej mowię .Słuchaj ,ja na ogół nie czytam tego typu książek ale ta jest naprawdę świetna tę uważam za najlepszą ksiązkę typu" jak zrozumieć myślenie i postrzegania świata mężczyzny i kobiety "Jak rozmawiać żeby sie wzajemnie zrozumieć ? Powiem Ci Kwiatuszku więcej zgadzam się w 1000% z autorem tej książki .
Wiesz kto zrozumie tę ksiązkę i będzie chciał praktykować rady z tej ksiązki ? Ludzie którzy rozumieją na wstepie że płcie się od siebie róznią po pierwsze ,a po drugie ten kto szanuje swojego partnera i szuka wszelkich dróg rozwiązań żeby w związku żyło się w miarę bezkonfliktowo .Jesli tę ksiązkę polecają nawet terapeuci ktorzy zajmują się terapią małzenstw to o czym tu dyskutować....
Pewnie ,jesli przyczyta to młody człowiek który nie był w jeszcze w zadnym związku to nie nie będzie miał pojęcia ' z czym to sie je ' .
Czytaj powoli i staraj się jak jak nawiecej zaczerpnąć z tej ksiązki a potem poproś Twojego mężczyznę zeby tez ją przeczytał ...
Pozdrawiam Kwiatuszku i miłej lektury .;-)

Odnośnik do komentarza

Właściwie to powoli ją już kończę, mój mężczyzna też chce ją przeczytać, wiec z tego się bardzo cieszę i nawet przyszła teściowa zażyczyła sobie ją pożyczyć :) Aczkolwiek ja może w 1000% nie zgadzam się z nią w całości, wiadomo, jak autor zaznaczy nie musi być w naszym życiu słowo w słowo jak w tej książce, opisując zachowania mężczyzn, możemy mieć wrażenie, że czytamy o sobie- bo każdy jest inny. Nie mniej jednak jest bardzo ciekawa i dużo mi uzmysłowiła i chyba przeczytam ją drugi raz żeby więcej zapamiętać tych cennych nie raz rad :)

Odnośnik do komentarza

Fajnie cieszę sie ze masz podobne zdanie .Kwiatuszku jesli teściowa przeczyta ksiazkę to pogadajcie o tym .Dobre doswiadczenie .Konfrontacja doswiadczonej kobiety z przyszłą synową .Ciekawa jestem jak teściowa tę ksiązke odbierze .?

Właścicielu wątku wybacz mi ten off topic.

Co do Twojego pytania to myślę ze chyba bardziej psychiatrzy są narazeni na problemy zwiazane z psychiką .Zwlaszcza tacy ktorzy leczą schizofreników .A psycholodzy moze tez są w jakies grupie podwyzszonego ryzyka ale to tez zalezy jaka mają odporność na stres .Tak mi przynajmniej wydaje .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...