Skocz do zawartości
Forum

Moje życie wymyka mi się z rąk


Gość panna_widmo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość panna_widmo

Witaj, zabierałam się dziś za pisanie do Ciebie, ale przez pomyłkę kasowałam. Jutro się odezwę jak wrócę z "wycieczki".

Współczuję Tobie takiej choroby wykańczającej Cię psychicznie. Szczerze mówiąć nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego jak dystymia, ale wyobrażam sobie (a może nie) jaka jest to siła negatywnych emocji i myśli. Powiem Ci jednynie, że gdyby ktoś mi dał możliwość przekwalifikowania się skorzystałabym z tej możliwości. To daje Ci okazję, żeby sprawdzić się w nowych sytuacjach. Wierzę, że nie chcesz tego, ale pozwól sobie na to i jednocześnie wykonuj to. Później (przynajmniej ja tak mam) będziesz miał satysfakcje. Dla mnie świat też nie wygląda różowo nie wierze w wiele rzeczy, za które kiedyś dałabym sobie uciąć rękę. Ale chyba nie raz trzeba po prostu odpuścić.. Faktycznie. Na czym najbardziej Ci zależy tak naprawdę? Jeśli chodzi o sposób patrzenia i postrzegania świata, to jaki jest Twój? Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Gość panna_widmo

Byłam na zebraniu w przedszkolu. Głupio się czuję patrząc na te wszystkie Panie z torebusiami, zgrywające mamuśki i paniuśki. Ja mam prawie 30 na karku i nie umiem się tak zachowywać , ubrać. Czasami chciałabym coś powiedzieć, w naszym kraju jest tyle paradoksów, tyle bzdurnych przepisów , pomysłów, pozwoleń na powielanie zamierzchłych utartych działań , nie umiem wyrazić swojego zdania w niektórych sytuacjach. w znajomym gronie OK. ale w większym i obcym - nie OK.
Dodatkowo, chciałabym zapytać czy popierasz obecny kościół.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za miłe słowa.
Cały problem z tym moim światem jest taki, że od jakiegoś czasu już go nie ma. Każdego dnia staram się coś wybudować w tym świecie i muszę powiedzieć, że jak na razie to syzyfowa praca. O tym, jaki był mój światek jesz cze rok temu, to nawet nie chcę myśleć.
Robię, co muszę. Brak celu, motywacji, sam nie wiem czego. Bardzo wiele spraw zostawiłem na potem, bo teraz nie jestem w stanie podjąć rozsądnej decyzji.
Dokształcam się bo nie mam innego wyboru. Wybrałem kierunek taki, jaki wybrałbym kiedyś, programowanie.
Och, ten kościół. Być może Cię zmartwię, ale jestem w 100% anty-re-li-gij-ny. Kościół jest dla mnie instytucją, która w końcu traci na znaczeniu. Nie uważam go za siedzibę Boga ani miejsce do modlitw. Śluby, pogrzeby, chrzciny i co tam jeszcze zgodnie z tradycją, dla teściów, za odpowiednią OPŁATĄ. Tym właśnie jest dla mnie kościół. Martwi mnie, że ludzie na ogół nie rozumieją różnicy między religią a wiarą.
Najbardziej mi zależy na przyszłości mojego synka. Tylko tyle i aż tyle.
Z tym przedszkolem to mam łatwiej jako facet. Nie muszę się aż tak bardzo starać. Z tym, że nie nawiązuję nowych znajomości, nie mam takiej potrzeby.
Gdybym już dzisiaj nie pisał to życzę Ci spokojnej podróży na badania i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Na razie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość panna_widmo

witam, jak sie dzis czujesz? my wlasnie wracamy, oczywiscie wszystko szlo dobrze do czasu az.nie dostalam wyniku. poszlam z powrotem do lekarki (byla jakas inna- nasza na dyzurze w szpitalu obok) i ta powiedziala ze plytki krwi sa niskie, mial.zlecone dodatkowo jeszcze plytki na cytrynianie i na tej podstawie wyslala nas do poradni chematologicznej, po.dotarciu tam okazalo sie podobno ze plytki ok (z normalnego badania,a z cytrynianiu obnizone tez ale nic nie kazali robic) jeszcze telefonicznie sie skontaktuje z neurologiem bo juz nie mialam sily znowu wracac tam do przychodni, i akurat zdazylismy na autobus. dodatkowo ta lekarka neurolog pytala sie czy u nas nie ma zadnego neurologa, ale ja chce jezdzic tu bo sa dobrzy lekarze a.nie takie konowaly jak u nas:)

musze Ci powiedziec ze niczym mnie nie zmartwiles, w sprawie kosciola mam takie samo zdanie jak ty. u nas w miasteczku proboszcz mimo ze cham i protak jakih malo ma ogromny autorytet i ludzie sie go zwyczajnie boja albo podlizuja i sa tacy glupi ze nie odczytuja jego chamstwa tylko biora to jako zart. wszystko za kase i dla kasy. za rok niby w pzedszkolu jest religia ale nieobowiazkowa , nie jestem.pewna czy pojdzie.moj maly zeby ksiedzor straszyl mi dziecko jakimis historiami uformowanymi w jego wypaczonej glowie.

co to znaczy ze probojesz odbudowac swoj swiat? masz kogos kto ci w tym pomaga i wspiera Cie? czy ze wszystkim radzisz sobie sam? jak bardzo chcesz tego, zeby wszystko bylo dobrze/jak kiedys? a moze juz nigdy tak nie bedzie, moze warto poszukac jakis nowych celi? nie wiem za bardzo o co chodzi, wiec trudno mi powiedziec. pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Czuję się fatalnie, ale to nic nowego.
Dobrze, że z twoim synkiem wszystko w porządku.
Współczuję proboszcza. Zabawne, że w dawnych czasach, właśnie proboszcz prowadzący zajęcia z religii, odkrył przede mną prawdziwe oblicze kościoła.
Mam na myśli ten wewnętrzny świat. Każdy ma jakieś wyobrażenie o otaczającej go rzeczywistości i moje się "przeterminowało".
Z tą pomocą i wsparciem, jakie miałem i mam nadal, to nikomu takich nie życzę. Ogólnie daję radę.
Wiesz, może założysz sobie tutaj konto?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość panna_widmo

Wiesz, ja z reguly nie udzielalam sie nigdzie, jesli juz mi sie zdrzylo to szybko przestawalam pisac, nie wiem dlaczego, czułam jakby ludzi tak naprawde nie obchodzilo to co pisze, kazdy ma swoje problemy, nikt na dobra sprawde nikogo nie zna, po co to wszystko? czy to pomaga? nie wiem, ale czekam na Twoja odpowiedz, wiec chyba czasem warto. nie jestes sam, ja rowniez nie lubie zawierac nowych znajomych, mysle, ze to przez to czemu nie lubie sie zwierzac i poznawac ludzi w internecie. tak mysle ze na poczatku jest ok, ale z czasem odrzucam od siebie ludzi. nie nadaje sie do obcowania w spoleczenstwie. jejciu ale zagmatwalam. chcialabym miec magiczna rozczke i sprawic zebys chociaz na chwile odgonil od siebie te koszmarne mysli.. co tak na ciebie wplywa negatywnie? ...zaloze konto.

Odnośnik do komentarza

Od czasu do czasu pojawia się dół i niewiele mogę z tym zrobić.
W zasadzie dwie sprawy wpływają bardzo negatywnie na mój nastrój: problemy ze snem, wyspaniem się i problem z odpoczynkiem, nie potrafię odpoczywać :-( . Jak już pisałem daję radę. Pani neurolog będzie musiała coś wymyślić z moimi tabletkami.
Nie zagmatwałaś, wiem co chciałaś powiedzieć.
Do później.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, ja też nie mogę się wyspać, czuję się zmęczona jak tylko wstanę, pewnie to z innego powodu niż Twój.. żeby zregenerwować się chyba musiałabym spać przez miesiąc bez przerwy, odpoczynek, czasem uda mi się położyć się gdzieś w odludnym miejscu, ale wtedy odpoczywa tylko trochę ciało, a umysł pracuje, nie umiem się wyłączyć i zrelaksować, choć nie twierwdzę, że mi się to nie udało nigdy, ale przeważnie w tym pomaga mi muzyka.
Czy próbowałeś jakichś sposobów dla siebie poza tabletkami żeby sobie pomóc?
Pewnie sprawy osobiste też nie pomagają w tym?
Kiedy byłeś ostatni raz na wakacjach?
Robiłeś coś żeby chociaż próbować odpocząć?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...