Skocz do zawartości
Forum

Nienawiść do teściowej


Gość Ono1

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie czy jezeli ktos nas mocno skrzywdzil swoim postepowaniem I byly to rzeczy ktore trwaly latami, to czy mozna jakos nieswiadomie przeniesc te nienawisc na kogos innego w tym przypadku na np meza( Bo to jest jego matka)?czy to jest wogole mozliwe?

Odnośnik do komentarza

Jeśli było tak, że teściowa Cię źle traktowała, a Twój mąż nic nie robił w tej sprawie, to bardzo możliwe, że te wszystkie negatywne odczucia, które nosisz w sobie, są spowodowane żalem o to. Możliwe więc, że tak naprawdę nie są to uczucia związane z teściową, z jej postawą, ale z postawą Twojego męża. Oczywiście mam na myśli przypadek, gdy było tak, jak napisałam w pierwszym zdaniu.

Odnośnik do komentarza

Ok, rozumiem, że nie mogliście się wtedy wyprowadzić. Ale nawet, gdy mieszka się razem z teściami/rodzicami, różnie można się zachowywać. Różnie można reagować na takie czy inne ich zachowania. I mi właśnie chodziło o to, jak reagował Twój mąż. Czy akceptował zachowanie teściowej, czy raczej stawał w Twojej obronie?

Odnośnik do komentarza
Gość ulalala09

Ja tez swojej nienawidzę tak mocno ze najchętniej wyprowadziła bym sie na koniec świata byle jak najdalej od niej...tyle razy dawała mi do zrozumienia ze jestem gorsza od innych, traktowała mnie jak zło konieczne bo jestem zoną jej syna...Boże...nabawiłam sie nerwicy przez ta kobiete..nie umiem wyrazić tego bólu jaki odczuwam w środku!! Nie wspomne że kłótnie z mężem są tylko i wyłącznie o jego matke i reszte rodziny...gdybym mogła cofnąć czas, zastanowiła bym sie nad tym ślubem bardzo dobrze...bo pewnie teraz była bym zdrowsza a nie na schyłku załamania nerwowego...

Odnośnik do komentarza
Gość ulalala09

wyprowadziliśmy sie po kilku miesiącach...mąz uważał ze przesadzam, bo nie widzial tego, ciągle pracowal...niby juz nie mieszkamy razem ale ona nadal ingeruje w nasze zycie...musze tam od czasu do czasu jechac ze wzgledu na męza, w przeciwnym razie mówi mi sie do swojej rodziny tez bede sama jezdzic...ale on nie widzi w tym problemu uwaza ze przesadzam...a kiedy nawet siedzimy z jego rodzina tesciowa zachowuje sie tak jakby mnie tam nie bylo...cały czas tylko zwraca sie do mojego męża typu: :byłeś, jechałeś, załatwiałeś" tak jakby sam wszystko wszedzie robil załatwiał bezemnie, a wszystko wszedzie razem załatwiamy...mam jej dosc! nie nawidze jej! mąz tez zaczyna mnie denerwowac bo przeciez jego mama jest ok a ja histeryzuje....szlak mnie chce trafic! jak tylko zaczynamy o tym rozmowe dostaje ataku szału...dostaje drgawej jakam sie placze...ta kobieta mnie zniszczyla...

Odnośnik do komentarza

Teściowe często są trudne z jednego powodu. Nie potrafią zrozumieć, że wychowały syna i ich rola się już skończyła, teraz syn jest dorosły. Niektóre z nich dalej chciałyby być dla syna najważniejsze. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku jeśli relacje z mężem były nie za bardzo. Syn stawał się wtedy tym ważniejszym mężczyzną. Kobieta, żona syna staje się wtedy rywalką i zaczyna się walka o to kto jest ważniejszy, lepszy, mądrzejszy itd. Zaczyna się ignorowanie żony, krzywdzenie. Po to, żeby pokazać swoją wyższość i podświadomie spowodować konflikt, w którym emocjonalnie wymusi się żeby syn staną po stronie matki. Moja teściowa też taka jest/była. Przez lata zrozumiałam, że nie dorosła do tego, żeby syn się ożenił. Przez lata uodporniłam sie również na jej zachowania. A wiesz mi, że nie było do śmiechu kiedy byłam znacznie młodsza, a moja teściowa rządziła moim domem. Musisz mądrze rozmawiać z mężem, partnerem, biorąc pod uwagę, że to zawsze jego matka i więź robi swoje. Lata upłynął a kobiecie sie znudzi w końcu zachowanie wiecznej kretynki, zwłaszcza jeśli będzie widziała, że CIę to nie rusza. Dobrze, że jak człowiek to przeżył to wie, że nie chciałby być taką właśnie teściowoą i niszczyć swojemu synowi związek.

Odnośnik do komentarza
Gość ulalala09

rozumiem...tylko ze ja po tym wszystkim..na sama myśl o niej czy rodzinie męża mam ataki..niekontroluje tego..to jestsilniejsze ode mnie...nie widze juz szans a to ze kiedy kolwiek bedzie dobrze miedzy mna a mężem do póki oni beda zyc...wiecznie tylko : "przyjedz bo mam sprawe, przyjedz bo musisz mi pomóc" i tak juz w kółko! a przeciez do cholery nie jest sama! ma jeszcze inne dzieci, męza który jes tw domu...ale nie bo ona musi mi zycie zatrówac

Odnośnik do komentarza

Na pewno można powiedzieć co się myśli. Czy ostro, tu bym polemizowała. Ja nigdy ostro się nie zachowałam. Ale szczerze kiedyś powiedziałam jak się czuje i co myślę. W moim przypadku poskutkowało dopiero wtedy kiedy przestałam przeżywać zachowanie teściowej. Jak zaczęło po mnie spływać, ona odpuściła. Może spróbuj z nią porozmawiać, najpierw spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Gość anka-skakanka

a pomyśleć że jak zaczynają się motylki w brzuchu to żadna z nas nawet nie pomyślała o fakcie zwanym teściowa moja 13 lat cały czas jest identyczna jak się poznaliśmy i teraz mimo upływu czasu sytuacja cały czas się diametralnie zmieniała gdyż z upływem czasu mając więcej dzieci mąż pomagał finansowo coraz mniej i jak na początku wysyłał tysiąc złoty miesięcznie bo nam nic nie trzeba a mama wiecznie biedna i nieszczęśliwa to na dzień dzisiejszy przy 4 dzieci wiecznie nam na coś trzeba na szczęście nigdy nie rozumiałam dlaczego tylko od niego wymaga mając jeszcze5 dzieci po za nim ale on twierdził że to matka i tak trzeba a ja tego nie zrozumiem bo z moją nie utrzymuję kontaktu przez jej chorobę alkoholową na szczęście w moim związku zmienił się mój mąż który podchodząc pod czterdziestkę zrozumiał że żona też ma jakieś zdanie kiedyś to płakałam krzyczałam a teraz tylko czasem mi przykro jak mi powie że największy sukces w moim życiu to rozłożyć nogi i narobić sobie dzieciaków takie teksty od 13 lat zawsze cięte i bolesne ale z czasem to każdy chyba zapada na znieczulice albo szpital psychiatryczny

Odnośnik do komentarza

Autorko, na prawde zazdrosze Ci takiej stanowczosci..tez bym tak chciala ale jestem za słaba psychicznie...nie mialam innego wyjscia musialam arrows. Swoje malzenstwo i siebie!! Ona mnie zniszczyla nasze malzenstwo zostalo mocno poranione przez nia! Zaniedbala meza kiedy byl dzieckiem ja dawalam szanse ale ona prowadzila Jakies takie chore gierki itd..ja przeszlam przez nia wiele od zalamania nerwowego za po depresje teraz mam ataki niepokoju.

Odnośnik do komentarza

napiszę kilka słów moja teściowa jak byłam u niej z dziećmi bo zaprosiła je na basen ja mieszkam w kamienicy nie mam podwórka a ona ma duże więc ma gdzie rozstawić duży basen wodę ma ze studni własnej więc leje do woli bez rachunków po jednym dniu świetnej zabawy schowała basen bo trawa jej się zniszczy płakały nic to nie dało ale wakacje wzięłam na lody pytałam chcecie wracać no nie więc zostałam drugi dzień jestem teraz w ciąży biorę leki na podtrzymanie nie muszę leżeć ale mam się oszczędzać i w domu mam możliwość a u teściowej okazało się że nawet arbuz jest problemem bo pestki jej trawnik zapaskudzą ona wychowała 6 dzieci i bez tego się obyło doszło do tego że darła się jak były na dworku i jak były w domu na mnie bo bez przerwy coś musiałam robić nawet jak wyszłam do łazienki i w sumie nie zamknęłam się bo tam wiadomo jak ktoś jest to światło zapalone ona weszła po minucie rycząc co ja tak długo robię przeraziłam się ale prosiły żeby jeszcze zostać myślę no dobrze w niedziele okazało się że w gości przyjechała jej druga synowa i wchodząc do kuchni ja usłyszałam no my chcemy mieć spokój idż biegaj za dziećmi jak ich sobie tyle narobiłaś więc popołudnie niedzieli spędziliśmy przed domem teściowej i jak goście pojechali to mogłam dzieci kąpać dać kolację i słyszałam tylko szybciej jednym słowem wymaga żebym wszystko robiła szybko i na raz jak położyłam się to dziękowałam bogu że żyje a ona przez telefon debatowała ze swoją siostrą że jak da mi popalić to może tak jak w tamtym roku stracę dziecko hmm kilka godzin wcześniej były w kościele popłakałam się a dziwne bo ja po 13 latach z nią przeszłam piekło wcześniej przepraszałam łagodziłam starałam się ale uświadomiłam sobie że ona nienawidzi mnie bo mam dzieci zawsze NAROBIŁAŚ sobie ale jak sama na drugi dzień przyjechał po mnie mąż opowiedziałam mu ostatnio mieliśmy lekki kryzys ale uwierzył mi jak nigdy i zabrał mnie z piekła do domu a ja cały czas zastanawiam się dlaczego ogólnie jestem lubiana nie konfliktowa szczera ale widocznie nie dość dobra dla niej moja matka jest alkoholiczką całe życie nękała mnie swoim egoizmem strasznie pozytywnie odbierałam teściową zwłaszcza że to matka mojego wybranka myślałam że znajdę miłość wsparcie a dostałam nienawiść bo jak on by został księdzem całe dzieciństwo taki pobożny ministrant ale niestety mąż i ojciec chociaż ona go z ojcem nie utożsamia zresztą jak dla niej to my nie jesteśmy rodziną mam nadzieje że teraz odpocznie trawnika już jej nikt nie podepcze na szczęście mieszkam w cudnej miejscowości i zapewnię im letnie atrakcje na kolonie i obozy jeszcze troszkę za małe u babci też nie chcą zostać bez mamy nawet minuty.. i cóż co zrobić na pewno nie być taką teściową kiedyś jak coś to mam nadzieje że ktoś mnie dobije.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Ja mam jeszcze takie pytanie; kiedy pojawia sie nienawisc do danej jednostki? Ja przeszlam przez wiele faz odczuc do mojej tesciowej; najpierw byl ogromny zal I smutek ze mnie ktos tak zle traktuje pozniej chec zemsty na danej jednostce po tym co mi zrobila( I naszemu zwiazkowi) pozniej ku mojemu zdziwieniu przyszla chec pogodzenia sie i proba naprawienia tych chorych kontaktow( chyba tylko z mojej str.) niestety tesciowa zawiodla po raz kolejny. Teraz jest tylko nienawisc. Czy takie emocje sa normalne?

Odnośnik do komentarza

Paula to straszne! Ja znam mojego meza 15 lat i ona od zawsze mnie b zle traktowala!!! Nawet mnie nie znajac!!ja probowalam wybaczyc dawac szanse itd szkoda slow..tacy ludzie sie nie zmieniaja!! Mysmy sie odcieli ale zniszczenie zostalo juz zadane..wiesz ja jej wygarnelam w emailach wszystko nie chamowalam sie a na koncu kazalam sie jej wynosic z naszego zycia!

Odnośnik do komentarza

francaWyślij wiadomość • 49 minut temu
Według mnie w Twojej sytuacji to jest zupełnie normalne i najlepsze, co możesz teraz zrobić, to całkowicie się od niej odciąć. Do czasu, gdy się opamięta, zrozumie, że Cię skrzywdziła, i szczerze będzie tego żałowała. ---------droga Franco! Ale sek w tym ze ona NIE widzi w swoim zachowaniu niczego zlego itd..ze niby miala prawo Jako matka! Jakis czas temu mi napisala ze ona NIE pamieta tego ze ja ja przeprosilam( przeprosilam chociaz to ona probowala mi zniszczyc malzenstwo NIE na odwrot) tak jak ja NIE pamietam tego ze ona mnie przeprosila!!( NIE przeprosila szczerze nigdy NIE zalowala tego co zrobila).

Odnośnik do komentarza

~Ono1
f-droga Franco! Ale sek w tym ze ona NIE widzi w swoim zachowaniu niczego zlego itd..ze niby miala prawo Jako matka!

Masz rację, Ono, w tym sęk. :/

~Ono1
Jakis czas temu mi napisala ze ona NIE pamieta tego ze ja ja przeprosilam( przeprosilam chociaz to ona probowala mi zniszczyc malzenstwo NIE na odwrot) tak jak ja NIE pamietam tego ze ona mnie przeprosila!!( NIE przeprosila szczerze nigdy NIE zalowala tego co zrobila).

Co? Nie pamięta, żebys to TY JĄ przeprosiła? Pfff... Nie no faktycznie, ciężko tu się jakiegokolwiek sladu skruchy dopatrzeć. Ale to przecież z nia jest cos nie tak, a nie z Tobą, to ona była i jest nie w porządku. Dlatego Ty nie masz żadnego obowiązku zadręczać się tym wszystkim. Nawet nie powinnaś, bo sobie zwyczajnie zaszkodzisz. Tak samo, gdy będziesz na siłę tłumić w sobie negatywne emocje. Po prostu odetnij sie od wszystkiego z nią związanego, co niekorzystnie wpływa na Twoje samopoczucie. Zajmij się swoim życiem, skup sie na pozytywnych jego aspektach. Dzięki temu w końcu powinno Ci sie udac odzyskać spokój wewnętrzny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...