Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od marzeń


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień Dobry.

Sama nie wiem od czego powinnam zacząć. Jakby to powiedzieć..boję się ludzi. Źle czuję się w ich towarzystwie, nie wiem jak się zachować, boję się cokolwiek powiedzieć, albo zrobić jakiś ruch. Zawsze wychodzi to sztucznie i nienaturalnie. Mam dopiero 16 lat. To nie jest normalne. Od kilku lat zaczęłam uciekać w świat marzeń. Życie w świecie iluzji, wyobraźni, odcinanie się od świata itd..W moim przypadku doszło już chyba do uzależnienia, marnuję sobie życie, wiem to, a nie potrafię przestać. Przestałam wychodzić z domu, no może z wyjątkiem szkoły, ale tam też nie jest mi łatwo za dużo ludzi..ciągle odliczam minuty do wyjścia do domu i zamknięcia się w swoim bezpiecznym świecie. W ogóle ja nie mogę już bez tego normalnie funkcjonować, gdy nie mogę odlecieć to po prostu robię się zła, agresywna, jak narkoman na głodzie.Wyobrażam sobie różne historyjki, scenariusze, niektóre o sobie, niekiedy o mnie jako kimś innym, przeżywam jakieś zmyślone uczucia, wchodzę w relacje z wyimaginowanymi osobami, a najgorsze jest to, że wywołuje to we mnie prawdziwe emocje. Bez tego moje życie jest puste, ale paradoksalnie właśnie przez to takie jest. Potraciłam, przyjaciół, znajomych, straciłam szanse na ciekawe życie, właśnie przez to, że wolałam siedzieć sama w domu i marzyć... Nie mogę z tym z nikim porozmawiać. Już kiedyś próbowałam, ale usłyszałam tylko, ze szukam dziury w całym i że to całkiem normalne, że mam tak swój świat, bo przecież na pewno większość nastolatków ma podobne problemy. Ale ja się z tym nie zgadzam. To nie jest normalne i wcale tego nie chcę, ale już nie potrafię przestać. Co się ze mną dzieje? Może jednak jestem w błędzie i wszystko ze mną w porządku? Chciałam tylko zaznaczyć, że próbowałam, rzucić się na głęboką wodę. Wychodzić do ludzi, rozmawiać z nimi, ale to nie przynosiło żadnego skutku. Zawsze kończyło się tak samo źle.Dzień Dobry.

Odnośnik do komentarza
Gość takitamktos

Mam tak samo, mimo ze mam 23 lata , nie jestem brzydki, ludzie mnie lubią jako tako, to jestem bardzo niesmialy, nie lubie imprez, ciezko mi znalesc realnie dziewczyne, jestem ciagle sam w swiecie wlasnie marzen, milosc wielkiej z moim udziałem,ciezko mi wyjsc do ludzi bo po prostu jakos zle sie miedzy nimi czuje. najchetniej to bym sie zamknał gdzies i tak siedział.... wiem ze to kwestia mojej natury i smialosci , ale no po prostu komus latwo mowic idz rozmawiaj otwórz sie do ludzi a tak naprawde to nie tak łatwo ;)

Odnośnik do komentarza

Próbowałeś coś z tym zrobić? Jakoś pokonać tą nieśmiałość? Też mam problem z nieśmiałością. Czasami najchętniej zamknęłabym się w swoim pokoju i nigdy z niego wychodziła. Tam się czuję najbezpieczniej. Wydawałoby się to takie łatwe po prostu wyjść do ludzi i być sobą, ale ja tak nie potrafię ciągle udaje kogoś kim nie jestem i już pogubiłam się w tym kim tak naprawdę jestem. Chciałabym być jak każda nastolatka otwarta na ludzi uśmiechnięta..po prostu szczęśliwa. Ale zawsze kiedy mam gdzieś wyjść z kimś porozmawiać, zaczynam się denerwować, nie wiem co powiedzieć, jak się zachować.

Odnośnik do komentarza
Gość takitamktos

Mam problemy np. z załatwianiem spraw w urzędach bo zle sie czuje, gdy wychodze gdzies to tyle nerwów ze uuu, nie wiem za bardzo co mógłbym z tym zrobic, dla mnie najwazniejsza jest milosc jesli dojde do celu to nie musze nic z tym robic bo nie zalezy mi na gronach ludzi, imprezach itp :) tak wiec no staram sie jak najwiecej rozmawiac na razie wirtualnie skype itp itd bo wtedy jestem bardziej otwarty niz realnie i jakos leci ;) duzo ludzi mnie uwielbia wirtualnie tak samo milosci przewaznie sa wirtualne bo tu umiem byc sobą realnie nie :)

Odnośnik do komentarza

Może trudno Ci w to uwierzyć ale ja również tak mam. Jestem od tego uzależniona może nie mam az takiego wstretu do ludzi otoczenia ja ty bynajmniej nie w takim stoponiu. ale ja jak jestem w swoim psychicznym wymyslonym swiecie gdzie ja jestem bogiem bo sie dzieje tak jak ja chce jest mi dobrze. U mnie wszystko kręci się w sumie wokół patologii i niespełnionej miłości dlatego że tak jest w realu ale w tym świecie jest jakoś inaczej lepiej prościej i wgl bardzo fajnie. Często jak tak leze zamkne oczy i jestem w tym swiecie potrafie nawet np gdy wyobrazam sb ze zmarł ktoś mi bliski umiem płakać rzewnie na realu . przezywam jak by to było w realu. ale mi tez sie jakos lepiej kontaktuje z ludzmi przez net wirtualnie i moje poznane sympatie też poznałam wirtualnie. Jakoś tak po prostu łatwiej i prościej. w tym moim świecie ja jestem najwzniejsza akcje krecą się w okół mnie. Mam powodzenia w zyciu. Po prostu po mimo tego moje wymysonego bólu jest mi tam jak rybie w wodzie.

Odnośnik do komentarza

~takitamktos
o tak ja tez czesto przez swoje wymyslone historie marzenia itp czesto mam lzy w oczach bo mam tą wrazliwosc i duze uczucia których jak mi zle chce sie wyzbyc bo byłoby latwiej :)
ja jestem bardzo wrażliwa i uczuciowa i ogułem jak zbiera sie nadmiar emocji i uczuc nigdzie nie wyładowanych to zamykam oczy, mój swiat i wtedy wszystko we mnie wybucha i odreagowuje płaczem. nie zrównowazona uczuciowo i psychicznie jestem za bardzo taka delikatna od środka

Odnośnik do komentarza
Gość takitamktos

Ja nauczylem sie wszystko jakos dusić w sobie :) jak mi zle to czasem łzy polecą ale jakos daje rade :) nie lubie innym mowic jak mi zle bo wtedy całkiem mnie to dobija ;p ale wiele razy sobie marze w swoim swiecie przed snem i mam takie lzy juz lepsze :D

Odnośnik do komentarza

Człowiek z wyobrażnią i fantazją jest ciekawy. Ty też zapewne jesteś głęboką, interesującą osobą. Musisz pozwolić poznać się ludziom. A możesz zacznij te swoje historyjki i przeżycia przekładać na prawdziwe życie? Też mam takie momenty wymyślania sobie różnych rzeczy, co bym chciała zrobić, przeżyć, powiedzieć. Myślę, że jest dużo taki osób. Trzeba pokonać swoją nieśmiałość, ale w sumie to nie jest nieśmiałość, ale zamknięcie się w swoim świecie. Chyba ględzę niepotrzebnie, ponieważ to wszystko zależy od Ciebie. Działaj tak jak uważasz za słuszne. Możesz z kimś o tym porozmawiać, zgłosić się do specjalisty - psychologa. Albo możesz dalej tak żyć i czekać na przełom w twoim życiu. Kieruj się intuicją, ponieważ nikt tu na forum nie będzie Ci wstanie pomóc tak jak możesz oczekiwać. Po prostu przed snem przemyśl sobie wszystko, plusy i minusy swojego działania w tej sprawie i jakoś się ułoży. Myślę, że jesteś inteligentna i zaradna by to pokonać. W każdym bądż razie psycholog zawsze Ci może pomóc. Inaczej jest pisać na forum, a inaczej rozmawiać z kimś na żywo.
Trzymaj się

Odnośnik do komentarza

Ja tak miałam do "czterdziestki". Bóg wie ile lat życia zmarnowałam na ucieczki w marzenia, zamiast cieszyć się chwilą. Co pomogło? Terapia w programie 12 kroków...
I nie daj się zwieść, że jesteś w stanie sama poradzić sobie z uzależnieniem i izolacją.

Odnośnik do komentarza

Hej. Mam dokładnie tak samo ! (mam 18 lat). Codziennie mam tak że zamykam się w swoim swiecie poprzez wyobraznie. Wyobrazam sobie rzeczy które tak własciwie nigdy nie byłyby realne. Czesto są to zle rzeczy a czsem dobre. Ale wtedy czuję sie jakos inaczej. Odcinam sie od problemow zycia codziennego, zapominam o wszystkim, a zyje w wymyslonym swiecie. Najczesciej tak mam jak słucham muzyki, spaceruję, albo w nocy ( czesto nie spie cała noc własnie przez to), w szkole tez tak miałam , na przerwach a nawet lekcjach. Szczerze mowiąc , ja sie zbytnio tym nie przejmowałam ze to jakos wplywa na to ze sie zamykam na ludzi, nie sądziłam ze to moze byc powodem. Dla mnie to są takie chwile w których zyje. Z reguły jestem niesmiała, cicha, nikt nie chce nawiazywac ze mną kontaktu, mam sporo problemow i własnie ta wyobraznia, te chwile marzen tak jakby mnie odstresowują..

Odnośnik do komentarza

olixx18, bardzo dobrze, że marzysz, że masz bujną wyobraźnię, która pomaga Ci się odstresować i rozluźnić. Już od dawna stosuje się wizualizacje, wykorzystując wyobraźnię, w walce ze stresem. Jeśli to ma na Ciebie dobroczynny wpływ, nie rezygnuj z tego. Marzenia są piękne. Zastanów się jednak, dlaczego unikasz towarzystwa. Czy to na pewno przez Twoje "marzenia"? Podejrzewam, że świat wyobraźni to tylko pewna alternatywa właśnie na brak kontaktów z innymi. Myślę, że trudności w nawiązywaniu relacji tkwią gdzieś indziej. Może to niska samoocena, nieśmiałość, małomówność? Zastanów się nad rozmową z psychologiem. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Kaw.ninja

Ja jestem, mam 16 i czuję dokładnie to samo co opisałaś w poście, do tego coraz bardziej przekonuje mnie wizja samobójstwa, błagam powiedz czy sobie z tym jakoś radzisz. Z góry przepraszam za wtrącenie się.

Odnośnik do komentarza

moim zdaniem dobrze Ci zrobi terapia :) masz jakieś lęki, które ukryłaś bardzo mocno w sobie i nie wiesz, w którą stronę masz pójść. to trudne i wymagające, a także czasochłonne, ale podejrzewam, że na pewno wyjdzie Ci to na dobre! znajdź dobrego terapeutę i zacznij działać już dziś!

Prawdziwe Rzemiosło i mój blog Naturalnieskorzane.com, czyli torby i galanteria ze skóry naturalnej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...