Skocz do zawartości
Forum

Chcę umrzeć


Gość magi27

Rekomendowane odpowiedzi

kwiatuszek2 nie dobijaj jej! Piszesz jej że gdyby naprawdę chciała się zabić by tu nie pisała! Moim skromnym zdaniem ma ona jeszcze jakąś nadzieję na normalne życie. Jeszcze się trzyma przy życiu, ma nadzieję że będzie lepiej. Chyba dobrze mówię, prawda? Magi, na pewno ci to przejdzie i potem będziesz szczęśliwa że tego nie zrobiłaś. I jeśli można spytać to co się stało? I czy samookaleczasz się? Czekam na odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Ludmiłka
Moim skromnym zdaniem ma ona jeszcze jakąś nadzieję na normalne życie. Jeszcze się trzyma przy życiu, ma nadzieję że będzie lepiej. Chyba dobrze mówię, prawda? Magi, na pewno ci to przejdzie i potem będziesz szczęśliwa że tego nie zrobiłaś.

Zgadzam się z Tobą Ludmiłka, Magi ma szansę podnieść się z tych wszystkich ciężkich doświadczeń... Nie będzie to łatwe, ale MA SZANSĘ... Magi, nie poddawaj sie proszę! Odezwij się, powiedz, co u Ciebie... Może np. o tym, o czym mówiłaś ostatnio... Rozmawiałas z Twoim mężem o tej sprawie?

Odnośnik do komentarza

Żyć czy nie żyć - oto jest pytanie?
Hej! Myśli takie jak Twoje cały czas kłębią się wokół mnie. Sami musimy wybrać którą pójdziemy drogą. Dzisiaj byłem u psychiatry - pierwszy raz. Rozmawialiśmy długo i zrozumiałem jedną rzecz , że liczę się jako JA. Sam nie wiem co dalej, ale to JA muszę wybrać.
Magi Ty jesteś ważna dla siebie i to Ty musisz wiedzieć co chcesz! Powodzenia w dobrych wyborach!

Odnośnik do komentarza

Witaj magi27
Dziecko nie powinno być powodem, którego brak dopełnia jest czynnikiem podsumowania, nie powodzeń w życiu lub w kwestii podniesienia egzystencji. Podstawy są różne, kiedyś mawiałem, że to kwestia obciążenia plecaka,tzw zbieranie tych bolesnych obciążeń, lecz z pewnością nie ma czegoś takiego jak porównania...gwałtu czy innych traumatycznych zdarzeń, bo to wszystko leży w naturze człowieka i jest uwarunko0wane często sytuacjami w których osoba z wieloletnim stażem będzie bezradna, a dla każdej osoby jest odnośnik tych zdarzeń. Za mało opisałaś magi, jednak wiem, że nie kieruj się opiniami w stylu bądź twarda, to tak nie działa do końca, to już nie kwestia mitologi o dążeniu twardości ku śmierci i wycofaniu się. Lecz tego co możesz przyjąć do siebie, odnieść się do tej tragedii, przede wszystkim znajdując akceptacje i zrozumienie by przetrwać,osobę która to zrozumie i się o Ciebie zatroszczy. Niekiedy jest tak, że pojawia się iskra, strach uniemożliwia jej podjęcie lub co gorsza niechęć osoby skrzywdzonej do tej, która może nie unieść tego brzemienia tzw jej nie krzywdząc. Z nicku sądząc 27 lat , to bardzo apetyczny temat jeśli myślisz o dziecku i to się zdarzy, tylko zadbaj o siebie i wyjdź do ludzi,niekiedy warto czekać pomimo że wszystko przemawia, za nie.

Odnośnik do komentarza

nie to poprostu już jest nie do wytrzymania.Nie mam siły męczyć się z przeciwnościami.Ja się już poddaję.Chcę umrzeć i zrobię to bo tak naprawdę nic mnie już nie trzyma przy życiu miałam małom nadzieję na poprawę ale ona odeszła więc po co żyć!!!Wiem nie mogę nawet się dobrze zabić bo coś zawsze przeszkodzi jak wczoraj! Ale dziś już nic nie przeszkodzi w realizacji! PA PA PA

Odnośnik do komentarza

Ojej... Strasznie mi przykro, że się teraz między Wami nie układa... :((( Jeszcze niedawno pisałaś, że on się tak przejmuje tym, co Ci sie stało, i w ogóle... Dlatego myślałam, że wszystko między Wami w porządku... Stało się coś ostatnio, że sie tak popsuło? Pokłóciliście się, czy któreś z Was ma o cos żal do tego drugiego? Może to nie jest aż tak straszna rzecz, i dałoby się to naprawić? Może moglibyście się pogodzić?

Odnośnik do komentarza

Magi, nawet jeśli teraz się Wam nie układa, to nie znaczy, że to się nie zmieni! Zdarza się tak, raz jest lepiej, raz gorzej, ale zazwyczaj partnerom w koncu jakos udaje sie dojść do porozumienia. Pomysl, jak juz się pogodzicie, to tyle szczęśliwych chwil możecie razem przeżyć... Całe życie przed Wami. A to, że teraz cos jest nie tak, nie znaczy, że Twojemu mężowi nie zależy na Tobie! Może po prostu ma jakis trudny okres, i nie potrafi tego okazać? W końcu to było też jego dziecko, wiem pewnie jemu też nie jest łatwo...:(

Odnośnik do komentarza
Gość majkappx

Czasami człowiek odnosi wrażenie, że jest w 'cementowej klatce' i nie da rady już zrobić ani jednego kroku do przodu. Ta bezsilność jest jak huragan po dwakroć. W głowie zamęt, w oczach łzy i złość jednocześnie a myśli krążą tylko wokół jednego - żeby w końcu z sobą skończyć. Tylko że ten jeden problem, zaczyna ciągnąć za sobą następne. Jeżeli posiada się rodzeństwo, dajemy mu w spadku nasz błąd i porażkę. Ktoś kto 'odchodzi' ma wszystko jedno, ale ten, komu oddaje się spadek 'utraconego życia' (żałobę) - musi stawić czoła podwójnemu nieszczęściu. Musi po pierwsze być odpornym na ataki toksycznych i z złośliwych ludzi, którzy etykietkę 'marginesu' przykleją człowiekowi do grobowej deski, a po drugie, musi sobie poradzić z utratą bliskiej mu osoby. CZY TO UCZCIWE? ROZSĄDNE? ZABAWNE? LOJALNE? To na pewno niesprawiedliwe a przede wszystkim - bardzo krzywdzące. Tak nie można. Człowiek musi być 'pomimo wszystko' odpowiedzialny za siebie. Musi być świadomy, że jego błędy - nie są tylko 'jego' błędami, i jego decyzjami. To również trud i zmagania innych, szczególnie najbliższych, z konsekwencjami nieodwracalnych czynów.
Mojemu synowi zawsze powtarzam - 'pamiętaj kochanie, że siła nie polega na tym, by wyglądać jak 'zwierze' z pianą w ustach lub odwadze (pojęcie względne, ale nie podlega dyskusji) - na odebraniu sobie życia. Siła polega na tym, by umieć przeciwstawić się temu co nas na pokuszenie pociąga i namawia do złego. To trudne - rzecz jasna. Ale wtedy, kiedy choć raz w tym dymie samobójczych myśli - pozwolimy sobie na wyjście poza traumę i choćby na minutkę odnajdziemy chęć by wychylić głowę w stronę słońca lub dotknąć wspomnień, które zawsze dodawały nam skrzydeł - to już jesteśmy zwycięzcami!!! I nie dlatego, że osiągnęliśmy 8 cud świata, ale dlatego, że doświadczyliśmy chwili - w której nam się chciało wyjść poza swój czarny scenariusz - na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza

tak naprawdę wszyscy dużo gadają dają rady nie umieraj żyj, masz dla kogo, wiem mam,ale ja już po prostu wierzcie nie chcę i zrobię to za wszelką cenę i to na pewno będzie już dziś!Znalazłam leki mocne nasenne powinny wystarczyć!PA Żegnajcie!nie pomogły wasze rady!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...