Skocz do zawartości
Forum

Samotność z powodu wyglądu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Mam 24 lata, nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy się nie całowałem z dziewczyną, jestem brzydki i mam do tego wadę wymowy, nie mam przyjaciół wszyscy których znam śmieją się ze mnie za moimi plecami, całymi dniami patrze się tylko w sufit, nie wiem już co mam robić, ludzie zgłaszają się do mnie jak tylko mają problem. Zawsze jest mówione "że wygląd to nie wszystko", i to jest kłamstwo mi brakuje tylko wyglądu i nie mam nic, inni mają wygląd i mają wszystko, jeszcze dojdą do tego pieniądze, których też nie mam. Kiedy jestem w towarzystwie to i tak nikt nie zwraca na mnie uwagi co robię lub co mówię.
Ja już serdecznie mam wszystkiego dość, kobiety nawet nie chcą na mnie spojrzeć a co dopiero porozmawiać.
Byłem, jestem i najprawdopodobniej będę sam.
Próbowałem wielu rzeczy ale nic się nie zmieniło.
Sam już nie wiem co mam robić dalej.
Jak mam cokolwiek zmienić jeśli jestem na starcie na przegranej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Gość agusiekszalony

Niestety w dzisiejszych czasach ludzie zwracają uwagę na wygląd... wiem, że to przykre ale tak jest!
Jestem pewna, że masz w sobie dużo dobrych cech i byłbyś bardzo dobrym kumplem czy chłopakiem i na pewno kiedyś będziesz. Może po prostu nie spotkałeś tej jedynej.
Może na początek spróbuj porozmawiać z kimś na jakimś czasie. Otwórz się, pokarz swoje prawdziwe "ja" a potem może ta znajomość się rozwinie.
Może masz jakieś talenty. Jeśli tak rozwijaj je. Szukaj warsztatów jakichś kółek czy innego rodzaju spotkań. Wolontariat też jest super opcją żeby nawiązać nowe znajomości.
Trzymam kciuki i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

No pewnie, że inny fryz czy ciuchy Cie nie zmienią całkowicie ale na pewno poczujesz się pewniej, może bardziej interesująco a to na pewno cos da dlatego warto spróbować. A z tym staraniem... może wciąż za mało się starasz? Nie możesz się użalać i zamykać w sobie to nie pomoze. Uroda to nie wszystko. Nie wierze w to, że żadna nie doceni Twojego wnętrza przy bliższym poznaniu

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Tabakiera

Opowiem Ci pewną historię - może Cię pokrzepi:
Jestem dość ładną kobietą, która nigdy nie narzekała na brak adoratorów. W liceum ponoć ( ja tego wtedy nie wiedziałam, dowiedziałam się niedawno na spotkaniu po latach) podobałam się większości, choć w mojej głowie byłam przeciętna. Poznałam chłopaka który miał trądzik, blizny, i w mniemaniu otoczenia był brzydki jak noc. Z tym chłopakiem chodziłam przez 6 lat i dopiero rozstaliśmy się na studiach. widziałam to, że nie był piękny, ale coś mnie w nim ruszyło, że go pokochałam. Może dlatego, że wbrew swojemu wyglądowi był zabawny, gadatliwy i dobry.
Inna historia:
Mój bardzo dobry kumpel jest bardzo przystojny. Jakby chciał mógł mieć każdą. Jest sam bo uważa że jest brzydki.
Naprawdę nie poddawaj się, znam duzo przykładów kiedy ludzie powiedzmy mało urodziwi spotykali swoje połówki i ludzie zachodzili w głowę co one w nich widzą. Musisz zmienić sposób myślenia, bo to podstawowy problem

Odnośnik do komentarza

też kiedys myslałem że jestem brzydki. i jak sie okazało, myliłem się, zmieniłem fryzurę, lepsze ciuchy, i siłownia. I jak się okazało, nie jestem, ani nie byłem, byłem jedynie zaniedbany.

A możesz powiedzieć co jest nie tak z twoim wyglądem? Może to jakas wada którą się naprawia? :)

Odnośnik do komentarza

Dbam o siebie jak tylko mogę, "Musisz zmienić sposób myślenia", każdy tak mówi, kiedyś myślałem że moje życie się odmieni, że będzie w końcu dobrze, i starałem się pchnąć je do przodu aby każdy nowy dzień był wyjątkowy i co 24 lata na karku i nic się nie zmieniło, kiedyś gdzieś usłyszałem że "To kim jesteś zależy od tego co masz" a ja nie mam nic, już nawet nadzieja umarła.

Odnośnik do komentarza

bane23
Dbam o siebie jak tylko mogę

Ok, to teraz napisz nam jak o siebie dbasz. Opisz siebie, swój wygląd, napisz jakich kosmetyków używasz, czy chodzisz do dentysty, napisz ile masz wzrostu a jaką wagę i jakiego rozmiary nosisz ciuchy. Napisz jak i do czego dobierasz ciuchy i buty, np. skarpetki do sandałów-masakra, no ale pisz wszystko i my Ci napiszemy czy idziesz dobrym tropem, bo chyba nie skoro masz problem.

Odnośnik do komentarza

Problem nie tkwi w ubiorze, nie ubieram się jak łachmaniarz nosze szerokie ubrania zazwyczaj, bo tak mi wygodnie, mam 180 cm wzrostu i 67 kg wagi ale od zawsze byłem chudy.
poprawa mojej szafy też nie pomogła, jedynie co to straciłem pieniądze na rzeczy w których czuje się niekomfortowo, ja już wszystkiego próbowałem, nic nie dało rady.

Odnośnik do komentarza

bane23
Problem nie tkwi w ubiorze, nie ubieram się jak łachmaniarz nosze szerokie ubrania zazwyczaj, bo tak mi wygodnie, mam 180 cm wzrostu i 67 kg wagi ale od zawsze byłem chudy.
poprawa mojej szafy też nie pomogła, jedynie co to straciłem pieniądze na rzeczy w których czuje się niekomfortowo, ja już wszystkiego próbowałem, nic nie dało rady.

Dalej zbyt mało info. Tobie może się tak tylko wydawać, że się tak nie ubierasz. Szeroki ciuchy na szczupłym wysokim mężczyźnie wyglądają conajmniej śmiesznie i niesmacznie.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o posturę ciała to mam jeszcze większy problem od ciebie. To, że jestem chudy mam w genach po ojcu. Też zawsze miałem kompleksy, że wszystkie kości sobie policzyć mogę. Taka postura ma jednak swoje zalety. Zawsze sobie powtarzałem, że nie będę chodził na siłownie. Zacząłem ćwiczyć w domu miesiąc temu i już widzę efekty. Przy takiej posturze ciała łatwiej wyrzeźbić niektóre mięśnie. Nie wiem czy to dobre, ale przynajmniej ja czuję się bardziej dowartościowany gdy patrzę wieczorem w lustro. Czuję większą pewność siebie.
Od czterech lat nie mam dziewczyny. Rzuciła mnie dla innego przypakowanego gościa. A ja się nie poddaję. Wiem że nie była mnie warta. Nie spotkałeś jeszcze kobiety, która pokocha Cię takiego jakim jesteś.
Jeśli oprócz postury masz jakieś inne problemy, kompleksy opowiedz o nich, a może damy rade im zaradzić.

Odnośnik do komentarza
Gość rtyfgvbvnvbnhjfhgc

Możesz pójść do fryzjera ,wybrać odpowiednią fryzurę do całości twarzy,żeby komfortowo wyglądać ;rano i wieczorem myc zęby(jeśli masz z tym problem);modnie się ubierać ,odkryć sw styl,a przede wszystkim sobie się podobać.Jak się nie będziesz podobać sobie będziesz się czuć mniej pewniej,zrób to dla sb. Możesz sb również nałożyć na rzęsy i brwi hennę-to będzie twój sekret dobrego wyglądu .
Ale nie tylko wygląd sie liczy.Jak chcesz sb kogoś znaleźć musisz być pewny siebie (ogółem cechy męskie każdego prawdziwego faceta:D).Możesz równiez poczytac jakieś świetne porady dotyczące podrywu i wywołanie u płci przeciwnej na sobie dobrego wrażenia ...

Odnośnik do komentarza

Zmiana mojego ubioru dała mi tyle co na zniszczony samochód którego nikt nie chce założyć nowe koła, ma nowe koła ale i tak jest zniszczony i nikt go nie chce, na ciuchy i inne rzeczy trzeba mieć pieniądze a ja nie pochodzę z zamożnej rodziny. Wygląd jest wszystkim a ja go nie mam i nie mam nic, już się poddaje, zawsze byłem chudy miałem rozpisaną dietę, treningi nic nie dało skutku. Jak mam się podobać sobie kiedy patrzę w lustro widzę tylko potwora. Poradniki o podrywaniu, wystarczy że się odezwę do kobiety i już wiem że nie mam szans na nic, na początku zaczem cokolwiek zamierzam spróbować. Może faktycznie nie ma dla mnie nadziei i wszystko jest stracone, jestem, byłem i będę nikim nikogo nie obchodzi co się ze mną stanie.

Odnośnik do komentarza
Gość Yvonne1

Bane, ale rozejrzyj się i zauważ jedno : jest cała masa nieatrakcyjnych pod względem wyglądu (z różnych powodów) ludzi - a jednak jakoś sobie radzą, wiążą się z kimś, zakładają rodziny, mają przyjaciół... To nie jest tak, że szczęśliwe i poukładane życie mają tylko ci piękni i ekstra wyglądający.

Teraz druga sprawa : naprawdę chciałbyś, żeby jakaś dziewczyna zaczęła się z Tobą spotykać TYLKO dla Twojego wyglądu?... Chciałbyś mieć przy sobie taką dziewczynę, takich przyjaciół, którym chodzi tylko o to, żeby dobrze wyglądać z Tobą na zdjęciu czy na ulicy?... Kurczę, no pomyśl...
Ja wiem - nieatrakcyjnym czy (sorry) brzydkim jest ciężko, to prawda, bolesna i okrutna. Cierpiałam przez wiele lat, nawet w tak durnych sytuacjach, kiedy w pociągu jakiś facet podrywał moją koleżankę, a mnie kazał nałożyć sobie worek na głowę (sic!). Nie jest to fajne ani budujące, co tu dużo gadać. Ale powiem Ci, że ja już po Twoim stylu i sposobie pisania widzę, że jesteś inteligentnym, wrażliwym chłopakiem - i UZNAJ to za swoje zalety, za to, co masz i możesz zaoferować. Wiesz, jak ja nawiązywałam nowe znajomości i moje związki?... Właśnie przez internet (albo telefon). Daj się najpierw komuś poznać od strony umysłu, duszy, intelektu, poczucia humoru itd. itd. (bo to masz), a potem przyjdzie czas na resztę, czyli zobaczenie się nawzajem i poznanie całości.

Bane, nie wiem, co jest Twoim największym problemem w kwestii wyglądu - czy owa szczupłość, czy jeszcze co innego. Ja na przykład uwielbiam szczupłych i chudych facetów :), a pewnie nie tylko ja - jeśli już mówimy o zewnętrzności. Kup sobie kilka ciuchów, w których czujesz się dobrze, idź do dobrego fryzjera i obetnij włosy tak, jak lubisz, uśmiech na twarz, uprzejmość, miłe podejście do ludzi (choćby do staruszki na przejściu dla pieszych) - i zaręczam Ci, że na zadbanego, uśmiechniętego, kulturalnego chłopaka każdy spojrzy z przyjemnością.
I pamiętaj - ci, którzy oceniają Cię po wyglądzie, to są puste istoty, które poza tym wyglądem niewiele dostrzegają. Nie chcesz takich przyjaciół, znajomych czy takiej dziewczyny. I wierz mi - znajdziesz kogoś, kto spojrzy głębiej, ja to wiem.
Nie szukaj na siłę, nie myśl o tym bezustannie - rób to, co lubisz, może masz jakieś hobby, pewnie masz ulubiony sposób spędzania wolnego czasu. Dam Ci przykład : ja uwielbiam fotografować - i już kilka razy spotkałam przypadkiem w plenerze chłopaków, którzy na kanwie fotografii zawarli ze mną znajomość.

Pozdrawiam Cię serdecznie i z całego serca życzę, żebyś nie koncentrował się na tym, co niemiłe dla Ciebie, a spojrzał na świat inaczej, nie przez pryzmat tego, co Cię boli. A wtedy dostaniesz odzew - wierz mi.

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie widziałem nikogo brzydszego ode mnie, ja nie jestem tylko brzydki ja jestem po prostu szpetny. Żałuje tylko że tak długo mi dałem sobie wmawiać że jest inaczej, ludzi nie obchodzi jaki mam intelekt,duszę czy poczucie humory jestem 2 razy mądrzejszą od większość ludzi w moim wieku jakich znam i co mi z tego przychodzi NIC.
"naprawdę chciałbyś, żeby jakaś dziewczyna zaczęła się z Tobą spotykać TYLKO dla Twojego wyglądu?" wszyscy oceniają tak ludzi wiem to ze swojego przypadku przez wygląd jestem wiecznie sam więc o to chyba chodzi. moja waga się nie liczy dla mam to też próbowałem zmienić i nic nie wyszło.
"I pamiętaj - ci, którzy oceniają Cię po wyglądzie, to są puste istoty" więc każda osoba jaką poznałem od gimnazjum, przez średnią po studia jest pustą istotą, zawsze jest to samo miałem kolegę w średniej, myślałem że jest prawdziwym przyjacielem i dopiero pod koniec 2 klasy odkryłem że naśmiewa się ze mnie za moimi plecami. Prawie cały wolny czas wpatruje się w sufit to jest moje główne hobby, próbowałem wychodzić do klubów, barów, poznawać nowych ludzi, udzielałem się społecznie ale jak sądzicie jak byście się czuli kiedy każda patrzy na was z obrzydzeniem, niechęcią lub miłosierdziem, jak byście się czuli wiedząc o tym , nic się nie zmieniło. Ja już przestałem wierzyć w szczęśliwe życie bo nie będę miał takiego, miałem parszywe dzieciństwo (o mało nie wylądowałem w domu dziecka, mój własny ojciec chciał mnie zabić) jakoś to przetrwałem , w gimnazjum wszyscy tratowali mnie jak śmiecia, śmiali się ze mnie za moimi plecami, przedrzeźniali mnie to też przetrwałem, w średniej odkryłem że ktokolwiek ze mną rozmawia czegoś ode mnie chce skończyła się średnia skończyli się przyjaciele, i przyszedł czas studiów, podobno studia zmieniają wszystko i zmieniły, poddałem się, matka najchętniej by mnie nie oglądała, ona ma swoje życie w którym nie ma miejsca na mnie. Nie mam nikogo z rodziny, przyjaciół nawet znajomych, napisałem pierwszą wiadomość ponieważ jedyna osoba jakiej ufałem zdradziła mnie i obgadywała na wszystkie strony koleżanka która mi się spodobała była miła szczera długie rozmowy po nocach a i tak Pierw dała mi nadzieje a później dowiedziałem się że i tak kręci z innymi a ostatnio że piszę z jakimś gościem o mnie, jedyna jakiej ufałem, i kiedy jej o tym powiedziałem że wiem, nawet nie okazała że jej jest przykro. Kiedy jesteś całe życie utwierdzany w fakcie że jesteś nikim stajesz się nikim.

Odnośnik do komentarza

Chłopie ja na 176 cm wzrostu ważę 50 kg. Urodziwy nie jestem. Mój kolega chudy jak ja tylko wyższy ode mnie ma dziewczynę, a zawsze się z niego wszyscy wyśmiewali z powodu wyglądu. Teraz jak na niego patrzą to im głupio, bo on znalazł to czego oni nie mają - miłość. Uwierz mi, przy nim to ty przystojny chłopak jesteś.

Odnośnik do komentarza

~Tabakiera
Poznałam chłopaka który miał trądzik, blizny, i w mniemaniu otoczenia był brzydki jak noc.

----------
był zabawny, gadatliwy i dobry.

Brawo !
To, co tłustym drukiem, jest najbardziej istotne.
Jak można się czuć, z osobą , która podoba się wszystkim, bo jest "książkowa", a nie jest dobra, czuła, zabawna ?
Nijak.

Urodę można stracić z dnia na dzień ( już to pisałam na innym wątku).
Można w sobie coś zawsze poprawić, wg gustu.
Ale z dobrym charakterem, trzeba się urodzić.
Ludzie, doceniajcie człowieczeństwo,a nie opakowanie ...

Autor wątku, pisze,że ma wszystko, prócz urody. A skąd wiesz, że nie brak Ci czegoś istotniejszego ? ;) Może jesteś urodziwy ( sam tego nie widzisz) ,ale brak Ci innych cech i dlatego jesteś sam...
;)

Odnośnik do komentarza

"Każda potwora znajdzie swego amatora"
Cześć. Nawet najprzystojniejszemu i najładniejszemu uroda kiedyś minie... Ja wolałabym, żeby mój facet był szczupły , czy "chudy" a nie jak teraz gdy nosi niezły "bandzioch" przed sobą i choć jesteśmy prawie w jednym wieku kilka razy wzięto go za mojego... ojca. Z tego to się szczerze uśmiałam, ale fakt jest faktem.
No i zakończę jeszcze jednym cytatem:
"Brzydka ona, brzydki on
Mała stacja, kiepski bar
A oni przytuleni, jakoś niezwykle tak
Jakby się miał utlenić nagle świat
I gdzieś w jeziorach źrenic
Światła na tysiąc par
W czterech słońcach czar / żar

Gdzieś tu chyba zakpił los
Ona brzydka, brzydki on
A taka ładna miłość, aż nierealna wręcz
Tak jakby ich spowiła tęcza tęcz
I wszechobecna siła
Tknęła najczystszy ton
W tkliwy serca dzwon

Nie mów do mnie często zbyt
"Wyglądasz dziś jak nikt"
Jakoś nie bawi mnie już wcale
Ten banalny sznyt
Ja ci odpowiem szczerze
Uprzejmie wierzę, lecz nie w tym rzecz

Brzydka ona, brzydki on
A taka ładna miłość
Mała stacja, kiepski bar
Brzydka ona, brzydki on
A taka ładna miłość
Brzydka ona, brzydki on
To nie w tym rzecz "

Uszy do góry :) Pozdrawiam serdecznie :* ;)
ps. kiedyś o mało mocno nie narozrabiałam dla naprawdę brzydkiego faceta...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...