Pominięcie na rodzinnym obiedzie

[Gość heee]

Cześć podpowiedzcie mi jak mam się zachować lub co powiedzieć w takiej sytuacji na przyszlość- mianowicie byliśmy w odwiedzinach u męża siostry i podczas nakładania obiadu nałożyła swoiemu mężowi, swojemu dziecku, teściowi, mojemu mężowi i nałożyła sobie, a mi i naszemu synkowi nie. Zaczeli jeść a mi głupio i mój synek się na mnie głupio spojrzał, mój mąż też na to nic, po powrocie do domu on nie widzi problemu. Na przyszłość jak mam sie zachowac, bo czuję sie urażona, i głównie co powiedzieć dziecku które było głodne jak się zapyta czemu nie dostał.... Odpiszcie

[Gość 30elwi]

Po pierwsze już więcej bym nie poszła ,po takim traktowaniu mnie i mojego syna, upokorzenie po całej lini...a czy miało to miejsce tylko raz?czy czujesz antypatię od tej osoby?

[franca]

Hmmm.... A masz dobre relacje ze swoją rodziną? Bo z tego fragmentu

~magdula84

a jak mi się nie powiedzie że będę musiała wrócić do domu znosząc miny mojej rodziny dającej mi dosadnie zrozumieć że poniosłam porażkę....

odnoszę wrażenie, że coś z nimi jest nie tak...

[franca]

franca

Hmmm.... A masz dobre relacje ze swoją rodziną? Bo z tego fragmentu

~magdula84

a jak mi się nie powiedzie że będę musiała wrócić do domu znosząc miny mojej rodziny dającej mi dosadnie zrozumieć że poniosłam porażkę....

odnoszę wrażenie, że coś z nimi jest nie tak...

Bardzo przepraszam. Omyłkowo zamieściłam tu post, który chciałam zamieścić gdzie indziej. Zresztą chyba widać, że chodzi mi o wątek magduli. Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie.

[lalado]

Honor masz i wiesz, co zrobić.
A może mały rewanżyk w przyszłości?

[kwiatuszek2]

Już bym tam nie poszła, a najbardziej się dziwie Twojemu mężowi... chyba jest z nim coś nie tak.

[Sysia94]

Więcej by mnie w tym domu nie zauważyli. Co to w ogóle ma być??? Jakaś faworyzacja osób jednej krwi??? Jezu... Na Twoim miejscu też bym powiedziała mężowy, co myślę na nie tylko na temat jego siostry, ale i jego samego. W takiej sytuacji powinien się odezwać, jakoś zareagować, a nie udawać, że problemu nie ma.

[xSandra]

no to bylo chamskei na przyszlosc bym sobie zazartowala cos w stylu oooo a dla nas nie zostało? cos w tym stylu ze podchodzisz do tego z dystansem i ze nie urazi Cie tym ale szczerze to bym wiedzmie dala popalic na przyszlosc i zamknelabym jej drzwi przed nosem

[kwiatostan]

Naprawdę śmieszne zachowanie. Nawet jeśli byście się nie lubiły to i tak straszna dziecinada. Ale może to u nich rodzinne i są tak po prostu nauczeni, dlatego Twój mąż nie widzi problemu (i tak jest to dziwne). Mimo wszystko uważam, że relacje rodzinne powinny być przyjazne, więc warto spokojnie porozmawiać z mężem i z jego siostrą o tym co czułaś. Na pewno nie mogą zaprzeczyć Twoim uczuciom. Jeżeli są w porządku powinni zrozumieć, jeżeli nie to współczuje.

[kwiatostan]

A tekst "oooo a dla nas nie zostało?" jest naprawę dobry:D

[sarasz22]

no ja bym zrobiła jedno - nigdy moja noga więcej nie stanęła by ponownie w tym domu :P proste. honor trzeba mieć i szacunek do siebie... ;) u mojego przyszłego teścia nie byłam z rok czasu, ponieważ zbytnio sie roznimy i wole zapobiegac konfliktów niż je pozniej "leczyc" ...

[Gość heee]

Witam, ja wczoraj powiedziałam swojemu mężowi dokładnie co o tym myślę (oczywiśćie się obraził, ale go przejdzie jak przemyśli). Ja nie jestem mściwa ale tak sobie pomyślałam że na wakacje też u nas w domu miejsca nie starczy dla nich(obiadu by starczyło) (mieszkam na wsi, mam dość spory dom i co roku byczyli sie u nas przez parę tygodni-męża siostra z rodzinką). Postanowiłam że jak mężowi się za jego siostrą stęskni to niech jedzie sam ja się wykręcę migreną . Ja może uniosłam się dumą za wysoko, ale dziwnie się poczułam, bo u nas jesteśmy nauczeni że jak jednemu dajesz to i innym, a jak mało jest to poprostu mniejsze porcje ale wszystkim. Moim zdaniem nawet wrogowi się jedzenia i wody nie żałuje. Ale ludzie są i parapety, cóż my tego nie zmienimy. Pozdrawiam.

[Gość heee]

Z siostrą męża mamy może mieliśmy dobry kontakt oni do nas my do nich a co jej odwaliło to nie wiem. Kiedyś jak byliśmy młodym małżeństwem to burkneła że ja o męża nie dbam, nie gotuję, nie sprzątam, nie piorę. Ale mąż jej wyjaśnił że chodzi na tygodniu umorusany bo dłubie przy samochodach, a ugotowane jest u nas zawsze a kiedyś ze sprzątaniem to różnie ale jak ktoś pracował od świtu do nocy to miał prawo odpoczywac i sprzątać tylko w sobotę. Siostra męża tego nie rozumiała ona nie przepracowała nawet 3 miesięcy. Na szczęście potem odpuściła i było latami wporządku aż do felernego obiadu. Może miała okres albo po albo przed nim. Już patrzę z dystansem na to wydarzenie, odpocznę od nich i będzie ok.

[kwiatostan]

"Może miała okres albo po albo przed nim. Już patrzę z dystansem na to wydarzenie, odpocznę od nich i będzie ok."- świetny pomysł:) Przeszło i tamto, przejdzie i to. Powodzenia:)

[Gość heee]

Wiem że przejdzie, ale jak się wyżale to szybciej mija. Wolała bym to robić z mężem ale on ostatnio nie ma czasu. Pozdrawiam