Skocz do zawartości
Forum

Nadszarpnięte zaufanie a miłość


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Z moim chłopakiem jesteśmy razem ponad 3 lata. Na początku kiedy byliśmy razem było wspaniale, niestety ja ciągle myślałam o byłym chłopaku z którym przeżyłam swój pierwszy raz w wieku 14 lat, czego bardzo żałuję i nie mogę za nic się z tym pogodzić. Po 3 miesiącach bycia razem zdradziłam swojego obecnego chłopaka całując się z byłym, który wykorzystał to i mnie zgwałcił (poniósł konsekwencje prawne). Obecny chłopak wybaczył mi wtedy zdradę. Zdradziłam go ponieważ zawsze brakowało mi rozmowy z nim, którą zawsze oferował mnie były chłopak. Obecny był strasznie "za mną" świata poza mną nie widział. Jednak po tamtej sytuacji wszystko się zmieniło, a zwłaszcza mój chłopak, nie był już taki kochany, ciepły i wrażliwy na moją krzywdę. Do wszystkiego podchodził z dystansem. Ja w tamtym okresie stałam się bardzo nerwowa i nieraz w złości potrafiłam uderzyć mojego chłopaka i wyzwać od najgorszych, on tak samo, jednak zawsze to ja prowokowałam i zaczynałam. On wie, że mam depresję i nerwicę. Często się kłóciliśmy, ale zawsze godziliśmy. Nie chciałabym aby odebrane to było, ze mój chłopak jest tym złym, bo miał powody aby się zmienić, wiele razy nadszarpnęłam jego zaufanie. On nigdy nie przestaje mi mówić, że kocha, że jestem dla niego piękna. Już od 3 lat słyszę codziennie, że jestem dla niego najważniejsza i chce być ze mną już na zawsze.
Ponad dwa miesiące temu miała miejsce bardzo przykra dla mnie sytuacja. Mój chłopak dostał propozycję nielegalnego zarobku(nie narkotyki, nie przemyt), widywaliśmy się co dwa dni(wcześniej codziennie). Co weekend jeździł do zaprzyjaźnionego kolegi, którego nie akceptuję jednak on o tym nie wie, jednak wie jakie mam zdanie na jego temat, ponieważ korzysta z usług prostytutek, prowadzi lekkie życie towarzyskie. Wszystko zaczęło się psuć, aż w końcu pewnego dnia chłopak powiedział mi, że już mnie nie kocha. Zaczął jeździć właśnie z tym kolegom na dyskoteki, do barów itp. Przeżyłam to bardzo boleśnie. Jednak pewnego dni chłopak wrócił, przyjechał do mnie zapłakany, że tak strasznie żałuje tego co zrobił, że się zagubił, potrzebował się wyszaleć, że kończy z tym, idzie do normalnej pracy, nie będzie się spotykał już z tamtym kolegą. Powiedział o wszystkim swojej matce, która bardzo jest za mną. Teraz gdy już jesteśmy znowu razem ciężko jest mi mu ponownie zaufać, najbardziej blokuje mnie myśl o tym, że spotykał się z innymi dziewczynami, bo nigdy nie zrobił mi czegoś takiego. Codziennie myślę, że go stracę. Widzę, że zmienił się bardzo, teraz w naszym związku szacunek i miłość idą w parze, dużo rozmawiamy. Jednak to już nie jest to samo, kocham go bardzo i wiem że czas leczy rany, a on robi jak narazie wszystko aby mnie wesprzeć i pomóc, nie wiem co jest nie tak, bo tak naprawdę to też w jakiś sposób nam pomogło, doceniliśmy siebie, doszliśmy do wniosku jakich błędów nie możemy powtórzyć. Widzę, że on stara się tak jakby dopiero mnie poznał, ciągle mnie tuli, całuje w czoło, powtarza jaka jestem dla niego ważna i jak bardzo mnie kocha. Czegoś mi jednak brakuje i wydaje mi się, że chodzi o to że boję się że on mnie zdradzi(zanim mnie poznał był prawiczkiem), albo kolejny raz będzie potrzebował się wyszaleć, a moim zdaniem jeśli szaleć to razem. Ja wiem, że to "ten jedyny" snujemy razem plany na przyszłość, mamy wspólne pasje i zainteresowania. Wczoraj kiedy z nim rozmawiałam zapytałam czy to prawda, że chce być ze mną na zawsze on mówi, że tak że kocha mnie bardzo, ale zapytałam tez czy wie że już nigdy nie będzie potrzebował się wyszaleć odpowiedział, że nie wie że tak samo nie wie czy zawsze będziemy razem, po prostu mówi to co czuje tu i teraz i chciałby zeby tak było. W sumie ma rację, bo nie wiemy co przyniesie los. Jednak ja potrzebuję bardziej stabilizacji, pewności. Jestem osobą która źle rozpoczęła swoje kontakty damsko męskie, szybki seks, nieodpowiedni partner- staram się to zaakceptować i chodzię na terapię do psychologa. Jednak jestem zdania, że chcę już być z nim i koniec, nie chcę po prostu żeby to się zmieniło. Spotykamy się codziennie, w każdej wolnej chwili, nie wiem czy dobrze robimy choć sprawia to nam wiele radości i zawsze mamy jakieś zajęcie, choć przeważnie to oglądanie filmów. Boję się, że tamto jego zachowanie było spowodowane rutyną, znudził się obowiązkiem spotykania się ze mną i wolał po tej jego całej "pracy" walnąć się do łóżka i iść spać. Jednak kiedy wszystko nie wypaliło przybiegł do mnie, nie wiem jak to odebrać, bo tak to właśnie widzę. Chciałabym wiedzieć czy dobrze zrobiłam dając mu kolejną szansę, kocham go bardzo i było mi strasznie samej, ale jednak zostałam skrzywdzona i to bardzo. On zdaje sobie sprawę z tego i robi wszystko aby było mi dobrze, jednak ciągle doszukuję się czegoś, nie wiem czy mam powody ku temu aby myśleć, że mnie zdradzi czy to w przyszłości bardzo prawdopodobne, bo kochał się tylko ze mną a ja jednak nie.. On wie, że ja żałuję tego i wspiera mnie w tym.
Za wszelką pomoc i przeczytanie dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Każdą miłość trzeba pielęgnować. Nawet podaczs kłótni o głupoty nie należy wracać do krzywd. Mówisz, ża masz terapię. Może zaproponuj wspólną terapię. Ja słyszałem propozycję kiedyś ze strony partnerki. Zbagatelizowałem. Teraz mieszkam sam. Mamy czteroletnią córkę. Żałuję swoich błędów. Jest za późno.

Odnośnik do komentarza

Mój chłopak mówi, że się wstydzi i że jak narazie jest okej i nie potrzebuje tego-proponowałam mu kilkakrotnie tak dla samego siebie. Jeśli będzie coś nie tak to będę bardziej stanowcza w tym temacie, bo wiem że potrzebuje terapii, jednak niektórzy faceci po prostu tacy są, jak narazie widzę że pomaga mu bardzo rozmowa ze mną.

Odnośnik do komentarza
Gość OnPoiPrzed

Wiesz co ppaula7? Może odpuść na razie. Jeżeli nie ma podstaw np. do tego, że mógł się i Ciebie czymś zarazić to odpuść. Czas pokarze. Jeżeli się zmienił to i tak przekonasz się o tym za jakiś dłuższy czas, a tak powyrywasz sobie włosy z głowy. Bez sensu.

Jest takie powiedzenie, jeżeli coś zdarzyło się raz, może nie zdarzyć się nigdy. Jeżeli coś zdarzyło się dwa razy będzie działo się zawsze.

A jeżeli chodzi o Ciebie, to musisz pogodzić się z tym, że on mógł spać z innymi. Dopóki nie wyciąga tego to naprawdę... pogódź się z tym.

Odnośnik do komentarza

jestem praktycznie pewna, że jak narazie nie spał z inną. po tym jak wrócił powiedział mi wszystko z kim gdzie i jak spędzał czas, bo chciałam po prostu wiedzieć, martwi mnie to że w przyszłości będzie chciał spróbować czegoś "nowego" bo współżyje tylko ze mną, a ja miałam jednego partnera przed nim i tak strasznie tego żałuję i ma to duży wpływ na moje samopoczucie, boję się że będzie chciał mieć prawdziwą dziewicę, bo akurat u nas było tak, że wcześniejszy chłopak mnie nie rozdziewiczył, ponieważ w pochwę kochaliśmy się tylko kilka razy, bardziej to był seks analny, dopiero przy obecnym partnerze poleciała mi krew i ból był nie do zniesienia, może wtedy właśnie dorosłam do tego...

Odnośnik do komentarza

Powinnaś wziąć pod uwagę to, że dużo razem przeszliście i że podołaliście temu. Nie poddaliście się, nie rozstaliście, mimo przeciwności jesteście razem, a to o czymś świadczy. Ty miałaś kogoś przed nim, on się wyszalał- mówiąc potocznie, jest po jeden. Skoro jest dobrze, nie szukaj na siłę problemów. Budujcie mosty, nie bariery. Pozdrawiam i życzę szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Trafiłam na ten portal przez zupełny przypadek, przeglądałam równe strony i tak wpadłam tutaj postanowiłam się zalogować i powiedzieć - opowiedzieć komuś swoja historie. Ja jako osoba zaangażowana w to wszystko mogę mieć niesubiektywną ocenę sytuacji.
mam 24 lata jestem ze swoim chłopakiem prawie 4,5 roku ale ostatnio WSZYSTKO strasznie się zmieniło.

Mój chłopak nie jest niestety bardzo wylewną osobą rzadko kiedy okazuje swoje uczucia, nie jest tzw rycerzem na białym koniu jaki opisywany jest w najróżniejszych historiach który jest ze swoja księżniczka kupuje jej kwiaty jest na każde zawołanie i big love do bólu i żyli długo i szczęśliwie...
to są bajki a życie niestety pisze zupełnie inne scenariusze....

około rok temu przeglądałam przeglądarkę internetowa w jego laptopie w poszukiwaniu pewnej strony która przeglądałam jakis czas temu ale niestety nie dodałam jej do ulubionych moją uwagę w tedy przykuło wejscia na portal erotyczny "er**ate" zapytałam go odrazu co to za strona odpowiedział ze nie wie ze a wiem ze do jego laptopa ma dostep jeszcze pare innych osób więc odpóściłam temat zapomniałąm o sprawie. Niestety długo nie musiałam czekać na to a żeby historia powtórzyła sie na nowo znowu ten portal znowu logowania, nie wytrzymała postanowilam sie zalogować równiez na ten " obrzydliwy portal" w wyszukiwarke wpisałam dane które pomogłyby znalesc mi mojego chlopaka - miało byc to tylko sprawdzenie czysto teoretyczne wiedziałąm ze nic tam nie znajde. Moim oczom ukazało się 10 profili które miały pasowac do danych które wpisałam moim oczom ukazały sie zdjecia serce zaczeło mocniej bić jedno ze zdjec przypominało do złudzenia zdjecie bokserek mojego chłopaka - NIE mogłamw to uwierzyc weszłam zaczełam sprawdzac dane imię sie zgadzało data urodzenia się zgadzała, serce biło jeszcze mocniej po chwili ujrzałam status w zwiazku : samotny , w opisie wpisał ze poszukuje w portalu : Kochanek na wieczór , przyjaciólki kolezanki BYŁAM W SZOKU !! pierwsza reakcja to płacz nie wiedziałąm co mam z tym wszytskim zrobic, ale postanowiłam wziać pare głębokich oddechów i zastanowic sie... Napisałam do niego podszywajac sie za kogos innego , niestety nie zdarzył odpisac ponieważ nastepnego dnia nie wytrzymałam tak wielkiego napiecia i powiedziałąm mu o wszytskim. Dla pewności zeby nie mół sie tego wszytskiego wyprzec wydrukowałam zdjęcie z internetu jego pofilu na tym portalu. Mimo ze miałam jasny dowód wypierał sie ze to nie jest jego i on nie wie o co chodzi, po paru godzinach zmiękł powiedzial ze jego ale tylko wchodził od tak, nie wierzyłam mu dałam mu pare dni na zastanowienie i przemyslenie całej sytuacji po kilku dniach okazało sie ze jednak pisał z kims ale nigdy nie dowiedziaąłm się czy spotkał sie z jakąkolwiek osobą z tego portalu :(
miałam wiele trudnych chwil po tym zdarzeniu postanwiłam mu wybaczyc, nie było słowa dziękuje nie było kwiatów nie było nic...
jedyne co usłyszałam to to ze był głupi ze zrobil cos takiego...

wczesniej jedynie widziałam jak na FB pisą do znajomej po wstawieniu dosc wulgarnych zdjec ze podoba mu sie i inne komplementujące ja zdania ale można to zrozumie jest facetem...

po całej akcji z portalem erotycznym zauwazyłamze historia przegladarki jest regularnie kasowana, w telefonie zostają smsy tylko odemnie a ine kasuje odrazu po przeczytaniu....

wczoraj wziełam jego telefon w histori połaczen/kontaktów znalałżam historie wymiany smsów z jakas dziewczyna ale treśc była usunięta w modelach telefonów firmy samsung mimo ze usunie sie wiadomosc ze skrzynki zostaje informacja w histori połaczen....

znowu mam kryzys i nie umiem sobie znim poradzic...
czuje sie niekochana, moglabym dla niego stanąć na rzesach i mam wrazenie ze by tego nie zauwazył, gdy mi zle i prosze zeby mnie przytulił słysze zawsze " nie mów mi co mam robic jak bede chcial to zrobic to sam to zrobie " kocham go ale zaufanie do niego jest MAXYMALNIE przez niego nadszarpnięte....

wszyscy mi mowia ze jestem dla niego za dobra on to wykorzystuje, ale ja nie wiem jak mam sie zachowywac, nie potrafie byc zimna sucza po prostu zawsze jestem miła i troszcze sie o wszytskich czasami bardziej niz o siebie :(

nie wiem co mam myslec co robic jak poukłądac w głowie sobie to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Otwórz szafy, otwórz okno, wyrzuć wszystkie jego rzeczy na zewnątrz, zmień zamek i poszukaj kogoś, kto będzie Cię kochał i szanował.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

[quote="czarnakreska"]czy pisanie z kims na portalach erotycznych to zdrada? wg was?

Na to pytanie chyba kazdy powinnien sam odpowiedzieć .Jesli Ty czujesz sie dotknieta do żywego ,oszukana to chyba odpowiedziedż jest prosta .Dla mnie osobiscie jest to zdrada emocjonalna .

Jeśli brakuje partnerowi podniet i dlatego poszukuje tychże w necie to znaczy że być moze cos szwankuje w waszym pozyciu .Szczera rozmowa moze wiele tutaj pomóc .Bez oporow spytaj czego jemu brakuje w Waszym związku i co mozecie zrobic,jak to naprawić .
Jesli On stwierdzi ze wszystko jest ok to znaczy ze oszukuje albo Ciebie albo samego siebie .Co innego gdy męzczyzna czasem pooglada sobie piękne akty a zupelnie czym innym jest pisanie z kimś na portalu erotycznym gdzie wiadomo o co chodzi ...... i w zaden sposob nie mozna podciągnąć pod fobie jak napisala kawa .

Odnośnik do komentarza

czarnakreska
czy pisanie z kims na portalach erotycznych to zdrada? wg was?

Czarnakreska, a czy on przyznawał Ci się do tego, co robi? Nie. Nawet szedł w zaparte, jak to sama pisałaś. Dlaczego? Bo wiedział, że nie jest Ci wierny robiąc to. Określał swój status jako samotny, bo wiedział, że ludzie w związkach nie powinni takich rzeczy robić. Czyli tak naprawdę nawet on zdawał sobie sprawę z tego, że zdradza. Ty cierpiałaś i cierpisz od momentu, gdy się o tym dowiedziałaś. Gdybyś się nie czuła zdradzona, to by tak nie było. Chyba więc sama możesz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Cię zdradził, czy nie.

Odnośnik do komentarza

Troczę źle mi sie wyedytował poprzedni post, więc piszę jeszcze raz:

czarnakreska
czy pisanie z kims na portalach erotycznych to zdrada? wg was?

Czarnakreska, a czy on przyznawał Ci się do tego, co robi? Nie. Nawet szedł w zaparte, jak to sama pisałaś. Dlaczego? Bo wiedział, że nie jest Ci wierny robiąc to. Określał swój status jako samotny, bo wiedział, że ludzie w związkach nie powinni takich rzeczy robić. Czyli tak naprawdę nawet on zdawał sobie sprawę z tego, że zdradza. Ty cierpiałaś i cierpisz od momentu, gdy się o tym dowiedziałaś. Gdybyś się nie czuła zdradzona, to by tak nie było. Chyba więc sama możesz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Cię zdradził, czy nie.

Odnośnik do komentarza

ostatnio znalazłam w jego telefonie numer z którym korespondował ale wiadomosci były usunie te została tylko historia ze pisął z ta osoba planowałam to przetrzymac i zobaczyc pozniej ale w razie co spisałam ten numer sobie na komórke. Wczoraj gdy widziałam sie ze swoim facetem zapytał sie co mi jest ze od paru dni jestem jakas dziwna powiedziałam zeby wzioł telefon i wpisywał numer który ja zaczełam mu dyktowac, nagle był usuniety z listy kontaktów - zapytałam kto to jest ? powiedział ze nie wie o co mi chodzi ze nikt, ze nie pisał z ta osoba ani sie z nia nie spotkał nic... wiedziałąm ze cos kreci pogadalismy szczerze o Naszym zwiazku i odpusciłam na chwile temat tego numeru gdy juz było po fakcie postanowiłam wziac jego telefon i zadzwonic z JEGO telefonu na wybrany numer, odezwała się obieta grubo po 30 i powiedziaął " Pani mąż mnie nei interesuje" rozłaczyła sie zadzwoniłam jeszcze raz numer był wyłaczony dla mnie juz było wszytsko jasne a on nadal szedł w zaparte ze nie wie kto to jest ..... powiedziaąłm ze ma wyjsc pojechal do siebie po godzinie otrzymałam smsa " Kochanie bardzo Cię przepraszm znowu nabroiłem i nakłamałem. Pisałem do tej kobiety czy mógłbym do niej wpaść, ale sumienie i strach mi na to nie pozwolił do niej jechać i wydawac pieniądze. Bo jestem za młody na takie coś. ja juz leze - Dobranoc "
rozbił mnie ten sms w drobny mak nie radze sobie dzisiaj z niczym chyba potrzebuje pomocy

Odnośnik do komentarza

Kochana.... Jak dla mnie w tej wiadomości widać ewidentną próbę manipulacji Tobą (byś znowu mu wybaczyła...) . Powinnaś czym prędzej go zostawić . Jeśli tak bardzo chce szaleć, niech szaleje . Tak , wiem . Łatwo powiedzieć... No niełatwo . Wiem, przez co przechodzisz , mimo że jest między nami kilka lat różnicy . Ale jeśli go zostawisz, pójdziesz na terapię do psychologa i z czasem otworzysz się na nowe znajomości, wyjdzie Ci to tylko na dobre , wiem co mówię . No będzie bolało jeszcze długo, ale z czasem przejdzie... Zwłaszcza przy miłych i życzliwych ludziach . Pozdrawiam Cię serdecznie, daj znać jak się wszystko potoczyło.

Odnośnik do komentarza

~skazitelna
Kochana.... Jak dla mnie w tej wiadomości widać ewidentną próbę manipulacji Tobą (byś znowu mu wybaczyła...) . Powinnaś czym prędzej go zostawić . Jeśli tak bardzo chce szaleć, niech szaleje . Tak , wiem . Łatwo powiedzieć... No niełatwo . Wiem, przez co przechodzisz , mimo że jest między nami kilka lat różnicy . Ale jeśli go zostawisz, pójdziesz na terapię do psychologa i z czasem otworzysz się na nowe znajomości, wyjdzie Ci to tylko na dobre , wiem co mówię . No będzie bolało jeszcze długo, ale z czasem przejdzie... Zwłaszcza przy miłych i życzliwych ludziach . Pozdrawiam Cię serdecznie, daj znać jak się wszystko potoczyło.

Czarnakreska... Zgadzam się z tym całkowicie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...