Skocz do zawartości
Forum

Wielka miłość w związku na odległość


Gość Lena93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 20 lat i bardzo potrzebuję czyjejś opini, porady, wskazówki.
W styczniu zeszłego roku na jednym z międzynarodowych czatów poznałam bardzo interesującego kanadyjczyka. Niestety, problemy z internetem rozłączyły nas w trakcie rozmowy. Czułam się źle bo doskonale się dogadywaliśmy, a przecież jakie są szanse że spotkasz drugi raz tą samą osobę na czacie gdzie przebywa od 30 do 50 tysięcy ludzi? Postanowiłam nie rezygnować i rozmawiać z następnymi nieznajomymi pytając o miłego kanadyjczyka, 90% z nich odpowiedziało że nie ma szans żebyśmy się znów spotkali.
Jednak po nie całej godzinie, znów rozmawiałam z tym samym chłopakiem!! Oboje byliśmy przeszczęśliwi i chyba trochę w szoku. Tym razem postanowiliśmy szybko wymienić się mailami, aby nie dopuścić do tej samej sytuacji. Rozmawialiśmy ze sobą całymi dniami. W maju postanowiliśmy zostać parą, jednak żadne z nas nigdy nie wierzyło w związki na odległość. W między czasie udało mi się ukończyć szkołę i zdać maturę. W październiku zaczęłam studia na inżynierii środowiska, jednak po miesiącu nauki wiedziałam już, że wybór nie był trafiony.
Mój chłopak studiował już wtedy na drugim roku, początkowo wybrał zarządzanie, jednak po miesiącu przepisał się na ekonomie. Jesienią zaczęliśmy odczuwać pilną potrzebę bycia ze sobą, no ale jak?? skoro oboje chodzimy do szkoły to wakacje są najbliższą perspektywą spotkania. Czuliśmy się źle i żadne z nas nie potrafiło się skupić na szkole. W listopadzie on oświadczył że musi się ze mną zobaczyć i zmienić swoje życie, mimo protestów rodziców rzucił szkołę. 29 grudnia wylądował w Polsce, z lotniska pojechaliśmy prosto do mieszkania, które udało nam się załatwić z pomocą moich rodziców.
Już po jednym dniu razem czuliśmy się jakbyśmy się znali całe wieki. Na początku marca zdecydowałam przerwać nauke na stresujących studiach, które wydawały mi się stratą czasu gdyż byłam pewna że to nie jest to. Od stycznia do marca spędziłam najwspanialszy czas w moim życiu jednak kiedyś musiało się to skończyć. Na lotnisku nie mogliśmy przestać się tulić i płakać jednocześnie. Gdy przeszedł przez odprawe miałam ochotę podbiec do niego nie zwracając uwagi na ochronę i przytulić go raz jeszcze. Widząc jak samolot odrywa się od ziemii nie umiałam pochamować łez.. Wracając autobusem do domu czułam się bardzo samotna.
Robiąc w domu herbatę (którą zawsze przygotowywaliśmy razem) wpadłam w histerię, czułam w sobie ogromną pustkę, nie miałam pojęcia kiedy go znowu zobacze i czy wogóle będzie to możliwe. Oboje płaczemy kładąc się osobno każdej nocy, on jest nie szczęśliwy w swoim domu a ja w swoim. Rodzice chcą żebyśmy oboje ukończyli studia, jednak żadne z nas nie wie co chce robić w życiu, nie mamy na tyle silnych zainteresowań. No i hmm.. studia oznaczałyby rozłąke na jakieś 3 do 5 lat. Żadne z nas nie ma środków na to aby chociaż raz w roku wsiąść w samolot. Nie wiemy co robić, oboje przechodziliśmy kilka lat temu depresję i obawiamy się że może ona znów wrócić.
Nie chcemy żyć osobno ale nie widzimy żadnego rozwiązania by żyć razem. Nie wiem jak długo możemy być rozdzieleni, nawet perspektywa 2 czy 3 miesięcy wydaje sie bardzo trudna. Czy ktoś z was był może w podobnej sytuacji lub ma jakieś rady dla nas ? Bardzo proszę o jakąś pomoc...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...