Skocz do zawartości
Forum

Agresja i kpiny ze strony teściowej i męża


Rekomendowane odpowiedzi

zacznę od tego że nie daje sobie rady. ostatnio moja teściowa jest wobec mnie agresywna. kiedy pierwszy raz przyjechałam do jej domu i mojego wtedy przyszłego męża byłam naprawdę szczęśliwa. przepraszam że wtedy nie mówiłam o swojej chorobie ale moje problemy są zbyt ciężkie aby ktos je zrozumiał,po prostu się nie da ich zrozumieć. jestem sierotą i swoją teściową pokochałam jak własną matkę ale to trwało zbyt krótko te szczęście. zaczęła się rzucać do mnie z pretensjami i kłóci się za błahe powody to że np. położyłam cytrynę na zlewie a chciałam ją dodać do napoju itp. od pewnego czasu stałam się drażliwa, przygnębiona i nie do życia, nie mam ochoty wstawać z łóżka, moja waga wzrosła dwukrotnie i to spowodowało że teściowa nie może sobie darować kpin to że jestem gruba czy nic nie robię. teraz jest o wiele gorzej. tesciowej nie można nic powiedzieć, zaraz krzyczy i wypomina mi wszystkie błędy a nie powiem że sama była idealna.
mój mąż też mi dowala. znalazłam się w kropce. najgorsze jest to że nie umiem się zdyscyplinować oraz nie potrafię się wziąć w garść każda kłótnia nie pozwala mi normalnie funkcjonować. jestem załamana stałam się obiektem kpin i wypomnień. nie mam sił się ruszyć i nie myśleć o samobójstwie każdy dzień jest dla mnie cierpieniem. nie wiem ale mam ochotę już to zrobić... nawet nie mogłam zajść w ciąże żeby ulżyła mi strata po tamtym aniołku i to również mnie dobija bo chciałabym mieć dziecko:( chciałabym mieć dla kogo żyć... ostatecznie chciałabym z sobą skończyć ale nie wiem czy ten dołek pozwoli chociaż pójść do szafki po tabletki.

Odnośnik do komentarza
Gość PSYCHOPATA

Co to za mąż,który się nabija bezczelnie z wagi swojej żony?
Powinien być wsparciem. Masz kłopoty ze zdrowiem,tak jak pisałaś,to stąd zwiększona waga?
Masz pewnie jeszcze depresję,całkiem prawdopodobne.
Czy chodzi tylko o twoją wagę?
Rozumiem też,że straciłaś dziecko. Wątpię by ponowne zajście w ciążę z mężczyzną,który ma cię za nic to dobry pomysł.Ja bym się odciął raz na zawsze od teściowej,grubą krechą,a mężowi przetłumaczył do tej pustej pały.

Odnośnik do komentarza

nie poradzę sobie w życiu sama jestem sierotą ojciec mnie nie przyjmie do domu nawet nie ma co o tym myśleć, ojciec się mnie wyrzekł i powiedział że nie mam prawa myśleć o starym domu a moja matka nie żyje od 11 lat zmarła gdy miałam 10 lat. gdy odejdę od męża będę bezdomna. chodzę do psychiatry i psychologa ale oni też wpajają swoje ścisłe regułki których za nic nie rozumiem. nie chcę stracić wszystkiego a męża kocham...

Odnośnik do komentarza

A ja mam do ciebie takie pytanie.Hdorha czy Ty kiedykolwiek miałaś sprawdzany poziomom prolatyny w czasie odkąd przyjmujesz leki przeciwdepresyjne?
Ponieważ zdarza ze od niektórych leków bardzo wzrasta prolaktyna powodując tycie.Jeśli nie to poproś psychiatrę o zlecenie na to badanie.

Co do teściowej ,ignoruj po prostu jej uwagi,nie bierz sobie tak wszystkiego do serca,Nie warto wylewac łez przez kogos kto nie potrafi zrozumieć i wspomóc chorego człowieka.Z mężem poważnie pogadaj,On ma Cie wspierać, kochać a nie krytykować.....Bądz silna,pozdrawiam;-)

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z PSYCHOPATĄ i Komerchą co do Twojego męża i teściowej. Ale przede wszystkim jestem w szoku, że Twój własny ojciec się Ciebie wyrzekł. Z jakiej racji? Co mu strzeliło do głowy?? Jak można tak potraktować własne dziecko??! Czy naprawdę jesteś zupełnie sama na świecie? Czy nie masz jakiejś normalnej osoby w pobliżu, na którą mogłabyś liczyć? Może ktoś z rodzeństwa, wujek, ciocia, babcia? A może jakiś przyjaciel? Gdyby choć jedna taka osoba się znalazła, może pomogła by Tobie wyrwać się z tego chorego układu, w którym teraz się znajdujesz?

Odnośnik do komentarza

HDORHA JA MAM TO SAMO I TEŻ JESTEM W KROPCE CZASEM SOBIE RADZE A CZASEM NIE DAJ MI SWOJEGO MAILA POGADAMY MOZE BEDZIE LEPIEJ TOBIE I MNIE A Z ZACHODZENIEM W CIĄZĘ Z TAKIM CZŁOWIEKIEM WYBIŁABYM SOBIE Z GŁOWY NA TWOIM MIEJSCU..........

Odnośnik do komentarza

nikt z rodziny mnie na dłużej nie przyjmie, nie ma nawet mowy. ojciec z moją siostra buntują przeciwko mnie całą rodzinę a to wszystko przez to że naskarżyłam do opieki społecznej o tym że ojciec zneca się nad moją młodszą siostrą i to jeszcze dodatkowo pogorszyło sytuację. nawet nie mam przyjaciół... siostra mi odebrała ostatnią przyjaciółkę tak jak kiedys w szkole... to przez moją chorą rodzinke choruję! gdyby nie siostra do dziś żylabym jak człowiek. nie wiem gdzie mam się podziać teraz jestem naprawdę w kropce...

Odnośnik do komentarza

O matko, przecież to zupełna patologia. Czy ojciec dalej znęca się nad Twoją młodszą siostrą? Czy opieka społeczna próbowała coś z tym zrobić? Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi:Tak, a na drugie:Nie, to uważam, że powinnaś pogadać z młodszą siostrą, i razem powinnyście iść na policję.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...