Skocz do zawartości
Forum

Trzy osobowości w jednej


Mexi

Rekomendowane odpowiedzi

Tak ale będzie wiedzieć część z tych rzeczy i sama zacznie ruszać temat więc mi powinno być łatwiej o tym mówić.
A na co dokładnie cierpisz bo z koro mamy podobne objawy to może być to samo chociaż ponoć te same objawy nie muszą świadczyć o tej samej przyczynie.

Odnośnik do komentarza

Byłem już u pani.
Dostałem hydroksyzyne bo to znam najlepiej.
Jest tak że mam to brać jako ostateczność jak coś nie pójdzie to dostane coś innego.
Zobaczymy się dopiero we wrześniu bo nas oboje nie ma w sierpniu.
Jakby się coś działo to mama ma wezwać pogotowie.

Odnośnik do komentarza

Wiecie co.
Te wizje robią się coraz głupsze.
Dzisiaj w nocy znalazłem się w jakimś laboratorium na łóżku razem z innymi ludźmi i jakiś szaleniec nam obcinał po nodze by zamontować zrobotyzowaną i móc przejąć nad nami kontrolę byśmy byli jego sługami.
Mi nic nie zrobił bo jakimś cudem uciekłem.

Później jakoś byłem u siebie w pokoju bo mama się zerwała z łóżka.
Zawsze tak robi nawet jak chce pójść do łazienki.

Odnośnik do komentarza

Witam. Bardzo zaciekawił mnie ten temat i chcę się przyłączyć do rozmowy :) Mam do Ciebie pytanie Mexi, jeśli obawiasz się o różnych rzeczach powiedzieć lekarce, może pomogłoby Ci się otworzyć napisanie o tych problemach na kartce i pokazanie lekarce? W tym wypadku lęk powinien być dużo mniejszy niż jakbyś miał o tym mówić.

Odnośnik do komentarza

To zapraszam.
Ja czasami znoszę pani różne karteczki i wtedy i nich rozmawiamy ale i tak zawsze wychodzę od niej z poczuciem że to nie wszystko.
Narazie dowiedziałem się że cierpię na psychozy.
Miewam stany spokoju jak dzisiaj. Ale bywa też okropnie.
Ja również mam pytanie odnośnie brania leków bo w czwartek brałem pierwszy raz i piątek był spokojny a w sobotę to wróciło.
Czy naprawdę czeba brać codziennie bo pani stwierdziła że to ma być doraźnie.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jedno bo ponoć od tego zaczyna się w przyszłości schizofrenia.
Czy to prawda czy poprostu ze stresu tak i jak problemy wokół mnie miną to mi przejdzie.
Pytam się o to bo wiem że większość pracodawców boi się przyjmować ludzi chorych a mi się nie widzi życie w domu.

Odnośnik do komentarza

"Jeszcze jedno bo ponoć od tego zaczyna się w przyszłości schizofrenia." Może się zakończyć schizofrenią, ale nie musi, to zależy, jak będzie przebiegała terapia, załóż sobie, że faktycznie może Ci ta terapia pomóc, a przede wszystkim ważna jest rozmowa z drugą osobą.
Ja od urodzenia borykałem się z bardzo różnymi problemami, w wieku 5 lat zabiłem "w zabawie" chomika, co bardzo przeżywałem, nienawidziłem swojej rodziców (Chyba bardziej matkę nienawidziłem, w sumie często odczuwam to samo dzisiaj i ciężko jest mi zaakceptować swoją przeszłość, ale na dzień dzisiejszy i tak jest dużo lepiej), matka często się darła na mnie i na mojego brata, biła nas i wmawiała, że jesteśmy nikim. Tego dokładnie nie pamiętam, ale pierwsze myśli samobójcze pojawiły się u mnie w wieku 5 do 7 lat, z czego raz próbowałem popełnić samobójstwo i cieszę się, że to się nie udało. W szkole stałem się introwertykiem (zamykałem się w sobie, byłem bardzo cichy, bałem się odrzucenia i robiłem z siebie "idiotę"), miałem wtedy wrażenie, że może będę przez to bardziej lubiany, jednak czułem się odrzucony. Dzieciaki często wmawiali mi, że jest coś ze mną nie tak, albo że jestem chory. W domu było nie lepiej, matka zachorowała na stwardnienie rozsiane i w późniejszym czasie stwierdziła, że jej choroba była naszą winą. Pamiętam, że często w nocy płakałem, gardziłem sobą i resztą ludzi, w sumie jedyne, co mnie na tamten moment trzymało była nadzieja, że to się zmieni, choć i przychodziły też myśli, że gówno się zmieni. Jakieś pół roku temu wyprowadziłem się z domu, bo już nie wytrzymywałem psychicznie z matką, myślałem, że zrobię jej krzywdę. Od jakiś 5 lat interesuję się psychologią i faktycznie postępy u siebie widzę, nawet mam kilka zainteresowań i czuję, że na dzień dzisiejszy mogę coś zmienić. Jednak przebijanie się przez te przekonania i przez swoją przeszłość bywa naprawdę uciążliwe. Przed wyprowadzką zacząłem jarać, z czego nie wynikło nic dobrego, z taką przeszłością, jaką miałem na pewno powstało trochę psychoz, np. często idę drogą i kontem oka wydaje mi się, że ktoś idzie (nie czuję z tego powodu lęku, traktuję to po prostu jako błąd mózgu), jak się popatrzę, to okazuje się, że to znak, konar drzewa itd. :P Dodam tak od siebie, że bardzo często mówię do siebie, to u mnie zostało z dzieciństwa, kiedy czułem się samotny, na dzień dzisiejszy bawi mnie to. Co do leków tego to ja Ci nie powiem czy brać czy nie, ja miałem takie momenty w swoim życiu, żeby wybrać się do psychiatry, ale wyszedłem z założenia, że przypisałby mi tylko leki i resztę miałby w dupie, sprawa pozamiatana, moje problemy by zostały. Z tego, co piszesz wnioskuję, że nie jest Ci łatwo i myślę, że Twoje problemy są bardziej uciążliwe, jeśli czujesz że leki Ci pomagają od początku to bierz je.

Odnośnik do komentarza

Hejka.
Mam już wyniki rezonansu ale nie specjalnie je rozumiem a lekarka w szpitalu nie umiała wyjaśnić więc tak
Mam jame Vergi.Cokolwiek to znaczy.
Podwyższony sygnał w sekwencjach o długim TR strefy demielizacyjnej

Odnośnik do komentarza

Chodzi oto że codziennie o tej samej porze siedząc w sali na lekcji słyszę wycie jakby kobiety uwięzionej która woła niby pomocy. Zawsze jednakowo długie i z tej samej strony. Od okna.
Czy ktoś tak miał?
O co chodzi?
Chyba tylko ja to słyszę bo nie widziałem aby koledzy kiedykolwiek panikowali.
Nawet nauczyciel na to nie reaguje.

Odnośnik do komentarza

Psychiatrów lepiej nie słuchaj i nie bierz żadnych leków. Czytałem tylko Twój pierwszy post i ostatni więc nie wiem co było w międzyczasie. Widzisz, psychiatra Ci powie, że masz schizofrenie a wg mnie to choroba duszy i poleciłbym Ci terapię Reiki, jogę, luz. Chętnie bym z Tobą pogadał w sumie tylko nie chce tu zostawiać gg :)

Odnośnik do komentarza

Lepiej jest nie dostać łatki psychicznego, a to co piszesz jest hmm dziwne ale ja to odbieram metaforycznie i widzę tu nierozwiązane sprawy duchowe :P Ja bym na Twoim miejscu poszedł do kogoś kto się tym zajmuje, nie trzeba rezygnować z terapii ale można poszukać też inaczej bo tak jak Ci piszę z łatką wariata jest kiepsko a leki nie powinny być na całe życie tylko jak jest remisja odstawić. A niestety wiem, że to nie zawsze tak działa ze strony psychiatrów.

Odnośnik do komentarza

Nie reiki, nie joga, żadnego new age itp.! .... Znajdź jak najszybciej księdza egzorcystę. Jeśli chcesz być wolny - koniecznie księdza! W necie znajdziesz telefon na stronie kurii swojego województwa do takiego kapłana. Nie zwleka. Jesli słuchasz lub słuchałeś kiedykolwiek muzyki z tekstami satanistycznymi - spal płyty, skasuj dyskografię, nie słuchaj tego. Idź do kościoła i módl się jak najczęściej na różańcu. Jeśli jestes osobą niewierząca, mimo wszystko poproś o pomoc egzorcystę. Nie odmówi Ci. Jeśli egzorcysta wykluczy opętanie bądź zniewolenie- trzeba szukać dobrego psychiatry.

Odnośnik do komentarza

Co wiecie na temat risperidonu bo ludzie w necie pisza że nie warto bo to tylko gorzej , a na stronie psychiatria.pl zachwalali go.. Ja jestem jak na razie pierwszy dzień po tym. Nie bardzo chce mi się jeść i jestem zmęczony. Na początku jak zasypiałem to miałem wizję że ide ulicą I na chodniku byli namalowani ludzie a później ożyli I zaczeli zabierac znaki że to droga dla rowerów. A potem wszystko się rozmyło.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...