Skocz do zawartości
Forum

Przemoc psychiczna w szkole


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem.Chodzę do drugiej klasy technikum.Za 4 miesiące w maju kończę 18 lat.Przez te dwa lata dopadła mnie przemoc psychiczna.Jestem szykanowany przez moich kolegów z klasy. Jestem osobą trochę spokojną i nieśmiałą, ale jestem optymistycznie nastawiony do życia i wierzę w swój sukces.Jestem szczupły i niski jak na swój wiek(wzrost 1,7m, waga 60 kg)W tej klasie jestem ośmieszany,koledzy często mi zadają pytania "ile dziwek wyruchałeś",po prostu jestem traktowany jak zboczeniec.Jak wchodzę do szkoły to podaję kolegom dłoń,a oni wykrzywiają ręce,a do tego jestem przedrzeźniany(koledzy naśladują moje ruchy i śmieją się z mojego głosu). Dzisiaj wchodzę na facebooka i na profilu klasy kolega dodał linki do moich profilów na facebooku i na fotka.pl..Ostatnio wchodzę na fotkę.pl i wchodzę w zakładkę podglądacz (najczęściej wchodzą osoby z płci przeciwnej czyli dziewczyny)a ja tam patrzę i na 1 miejscu wśród najczęściej oglądających mój profil jest mój kolega z klasy,który naśmiewa się ze mnie.Często koledzy robią mi na lekcji lub na przerwie potajemnie zdjęcie z telefonu.Podejrzewam,a nawet jestem pewien,że na tych telefonach jest sporo moich zdjęć.Często mi zabierają plecak lub piórnik,który mi chowają w takie miejsce,że nie mogę go znaleźć.Jak przychodzi jakiś sprawdzian to ściągają ode mnie lub oczekują pomocy z mojej strony.Czasami zdarza mi się ściągać na sprawdzianie ,jak każdemu uczniowi to koledzy mówią na cały głos "czemu ściągasz",a oni sami ściągają.Do tego ostatnio pogorszyły moje wyniki w nauce.W pierwszej klasie miałem średnie na semestr(4 i 3,9),a w drugiej klasie na semestr mam 2,9 i jedną ocenę niedostateczną na semestr.Do szkoły mam 2 autobusy.Wcześniej jeździłem autobusem krótszym,który jeździ 10 minut (z kolegami),a teraz jeżdżę autobusem dłużej,którym jadę 20 minut.(a nikt z klasy nim nie jeździ). Ostatnio nie mogę spać i jestem nerwowy i kłócę się dość często z rodzicami.Nie rozumiem dlaczego koledzy mnie nie tolerują ,ostatnio starsza koleżanka powiedziała,do innej koleżanki jaką mam fajną bluzę,jak fajnie się ubieram). Teraz to nawet wstyd mi wyjść na ulicę.Ubieram się normalnie,chodzę po galeriach handlowych,chodzę na imprezy,czyli moje życie wygląda normalnie jak życie innego nastolatka w moim wieku.Czy powinienem się wyżalić się jakieś osobie z klasy, do której mam większe zaufanie i w czym tkwi mój problem??A Od państwa chce dowiedzieć jak zwalczyć problem i jak nie zwalczony problem może się skończyć? A czy osoby,które mnie gnębią mogą ponieść karę np.w sądzie lub w szkole?

Odnośnik do komentarza

Takie zachowanie twoich kolegów jest nie dopuszczalne,tak grożą z tego tytułu im konsekwencje,tak samo ze strony szkoły wydaleniem tego typu osobników,jak z postępowania cywilnego jest to karalne.W każdej szkole szuka się ofiar lecz nie znaczy że trzeba być taką ofiarą.Porozmawiaj z rodzicami na ten temat,czujesz teraz frustracje i zagubienie,z tym zaufaniem uważaj,prawdziwych przyjaciół poznaje się w do końca w biedzie.Powinieneś po rozmowie z rodzicami udać się do pedagoga szkolnego zgłosić swój problem,ja w swojej szkole oprócz tego miałem wspaniałych nauczycieli którym mogłem zaufać i ogólnie dyrekcje,jednak problemy swoje załatwiałem poza szkołą,czego tobie odradzam gdyż obecnie kary za znieważanie są równie dotkliwe co za pobicia.Jeżeli chodzi o portale społecznościowe to są wewnątrz nich regulaminy które powinny zapewnić ci bezpieczeństwo i zawsze można wszelkiego rodzaju nadużycia korygować czy to wewnątrz portalu poprzez administratorów,zgłosić problem bądź też nadmienić możliwość wykorzystania zamieszczonych materiałów do ich usunięcia lub o możliwości ich pobrania jako materiał dokonania przestępstwa na drodze sądowej,jakim jest znieważenie i poniżanie.

Odnośnik do komentarza

Czesc. Tak bardzo mi przykro ze sa na swiecie tacy ludzie którzy zyja tylko po to by dokopac innym. Smutne. Nie martw sie, porozmawiaj o tym ze swoimi rodzicami aby dyskretnie zwrócili sie do dyrektora twojej szkoly. Mozesz równiez dyskretnie porozmawiac ze swoim wychowawca.
Jestes bardzo silny psychicznie i twarda z ciebie sztuka, na pewno jestes wartosciowym chlopakiem. Chociaz moze w tej chwili wydaje ci sie ze tak nie jest ale zapewniam cie ze tak jest. Takie przykre doswiadczenia umacniaja na przyszlosc. I moge ci powiedziec ze jest naprawde wiele osób w podobnej jak twoja sytuacji. Prosze cie glowa do góry i do przodu! Jestem z toba pamietaj.

Odnośnik do komentarza

Szkoda mi Ciebie, bo nikt nie zasługuje na to aby być gnębionym. Jeżeli masz jakiegoś zaufanego nauczyciela, który zajmie się to sprawą to mu o tym opowiedz, jeżeli nie to może pogadaj z rodzicami. Ale nie załamuj się, nie bierz do siebie ich słów, nie pozwól się stłamsić. Jesteś wartościowym człowiekiem i nikt nie ma prawa się nad tobą znęcać.
Mam takie pytanie czy próbowałeś się odgryźć im. Wiesz ciętą ripostą? Może jak pokarzesz, ze nie dasz po sobie jeździć to może trochę zbastują?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Obowiązkiem szkoły i jej pracowników jest zapewnienie bezpieczeństwa- zarówno fizycznego jak i psychicznego - uczniom. Dlatego moim zdaniem powinieneś zgłosić ten problem pedagogowi lub psychologowi szkolnemu.
Poza tym pamiętaj, aby ignorować zaczepki kolegów - gdy pokażesz im, że takie zachowanie ma na Ciebie wpływ, tylko je nasilisz.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuje wszystkim za to ,że znaleźli czas dla mnie i zrozumieli mój problem.Teraz rozpoczynam ferie.Ale po feriach wygarnę moim kolegom,jacy są i jak są nie dojrzali na swój wiek oraz napiszę im i innym na forum(jacy są i dlaczego nie warto z nimi kumplować) .Do tego zgłoszę problem ulubionemu nauczycielowi ( u mnie szkole nie ma psychologa , bo moja szkoła jest Zespołem Szkół,która jest w kilku budynkach),który na pewno wstanie po mojej stronie i zwróci im uwagę ,a oni do tego dostaną od 30 do 50 punktów ujemnych,a jak będzie jeszcze fatalna sytuacja to sprawa będzie u dyrektora i wychowawcy,a jak się nie poprawi i skończę 18 lat to złożę pozew do sądu przeciwko tym osobom, a oni wylądują w poprawczaku lub w więzieniu.

Odnośnik do komentarza

wow ostro...
Przemyśl dobrze to co chcesz powiedzieć, przygotuj się bo pewnie Cię wyśmieją albo będą chcieć Cię zgnębić więc przygotuj się dobrze do tego. Trzymam kciuki. Daj znać jak poszło

PS Tylko uważaj by nie doprowadzić do rekoczynów, bo to zadne rozwiązanie

Odnośnik do komentarza

Hej! Zatrzymalam się przy Twoim poście, bo sama przezyłam coś podobnego. Teraz, a mam juz troche powyżej 2o lat, obwiniam siebie i innych (rodzine) za to, że nie zachowali sie inaczej, że nie przeniesli mnie do innej szkoły, że nie zauważyli w pore problemu i nie poszli ze mną do psychologa itp. Pisałam, ze przeżyłam coś podobnego: w moim gimnazjum byłby różne osoby i takie które chciały się uczyć i nikomu przy tym nie szkodzić, i takie które niekoniecznie wiązały swoją przyszłość z wykształceniem...ja trzymałam się ze swoją koleżanką- sąsiadką. Z całą klasą zyłam w miare w zgodzie oprócz paru wyjątków. Był a taka dziewczyna, pierwsza na w-fie, ostatnia na matematyce, niestety weszłam z nią w konflikt (teraz wiem, że osoby spod ciemnej gwiazdy się omija szerokim łukiem!)i poowiem Ci, że raz nawet od niej oberwałam, a za co??, własnie za to, ze się broniłam, niepozwoliłam sobie aby robiła mi zdjęcia, telefon jej upadł i za to mnie uderzyła. Była to lekcja matmy, powiedziałam przy wszystkich nauczycielce co sie stało. Ku mojemu dziwieniu niezbyt zareagowała. Powiedziała tylko, żeby powiedzieć wychowawcy, szkoda tylko, ze na sza wychowawczyni to....no nie za bardzo osoba była, (nie wiem, jak niektórzy dpostaja pracę tak odpowiedzialną), oczywiście powiedziłam o wszystkim mamie. Kiedyś jak jechała autobusem i zaobczyła to dziewuszysko z mamą to zaczepiła je i powiedziła. Z tego co mówiła, to matka tej dziewczyny wcale jej nie broniła i powiedziła, że jej sie za to oberwie. To była jedna sytuacja z gimnazjum. Sytuacje podobną miałam w liceum,gdzie dziewczyna, którą wcześniej znałam, ale ani sie z nia nie kłóciłam, ani nie utrzymywałam kontaktu, można powiedzieć dręczyła mnie w taki sposób, ze jak wracałam do domu, to specjalnie przechopdzila obok mnie tak, zeby mnie popchnąć...
Mówiłam wychowawcy, ale sobie widać chłop nie poradził z nastolatką:P Nie pamiętam, jak to było uzgadniane z mamą, czy to ja nie chciałam, zeby posżła do jej rodzicow czy mam nie chciala???
Jak to jest dzisiaj?? Mam do nich złość do tej pory i czuję chęć zemsty, ale wiem, ze to tylko mnie szkodzi i nie warto. Co mogę Ci polecić- na pewno kontakt z dobrym psychologiem. Powiedz mamie czy tacie i tez wspólnie pomyślcie. Nie wiem jakiego masz psychologa w szkole, jak czujesz, ze fajny i pomoże to też możesz spróbować, NATOMIAST NIE CZEKAJ Z TYM TYLKO DZIAŁAJ, RAZEM Z POMOCĄ INNYCH (A NA PEWNO SĄ WOKÓŁ CIEBIE OSOBY KTÓRE CHCĄ POMÓC) ZNAJDZIESZ JAKIEŚ SZCZĘŚLIWE ROZWIAZANIE TEGO PROBLEMU! Nie dobrze się dzieje, że przez stosunki z kolegami cierpi twoja nauka, juz nieważne jakie sa oceny, bo różnie nauczyciele różnie mogą nas oceniać, ale ważne jest twoje ZDROWIE , nie ma co denerwować się przez wiadomo kogo...
Także nie trać czasu!!! Kierunek rodzic, psycholog (jak nie jeden to drugi) i na pewno znajdzi się jakiś sposób, nie może ktoś BEZKARNIE wyżywać sie na innych. Myślę, że jeśli byłaby taka potrzeba to również można by interweniować dalej. to nie Ty jestes winny, to winni mają się bać. Tak więc- do dzieła!! nie pozwól im niszczyć siebie!!!! Trzymam kciuki, i napisz koniecznie jaki postęp ma sprawa!!!

Odnośnik do komentarza
Gość dzieciak26

Witaj, chcialbym pochwalic cie za sile w dzialaniu, piszesz ze jestes maly i nie duzo wazysz 9170 cm i 60 kg)... przeciez to nie wazne, czlowieka sie poznaje po tym co ma w sobie i co z siebie moze dac. Co do zemsty... nie polecam nikomu robic problemow, ale to nie znaczy ze to jest zle rozwiazanie, wiesz kidys tez taki bylem, nie taki silny jak ty... bylem jak oni czepialem sie wszystkich ktorzy byli inni niz ja, czyli uczyli sie dobrze i nie mieli problemow. Wiesz takie zachowanie w tym wieku wydaje mi sie normalne, ale to pewnie dlatego ze sam taki bylem, zmienilem sie jak poznalem kobiete swojego zycia. Mozesz im latwo zapewnic zycie w marginesie, jesli pojda do poprawczaka to juz bedzie po nich, sam tam nigdy nie trafilem i bardzo sie z tego ciesze. Pomyslisz ze trzymam ich strone ale to nie prawda. Pamietaj ze kazdy facet musi walczyc o pozycje w grupie (wszystkie zwierzeta tak maja) mu sie nie roznimy moze daj im do zrozumienia ze wcale nie chcesz byc na szczycie tej grupy. My ludzie jako jedyni mozemy zadawac bol tylko dla zabawy... to chore ale tak jest. Na koniec napisze, ze kazdy jest inny (ja naprzyklad nikogo nie szykanowalem tez mam 170 i 65kg wagi moze to nie duzo ale kazdy kto podwazal moj autorytet dostawal po glowie, oczywiscie nie polecam takich rozwiazan) dzis jestem praiwe normalnym facetem moze i oni tez beda normalni za jakis czas wiek od 16 do 19 lat to naprawde trudny okres w zyciu kazdego pierwsze milosci ect. Pozdrawiam
Ps. przepraszam za bledy i chaotycznie pozlepiane zdania

Odnośnik do komentarza
Gość dzieciak26

Problem jest zlozony, zgadzam sie ale z koleghami trzeba pogadac najpierw, dzieci w tym wieku nie powiedza mu ze zrobil dobrze idac do psychologa w pierwszej kolejnosci. Jak porozmawia z nimi pierwszy i powie jak sie sprawy maja to byc moze odpuszcza przynajmniej mma taka nadzieje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...