Skocz do zawartości
Forum

Ciągła krytyka ze strony partnera


Gość kinia130690

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kinia130690

Witam, mój problem dotyczy męża który wciąż mnie krytykuję , wyzywa i krzyczy na mnie, mamy 8 miesięcznego synka który też w nocy daję mi popalić budzi sie 2-3 razy z nóżkami w górę i płaczę kiedy go biorę na rączki on się w tedy uspokaja a kiedy go kładę do spania znów zaczyna płakać tak jakby chciał zrobić kupkę ale nie może, ja chodzę zmęczona nie mam sił ani ochoty na nic to jeszcze mój mąż zamiast mi pomagać to wrzeszczy na mnie, wyzywa mówi że byłam śmieciem jestem śmieciem i śmieciem zdechnę . ja zajmuję się domem i synkiem gotuję sprzątam i piorę a mąż przychodząc z pracy mówi że nic nie robię że jak bym pracowała to w tedy powiedział by że się nie obijam, a przecież ja od 2 tygodni jestem na nogach praktycznie 24 h bo śpię po 3 godziny, powiem też ze gdy syn się urodził oczywiście przez cesarskie cięcie również nie dostałam od niego pomocy chiałabym żeby tak on przejął moje obowiązki i przekonał się jak to jest pujść na 8 godzi i czasami przesiedzieć w pracy i nic nie robić a zająść się wszystkim w domu. mąż od rodziny swojej dostaję wszystko czego tylko zapragnie dosłownie wszysktko a ja nie mam kontaktu ze swoją ponieważ mąż ich nie lubi i unika . nie mam pracy ani swoich pięniędzy mam już dość że on dostaje wszystko meble pieniądze a mnie wyzywa co robić czasami mam chęc zasnąć i już się nie obudzić ale przecież mam słodkiego syna bez którego żyć nie mogę. czekam na odp

Odnośnik do komentarza
Gość Mała__Mi

A postawiłaś mu się? Powiedziałaś, że nie życzysz sobie takiego zachowania a tym bardziej takiego traktowania?
Ja na Twoim miejscu spakowałabym manatki i się wyprowadziła do rodziców. Zabierz dziecko i się wyprowadź, nie daj sobą pomiatać, bo on Cię w końcu zniszczy. Po za tym pomyśl czy w takim domu chcesz wychowywać dziecko, gdzie mąż nie szanuje jego jego matki?

Odnośnik do komentarza

Twój mąż ma problem sam ze sobą i jest niedojrzały...a jak to było wcześniej?jeżeli nie masz na tyle siły psychicznej,żeby go jakoś poskromić będzie z czasem jeszcze gorzej...jak pójdziesz do pracy to przyczepi się,że się stroisz i na pewno w pracy masz romans,albo inne bzdety...dziewczyno szkoda życia...ja jestem własnie po trzecim związku i tu na tej stronie uświadomiłam sobie to co wcześniej podejrzewałam....pakowałam się w związki z nieodpowiednimi facetami-niestety wykształcona,zaradna,niebrzydka i niskie poczucie wartości-to jest odpowiedź...naprawdę warto wejrzeć w siebie...powodzenia

Odnośnik do komentarza

Tak było od zawsze czy dopiero od jakiegoś czasu,np.od momentu narodzin dziecka?
Bo jeśli tak było od zawsze,to nie mam zielonego pojęcia jakim cudem związałaś się z kimś takim,kto traktuje cie jak śmiecia.
Dojdzie do tego,że przy dziecku będzie cię poniżał i będzie mu to radość sprawiało.

It's who I am and what I feel
My life is automatic
Up in the air, is what I breath
and it is never static.

Odnośnik do komentarza

Trafiłaś na faceta u które występują zaburzenia emocjonalne w takim stopniu że wszelkiego rodzaju próby poskromienia więcej przyniosą złego niż dobrego.Co do tego typu zachowań,zdecydowanie i stanowczo powinnaś się odciąć od męża,odnów kontakty z rodziną i przyjaciółmi.Nie szukaj tutaj przyczyn w sobie ani w narodzinach dziecka bo zdecydowanie facet nie potrafi się sam w życiu odnaleźć.Zapewne jego jedynym sposobem na dowartościowanie się jest wyżywanie się na tobie bo są granice a on ich nie dostrzega i możliwie że nie dostrzeże jeśli będziesz bierna i posłuszna takiemu tyranowi.Wiem że będzie ci ciężko z małym dzieckiem,lecz czym prędzej się wyprowadzisz z takiego domu to tym lepiej.Daj do zrozumienia mężowi że służącą zawsze może sobie wynająć.

Odnośnik do komentarza

Mam identycznie! Ja już matka 2 synów rok i 4 lata i wciąż przez to przechodze odkąd zostałam z dziećmi w domu zresztą na prośbę męża. Wciąż słucham że nic nie robię, że jak będę zarabiać to wyremontujemy kuchnię, zrobimy szafę bo on wystarczająco robi że opłaca rachunki... dziś skapitulowałam, no bo co mam zrobić? Mamy dwoje dzieci. Jakoś przeżyję że nigdy nie spełnią sie moje marzenia o zaprojektowaniu chłopakom pokoiku bo wszystko zawsze musi być tak jak mąż chce. A już najważniejsze jest by sie obejrzał w lustrze kilkanascie razy dziennie i miał nowa koszulę by znów patrzeć w lustro. Nasze zbliżenia jeśli w ogóle wystąpią polegają na tym że on chce i kończy i tyle... projektowanie szafy czy czegokolwiek kończy się jego rozdrażnieniem i rzucaniem kartką...

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Kiniu napisałaś, że nie masz kontaktu ze swoją rodziną, gdyż mąż jej nie lubi, nie masz pracy - jesteś więc uzależniona od niego, nie tylko finansowo i on to wykorzystuje przeciwko Tobie.
Przede wszystkim powinnaś zacząć od zwiększania swojej niezależności. Tak jak pisali Przedmówcy - odnów kontakt z rodziną i przyjaciółmi. Zastanów się także nad możliwością powrotu do aktywności zawodowej.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam...mam straszny problem malzenaki opisze go w szybko...od 4 lat jeatewmy malzenstwiem odkoad waumie zaszlam w pierwsza ciaze i wtedy ze swojego gniazdka przeszlismy do jego rodzicow aby kupic cos lepszego...zakupilismy mieszkanie nowe i wybudowanie trwalo 2 lata w tym czasie dorobilismu sie jeszcze 2 dzieci maz nie chce aie teraz wyprowadzic twierdzi ze nie daje ab sama rady z dziecmi ze muwimy byc z jego mama bo ona ugotuje pomoze przy dzieciach oplat nie ma duzych...malo tego dochodzi miedzy nami do duzych klutni maz coodzienie wraca z pracy mowi ze w domu za bardzo balagan ze dzieci nie dozywione brudne ale ja sie ataram codziennie aptzatam karmie ptasuje itp. Wyzywa mnie od jakich chce ja sie wkurzam i wyzywam tez jego czesto zostawiam go w trakcie klurni samego na godz z dziecmi i wychodze z domu zeby dzieci nie slyszaly awantur ale ile mozna ciagle aprobuje swoja mame z pracy wraca to bierze 2 dzieci i siedzi u matki na dole a ja sama z dzieckiem na gorze ciagle swoj wolny czas poswi ca wszystkim czlonka rodziny tylko nie mi malo tego dodam ze czasami wyskakuje z kolezkami na powko w raca pozno ostatnio mial pojsc rylko na slub naszych znajomych a udal sie na wesele i bawilnsie w bajlepsze wrocil w nocy i zrovol awanture rodzice jego zwracaja mu uwage ale on nic....ja nie mam gdzie sie wyprowadzic zeby sie opamietal bo moj dom rodzinny zostal sprzedany a rodzice za granica pracuja niestety nie wyszlam z bogatego domu i obto tez obrtwam bo maz czasem mowi ze jego rodzina pomaga moja wcale ale moja mieszka 100 km od nas bo przeszlam do jego miasta zeby on mogl pracowac...kiedya w klutni powiedzia: taka sobie wziolem zone ze abi spadku ani pomocy nic zero...jestem osoba zajmujaca sie dziecmi wiec nie mam mozliwosci pracowac co rovix w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza

To faktycznie widać ,że szybko pisałaś ,trudno przeczytać:P

Najlepiej byłoby pomieszkać u teściowej,aż dzieci podrosną,skoro masz problem z ogarnięciem wszystkiego,poza tym rozumiem że wynajmujecie tamto mieszkanie i macie dodatkowa kasę.
Jeśli to jest jedyny problem w waszym małżeństwie to idzie to przeżyć,lepiej zawsze się dogadywać niż "drzeć koty",
bo np.do teściowej z dzieckiem też możesz zejść,jak masz z nią dobry kontakt.

Druga sprawa to jak on się zachowuje,widać ,że cham,
nie wiem czy faktycznie ma na co się wnerwiać ,czy faktycznie dzieci chodzą brudne ,niedożywione i masz bałagan?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Patrycja87

Jestem po ślubie 5 lat mieszkamy z moją babcią obecnie jestem w ciąży a długo staraliśmy się.mój mąż ciągle wszystkich krytykuje on jest najmadrzejszy teraz chce sklocic z moją rodzinę moją mamę obraził a mnie to strasznie boli tłumacze a mu na tym nie zależy na to gdzieś liczy się tylko on

Odnośnik do komentarza

Jestem 20 lat po ślubie.Finansowo jest ok.Oboje pracujemy. Od 6 lat nie śpimy razem. Lubimy wyjazdy. Ostatnio zrobiłam prawko i zaczęło się. Kiedy jadę słyszę krytykę , wyzwiska, przekleństwa.Moze jeszcze nie jeżdżę najlepiej. Jego zachowanie doprowadza mnie do nerwicy . Mówiłam mu i nie pomaga.Obraza się i wrzeszczy. Odbiera mi całą radość z jazdy. Kiedy miałam iść na egzamin cały czas mówił , że nie zdam . Zdałam za pierwszym razem. Była radość ,ale teraz nie jeżdżę sama,bo mi nie daje.Co mam robić? Dlaczego on się tak zmienił?
.

Odnośnik do komentarza
Gość Annapanna1982

Facet naprawde potrafi zniszczyc kobiete. Znam duzo dziewczyn po rozwodach, nie wytrzymaly presji. Najwazniejsza jest niezaleznosc finansowa i wsparcie w rodzinie, poza mezem. Nie pchajcie sie w malzenstwo i macierzynstwo, tylko dlatego, ze sa takie wymogi spoleczne,nie kazda kobieta nadaje sie na meczennice. Osobiste szczescie jest najwazniejsze. Zycie ma sie tylko jedno...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...