Skocz do zawartości
Forum

Mam dość mojego męża


Gość JaJestem

Rekomendowane odpowiedzi

~uzależniona1
Jej,dziewczyny ja chciałabym mieć tylko jedną cechę,umieć mówić.NIe mówiąc o kłótni,bo nie mam szans kłótni przetrwać.Boję się nawet zwykłej wymiany zdań,boję się że wszyscy mnie zdepczą.Ja też marzyłam o idealnej rodzinie,ale niestety...

Tyle że właśnie przez to niemówienie, chowanie głowy w piasek i generalnie brak asertywności jest duża szansa, że faktycznie zostaniesz zdeptana. Musisz jak najprędzej odrzucić tak niszczącą postawę i nauczyć się tej asertywności. Wydaje mi się, że bez pomocy psychologa sobie z tym nie poradzisz.

Odnośnik do komentarza

~ZałamanaŻona
Franca Twój tekst to czysty opis mojego męża. Zawsze po każdej kłótni jest chwile dobrze a później znowu zaczyna się to samo.

No to widzisz, jak to jest taka kalkulacja z jego strony, to niestety bardzo możliwe, że jak będziesz mu dawała kolejne szansę, to za każdym razem skończy się to tak jak do tej pory się kończyło. Takie zmiany są w tej sytuacji krótkotrwałe i powierzchowne, bo tak naprawdę w głębi on się kieruje tylko swoją wygodą, a zarówno Twoje jak i Twojego dziecka dobro jest mu obojętne.
Aha, i nie tłumacz się za każdym razem, że chodzi Ci tylko o zaniedbane dziecko, że jakbyście go nie mieli to byś się nie uskarżała, itd, tak jakby było coś złego w trosce o samego siebie. Nie tylko możesz, ale wręcz powinnaś dbać też o siebie, i o relację partner-partner. Każdy w rodzinie jest tak samo ważny, i Ty też jesteś bardzo ważna. A poza tym akurat ta wyżej wspomniana relacja jest w niej podstawą. Jak to kuleje, to wszystko inne się wali.

Odnośnik do komentarza

Mam dość mojego męża. Tak mam go dośc za jego odzywanie się do mnie traktuje mnie jak gówno wyzywa mnie od pojebów pierdolonych, szmat dziwek niedorobów i wiele wiele jeszcze wyzwisk słyszę przez cały dzień. Słyszą to moje dzieci, słyszą sąsiedzi bo jak wiadomo jest lato i są okna pootwierane a on jak się drze na mnie to słyszą go dosłownie wszyscy bo mieszkamy w bloku. Jestem też zastraszana że zabierze mi dziecko bo syna najmłodszego mam z nim a dwie córeczki z pierwszego małżeństwa. Po awanturze mnie przeprasza całuje obiecuje poprawę a za pięc 10 minut jest dosłownie to samo. Jeszcze niedawno był to dłuszży okres gdy był spokój teraz od jednego kłótni do drugiej jest zaledwie mały krok. Nie chce tu pisać wszystkiego ale nie tylko wykańcza mnie psychicznie mąż ale i teściowa jej córka czyli niby moja szwagierka i teściowej siostra rodzona. Jestem poniżana wyśmiewana i zastraszana nie wytrzymuję już tego i nie wiem co mam robić.

Odnośnik do komentarza

karusia a co ślepa byłaś ze On to śmieć piszesz że poniżał poprzednia partnerkę żonę a Ty co wepchałaś się w przekąskę i myslalaś że go zmienisz i chcesz aby Cię tu żałować mi Ciebie nie szkoda masz za karę ale dzieci szkoda bo to one cierpią że mają śmiecia ojca a matka nie mysląca to tomyśl teraz o nich chociaz a nie o własnej dupie myslisz tylko bo u mnie z siebie męczennicy nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza

Nie chce nic mówić, ale poniekąd każda z Was widziała z kim się wiąże. Zamiast rzucić po pierwszym wyzwisku/podniesieniu ręki to trwalyscie w takim związku.
Kiedyś mi takich kobiet było szkoda, a obecnie to tylko dzieci z takich związków szkoda.
Skoro Ci wasi mężowie są tacy źli to czemu nie odejdziecie? Od kogoś kto przychyla nieba tak lekko się odchodzi to od tyrana domowego nie powinno sprawiać problemów.
Po za tym nie zapominajcie że nie odchodząc od takich osobników jesteście wspolwinne przemocy wobec swoich dzieci. Mówię by nie było niespodzianek na 15-20 lat że "moje dziecko nie chce ze mną rozmawiać, a ja się starałam kiedy mężus chlal".
Mam nadzieję że komuś da to do myślenia.
Pozdrawiam
PS Tu TailsDoll, logować coś nie chciało

Odnośnik do komentarza

Jola 2 Witam nie przeczytałaś ze zrozumieniem. Nie weszłam w przekąskę dawno był po rozwodzie nim my się zaczęliśmy spotykać. W trakcie naszego związku poznałam jego byłą żonę.Nie rozwaliłam czyjegoś małżeństwa, a nikt nie pokazuje od razu jaki jest. W sumie to już nieważne :)
Ja swój horror pokonałam. Rozstałam się z tym tyranem dobre 6 lat temu. Wyprowadziłam się do innego miasta. Ograniczyłam prawa rodzicielskie.
Dziś jestem 5 lat w nowym związku - w szczęśliwym związku. W związku gdzie nie ma przemocy, obrażania się, alkoholu.
Razem podejmujemy decyzję, razem wychodzimy, wyjeżdżamy. Szanujemy się. Codziennie się śmiejemy, planujemy każdy dzień. Spotykamy się z rodziną.
Jest tak jak kiedyś sobie to wyobrażałam :)
Dziewczyny wszystkim Wam mam nadzieję, że również się udało.
Mi to forum pomogło chociaż dawno zapomniałam o tym, że kiedyś się tu wypłakiwałam :) :D
Buziaki kochane.

Odnośnik do komentarza
Gość Roczarowana

Mam dość swojego męża kompletnie mnie nie szanuje w każdym znaczeniu i gdyby nie moje zwierzaki odeszła bym od niego ale wiem że one bardzo by cierpiały tylko ja się pytam za co mnie to spotkało chciałam tylko się wygadać i tak mi nikt nie może pomóc.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...