Skocz do zawartości
Forum

Zdrada wirtualna


Gość Darja to ja

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli osobę z którą tworzysz związek traktujesz na poważnie i ona ciebie też to na flirt nawet ten przez internet nie może być miejsca. Osłabia to więź emocjonalną, rani uczucia, podkopuje zaufanie. Pomyśl sama, jakbyś się czuła, gdyby twój partner czas, który należy się tobie przeznaczał na rozmowy z innymi kobietami.

Odnośnik do komentarza

Wirtualna zdrada to już krok do zwykłej zdrady. O swoich pragnieniach łatwiej napisać niż powiedzieć. ..łatwiej też się umówić. Powinno się więc uważać na zdradę wirtualną bo może z delikatnego flirtu przerodzić się w normalną zdradę. Jeśli więc partner dużo siedzi na necie pisząc z kimś lepiej być ostrożnym. Podejrzewając zdradę wirtualną polecam kontrolować co się dzieje. W necie są takie fajne urządzenia do szpiegowania komputerów/ laptopów Spy Loggery.

Odnośnik do komentarza

Czy Wy z tą zdradą nie przesadzacie ?

Jak dla mnie to każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie !!!!! Aby mówić o zdradzie to najpierw musi być związek. Oprócz tego dość istotne, o czym się klika . Nie sadzę, aby można było traktować jako zdradę klikanie np. na temat hodowli rybek akwariowych :)
Zresztą ja jestem taka tolerancyjna, że jestem skłonna nawet zaakceptować internetowy flirt - naturalnie w granicach rozsądku a więc bez np. jakiś zabaw na Skype.

Odnośnik do komentarza

~akasia639
Jeżeli osobę z którą tworzysz związek traktujesz na poważnie i ona ciebie też to na flirt nawet ten przez internet nie może być miejsca. Osłabia to więź emocjonalną, rani uczucia, podkopuje zaufanie. Pomyśl sama, jakbyś się czuła, gdyby twój partner czas, który należy się tobie przeznaczał na rozmowy z innymi kobietami.

Podpisuję się pod tym całą sobą.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

W ten sposób każda rozmowa z kimś innym oprócz partnera, byłaby zdradą.
Nie dajmy się zwariować.
Podobnie jak w normalnym życiu, jeśli mamy znajomych, przyjaciół, to z nimi rozmawiamy, czasem lekko flirtujemy. Poznajemy też nowych ludzi.
Wszystko zależy od granic, do jakich się posuwamy.
Rozmowa w szkole czy biurze, jest rzeczą normalną. Jeśli umówimy się z kimś na randkę, to już przekraczamy granice.
Podobnie jest w świecie wirtualnym.
Jeśli bardziej zależy nam na rozmowie przez internet, niż z partnerem, to już pewne granice zostają przekroczone.

Odnośnik do komentarza

Granice zdrady ustala się razem z partnerem. W jednym związku pocałunek kogoś innego w policzek nie będzie niczym niepokojącym, a w innym związku będzie to już przyczyna do "cichych dni" czy nawet awantury. Dla niektórych rozmowa przez Internet z kimś innym to tylko "niewinny flirt", a dla kogoś innego może to być preludium do realnej zdrady. Ile ludzi, tyle interpretacji. Wiadomo, że różnimy się zakresem tolerancji ;) Tutaj nie chodzi o to, by wykłócać się o to, co jest już zdradą, a co nie jest według naszego uznania. Zdrada zaczyna się tam, gdzie krzywdzimy partnera, kiedy ustaliliśmy, że tego i tego nie robimy, a przekroczyliśmy pewne granice. Nie czytałam artykułu w czasopiśmie, o którym wspomniano w wątku, zatem trudno mi się odnieść do tej treści. Zanim jednak zrobimy coś, napiszemy w Internecie, zastanówmy się, czy nie zranimy tym naszego partnera/partnerkę. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...