Nudzi mi się

[Gość LeMon Tree]

Jakoś nie mam chęci do życia,a wróciwszy z pracy,która jest moją jedyną ostoją wyżeram pozostałości tortu krówkowego z dnia wczorajszego.
Nie mam tej cholernej chęci by dalej istnieć...

[SickAngel]

Podzielisz się swoimi problemami czy nie masz zbytniej ochoty na rozmowy?

[Gość LeMon Tree]

SickAngel

Podzielisz się swoimi problemami czy nie masz zbytniej ochoty na rozmowy?

Żeby to było takie proste...mam 25 lat,skończyłam studia na których mi zależało,mam ciekawą pracę i chłopaka...
Co się stało? wczoraj mój luby miał 27 urodziny,zrobiłam tort,ubrałam się fajnie,uczesałam,umalowałam usta,zapakowałam prezent,przystroiłam mieszkanie i czekałam na jego powrót do domu.

Miałam dla niego jeszcze jedną niespodziankę,myślałam,że się ucieszy.Od pół roku myślelismy o dziecku,powiedział,że jest gotowy,ma odpowiedni wiek,oboje jesteśmy na etapie stabilnym w życiu i związku (tak myślałam aż do wczoraj)

Zaszła w ciążę,a przedwczoraj byłam na USG,moje przypuszczenia okazały się byc prawdą.Pierwszy miesiąc...dostałam zdjęcia dziecka.
Mój luby przyszedł do domu,a ja z radością zaczęłam go witać i dałam prezent,usiedliśmy,nalałam sobie soku,jemu wina białego,spojrzał się dziwnie,bo wie,że lubię białe wino i spytał czemu nie piję,no to ja na to,że nie mogę i nie będę mogła jakiś czas,no i wręczyłam mu zdjęcia,zamarł z kawałkiem tortu przy ustach,spojrzał się na mnie jakbym była stworem z bajki,zerwał się z miejsca,zerwał kurtkę z wieszaka i wyszedł trzaskając drzwiami...nawet nie dałąm rady go dogonić,byłąm w szoku...myślałam,że się ucieszy na wiesć o tym,że zostaniemy rodzicami,a on mnie olał i nawet nie powiedział dokąd idzie...nie wrócił na noc,nie wrócił do tej pory.

Dlatego nie mam ochoty na życie,jednoczesnie chce mi się płakać i śmiać.Przeciez sam chciał tego dziecka.

[dadaaria]

o Boże masakra co mu?? Może mówił ze chce ale to wiesz w przyszlosci a nie ze teraz, albo go zszokowało albo nie wiem, ale strasznie dziwnie sie zachowal szwlaszcza ze byla mowa ze chcecie.... odezwał sie?? napisz co u Ciebie

[Gość Daffne]

strasznie dziwnie zareagowal moze myslal ze t takie gadanie co bedzie keidys albo mowil tak bo myslal ze Ty chcesz to uslyszec?

[Gość LeMon Tree]

Wrócił nad ranem,kiedy spałam,napił się kawy i wyszedł do pracy,wziął nadgodziny,bo rzadko pracuje w soboty.
Już dawno rozmawialiśmy o dziecku,ale czekaliśmy aż skończę szkołę.
Kochaliśmy się bez zabezpieczenia,byliśmy świadomi,ze mogę zajśc w ciążę,nawet ostatnio żartował,że będzie musiał brać więcej wolnego żeby mi gotować bo zacznę jeść za dwoje jak będę w ciąży.
Coś mi się widzi,że zostanę samotną matką.

[Gość agak]

Musi oswoić się z tą myslą,wątpię zeby mówił ot tak,napewno bys to wyczuła a jeśli tak bylo to ciesz się dziewczyno ciążą i maleństwem które jest w Tobie.

[Gość Daria to ja]

moim zdaaniem tu jest jakies drugie dno nie sadze ze skoro tak mowil ze skoro uprawialiscie seks bez zabezpieczenia itd to wiadomo ze braliscie pod uwage ciaze a ta jeg oreakcja... moze cos sie stało o czym nie wiesz a czego Ci jeszcze nie powiedzial? Albo w szoku ze to tak od razu wyszło? Baaaaardzo dziwna sytuacja ja nie wiem co bym zrobila chyba jak wroci zapytalabym sie o co chodzi skad ta zmiana???

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
LeMon Tree - czy wyjaśniła się sytuacja z Twoim partnerem? Jak się czujesz?
Pozdrawiam

[Kaja]

ja tez jestem ciekawa jak wyglada sytuacja u Was mam nadzieje ze ochlonal i jakos sie uklada...

[Gość LeMon Tree]

Witajcie,

Nie mogłam wejść wcześniej,miałam troszkę natłoku w pracy.
Ja zostałam sama.Pewnego wieczoru usiedliśmy na kanapie,on ze spuszczoną głową,ja z oczami wpatrzonymi w niego.Powiedział to:
-Był w szoku,bo poznał kogoś,przyszła nowa dziewczyna do pracy,do niego.Coś się zaczęło dziać między nimi,jakaś chemia...Nie wiedział,że zajdę w ciążę,powiedział,że nie chciał mnie krzywdzić i niszczyć tego,co zbudowaliśmy wspólnie,że na mnie nie zasłużył,a dziecko na takiego ojca.
Spakował się i powiedział,że będzie czekał na wybaczenie...
Teraz mieszka ze mną moja przyjaciólka,którą zostawił mąż dwa miesiące temu,oboje śmiejemy się z tego co nas spotkało,to jakieś fatum.

[Igraszka]

o matko współczuje Ci. Wiadać niedojrzał do roli ojca bo takie tłumaczenie nie jest żadnym tłumaczeniem. A przynajmniej zaoferował swoją pomoc? Czy też uciekł od odpowiedzialności

[Gość LeMon Tree]

Powiedział,że jak ochłoniemy oboje,to przyjdzie po resztę rzeczy i zastanowimy się wspólnie czy on będzie brał udział w wychowaniu dziecka.Wiesz...nie chcę od niego pomocy czy alimentów,ja wiem,że i bez niego dam sobie radę.
Wiem,ze to nie jest takie proste,chciałabym zeby było jak dawniej,ale myślę,że to nie jego pierwsza kobieta na boku.Może się mylę,ale skoro poszedł do pierwszej lepszej,która mu się nawinęła pod rękę.Podobno jest atrakcyjna,no i ma ledwo 20 lat.Wiem,ze spotykali się u niej w mieszkaniu-dostała je w spadku od kogoś,chwaliła się w firmie.Tam pracuje też moja dobra znajoma.