Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od hazardu czy choroba psychiczna?


Gość laudersa

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje za ten tekst - mój były facet jest patologicznym hazardzista i kłamcą ja jestem współuzalezniona teraz nie mam nic on wini mnie za to co mam ja i za to co jemu się przytrafiło - jego zdniam to moja wina- jeszcze nie spadł na dno bo ja i jego rodzina mu na to nie pozwolilismy ja jeszcze swojego dna nie osiagnełam bo swojemu nałogowi czyli jemu nie poiwedizłam dosć i nadal daje mu pieniądze jak je mam. Daje mu równiez siebie swoj czas i energie - nie chce tego robić!!!! nie chce i nie bede sama teraz musze chodzic na terapie - jestem na to gotowa ale on wiem ze nie. Dziś spotkam sie z nim po raz ostatni nigdy wiecej nie chce go widziec nigdy bo mi zniszczył życie finansowo i psychiczne i nigdy mu tego nie wybacze bo nigdy nie zaufam mu wiecej nigdy. On niezaleznie od mojej decyzji powiniem myslec o sobie i o tym czy jest wstanie spojrzec na siebie po tym co zrobił mi i swojej rodzinie - i powiniem oddawac mi pieniadze jesli chce być normalnym człowiekiem godnym. Ja bedę namawiać go na terapie na hipnoze na wszystko - mimo wszystko!!! ale nie poswięce temu swojego zycia!
moim zdaniem wy jako hazardziści nie możecie teraz przedstawiac siebie jako ofiary - wy tez musicie nas wspierać ja oczekiwałabym od swojego byłego faceta - jaj- rozumiesz ? wziecia się w garśc stanowczości i wytrwałosci w podejmowaniu decyzji- żadnych dołów zadnych łez - tylko działania - oddawania długów i wspierania mnie bo ja nie mam nic!!!!! nie wiem co ty zrobiłes swojej zonie czy tez przez ciebie nie ma pieniędzy i nie ma za co zyc ?

Odnośnik do komentarza

u mnie sytuacja wyglądała trochę inaczej , moja żona co miesiąc dostawała ok.2000 i to było dla niej .Ja nie chcę wzbudzać żalu i litości,lecz ja dopiero po fakcie zrozumiałem co takiego zrobiłem i jak mogłoby wyglądać Nasze wspólne życie gdyby nie hazard i związane z nim zaburzenia. Chcę i naprawdę muszę się zmienić dla siebie samego. A co do Ciebie to moim zdaniem Ty sama dawałaś mu przyzwolenie na gry bo dawaliście mu pieniądze i pokrywaliście jego długi. Ja pracuję na dwa etaty a jak będzie trzeba to znajdę jeszcze coś na weekendy, ale to ja. Za późno teraz na gdybanie i trzeba się wziąć za czyny , martwi mnie tylko fakt że jeszcze nic nie wiem o terapii tzn. kiedy i gdzie,pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość KamilMarczak

Uzależnienie od hazardu...
Niestety coś o tym wiem. Mało brakowało a nie miałbym żony przez swój nałóg. Tak jak powyżej ktoś wspomniał - wsparcie drugiej osoby jest bardzo ważne.
Ja Cię rozumie, kiedy zaczynają Ci wypominać, jaki byłeś okropny i co robiłeś, to ma się ochotę uciec znów w nałóg.
Koniecznie nie opuszczaj terapii, może porozmawiaj z żoną... Albo razem idźcie na spotkanie z terapeutą.
Mi tak doradziła moja pani dr z przychodni w Ostrowie.
I jest ok, a przynajmniej coraz lepiej.
Pozdrawiam moją panią dr Krystynę Miętkiewicz.

Odnośnik do komentarza
Gość marcin  hazardzista

witaj powiem krotko jesli go kochasz to sprobuj go zabrac na leczenie on skoro cie neka to widocznie cie kocha wiem z mojego przypadku moja rodzina wczoraj sie dowiedziala o moich problemach z hazardem i natychmiast podjeli ze ide na leczenie ja moge tylko powiedziec ze kamien spadl mi z serca bo po 8 latach ciaglego przegrywania pieniedzy mam nadzieje wielka ze wyjde z tego ktos kto niegra niema pojecia jaki to jest horror w zyciu czlowieka ja tez nigdy czasu dla mojej rodziny nie mialem od pol roku nie mieszkam z zona a mimo to dala mi szanse czego nigdy bym sie po niej nie spodziewal sprobuj mu jeszcze pomuc czesc

Odnośnik do komentarza
Gość malinowsi

Laudersa sama jesteś współuzależniona, sama nie dajesz sobie rady, nie panujesz nad swoimi emocjonalnymi odruchami a chcesz mu pomóc ????? Pomożesz i sobie i jemu jeśli odseparujesz się od niego i nawet nie odzywaj się do niego!!!!! Bo jak na razie to twoja litość mu szkodzi i tobie. Znasz przysłowie " kto ma miękkie serce musi mieć TWARDĄ DUPĘ. Masz taką ???? odpowiedz SZCZERZE !!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcecie sobie pomóc, albo osobom wam bliskich wyślijcie ich na terapie póki się nie zakopią w długach... Przecież można sobie narobić takiego bałaganu w życiu że strach pomyśleć. Dobre i skuteczne leczenie, terapia to rozwiązanie. Nie widzę innego. Samemu sobie się nie pomoże. Mówię z własnego doświadczenia. Próbowałem sam, z rodziną. Nie upilnowałem się, oni mnie też nie. Tylko pomoc specjalisty.

Odnośnik do komentarza
Gość alfred32

Każde uzależnienie ma swoje źródło w psychice. Ja jestem takiego zdania, dlatego kiedy stwierdziłem, że mam ten problem nie leczyłem się tabletkami, a postawiłem na terapie odwykową . Była to najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć w związku ze swoim nałogiem.

Odnośnik do komentarza

Terapie odwykowe to najlepsze co możemy wybrać. Nie ważne czy zastanawiamy się czy to już uzależnienie czy to choroba, jeśli się nad tym zastanawiamy to już to coś znaczy. To znaczy że już mamy problemy. Ja na całe szczęście szybko spostrzegłem, że mam problemy z hazardem, nie panowałem do końca już nad tym. Udałem się na terapię. Powiodła się, nie gram od ponad roku jakoś.

Odnośnik do komentarza

Chyba zartujesz za nadal z nim jestes?? On nigdy sie nie zmieni jesli sam tego nie bedzie chcial!! to jest tak jak z alkoholikiem. Hazard jest nalogiem. Musialabys go przekonac zeby zaczal sie leczyc. Zajmuja sie tym psychiatrzy.

Odnośnik do komentarza

Ja uważam że hazard to nie jest choroba psychiczna, ale to uzależnienie jak każde inne z resztą chyba ma podłoże psychiczne i z pewnością siedzi w głowie. Żeby na dobre pozbyć się uzależnienia trzeba przejść przez terapie. Sam próbowałem inaczej, nie grać itd, ale cały czas o tym myślałem. Więc jednak coś w tym jest. W końcu zdecydowałem się na terapie i dopiero tam po paru sesjach poczułem się lepiej i trochę wolny. Teraz już jestem całkiem wolny, nie gram itd.

Odnośnik do komentarza

Jestem matką hazardzisty i z doswiadczenia wiem ze leczenie nawet w najlepszych osrodkach nie jest skuteczne
jesli hazardzista ma dostep do pieniedzy.
Jest kasa jest gra.
To nigdy sie nie konczy. Szybciej osoby które go kochaja sie wykonczą nerwowo niż on skonczy z nałogiem .
To przykre ale niestety prawdziwe.
Po terapi jest chwila spokoju a potem znów gra a my znów mamy nadzieje i wkoło to samo .
pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jestem hazardzistą, zepsutym i straconym człowiekiem. Miałem wielkie pieniądze które wyciągnąłem z kasyna, teraz mam pół miliona długów, jestem po dwóch próbach samobójczych i myśli że jeszcze może być dobrze, myśli takie są, ale sam siebie oszukuję, już nie może być dobrze. Miałem szansę to przerwać, nie wykorzystałem, żaden hazardzista nie wykorzystałby takiej szansy, bo jest hazardzistą. Mam totalnie zryty beret, i tylko jedno wyjście z tego nałogu.

Odnośnik do komentarza
Gość Hania1234

Zajrzyjcie na hazardzisci.org/forum
Tam są hazardzisci, którzy nie grają po kilkanascie lat i współuzależnione które pomogły swoim facetom. Mnie pomogli wyjść z tego bagna, od 3 lat mój mąż nie gra, a nawet gdyby grał, to już nie mój problem. Odzyskałam wiarę i wreszcie jestem spokojna i szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza

Byłam uzależniona od hazardu. Grałam nałogowo tracąc zupełnie kontrolę nad własnym życiem i rzeczywistością. Jednego dnia miałam tak wiele, że było mnie stać na wszystko, a drugiego byłam bezdomna. Bardo daleko to zaszło. Nikomu nie życzę takich doświadczeń. Straciłam męża, nie wytrzymał... Ale postanowiłam zawalczyć o dzieci, to dla nich poszłam na odwyk. To było bardzo trudne, ale się udało. Uwolniłam się z nałogu po długich bojach.

Odnośnik do komentarza
Gość AnonimowyHazardzista

Mnie od hazardu odsunęła terapia. Z tym że to ja sam zdecydowałem się na leczenie. Żona i dzieci obserwowały moje postępowanie i idące za nim zmiany jakie wprowadziłem w swoim życiu. Dopiero jak wszyscy zobaczyli, że chcę się leczyć, dali mi drugą szansę. To ja chciałem ponieść konsekwencje związane z grą, spłacić długi i utrzymać w tych warunkach dom i rodzinę. Muszę przy tym nadal uważać na siebie i dbać o swoją kondycję psychiczną po odejściu od gry. Nie chcę już nikogo skrzywdzić.

Odnośnik do komentarza

Najważniejsze to wykonać ten pierwszy krok i zwrócić się po pomoc. Nie zawsze jednak wiemy jaki ośrodek jest właściwy. Ranking Ośrodków Terapii to miejsce, gdzie można zapoznać się z opiniami pacjentów na temat ośrodków z różnych regionów kraju.

Odnośnik do komentarza
Gość 101100100111001

Hazard to nie choroba psychiczna!!! Czyli wszyscy wielcy gracze na gieldzie sa psychiczni?
Pokerzysci sa psychiczni?
Zagrasz raz w roku w totolotka jesteś psychiczny ?
Pojedziesz do Vegas , pöjdziesz do kasyna zagrać w ruletkë jesteś psychiczny?
Wiele ludzi gra bez opamietania w pasiansa czy oni tez sa psychiczni?
Czy raz na 4 lata obstawie mecze na mundialu i wydam ile chce oznacza to , ze jestem psychiczny?
Czy zbyt dlugie siedzenie przed telewizorem i zaniedbanie niektorych obowiazkow domowych oznacza to ze ktos jest chory?
Jeżeli wiëcej czasu poświëcacie swojemu hobby niż rodzinie oznacza to , że jesteście psychiczni?
Itd,itd ,... ( mind control )

Odnośnik do komentarza
Gość Augustynka987

Jaka choroba psychiczna , co za bzdura. Ten tytuł mnie załamał... Hazard to uzależnienie. Tyle. I wiem że da sie z tego wyjść. Jak już mnie zmotywowaliscie tym tytułem do opinii to napisze więcej. Może komus się przyda. Jestem kuratorem sądowym. Jedna z moich podopiecznych była hazardzistką. Przez to nakradła sporo w firmie w której pracowała , dostała wyrok w zawieszeniu z obowiązkiem poddania sie terapii. Chodziła najpierw stacjonarnie ale nie dawała sobie rady. Mówiła, że to nie do końca na nią działa. Jej przeszkadzał ciągły kontakt z miejscami w których grała. Postanowiła wiec sie leczyć prywatnie na terapii zamkniętej. Znalazłyśmy wspólnie Ośrodek Leczenia Uzależnień Tratwa w Wiśle, tam przeszła terapie. Skuteczną. Rozmawiałam z nią niedawno, podniosła się. Znalazła inną prace, spłaciła długi, znalazła nowego partnera. Jest szczęśliwa i zadowolona, że ma to wszystko za sobą. To żywy przykład na to, że sie da! Więc głowa do góry i weżcie życie w swoje ręce - z tego można wyjsć. Przy odpowienim wsparciu i leczeniu

Odnośnik do komentarza

Powiem tak,jestem hazardzista od wielu lat,aktualnie jestem w trakcie terapii.Przegralem w swoim zyciu duzo pieniedzy,rowniez duzo wygrywalem aby zaraz je stracicMusze teraz splacac swoje dlugi.Dzieku Bogu mam stala prace i kochajaca kobiete.Ostrzegam wszystkich ze hazard to syf i wciaga mocno.Nie znam nikogo kto by byl na tym na plusie.Niszczy wszystko,relacje z partnerem,psychike,poczucie wlasnej wartosci.Kasyna internetowe jak i stacjonarne poprostu zeruja na naszej naiwnosci i glupocie(wiem co mowie gdyz naprawde stacilem na tym sporo pieniedzy)Oni nas poprostu oszukuja,wiedza ze czlowiek uzalezniony bedzie caly czas gral,pozwola nam czasmi wygrac mniejsze kwoty po czym zawsze sie przegra,oni z tego zyja.Hazard poczatkowo wydaje sie byc fajna,niewinna rozrywka po czym staje sie prawdziwym utrapieniem.Czlowiek poprostu jest nieszczesliwy,cale swoje zycie podporzadkowuje grze s pozniej cierpi po przegranej.Nikogo z kasyna nie interesuje ze przegrales,dla nich jestes tylko kolejnym graczem ktory dal sie nabrac.Duzo czasu musialo uplynac zebym sobie to uswiadomil.Naprawde to co pisze jest szczere to sa moje przezycia.Przestrzegam kazdego aby nie wchodzil w to bagno,zeby nie czul ze za zycia cos w nim umarlo.Ja walcze i powiedzialem sobie ze juz nigdy nie bede gral ze nie wypre sie swojego intelektu,ze nie pozwole aby cos niszczylo moje zycie.Kocham zycie i chcem byc szczesliwy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...