Skocz do zawartości
Forum

Jak przestać marzyć i ustabilizować sobie życie?


Gość veronica_rose

Rekomendowane odpowiedzi

Gość veronica_rose

Pisze angielska czcionka stad te literówki.
Pisze, bo potrzebuje kilku serdecznych slów. Mam 39 lat, czyli w tym wieku powinnam miec tzw ustabilizowane zycie. Nie mam. Ale po kolei. Cale zycie bylam wierna swoim zasadom, prostym, nieskomplikowanym. Zawsze slyszalam, ze ludzie mnie podziwiaja za otwartosc, szczerosc,
wiernosc sobie. Mam wielu znajomych w tym dwoch wspanialych przyjaciol, z ktorymi dziele dobre i zle chwile od ponad 20 lat. Mam tez bardzo cieply kontakt z siostra, i jej rodzina. Ponad 7 lat mieszkalam w UK i tam mialam bardzo dobrze platna prace, w zawodzie, z perspektywami itp. Po wielu latach poznalam tam kogos kogo pokochalam. W miedzyczasie nie spotykalam sie z nikim, gdyz panowie z zasadami to rzadkosc. I dalam nam czas. Do momentu kiedy dowiedzialam sie, ze jestem wazna, ale nie tak wazna aby za mna byc na dobre i na zle. Szczegolnie na zle. Praca i pieniadze byly dla niego wazniejsze. Odeszlam wiec od pana i powrocilam do Polski. Wrocilam zalamana. Stracilam tego, ktorego kochalam, zostawilam prace, mieszkanie. Niedlugo bede miec 40 lat i zastanawiam sie co robie zle, ze nie umiem sobie ulozyc zycia. Moja siostra, twardo stapajaca po ziemi twierdzi, ze nie jestem z tego swiata, ze trzeba byc nieskonczenie naiwnym aby dla faceta zostawic prace, kraj, mieszkanie. Ja to zrobilam, aby tu leczyc rany. I lecze je. Powoli odzyskuje pogode ducha ale z drugiej strony patrze jak szybko biegnie czas. Dobrze czuje sie ze soba i nie chce zmieniac sie w osobe dominujaca, twarda czy tez idaca na daleko posuniete kompromisy. Dodam, ze wiele razy, rozni mezczyzni mowili mi ze "skoro mam dobre serce to musze miec twarda dupe" To mocne slowa. Teraz zaplacilam bardzo wysoka cene... Szawgier, z ktorym mam bardzo dobre relacje wielokrotnie mowil mi, ze albo zmienie sie albo bede zawsze placila wysoka cene za swoje idealy. Na razie place... Pragne byc z kims, nie wisiec uczepiona, nie zaslepiona ale wysluchana i sluchajaca. Kochana i kochajaca. Dodam, ze mam powodzenie u mezczyzn ale coz z tego kiedy oni czesto wola te dominujace, sterujace nimi i wymagajace. Nie jestem ulegla ale tez nie chce manipulowac ani zastepowac komus matke... Czy wierze w milosc, ktora nie istnieje? To nie opowiadanie, to fakt, ze dla niespelnionej milosci zostawilam caly dorobek w wieku prawie 40 lat. Teraz jestem bez pracy, sama, a nadziei z dnia na dzien ubywa. Nadal wierze w prawde, milosc, dobro ale czy to nie graniczy z naiwnoscia? Co zmienic aby nie cierpiec?

Odnośnik do komentarza

wiesz dużo w tym prawdy co mówili Tobie: Jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą dupę" no niestety takie zycie. Bardzo dobrze, że jesteś wierna swoim ideałom i nie chcesz iść na półśrodki. Może gdzieś tam jest ten odpowiedni dla ciebie mężczyzna, tylko że pamiętaj ideałów nie ma. Tak czekając możesz się nie doczekać. Moim zdaniem źle zrobiłaś zostawiając mieszkanie i dobrze płatną pracę, to a niczym nie przeszkadzało Ci leczyć ran po tamtym mężczyźnie. Mogłaś spokojnie żyć i szukać swojej miłości.
Moim zdaniem powinnaś jednak trochę zejść na ziemię. Ideałów nie ma, człowiek zawsze godzi się na jakieś kompromisy. Oczywiście to nie znaczy że masz być realistką i nie marzyć ale weź na marzenia poprawkę. Nie oznacza to, żebyś stawała isę heterą czy babochłopem ale trochę realizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Odnośnik do komentarza

Ten wierzy w miłość, kto sam naprawdę kochał. Ty masz najlepszy przykład że miłość istnieje - siebie. A jak ty potrafisz kochać to zgodnie z zasadą że we wszechświecie nie ma zdarzeń jednorazowych - są też inni ludzie tacy jak ty. Być może ich nigdy nie spotkasz, ale są i miłość z nimi jest. To co cię do tej pory spotkało w relacjach, to jest krzywdzące i niesprawiedliwie.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Napisałaś, że wierzysz w prawdę, miłość i dobro. Nie, to nie graniczy z naiwnością w moim przekonaniu. To są wartości, którymi powinniśmy się kierować w życiu. Najważniejsze, że żyjesz w zgodzie z samą sobą, że jesteś autentyczna i prawdziwa, niczego nie udajesz.
Życzę Ci dużo siły.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...