Skocz do zawartości
Forum

Jak wyleczyć się z obsesji na jego punkcie?


Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu poznałam kogoś. Niby jesteśmy tylko znajomymi. Jest on o 15 lat starszy ode mnie ale na początku bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Nie wiem jak to robił ale miał w sobie coś dzięku czemu poczułam że naprawde jestem coś warta. Nauczyłam się lubić siebie. Nie miałam już aż takich kompleksów.Wystarczylo że spędził ze mną chociaż pół godziny i byłam napełniona szczęściem... nawet jeden telefon czy jeden sms sprawił że miałam uśmiech na twarzy. Zafascynowałam się nim, stał się dla mnie autorytetem. Byliśmy indentyczni z charakteru.
Ostatnio nasza znajomość zaczęła się z dnia na dzień psuć. Padło trochę niemiłych słów z jego i również z mojej strony. Ale i tak wszystko zwalam na siebie bo to ja się zagalopowałam.Potem cisza. Nie piszę już do mnie smsów, rzadko kiedy zadzwoni ale już nie jest tak jak kiedyś.. .. A ja zaczynam wariować. Nie że się zakochałam bo wiem że to nie to. to nigdy nie mogłoby się udać ,ale chciałam by tylko był móim przyjacielem.
A teraz gdy już nie ma tego czegoś między nami to zdałam sobie sprawe że mam obsesje na jego punkcie.
Gdy nie odpisuje mi na smsy potrafię godzinami sprawdzać telefon i gdy widzę że nie ma nic od niego to mogę godzinami płakać. Cały czas o nim myślę. Nawet gdy jestem bardzo zajęta np nawet gdy pływam pod wodą to zamiast koncentrowć się na na tym by jak najszybiej dopłynąć do brzegu to myśli o nim mnie prześladują. Nie mogę się na niczym skupić. Nie mogę nawet porządnie uczyć się do poprawki. Gdy kładę się spać to wiecznie o nim myślę aż zasnę. Gdy budzę się w nocy to o nim myślę . Jestem od niego uzależniona.
Wmawiam sobie że jeśli przez jedno nieporozumienie nie chce mnie znać to nie jest przyjacielem dla mnie bo nie na tym polega przyjaźń. Ja bym mu wszystko wybaczyła tzn. słowa które padły pomimo tego że mnie naprawde raz zranił. Ale nie powinnam się poniżać.
Wmawiam sobie że po prostu powinnam dać spokój i żyć swoim życiem. Przecież to nie koniec świata. Ale i tak ta obsesja jest silniejsza ode mnie.Gdy dostaję smsa od kogoś innego i widzę że to nie od niego to robi mi się przykro.

Jak mam się z niego wyleczyć?i w ogóle dlaczego ja tak mam. Zawsze tak mam że jak jakiś mężczyzna jest dla mnie dobry i miły to od razu się tak przywiązuję?

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

Wiesz masz dwa wyjscia albo z im pogadać wyjaśnic i przeprosić jeśli powiedziałaś za dużo, albo dać sobie z nim spokój skoro nie zakochałaś się. W jaki sposób dać sobie spokój,: zajmij się czymś żeby nie myśleć, nie czekaj aż zadzwoni, postaraj zerwac z uzaleznieniem, nie pisz, nie dzwoń. Jak bedzie chciał naprawić stosunki to Cię znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Gość mamamuminka

jesteś jeszcze młodą kobietą,facet o tyle lat starszy ma więcej doświadczenia,sprytu...Są mężczyźni,którzy z premedytacją wykonują "zabiegi" aby zafascynować sobą młode dziewczyny w różnym celu...Myślę, że powinnaś po prostu zająć się czymś,wyjść do ludzi, czas leczy rany...Wiem,że to brzmi brutalnie ale ten facet na pewno nie przeżywa tak jak ty waszego rozstania...wiem co mówię...gdy miałam 18 lat poznałam 14 lat starszego faceta, kilka lat później został moim mężem,a ja byłam zapatrzona w niego jak w obrazek choć wszyscy pukali się w czoło.Nasze małżeństwo nie przetrwało nawet 2 lat...Okazał się oszustem i damskim bokserem...Teraz jesteś zraniona i cierpisz ale minie trochę czasu, poznasz kogoś fajnego i spojrzysz na to wszystko z dystansem...Zbyt duża różnica wieku to bardzo poważna przeszkoda, takie relacje raczej nie mają szans na powodzenie...

Odnośnik do komentarza

Ja Cie próbuje zrozumieć Znikająca ale ciężko mi to przychodzi ... Piszesz o przyjaźni , a może on jak się dowiedział o twoim zamiarach to mógł rzeczywiście odpuścić , bo tak jak i ty wyobrażał sobie to inaczej. Jak mu zaczynasz gadać o przyjaźni. Dla większości facetów nie ma dobrej przyjaźni z kobietami , może być dobra znajomość ...
Ja się mu nie dziwie jak mu zaczęłaś gadać o przyjaźni to się lekko wycofał i może czeka aż zmienisz nieco podejście.
Sama pewnie nie wiesz czy się zakochałaś czy zauroczyłaś bo jak czytam Twoje posty to jesteś strasznie niestabilna emocjonalnie i sama nie wiesz czego chcesz. Jak masz dalej tak cierpieć to napisz do niego wcale się nie ośmieszysz przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz. Jak chcesz mu zrobić na złość to wątpie, że Ci się uda z kolesiem co jest po trzydziestce, w tym wieku on pewnie już wie czego chce i czego unikać ...

Odnośnik do komentarza

Nie zakochałam się. Przecież jestem ciągle zakochana z wzajemnością w innym( też starszym , tylko że o 7 lat a nie 15) ale nie on o niczym nie wie bo nie jestem pewna czy jestem gotowa na związek.
Ale wracając do tematu...
Ja mu wprost nie powiedziałam " Bądźmy przyjaciółmi" . Potajemnie go uwielbiałam, nawet nikomu o tym nie mówiłam.
W moich myślach przecież nie czytał i nie dawałam mu żadnych znaków ani sygnałów... Jedyne co wiedział to to że uwielbiałam z nim spędzać czas i pisać smsy. Może popełniłam błąd gdy zaczęłam trochę bardziej się stroić na spotkania z nim.
Mówiłam mu o rzeczach o których nikt nie wiedział, nawet moja matka, o depresji i o wszystkim co ją spowodowało, o myślach samobójczych , o tym że często odczuwam pustke a on mnie zawsze pocieszał. Z takim wielkim przekonaniem mówił mi że jestem wartościową osobą, że ja sama jeszcze nie przekonałam się o tym na co mnie stać.. Ciągle mi pochlebiał. Niby zwykłe słowa ale z jego ust miały one dla mnie jakieś znaczenie. Dawały mi niesamowitą siłe.
A teraz gdy zaczął się oddalać i powiedział mi troche niemiłych słów to strasznie mnie to boli ale z drugiej strony nie chcę go znać.. Trudno, niech znajdzie inną taką przyjaciółke a drugiej takiej ja ja napewno nie znajdzie bo jak pisałam wcześniej- mieliśmy identyczne charaktery- identyczne aż nie do wiary. Nie lubiliśmy tych samych rzeczy, mieliśmy takie same zdanie na temat owych ludzi. Nigdy się nie kłóciliśmy.. Zawsze go rozbawiały moje historie z moich dawnych wakacji, śmiał się z tych samych głupot co ja. Nawet pomagał mi z 10cio letnim bobasem którym się zajmowałam

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Tak jak napisała Komercha - możesz albo wyjaśnić nieporozumienie albo całkowicie zakończyć tą znajomość (jeśli czujesz, że nie warto walczyć o przyjaźń z tym mężczyzną).
Napisałaś, że znalazłaś sposób, żeby się na nim odegrać. Radziłabym Ci tego nie robić. Zemsta tylko z pozoru daje ulgę, a tak naprawdę niszczy samą Ciebie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Miałam pretekst by do niego napisać bo dostałam się na drugi kierunek i po prostu napisałam do niego smsa o tekscie
"Dostałam się" A on " Wiedziałem od początku że się dostaniesz"
i nie rozumiem tego. Czy po prostu chce powiedzieć że zawsze we mnie wierzył czy że po prostu wiedział o tym i że ma to gdzieś.
I jeszcze spytał mnie kto mnie odwozi na lotnisko. Ja powiedziałam że wujek a on "aha no to trzymaj się" i tyle

i taka rozmowa z dojrzałym wykształconym facetem

Ludzie są po prostu dziwni. Wrogami nie będziemy ale porządnie porozmawiamy dopiero jak jemu 'przejdzie''

Odnośnik do komentarza
Gość Mała__MI

po pierwsze mówisz o przyjaźni a potem piszesz że wiesz jak mu zrobisz na złość. Dla mnie ot jets dziecinne zachowanie i tyle. Po drugie czepiasz się takich pierdół że ŋłowa mała. Co Cię obchodzi co on miał na myśli pisząc że zawsze wiedział. Chciał być miły i tyle po co się nad tym rozwodzić i rozmyślać. Sama sobie robisz problemy. Tak samo czepiałaś się lekarza i tak samo czepisza sie teraz jego, zbytnio przywiązuje wage do tego co ludzie mówią, nie da się analizować kazdego zdania, każdego grymasu twarzy bo to bez sensu.

Odnośnik do komentarza

a nie za bardzo się uzależniłaś od człowieka? w ogóle za bardzo się uzależniasz, bierzesz do siebie wszystko.. i po co Ci to... nabierz dystansu do świata, bo inaczej to zawsze będziesz mówiła że ludzie są źli i niedobrzy, a jedyny Twój lek na wszystko to tabletki. Ten psychioatra w którym się zakochałaś (chociaż to Twoje zdanie, jak dla mnie to początek obsesji) wykonuje swoją pracę, ma wyuczone podejście do człowieka, wie co masz z głową i przez to też wie jak z Tobą rozmawiać, a Ty wyhaczyłaś to i już dostajesz kręćka, bo on "taaki miły". Znajdź sobie przyjaciół, zacznij żyć w świecie, a nie w swoich wyobrażeniach.... chociaż to będzie bardzo trudne, skoro jesteś taka nadwrażliwa na każde słowo. Nie dziw się, że ludzie Cię omijają z daleka, bo to idzie wyczuć że masz taki dystans i jednocześnie nadwrażliwe podejście do każdego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...