Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed wszystkim


Gość asad

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,
Z tego co zrozumiałam, lęk dotyczy głównie Twojego zdrowia. Czy boisz się, że nawet najmniejsze zadrapania lub uraz ciała może wywołać jakąś chorobę? Czy masz jakieś dolegliwości somatyczne - bóle, drętwienie części ciała, duszności, kołatanie serca? Jak długo już ten strach u Ciebie trwa?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam to co napiszę może być chaotyczne ale postaram się żeby było zrozumiałe.Miałam lęk przed pewnymi wydarzeniami z mojego życia,które przewałkowałam z mężem i moim psychoterapeutą i wydawało mi się że mi przeszło.Dodam że wcześniej te wydarzenia i sytuacje tego lęku nie powodowały a miały miejsc kilka lat temu i towarzyszyły mi do teraz,Nie wiem dlaczego zaczęłam się bać ich tak intensywnie dopiero teraz?Ale to już teraz nie jest tak jakby problemem bo wyrzuciłam to z siebie i jest ok.Chodzi mi o to że teraz to wydaje mi się że boję się już wszystkiego.Jak oglądam film o sprawach życia codziennego i np. leci smutna melodia to ja zaczyman się bać ale nie wim czego i doszukuję się tej konkretnej rzeczy która wzbudziła we mnie ten lęk i tak się nakręcam że wydaje mi się że zwariuję od natłoku tych myśli kłębiących się w mojej głowie.Boję się że jak poszłabym do psychiatry to nie będę umiała powiedzieć mu czego tak naprawdę sie boję i on nie będzie umiał mi pomóc.Po wizycie u psychoterapeuty i przewałkowaniu konkretnych "bolączek"poczułam się naprawdę dobrze ale teraz nie umiem wyrazić słowami czego się boję i dopada mnie strach jeszcze większy bo wydaje mię że jak ma mi ktoś pomóc lęk i strach przed nie wiadomo czym.Ogarnia mnie nie taka niemoc i chociaż staram się wmówić sobie że przecież nie powinnam się bać nic mi to nie daje.Zaczynam się nakręcać że z tego mogę popaść w jakąś fobie, paranoję że będę się bała własnego cienia.Dodam że bardzo się boję że do psychoterapeuty szłam z innym problemem który można powiedzieć wyeliminowałam a doszło mi coś takiego.Proszę o poradę jak się zachować gdzie szukać pomocy?Nie chciałabym brać leków biore magnez i od lekarza rodzinnego dostałam doraźnie hydroksyzynę ale przy moim ciągłym lęku i napięciu słowo doraźnie tak jakby nie ma znaczenia.Prosze o pomoc dodam że samo relaksowanie i próbowanie różnych technik relaksacji na nie wiele się zda bo jak próbuję to już się nakrecam że jak skończę to lęk wróci

Odnośnik do komentarza

~69e
Witam to co napiszę może być chaotyczne ale postaram się żeby było zrozumiałe.Miałam lęk przed pewnymi wydarzeniami z mojego życia,które przewałkowałam z mężem i moim psychoterapeutą i wydawało mi się że mi przeszło.Dodam że wcześniej te wydarzenia i sytuacje tego lęku nie powodowały a miały miejsc kilka lat temu i towarzyszyły mi do teraz,Nie wiem dlaczego zaczęłam się bać ich tak intensywnie dopiero teraz?Ale to już teraz nie jest tak jakby problemem bo wyrzuciłam to z siebie i jest ok.Chodzi mi o to że teraz to wydaje mi się że boję się już wszystkiego.Jak oglądam film o sprawach życia codziennego i np. leci smutna melodia to ja zaczyman się bać ale nie wim czego i doszukuję się tej konkretnej rzeczy która wzbudziła we mnie ten lęk i tak się nakręcam że wydaje mi się że zwariuję od natłoku tych myśli kłębiących się w mojej głowie.Boję się że jak poszłabym do psychiatry to nie będę umiała powiedzieć mu czego tak naprawdę sie boję i on nie będzie umiał mi pomóc.Po wizycie u psychoterapeuty i przewałkowaniu konkretnych "bolączek"poczułam się naprawdę dobrze ale teraz nie umiem wyrazić słowami czego się boję i dopada mnie strach jeszcze większy bo wydaje mię że jak ma mi ktoś pomóc lęk i strach przed nie wiadomo czym.Ogarnia mnie nie taka niemoc i chociaż staram się wmówić sobie że przecież nie powinnam się bać nic mi to nie daje.Zaczynam się nakręcać że z tego mogę popaść w jakąś fobie, paranoję że będę się bała własnego cienia.Dodam że bardzo się boję że do psychoterapeuty szłam z innym problemem który można powiedzieć wyeliminowałam a doszło mi coś takiego.Proszę o poradę jak się zachować gdzie szukać pomocy?Nie chciałabym brać leków biore magnez i od lekarza rodzinnego dostałam doraźnie hydroksyzynę ale przy moim ciągłym lęku i napięciu słowo doraźnie tak jakby nie ma znaczenia.Prosze o pomoc dodam że samo relaksowanie i próbowanie różnych technik relaksacji na nie wiele się zda bo jak próbuję to już się nakrecam że jak skończę to lęk wróci

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Taki lęk nie wiadomo przed czym, uczucie niepokoju i napięcia bez wyraźnych bodźców nazywany jest lękiem uogólnionym i może być objawem nerwicy lękowej. Ponadto u Ciebie występuje również sam lęk przed lękiem.
Jak dużo czasu minęło od zakończenia terapii? Czy na co dzień masz dużo stresu?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Tydzień temu na własne życzenie zakończyłam terapię bo poczułam się wolna od leku jak przegadałam problemy które jak myślałam były główną przyczyną.To była sobota jak byłam tam ostatni raz /byłam 5 razy/zaprosiłam nawet w sobotę na imprezę znajomych bo nie bałam się już że w czasie spotkania dostanę lęku i było fajnie.Gadaliśmy do 3 w nocy były śmiechy i luzBył też alkohol/wypiłam 4 piwa/ a zaznaczam że przez ostatni czas kiedy miałam lęki unikałam alkoholu kakieś słabo piwko smakowe od czasu do czasu.Po imprezie czyli po trzech godzinach od wyjścia gości obudziłam się z lękiem sama nie wiem o co?I teraz nie wiem czy to wina alkoholu czy za wcześnie przerwałam terapię?Psychoteraupeta powiedział mi że w czasie terapi mój stan może ulec pogorszeniu ale to nawet będzie dobrze że będzie to znaczyło że terapia idzie w dobrym kierunku.Zastanawiam się czy to nie wyrzuty sumienia że sama terapię przerwałam ale wydawało mi się że już po wszystkim.Umówiłam się już na dzisiaj na kolejną wizytę chyba muszę to ciągnąć dalej.Stresy mam jak wszyscy raczej nie odbiegające od "normy" ale nie przejmuję się nimi za bardzo nawet sama tłumaczę sobie że np.brakuje nam kasy to to jest chwilowe bo wiem że dzisiaj jest gorzej ale mam prespektywy że za miesiąc dwa będzie lepiej /mąż ma firmę która zimą zawsze jest w gorszej kondycji ale w miesiącach letnich jest dobrze/Dzieci mam wspaniałe zdrowe,mąz mnie kocha i nie wiem czego się tu bać a jednak..Jedno zastrzenie jakie mam do psychoterapeuty to to że nie mówi jak z tym walczyć jak sama mogę sobie pomóc co robić z myślami czy je tłamścić,odsuwać czy pozwalaćim być.Chyba pójdę do psychiatry żeby konkretnie powiedział mi jaki to rodzaj lęku i jak sobie z tym radzić chcę usłyszeć właściwą diagnozę i konkrety.Bardzo ważne jest dla mnie żeby ktoś kto się na tym czyli lekarz że od tego NIE ZWARIUJĘ.Czy lęk uogólniony i nerwica lękowa jest do wyleczenia i czy nie wpadnę w jakąś chorobę psychiczną.Zóry dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Bardzo możliwe, że nawrót lęków jest spowodowany przerwaniem terapii. Terapia to proces, który potrzebuje właściwego domknięcia.
Moim zdaniem powinnaś iść do psychiatry, po to (jak sama z resztą napisałaś) by mieć konkretną diagnozę i czuć się bezpieczniej.
Pytasz czy nerwicę lękową da się wyleczyć - tak. Najczęstsza formą leczenia jest psychoterapia. Czasami łączy się ją z farmakoterapią - lekami anksjolitycznymi.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...