Skocz do zawartości
Forum

Silne lęki przy chorej tarczycy


Gość Izkaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Pisalam juz nie raz do innych lekarzy na roznych stronach internetowych i nikt nie odpisal. Mam nadzieje, ze tym razem sie uda. Pisalam ostatnio na forum co nie pomoglo wiec jezeli nie bedzie to problemem dla Panstwa to skopiuje to i przepraszam za slownictwo.
"Witam, ja od ponad 4miesiecy mam straszne lęki. Zaczeło sie porannym wstaniem z łozka kiedy poczulam ogromny lek i niemoc w nogach. Mdlałam..
Lekarka domowa powiedziala, ze mam nerwice i chora tarczyce..
Bylam u lekarki ogolnej..jakies zwykle leki mi przepisala propranolol i bellergot ale nie dzialaja.
Wsumie to wstac z lozka moge dopiero od tych 3miesiecy ale nadal ma straszne leki..
Jest mi z tym strasznie zle, mam niesamowite zawroty glowy, nie moge prowadzic samochodu, wyjsc normalnie do sklepu, ciagle placze..
oparcie mam w moim facecie, ale on pracuje i co chwile go nie ma. Mam zal do niego ze nigdzie mnie nie zabiera i ze pomimo mojego wieku wciaz nie mam pracy.
Kiedys pracowalam za granica i bylo naprawde ok, teraz nie mam mozliwosci powrotu i szukam tu pracy co nie jest latwe.
Znajomych tez nie mam, zadnych.. po tym odkad zaczelam byc z moim mezczyzna.. 3 lata.. zero kontaktow
siedze w domu i gotuje ciagle to jedyne moje zajecie... tyje coraz bardziej
na dodatek podobno mam niedoczynnosc tarczycy chociaz objawy sa tez z nadczynnosci.
tsh 4.562 - norma 0.350-4.500
ft4 1.43 norma 0.89-1.80
ft3 5.00 norma 2.30-4.20
lęki mam coraz wieksze, w nocy budze sie co chwile,czuje sie odpowiedzialna za to, ze moja siostra ma problemy z nauka, często sie denerwuje z byle powodu, odczuwam niesamowity gorac, ogromne krecenie w glowie ktore towarzyszy mi non stop, szum w uszach, niechec do niczego, ciagly placz, mdlenie..
JA MAM TEGO DOSC! CHCE WKONCU ZYC NORMALNIE!!!!!!!!!!!!
lekarza endokrynologa mam dopiero za 2tygodnie.. do psychologa nie zapisalam sie... czekam co lekarz powie.. chociaz mam wrazenie ze to lęki i problemy z dziecinstwa i terazniejsze tak sie skupulowaly, ze opanowac tego teraz nie moge... "
bardzo prosze o porade!! chcialabym wiedziec wkoncu co mam robic.
Z gory strasznie dziekuje. Iza

Odnośnik do komentarza

jeśli masz lęki to moi zdaniem nie powinnaś czekać na endokrynologa tylko iść do psychologa, to na pewno nie zaszkodzi. A po za tym staraj się gdzieś wychodzić, spróbuj jakoś poznać nowych ludzi żebyś nie zamykała się w 4 ścianach, bo to działa przygnębiająco. Może zacznij rozwijać swoje pasję, i przelewać swoje lęki na płotno albo na papier, moze wtedy jakoś się z nimi oswoisz

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Nie jestem lekarzem, więc nie zinterpretuje wyników hormonów prztarczycznych. Objawy, o których piszesz mogą sugerować nerwicę, ale z drugiej strony nadczynność tarczycy powoduje objawy podobne do nerwicy neurastenicznej. Skonsultuj wyniki badań z endokrynologiem. A jeśli czujesz, że Twoje lęki mogą być spowodowane trudnym dzieciństwem lub obecną stresową sytuacją wybierz się do psychologa.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Izka, przede wszystkim idź do endokrynologa niech Ci wyreguluje tarczyce bo maz za wysoki poziom tsh, masz 4.56 a powinnaś mieć ok.2.3 prawdopodobnie masz skłonności do neiczonnyści tarczycy a problemy z tarczyca mogą sprzyjać złemu samopoczuciu. Dlatego pierwsza sprawa - porada endokrynologiczna, od tego musisz zacząć. Prawdopodobnie dostaniesz euthyrox, hormony opadną i poczujesz się lepiej.

Druga sprawa - psycholog. Musisz się zapisać do psychologa, bo te objawy, które opisujesz mogą wskazywac na objawy nerwicy. Jeśli boisz się wyjść z domu i iść sama do sklepu, możliwe, że do tego dochodzi jakaś fobia możliwe, że agorafobia lub fobia społeczna - to oceni psycholog bo dokładnym zbadaniu Ciebie. Ale wiedz, że wizyta u psychologa jest konieczna. Tu chodzi o Twoje zdrowie.!

Kolejna sprawa - życie codzienne. Musisz porozmawiać ze swoim mężem, wiem, że duzo pracuje ale poproś go abyscie np. raz w tygodni uwychodzili na kolację albo do kina. Żebyście mieli taki dzien tylko dla siebie. To ma byc Wasz dzien. Dodatkowo musisz miec swoje zycie, nie mozesz siedziec i sie dołowac w domu czekając na meza ktory jest w pracy. Musisz miec swoje kolezanki i swoją przestrzen. Zadzwon do dawnej znajomej i zapros ją na kawe, zapisz sie na basen albo aerobik - ruch korzystnie wpłynie na Twoje samopoczucie, a przy okazji wyrwiesz się z domu, zaczerpniesz swiezego powietrza pobedziesz miedzy ludzmi poznasz nowe osoby moze nawiazesz przyjaznie no i bedziesz miala co opowiadac mezowi, albo jak zapiszesz sie na zumbe to nawet mu zademonstrujesz taniec. Takze te 3 kwestie musisz rozpatrzyc i zaczac dzialac. To naprawde wiele zmieni i poczujesz sie lepiej!!

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Kochana ciesze się, że są takie osoby jak Ty, które potrafią obiektywnie spojrzeć na sytuacje. Męża nie mam, mam narzeczonego kochana ale dla mnie i tak roznicy nie ma bo i tak traktujemy sie jak maz i zona.
Piszesz zebym sie wyrwala z domu? z checia! ale odkad jestem zwiazku stracilam kontaktu bi "TYLKO ON SIE LICZYL"
teraz gdy on pracuje i wyjezdza na delegacje zostaje sama..gdy chce wyjsc na rynek to tlumaczy mi ze on sie nie bawi tylko pracuje chociaz ciagle jest wsrod ludzi! a ja? szara mysz! czuje sie jak stara kobieta ktora ugotuje posprzata.. mam jedna przyjaciolke ktora wiecznie nie ma czasu..druga wyjechala za granice...jestem sama.. robi sie cieplo.. ten dolek moj robi sie coraz wiekszy.. a leki coraz silniejsze.. juz nie daje rady.. budze sie w nocy jak opetana bo snia mi sie jakies wypadajace zeby, smierc itd..
Moj facet tego nie rozumie.. ma swoja prace i koniec.. a ze sie nudze to nie jego interes. gdybym tylko miala prace.. szukam po internecie jak glupia.. bo w polsce nie chce pracowac.. ale nic nie ma :( wiem, ze chora mam tarczyce ale daje sobie z nia rade.. ale ta nerwica.. ona mnie kiedys zabije.. jej nie potrafie kontrolowac... uwierz mi, kiedys serce mi stanie przy takiej ilosc nerwow.. juz sie w tym gubie.. lekarz psycholog dostepny jest za pol roku.. rozumiesz? mam isc prywanie? jeszczre u endokronologa nie bylam bo mam termin ma 8go... ciekawe ci mi doradzi..pewnie nic :(
ehh ale i tak ci slonce dziekuje za porade i szczerze przyznam, ze chcialabym pogadac z toba prywatnie.. jezeli nie masz nic przeciwko to daj znac a wymysle cos zeby sie z toba skontaktowac. Z gory dzeki

Odnośnik do komentarza
Gość ptasznik 78

psycholog to pomoze jak umarlemu kadzidlo
takich lękow jak ja mialem nie zycze nikomu, szelest szmer raz pamietam uciekalem do domu nie moglem jechac samochodem spalem moze z przerwami 2 godziny w nocy, łóżko bylo pochyle ,spadalem, wydawalo mi sie ze trace swiadomosc , a jakie mysli ojjjjjjjjjj jakie plany samobojcze strach przed tym ze moge sobie cos zrobic i osierocic dzieci
SZOKKK
teraz troche lepiej duzo lepiej w porownianiu z tym co bylo a taka szajbe mam ze czasami nie mozna zapanowac nad soba,i co najgorsze nikt nad toba sie nie pochyli w nikim nie miaalem oparcia choc rodzina pelna duza nikt cie nie zrozumie SYTY NIE ZROZUMIE GLODNEGO
moja rada WYPIER... INTERNET I WYJDŹ Z DOMU i nie licz na to ze ktos ci pomoze ok beda przy tobie ale nie zrozumieja uwierz nie zrozumieja A PSYCHOLOGIEM MYSLE ZE SAMA JESTES LEPSZA OD NICH bo kto zna lepiej siebei niz ty sama
ZAPLANUJ SOBIE DZIEN I NIE SIEDX W DOMU IDX GDZIES W CHOLERE ,POGADAJ Z KIMS POZNAJ KOGOS I NAUCZ SMIAC SIE Z SIEBIE nie wiem kim jestes co lubisz ZNAJDX SENS ZYCIA CELLLLLLLLLLL
ja testament pisalem plakalem jak dziecko no CZUBEK NORMALNY CZUBEK dla innych tak to wyglada
wex sie w garsc i do dziela ZYCIE JEST PIEKNE TYLKO TRZEBA SWIROWAC
TAK trzeba swirowac zeby nie zwariowac
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Kinga B.

Psycholog a psychoterapeuta choć zajmują sie tym samym to nieco sie różnią mianowicie tym że psycholog może od razu powiedzieć Ci gotową formułę jak mozesz postępować żeby bylo dobrze ( jest to pewnego rodzaju też narzucanie ) oczywiscie może to też pomóc , psychoterapeuta w terapii np.. Psychodynamicznej naprowadza , uświadamia. Wyciąga nieswiadome lęki na wierzch czyli do świadomości. Lęk to niejako nasz np nieswiadomy popęd , lęki jako nieswiadome skumulowane emocje które sie w nas dawno temu pojawiły (np.w okresie dzieciństwa, wg np Roberta Krakowiaka nawet w okresie wczesno dziecięcym sa których nie chcieliśmy odczuwac, i które odrzucilismy automatycznie . Niestety każda emocja w nas zostaje a później sie odzywa. Lepiej ją przeżyć tu i teraz zawsze jak sie pojawi tj smutek, żal, złość, gniew itd itp niż poczuc ją później ale dużo dużo gorzej. Psychoterapeuta działa jak nasze odbicie lustrzane , ponieważ osoba z lękami , nerwicą i depresją żyje w iluzji o tyle terapia pokazuje nam inne wyjscie niż to które sobie my sami stworzyliśmy. Prawda niestety boli . Dlatego terapia jest ciężka.. Ale praca nad samym sobą nigdy do lekkiej nie należy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...