Skocz do zawartości
Forum

Mam wrażenie, że moje życie nie ma sensu


Gość Ktośśśś

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ktośśśś

Witam. Chciałam tu napisać, bo nie mam odwagi porozmawiać o tym z kimś bliskim. Od kilku miesięcy coś się ze mną dzieje, nie wiem czym to jest spowodowane. Mam wrażenie, że moje życie nie ma sensu, że nic nie osiągnę bo nie potrafię o to walczyć, że olewam jedyne bliskie mi osoby, jestem wredna chociaż tak bardzo nie lubię krzywdzić ludzi, bo sama przez to przechodziłam... Dzisiaj gdy przechodziłam wraz z koleżankami obok dosyć cichego chłopaka z klasy zaczęłam udawać, że go nie widzę żeby nie musieć do niego podchodzić, ale gdy ostatecznie do niego podeszłyśmy i zapytałyśmy się dlaczego jest sam i powiedział "bo nikt nie chciał ze mną przyjść" myślałam, że się rozpłaczę na miejscu. Często bywa tak, że zaczynam zastanawiać się nad swoim życiem, płaczę tak naprawdę bez powodu. Raz bywam zabawna, cały czas się śmieję żeby później siedzieć w domu i znowu płakać. Kiedyś tak nie miałam, byłam otwarta, walczyłam o swoje, miałam marzenia a teraz to wszystko zniknęło. Codziennie mówię sobie, że dzisiaj będzie inaczej ale kończy się tak samo. Czasem mam to gdzieś, jednak bywają dni (takie jak dzisiaj) że mam tego po prostu dość. Czy jest jakiś sposób, żeby się z tym uporać? Bo może to głupio zabrzmi, ale w przyszłości chcę być psychologiem i wiem, że mi się to nie uda jeśli nie będę w stanie "naprawić" samej siebie. Chociaż nie chcę, aby ktoś się o tym dowiedział, czasem jest tak że robię niektóre rzeczy tylko po to, aby ktoś to zauważył i mi pomógł np. próbowałam wymiotować po jedzeniu z nadzieją, że ktoś kiedyś to zauważy i zrozumie, że coś się jest ze mną nie tak.

Wiem że napisałam to chaotycznie i zapewne trudno jest to zrozumieć, ale nie chcę mówić o tym z rodziną żeby się nie obwiniali, że to ich wina, a nie mam przyjaciółki której mogłabym się zwierzyć.

Odnośnik do komentarza

Ktoś kiedyś powiedział, że psycholodzy wybierają swój zawód bo chcą rozwiązać własne problemy i uporac się z tym co ich trapi. Niektórzy mówią, że nie jeden psychiatra potrzebuje psychiatry ;)
A teraz całkiem serio:
sądzę, że po prostu trochę się pogubiłaś w emocjach, rozchwiane masz emocje, uczucia. Ale to nie musi oznaczać żadnej choroby. Jesteś młodą osobą, chodzisz do szkoły, prawdopodobnie jeszcze dojrzewasz. Dlatego też jesteś na etapie filozoficznego podejścia do wielu spraw, często emocje biora górę i łatwo popadasz w skrajności. Ja też miałam taki okres w swoim życiu. Nie udawaj, że nie widzisz innych, nie staraj się odsunąć i być z boku. Rozmawiaj z innymi, porozmawiaj z koleżankami, skąd wiesz, że one nie czują podobnie jak Ty? Próbujesz zwrócić na siebie uwagę, a zarazem boisz się konfrontacji z prawdą, że ktoś będzie chciał porozmawiać o Tobie. Nie bój się tego. Porozmawiaj z mamą, ona na pewno cię zrozumie. Wytłumacz to co czujesz, opowiedz o swoich przemyśleniach, powiedz jej, że potrzebujesz jej wsparcia bo jesteś rozbita. Jeśli chcesz utrzymac w tajemnicy przed bliskimi Twoje samopoczucie, mozesz porozmawiać z pedagogiem szkolnym. Ważne, abyś nie popadała w obojętność tylko starała się przełamywac. Mówisz, że boisz się, że nic nie osiągniesz, ale dajesz sobie odpowiedź dlaczego - bo nie walczysz. Dlatego zmień to. Spróbuj walczyć o siebie, zacznij o zadbania o swój spokój relaks, ogólne samopoczucie. Nie bój się mówić o swoich uczuciach, wyrzuć je z siebie. Znajdź coś co lubisz robić, niech to będzie chwila dla Ciebie, oderwanie od codziennosci, np. taniec. Życie ma sens, bo wszystko zalezy od Ciebie tylko musisz zmobilizowac się aby robić to na co masz ochote, nie poddawac sie tylko uparcie dążyć do celu. Skonczysz szkole pojdziesz na studia lub do pracy, poznasz fajnego faceta, nie jedna podroz przed Toba. Zobaczysz że warto walczyć i że nie pożałujesz tego :)

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Napisałaś, że chcesz w przyszłości zostać psychologiem. Na podstawie, tego można wywnioskować, że jesteś młodą dziewczyną, która jest w okresie dojrzewania. W związku z powyższym takie wahania nastrojów są zupełnie normalne. W okresie dojrzewania jest wiele zmian hormonalnych, które powodują, że emocje charakteryzują się labilnością (chwiejnością) oraz ambiwalencją (niemal równoczesnym przeżywaniem uczuć przeciwstawnych, na przykład takich jak miłość i nienawiść). To, że nie widzisz sensu w niczym, że obawiasz się, że nic nie osiągniesz, może być związane z kryzysem tożsamości, który także występuje w okresie dojrzewania. Na pewno jest Ci bardzo ciężko z tym wszystkim, potrzebujesz wsparcia bliskich, ale boisz się o nie poprosić wprost, jedynie Twoje zachowanie jest wołaniem o pomoc. Porozmawiaj z mamą, ona na pewno nie będzie się martwić, że to co przeżywasz jest przez nią. Taka rozmowa pomoże Ci uspokoić się i wyciszyć emocje.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

no właśnie, wmawiasz sobie że niczego w życiu nie osiągniesz bo o to nie walczysz. I nie mów że nie potrafisz bo jeśli czegoś się bardzo chce to potrafi się o wszystko zawalczyć.
Mówisz że zamierzasz pójść na psychologie. Może warto już przejrzeć uniwersytety, warunki przyjęcia, co trzeba zdać na maturze by się dostać.
Warto też zapoznać się z planem zajęć z pierwszego roku i nie tylko, zobaczyć jakie będą przedmioty tak dla orientacji żebyś wiedziała co cię czeka .W ten sposób można zaoszczędzić sobie sporo nerwów.

Nie myśl że przez to że masz problemy się nie nadajesz, to nie ma nic do rzeczy. Owszem warto naprawić swoje problemy żeby było łatwiej żyć ale jeśli problemy osobiste nie wpływają na obowiązki edukacyjne to co za problem.
Nie możesz pozwolić na to żeby zle emocje i problemy zniszczyly ci życie. To że teraz nie wierzysz że Ci się uda to nie znaczy że zawsze tak będzie. Więc tak jak powiedziałam, postaraj się rozwijąc swoją pasje.

Ja jestem bardziej 'popaprana' niż ktokolwiek byłby w stanie to wyobrazić. Mam zaburzenie osobowości, takie humory jak u ciebie- jeszcze gorsze są u mnie prawie na porządku dziennym ale staram sie panować nad nimi i nie siedzę bezczynnie. Na przekór swojej chorobie i wszystkim którzy mówili że się nie nadaję do niczego postanowiłam spełnić swoje marzenie i poszłam na prawo .

A i nie wymiotuj. Nie rób tego ani żeby zwrócić na siebie uwage ani żeby schudnąć. To nic ci nie da . A EFEKT JOJO murowany,zółte zęby i inne problemy zdrowotne. Miałam kiedyś bulimie i wiem jaki to koszmar,. Nie chciałabyś tego doświadczyć, wiem co mówię. Najpierw miałam anoreksje ,potem zamieniła się ona w bulimie a najgorsze w tym bylo że jak już zaczynałam wychodzić na prostą to nigdy nie byłam najedzona.Mogłam jeść 10 razy dziennie i nadal bylam glodna i strasznie tyłam. Nie masz pojęcia jak to niszczy metabolizm.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...