Skocz do zawartości
Forum

Nie potrafię pokochać własnego dziecka


Gość ZłaMatka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ZłaMatka

2 tygodnie temu urodziłam, i niby powinnam się cieszyć, ale tak nie jest. Ja nie chce tego dziecka, mam wrażenie, że ono nie jest moja. Kazdy mówi, że pewnie jestem szczęśliwa, że takie ladne dziecko mam a mnie sie chce płakac... bo nic nie czuje. Kiedy zostaję sama z dzieckiem i ono zaczyna płakać to ja nie wiem co robić, siedzę i patrzę się na nie, potem sama zaczynam płakać. Obwiniam siebie, że się nie ciesze, że nie kocham własnego dziecka a przecież powinnam je kochać. Każdy dziwi się dlaczego nie przytulam, całuje go a ja po prostu nie mogę, nie odczuwam takiej potrzeby choć wiem, że powinnam ją czuć. Czuję za to strach, lęk i panikę, czuję fizyczny ból jak karmię piersią, czuje się podle że nic nie czuję, jestem tak jakby sparaliżowana emocjonalnie. Nie wiem do kogo się zwrócić, maż na mnie krzywo patrzy o teściowej i szwagierce już nie wspomnę. Mieszkamy z dala od moich rodziców, blisko teściów więc nie mam nawet do kogo pójść i pogadać, szwagierka tylko czkea jak mi dogryźć bo uważa że nie zasługuję na jej brata, teściowa to samo, daje mi odczuć że jestem złą matką. Ja to wiem i to jeszcze pograsza samopoczucie, choć się staram jak moge to nie potrafię pogodzić się z tym, że mam dziecko... Co robić by je pokochać? Czy ja naprawdę jestem złą matką?

Odnośnik do komentarza

na pewno nie jesteś złą matką, pogubiłaś się w tym wszystkim. Rodzina widze że ci tego nie ułatwia więc nie masz oparcia. Musisz iść do psychologa na terapię to jest problem wielu kobiet. Sama znałam jedną która powiedziała mi że miała ochotę zrobić krzywdę własnemu dziecku.... opanowała się i podjeła leczenie. Teraz jest wzorową matką i w życiu bys nie pomyślała że tak może mieć

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze nie jesteś złą matką, nie jesteś ani wyrodna matka ani zła ani jakakolwiek inna. Pojawienie się dziecka na świecie jest ogromną zmianą dla każdej kobiety. Czasem jest tak, że kobiety chcą miec dziecko, planuja je z partnerem, zachodzą w ciążę i są przeszczęśliwe, że się udało. Są pewne, że tego chcą, że to ich marzenie, ale im bliżej do porodu tym bardziej się martwia, stresują, rodza się niepewności. Czasem pojawia się mysl, że sobie nie poradzą, że jednak się nie nadają. gdy dziecko się pojawia, te uczucie może wzrastać, może się nasilac, bo okazuje się, że nie wiemy dlaczego dziecko płacze, co zrobić i czujemy się zmęczone bo nie spałyśmy a tu już pora wstawać. Takie odczucia często towarzyszą kobietom. Często jest to chwilowa słabość, a często, właśnie wspomniana wcześniej depresja na którą mogły się złożyć sprawy hormonalne, czyli to, co jest tak naprawdę naturalną kwestią u kobiety, sytuacja z dzieckiem, bo wydaje Ci się, że może nie robisz czegoś odpowiednio dobrze itp., albo chociazby fakt, że Twoje życie zmieniło się diametralnie i nie do końca byłaś na to przygotowana, tzn. byłaś, ale nie wiedziałaś, że to własnie będzie tak. Do tego może brakuje Ci Twoich rodziców, może za nimi tęsknisz, moze sa Ci potrzebni w tych trudnych chwilach.

Myslę, że dobrym rozwiązaniem będzie jeśli zgłosisz się do psychologa, porozmawiasz z nim na temat depresji poporodowej, może będzie jakaś grupa dla młodych mam, które niedawno urodziły i nawzajem się wspierają - skorzystaj z takiej terapii, skorzystaj z porad i wizyty u psychologa. Możesz także zaprosić swoich rodziców do Was, nie przyjadą na kilka dni, niech pokażą Ci jak zajmowac się dzieckiem, może znają jakieś złote rady którymi będą mogli się podzielić a przy okazji poczujesz wsparcie mając przy sobie najbliższych. To kwestia czasu, żeby te złe samopoczucie minęło. to chwilowy kryzys. Jestes mamą, a dla wielu kobiet to najważniejsza życiowa rola. Dziecko chce ciepła i miłości, myslę, że Ty też pragniesz tego od dziecka, ale musisz to w sobie odkryć, pozwolić sobie na zakochanie się w dziecku, na pewno to nadejdzie to kwestia czasu!!

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Witaj ZłaMatko! Tak jak wcześniej dziewczyny napisały - to depresja poporodowa. Wszystko spowodowane jest tym, że nie możesz się odnaleźć w nowej sytuacji. Wcześniej byłaś tylko ty i twój partner, mogłaś robić co chciałaś, nie musiałaś się nikim non stop opiekować. A teraz pojawiło się dziecko, mała istotka, która ciągle potrzebuje uwagi. Do tego jesteś wykończona fizycznie, poród to ciężkie przeżycie - i fizyczne i psychiczne. Przyznam się, że po porodzie czułam się tak źle, że też miałam wrażenie, iż jestem jakaś pusta w środku. Przytulałam dziecko i nic nie czułam. Wszystko dlatego, że byłam cała obolała, najpierw dwa dni bóli, potem cesarka - naprawdę wyczerpujące. Rana bolała strasznie, ledwo mogłam chodzić, a jeszcze pobyt w szpitalu był niemiły, niemiłe polożne... nie miałam głowy, żeby cieszyć się dzieckiem, ciągle płakałam, bo bardzo mnie bolało i chciałam wyjść ze szpitala, a nie mogłam, bo dzieciątko miało żółtaczkę. W szpitalu położne myślały, że mam depresję poporodową, ale ja po prostu czułam się strasznie i nie wiedziałam jak mam postępować z dzieckiem... myślały, że jestem leniwa, nie chce mi się podnieść z łożka i dziecko przebieram na nim, a powinnam się podnieść, sama robić sobie jeść (kanapki robił mi mój mężczyzna). A mnie po prostu tak bolało, że nie byłam w stanie. I wyjście ze szpitala było strasznym przeżyciem, nagle mały pokoik szpitalny stał się wielkim światem, a ja taka mała i obolała, w drodze ze szpitala do domu płakałam...
Ale to z czasem mija. Teraz dziecko jest dla mnie wszystkim, bardzo je kocham i nie wyobrażam sobie życia bez swojego maleństwa. Nie martw się zatem, nie jesteś złą matką, musisz tylko odpocząć psychicznie i fyzycznie, bo dwa tygodnie to naprawdę mało po takim przeżyciu. A teściową i szwagierką się nie przejmuj :)

Odnośnik do komentarza

Witam,
Nie jesteś złą matką! Ciąża, poród, a następnie poważne zmiany hormonalne powodują zniechęcenie, przygnębienie, płaczliwość. Zespół takich objawów nazywany jest "baby blues" i występuje u 80% matek. Zazwyczaj objawy takie ustępują po około 10 dniach. Jeśli trwają dłużej - tak jak w Twoim przypadku, możliwe, że wystąpiła u Ciebie depresja poporodowa.
Po pierwsze, poproś męża o większą pomoc przy dziecku. Jeśli jest taka możliwość poproś swoją mamę o przyjazd do Ciebie. Musisz mieć wsparcie. Po drugie - wybierz się do psychologa. On pomoże Ci się uporać z depresją poporodową i już niedługo będziesz w pełni cieszyć się macierzyństwem.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Młodej mamie, która cierpi na syndrom baby blues należy przede wszystkim okazywać zrozumienie, ciepło i wsparcie. Nie powinno się jej zmuszać do aktywności. Należy unikać komunikatów typu "musisz być silna dla dziecka ", "Twoje dziecko Cię potrzebuje", "weź się w garść", gdyż potęgują one poczucie winy w młodej mamie.
Porozmawiaj ze swoją przyjaciółką, daj jej możliwość "wygadania się", wyrzucenia złych emocji. Zaproponuj jej spacer lub jakąś inną aktywność, która sprawi jej przyjemność. W miarę możliwości pomóż jej w obowiązkach.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...