Skocz do zawartości
Forum

Życie z depresją


Gość Adaska

Rekomendowane odpowiedzi

Od paru lat jestem w sobie zamknięty, czuję i lekarze potwierdzili że to ciężka depresja : najgorsze w tym że zapominam na bieżąco ważne sprawy a prowadzę firmę więc nie powinienem co stawia mnie w bardzo złym świetle.
Tłumaczę dzieciom dorosłym i pani z którą żyje trochę lat że mam sam z sobą problem , że zapominam , ze jestem kimś innym niż kiedyś . Odpowiedź zawsze słyszę musisz wziąć się w garść . Łatwo tak się mówi mi . Ja próbuje , walczę sam z sobą . Ale jestem bezsilny . Ale depresja jest silniejsza ode mnie.
Jednego dnia jestem jak powstaniec który ma cel i walczy , na drugi dzień zapominam o tym że jestem powstańcem i ma cel , po prostu zaczynam leniuchować , wtedy jestem bezradny .
Próbuję szukać pomocy u dzieci , oni maja swoje życie , ja jestem gdzieś daleko .
Próbuję szukać pomocy u mej kobiety , ona wymaga ode mnie że mam się wziąć w garść .
Nie chcą mi pomóc a raczej zrozumieć mej choroby . Dlatego nie chce mi się żyć !!! Coraz częściej mam myśli samobójcze , klika razy miałem już pętle naszyli a pod nogami taboret , a przed oczami małą wnusię która patrzy na mnie tymi oczkami jakby chciał powiedzieć „ dziaduś nie rób tego ponieważ nie mam żadnej babci i tylko jednego dziadka CIEBIE . Żeby nie wnusia już by mnie nie było na tym świecie , tylko dla niej żuję . Kocham ją i rozpieszczam jak mogę .
Tu szukam porady , jak wpłynąć na bliskich żeby mnie zaakceptowali jakim jestem , jaki mam problem ze sobą - żebym nie słyszał więcej MASZ SIĘ WZIĄĆ W GARŚĆ I NIE NAWALAĆ !!!

Odnośnik do komentarza

TO WKRADŁO SIĘ PRZYPADKOWO
Jeśli chcesz pomóc komuś bliskiemu zacznij właśnie od odpowiedzi na to pytanie jakiej zmiany spodziewasz się w swoim życiu, gdy ta osoba się zmieni. Zbadaj na ile dajesz prawo bliskiej osobie do pozostania taką jaką jest. Jeśli, w dużym stopniu zmiana w Twoim życiu zależy, od zmiany tej osoby, poszukaj najpierw sposobów, jak możesz zadbać o siebie w inny sposób, bez zmieniania kogoś bliskiego.

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2 -
Byłem u lekarzy , jeden zaczął leczenie od silnych psychotropów i skierowania do szpitala , drugi zastosował lekkie leki wysyłając na odpoczynek dając zwolnienie lekarskie ( zawsze byłem niedowiarkiem i stosowałem konsultacje u kilku lekarzy )
Kwiatuszku , tu jest potrzeba bliskich uświadomić jak to jest choroba , jak przebiega i w jaki sposób bliscy mogą znacząco pomóc choremu wyjść z tej choroby . Zrozumienie i pomoc bliskich jest lepszym lekarstwem od szpitala , psychiatrów i psychotropów

Odnośnik do komentarza

Ja na Twoim miejscu skonsultowałabym się z neurologiem .Piszesz ze najbardziej przeszkadza Ci w prawidlowym funkcjonowaniu brak pamięci .Byc może jest to spowodowane jakimiś zaburzeniami w pracy mózgu ,niedokrwieniem .
Piszesz ze byłes u kilku lekarzy ,przypuszczam ze psychiatrów tak ? Czy żaden z Nich nie zaproponował Ci terapii u psychologa ? Teraz bierzesz jakieś leki ?

Masz rację wsparcie i zrozumienie rodziny w leczeniu depresji jest b. wazne .Bez tego wygrzebać sie z depresji jest duzo trudniejsze a powiedzenie ' weż się w garść ' dziala jak płachta na byka .Jakby czlowiek mógł wziąśc sie w garść to nie miałby depresji ,chyba ze endogenną ale to już inna sprawa.

O terapię rodzinną mozesz spytać w przychodniach zdrowia psychicznego .Jeśli Cię stać ,to prywatnie na pewno będzie szybciej .Kwestia namowienia rodziny na terapię ,ktora żeby dala rezultaty to musi dłużej potrwać .Jedna ,sesja czy dwie to bez sensu ...Nie mając nic do stracenia zaproponuj rodzinie taką terapię .Powiedż ze jesli chcą Ci pomóc to masz nadzieję ze zrobią to dla Ciebie .Powodzenia .

Odnośnik do komentarza

ale mianowicie to chciałbyś zmienić siebie czy osoby będące w twoim otoczeniu bo ja też często się nad tym zastanawiam i wiem jak to jest jak nikt nie rozumie i dolewa oliwy do ognia ciągle tylko czego ty jeszcze chcesz nie jeden zazdrościłby tobie ale to nie pomaga od pewnego czasu forum mi pomaga mimo że czasem mam odmienne zdanie czasem nawet coś ukuje to i tak pomaga myśl że nie jesteś sam z tym co przechodzisz bo ja Ciebie rozumiem i mam nadzieje że Ty też pojmiesz co się dzieje i dlaczego wiem na pewno że samemu jest tylko gorzej trzeba szukać ludzi z podobnymi problemami nie bagatelizować tego i nie wstydzić prosić o pomoc depresja to poważna choroba ale można ją pokonać na szczęście.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie, uczucie osamotnienia i niezrozumienia przez bliskich jest charakterystyczne dla depresji. Rozumiem , że przeżywa Pan , że nikt Pana nie akceptuje oprócz dziecka przy , którym nie czuje się Pan oceniany. Rozumiem z Pana listu , że czuje się Pan zrezygnowany i niezdolny do funkcjonowania na takim poziomie jakiego oczekują od Pana bliscy. Nie napisał Pan czy podejmował Pan próby leczenia , czy coś Panu pomagało, czy były okresy ustąpienia objawów depresji, kiedy depresja pojawiła się w Pana życiu?
Zastanawiam się czy jest Pan w stanie w inny sposób zarabiać na utrzymanie, jeżeli uważa Pan , że sobie nie radzi z prowadzeniem firmy lub czy może Pan oddelegować zadania związane z utrzymaniem firmy na inne osoby?
Przyszło mi na myśl , że może podjęcie psychoterapii grupowej pomogłoby Panu zrozumieć dlaczego depresja się pojawiła w Pana życiu oraz w jaki sposób nauczyć się z nią żyć , a również jak się z nią pożegnać.

Odnośnik do komentarza

Analizowałem co jest powodem depresji ( w przeszłości śmierć ukochanej małżonki i matki dzieci naszych , w czasie odejście z tego świata rodziców brata przyjaciela znajomych , parę lat temu odejście bliskiej sercu osoby , zdradę i kradzież przez osobę której ufałem i pomagałem ) ,
Za każdym razem udało mi się podnieść , ale od dwóch lat podejmuję samotnie walkę powtarzając sobie dam radę , zawsze miałem silna wolę . Jednego dnia walczę a dwa lub trzy dni poddaje się , za te poddawanie nienawidzę siebie .
Pomoc bliskich w firmie opiera się na tym - " masz się w garść w garść " - "kieruj nami , my się nie znamy " to jest brak zrozumienia przez bliskich .
Leczenie - choroba się broni przed lekarzami . Byłem i jednego ( rozpoznanie silna depresja ) i zastosował silne psychotropy ( zawsze uciekałem od leków ) ale spróbowałem jedna jedyna tabletka po której byłem agresywny rozdrażniony natychmiast zaprzestałem , w zamian dostałem skierowanie do szpitala , zrezygnowałem . U drugiego , zastosował słabe leki i polecił odizolowanie się od pracy dając zwolnienie lekarskie . Skuteczna metoda odizolowanie się od pracy POMAGA ale bliscy nie pozwalają na odpoczynek od pracy , gania mnie że leniuchuje ponieważ jestem zdrowy , nie jetem obluźnię chory żeby nie pracować zawodowo .
Bliscy nie potrafią zrozumieć że DEPRESJA jest chorobą . Zamiast pomóc to szkodzą swym postępowaniem,

Odnośnik do komentarza

spes
Masz rację - najlepiej zrozumie tylko ten kto na to samo cierpi , ma ten sam problem .
Brakuje mi rozmów z taką osobą która potrafi zrozumieć , czego nie potrafią zrozumieć bliscy którzy poświęcając trochę czasu i zrozumienia mogą być najlepszy lekarstwem.
Brakuje mi przytulenia bliskiej osoby i tak w takiej pozycji dając sobie nawzajem ciepło trwać w milczeniu .
Jeśli bliska osoba dręczy słowami " masz się wziąć w garść " i ciągłe czepianie się czemu taki jestem , a dlaczego tak robię lub nie robię . Człowieka po 50-siątce nie zmieni się i nie należy zmieniać .

Odnośnik do komentarza

eeeh..
Masz racje - NEUROLOG wiem , psycholog wysyła mnie też , tylko zebrać się nie mogę ( tak żeby ktoś poprowadził za rączkę jak małe dziecko ile to by pomogło ) .
Bliskich do poradni żeby poznali jak należy obcować z chorym na depresję to nie wyciągnę. Wyszukiwałem w internecie materiały o depresji i jak się żyje z chorym na depresję próbowałem dostarczyć bliskim w zamian oberwało się mi w sposób - co za głupoty nam dajesz JAKA DEPRESJA masz się wziąć w garść
ZNIECZULICA

Odnośnik do komentarza

Ja mam trochę inne problemy ale też słyszę to samo.
Weź się w garść i domyślam się że to nie takie łatwe.
Ale z rodziną się ciężko rozmawia.
Moi rodzice są po piędziesiątce i dla nich moje problemy nie są problemami.Zwłaszcza dla mamy.
Zrobiła mi gadanie że ona nie miała nigdy czasu na emocjie.
A moją też denerwuje to że się wcześnie budze albo późno kładę.
BO ona jest zmęczona.
Śpi tyle co ja bo tak musi.
Ja dłużej nie potrafię niż cztery pięć godzin na dobe spać.
Chyba że wezme tabletke to przez kilka dni śpię dłużej.
Mama uważa i tak że to zły pomysł bo ja się według niej sam przez to nie mogę zmusić.
narzeka że ja bezprzerwy rozmyślam.To dlatego że nie umiem wszystkiego powiedzieć bo i tak wiem że będzie awantura bo nie będą wiedzieli o co mi chodzi.
A ja i tak uważam że to co się ze mną dzieje to trochę ich wina.
Bo nie było by próby otrucia siebie gdyby potraktowała mama głosy na poważnie.
Coraz więcej jej wyjaśniam ale nie mam odwagi powiedzieć jej że większość rzeczy pamiętam bo piszę to na forum a później czytam.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem ze Ci trudno zebrać się w sobie i iść do neurologa .Ale to by toby naprawdę dużo wyjaśniło .Bo ja nie bardzo wierzę ze brak pamięci ze to tylko sprawa depresji .Są leki które poprawiają krązenie mózgowe i nastepuje znaczna poprawa .Może telefonicznie umów się na wizytę .Masz kogoś zaufanego ,jakąś bratnią duszę z poza rodziny .Twoi znajomi wiedza że cierpisz na depresję ? Na pewno znajdzie się jakaś osoba która Ciebie zrozumie tylko trzeba sie otworzyć ,zaufać .

Jeśli rodzina nie chce zaufac diagnozom lekarzy to nic nie poradzisz .Ludzie najczesciej depresję kojarzą z młodymi i kobietami .Trudno im uwierzyć że mężczyzna w sile wieku może chorować i nie dawać sobie rady z życiem .Przecież nie leżysz ,pracujesz ,zarabiasz to jesteś zdrowy a jesli masz problemy to powinieneś wziąć się w garść .Takie myślenie .
Dlatego nie masz innego wyjścia jak wykrzesać te siły w sobie i wykonać tel.do przychodni .Jeszcze lepiej prywatnie ,bedzie szybciej .Próbuj chociaż.Jednego dnia się nie uda ,spróbuj następnego .Naprawdę warto ,chociażby dla wnucząt .Trzymam kciuki za Ciebie .Pisz tutaj ,wyżal sïę ,zrozumiemy a Ty choć troszkę sobie ulzysz na duszy ....

Mexi jesteś herosem .Mimo takiego nie zrozumienia i braku wsparcia dajesz radę .Czemu nie piszesz już w swoim wątku ?Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

odpowiedź Mgr Agnieszka Pacyga-Łebek
Pani Agnieszko , wiem jakie są przyczyny pojawienia się depresji ( to odejścia bardzo bliskich osób z tego świata , zdrada osób zaufanych w firmie , niemoc , walka z wiatrakami ) obecnie odczuwam jakbym jakbym we mnie były dwie osoby : ja który podejmuje wyzwania , walczy zwycięża tak zawsze szedłem przez życie , a jak walczę to ktoś drugi wstępuje we mnie i dominuje mną i zaczyna się to czego nigdy nie lubiłem : leniuchowanie , zapominanie , odkładanie , uciekanie , zamykanie się , brak odpowiedzialności , myśli samobójcze , itd.
Jak jestem tym pierwszym , tą właściwą sobą wówczas obawiam się żeby w nie doszło do tego że pewnym momencie pozostanę tym drugim i już nie wrócę do świadomości - ODPŁYNĘ jak jakaś roślinka chodząca po tym świecie

Odnośnik do komentarza

eeeh..
masz racje i tak przypuszczam że to sprawy neurologiczne , z chęcią bym poszedł ale jestem jak mały chłopczyk który potrzebuje przewodnika który zaopiekuje się , zaprowadzi , dopilnuje - powodem jest to ze jak jestem w pierwszym wcieleniem SOBĄ to zadzwonię , umówię się ,,, a jak przychodzi termin wizyty to wstępuje we mnie ta druga osobowość , tak potrafi zdominować że naciśnie tak mocno i skutecznie na hamulec że nie pójdę
Żeby małżonka żyła to by zadbała , a dzieci czy pani z która jestem jest im obojętne - " stary nie wygłupiaj się tylko masz się wziąć w garść i działać , jeszcze jesteś młody , zdrowy , nic ci nie dolega - TYLKO LENIUCHUJESZ - my tez potrzebujemy pomocy od ciebie ponieważ swoim zachowaniem nas wpędzasz w depresje

Odnośnik do komentarza

KIEDYŚ - byłem odpowiedzialny za swoje czyny , kochałem wyzwania , realizowałem projekty ze skutkiem Happy End
DZISIAJ - lepiej nie mówić ( co zaczynam to nie kończę itd.)
Odczuwam jakby ktoś wprowadził trojana do mojego mózgu i przejmował władzę . Tu potrzebny jest antywirus który pomoże wykryć i usunąć trojana . Kto może być skutecznym antywirusem : pani mego serca na dobre i złe przyjacielem nie tylko kochanką , dziecko moje , prawdziwy przyjaciel . Antywirus musi zdiagnozować , zablokować i skutecznie usunąć .
JUTRO - jeśli trojan zdominuje mój mózg to pozostanie chodząca roślinka
OGŁOSZENIE - POSZUKIWANY ANTYWIRUS

Odnośnik do komentarza

Chyba zostaly połączone te dwa Twoje watki bo dopiero teraz doczytałam się ze Ty wogóle nie jesteś leczony .To jak chcesz wyjśc z tej cięzkiej depresji ? Sam .Nie dasz rady ,musisz mieć specjalistyczna pomoc bo pogrązasz sie coraz bardziej .
Nie chcialeś pojść do szpitala i tu zrobiłes duzy błąd .Bo w szpitalu ustawili by dobrze leki .Czasem trzeba kilka razy zmieniać zeby natrafic na ten własciwy .Jedna rada to szpital .albo dobry sprawdzony psychiatra ktory dobrze ustawi Ci leki zaproponuje terapię u psychologa ,może grupową .Wiem ze cięzko ale musisz zaufać ze z tego da sie wyjsc .Potrzeba terapii .iech ten drugi w Tobie zwycięzy i zrobi ten krok do zdrowia .Poki jeszcze jest ten drugi ,silniejszy miskowaty .Zbierz sie w sobie weż wolny dzień i działaj skoro rodzina widzi Twoje pieniadze które zarabiasz a nie Twoje cierpienie .

Nie daj się ,troszkę wysiłku ,dasz radę .Mowi Ci .Trzymam kciuki .

Łysku wiesz co mówie jesli ktoś mi mowi weż sie w garść ? Ty tez weż sie w garśc i nie mow mi żebym wzięła sie w garść.
Jesli nie masz innej rady dla ludzi którzy choruja na depresję to nie odzywaj się wcale .Pomagaj ...po prostu .

Odnośnik do komentarza

TO WKRADŁO SIĘ PRZYPADKOWO - tego nie powinno być
Jeśli chcesz pomóc komuś bliskiemu zacznij właśnie od odpowiedzi na to pytanie jakiej zmiany spodziewasz się w swoim życiu, gdy ta osoba się zmieni. Zbadaj na ile dajesz prawo bliskiej osobie do pozostania taką jaką jest. Jeśli, w dużym stopniu zmiana w Twoim życiu zależy, od zmiany tej osoby, poszukaj najpierw sposobów, jak możesz zadbać o siebie w inny sposób, bez zmieniania kogoś bliskiego

Odnośnik do komentarza

Dobrze dobrane antydepresanty nie zamulają człowieka,może na początku ale potem już nie .Tylko fakt muszą byc dobrze ustawione i poczekać te 2 tyg .zeby zaczely działać .

Ale mozesz spróbować terapii u psychologa .Tego jeszcze nie próbowałeś ,albo grupowej a może to wystarczy ?
Wiem że masz rację ze pomoc bliskich jest potrzebna ,tylko spójrz obiektywne .Jesli Oni widzą ze Ty tak szybko rezygnujesz z pomocy specjalistów to może nie wiedzą w jaki sposób Ci pomóc.Sa tylko ludzmi .Otwórz się przed nimi w prostych słowach .- Kochani potrzebuję Waszej pomocy ,sam nie daje rady .Posłuchajcie i pomózcie .Slowami weż sie w garsc mi nie pomozecie .....Bez żadnych oskarzen ze Cie nikt nie rozumie itp .Powiedż otwarcie jak ta pomoc ma wyglądać .Sprobuj jeszcze raz .

A teraz propozycja co do neurologa .Wizyta domowa .Zadzwoń ,umów wizytę i czekaj .To naprawdę w tej chwili najlepsza opcja jesli nie jesteś w stanie zmusić się do pojscia do przychodni .Chyba musisz prywatnie bo z przychodni moze byc trudno i bedziesz dluzej czekał jesli już bedzie możliwośc zeby przyszedł do domu .Nie zwlekaj .Decyzja i telefon.

Odnośnik do komentarza

Witam , zachęcam Pana do kontaktu z psychoterapeutą - podczas terapii miałby Pan szansę zintegrować towarzyszące Panu wyobrażenie " dwóch osób żyjących w jednym ciele w której jeden walczy , a drugi leniuchuje".
Połączenie farmakoterapii zaleconej przez lekarza psychiatrę oraz psychoterapii daje wysokie rokowania pożegnania choroby.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...