Skocz do zawartości
Forum

Kompleksy, brak wiary w siebie i problemy z pracą


Gość nnr

Rekomendowane odpowiedzi

Brak mi juz sił do tego wszystkiego. Urodziłem sie w domu w ktorym cały czas ojciec pił i szalał.W domu bylo zawsze skromnie, biednie.Z siostrą i matką ciagle oczekiwaliśmy czy ojciec wroci sam czy go przyniosa z pracy. Gdy mialem 18 lat powiesila sie babcia ktora z nami mieszkala. Chwile później rowiesnicy zaczeli mi dogadywac ze łysieje.Zacząłem tracic wiare w siebie z dnia na dzien, ale staralem sie to ukryc i nie pokazywac po sobie że jest mi źle.Poszedlem na studia wierząc ze odzyskam pewność siebie, że bede inny niż ojciec że poznam kochajacą dziewczyne. Na studiach zaczalem odzyskiwac wiare w siebie jednak minął rok i znów zacząłem słyszec od innych "moja uczelnia lepsza moj kierunek tez" moja wiara w siebie znow zaczela spadac dlatego podjąłem drugi kierunek. Dzis mam 27 lat jestem sam, mam dwa dyplomy w kieszeni, jestem bez pracy a problemy z którymi borykałem się całe życie znów do mnie wróciły i to z wiekszą siłą. Nadal jestem zakompleksiony, brak mi wiary w siebie nawet nie mam bardzo z kim porozmawiać. Matka robi mi wyrzuty "a nie mowilam koncz te studia" bo byla szansa sie załapać do pewnej pracy. Znalalzlem kilka ofert ale coz wszedzie wymagaja angielskiego a ja tego jezyka nie znam ani troche. Wstaje rano i nie widze sensu tego życia, to zamartwianie i sciskanie w piersiach chyba jest najgorsze.:((

Odnośnik do komentarza

Facet, Tobie jest potrzebny psycholog. Naprawde. Zobacz, jesteś młody, inteligentny, wykształcony, naprawde jestes wyjatkowym człowiekiem ze masz siłe do tego aby walczyc o swoja przyszłosc. Ale gryzie Cie brak wiary w siebie i dlatego musisz isc do psychologa. Wiele przykrych wydarzen mogło Cie zablokowac, przykre słowa innych mogły Cię wycofac, mogły wytworzyc kompleksy, no i mozesz być DDA, dlatego jestes taki zniechecony. Do tego ucisk w klatce to jak z nerwow czasem sie ma. Musisz isc do psychologa, pogadac jak facet z facetem zyskac pewnosc siebie ze jestes naprawde wartościowym mężczyzną, skorzystaj z kursów na angielski są dla bezrobotnych bezpłatne w urzedzie pracy sie dowiedz. ruszysz cos z angielskim, załapiesz podstawy i w domu bedziesz mogl sie uczyc. praca sie znajdzie, poznasz kobiete i zobaczysz ze zaslugujesz na szczescie i ze jest blisko tylko trzeba wyciagnac po nie reke!! jestes WYJĄTKOWY ja to wiem tylko Ty jeszcze tego nie wiesz!!

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza

a co za problem nauczyć się jeżyka,? Po za tym zawsze jest tak, że jest mały konkurs kto lepiej studiuje, kto ma bardziej przesrane na studiach - nie przejmuj się tym, to tylko takie gadanie nic więcej. Masz dwa kierunki więc powinieneś znaleźć pracę, jesli jej nie masz to zapisz się do urzędu pracy, tam są kursy angielskiego czy innego języka i zacznij się go uczyć.

A dragon whisper her name,
on the east.
You win, or you die.

Odnośnik do komentarza

nnr, musisz sie zmotywować. Kupujesz sobie samouczka, albo szukasz w sieci bezpłatnych kursów z angielskiego i jeden problem znika, a dziecki niemu pojawiaja sie jakies mozliwosci na cos nowego. Na pewno z czasem znajdziesz prace. Nie daj sobie wmowic, ze cos Ci nie wychodzi i ze po co Ci to. Pamietaj ze nagroda bedzie tylko trzeba do niej wytrwale dążyć. Za bardzo zjada Cie stres, nerwy i przejmowanie sie tym wszystkim. Musisz odnaleźć w sobie siłe i wytrwałosc a zobaczysz, ze osiagniesz sukces, jestes silny juz duzo osiagnales, reszta to kwestia czasu

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

słuchaj, takie przeżycia jak Ty miałeś to ja dziękuję (już ten tatuś z awanturami wystarczy a jeszcze sprawa z babcią :/)
Nie dziwne, że tak się czujesz! Każdy by się tak czuł na Twoim miejscu.
Psycholog i terapia. Są grupy DDA, są też terapie grupowe z NFZtu-popytaj.

Odnośnik do komentarza
Gość Marzaanaa

A może masz syndrom DDA? Pomyśl o pójściu na psychoterapię, trening coachingowy lub warsztaty. Warto abyś poczytał sobie książki i artykuły o podnoszeniu pewności siebie. Polecam stronę www.drbach.pl - może znajdziesz tam coś dla siebie

Odnośnik do komentarza

jak żyjesz?
Przypomniało mi się: ja też nie znalam angielskiego, bałam się mówić. Zapisałam się na kurs z native speakerem, ale jak nie masz pieniedzy to możesz się uczyć z internetu, albo z kimś na wymianę (ty mu coś i on Tobie coś -zobacz banki czasu, nie jestem pewna czy nie ma takiej międzynarodowej strony z nauką języków tez).
Znalazłma potem kilka prac z angielskim, gdzie był kotakt z obcokrajowcami (jeden z moich przłożonych nawet na rozmowie kwal.przyznal, że mówię lepiej po ang niż on :D)
Powodzenia i nie poddawaj się :)

Odnośnik do komentarza

Powinienes sie udac do psychologa bo nie wiem czy da sie samodzielnie sobie z tym poradzic moja starsza iostra tez miala taki problem jak ty no i tylko psycholog jej poomogl, chodzila na rozn treningi i jeszcze dodatkowo brala jakies leki no i mowi ze jej pomoglo, a angielskiego przeciez mozna sie uczyc samodzielnie, przez internet

Odnośnik do komentarza

Pewność siebie to motywacja w dążeniu do tego co Ty chcesz osiągnąć. Wiem że w Twoim przypadku jest problem z negatywnym postrzeganiem siebie samego. Moja rada to znaleźć priorytety czyli co jest ważne dla Ciebie i zacząć realizować. Czasami otoczenie jest takie demotywujące że są dwa wyjścia. Albo przestaniesz przywiązywać uwagi do tego co mówią albo ograniczanie kontaktów i znalezienie osób które będą Cię wspierać w tym co robisz.

Pasjonat rozwoju osobistego, transformacji i ewolucji osobowej
Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim odwiedź psychologa. DDA to nie jest taka błaha rzecz, jak może się wydawać. Nie wstydź się iść do psychologa, jeśli nie chcesz całe życie borykać się ze zbyt niską samooceną i niechęcią do samego siebie. Naprawdę, seria wizyt potrafi odmienić spojrzenie na życie.

Są organizowane kursy języka dla bezrobotnych, myślę, że ty - młody i wykształcony - na pewno na takowy się załapiesz. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry! Oto moje refleksje na temat tzw. doradztwa zawodowego w urzędzie pracy, wyższe wykształcenie. Skierowano mnie do doradcy zawodowego (jak szukać pracy, jak pisać cv itd) . Zaczęło się od cv. Zarzut: za dużo informacji o mojej karierze zawodowej. Cyt. "tego pracodawca nie czyta". Dowód? "Mam kolegę który jest pracodawcą" . Pokazała mi ta pani swoje "wzorcowe" cv. Dowiedziałem się z niego, że jest absolwentką KUL wydział teologii i praca w urzędzie pracy jest jej pierwszą pracą. Dziękuję za taką fachowość. Mój wrodzony optymizm, wiara w siebie, spowodowały, że ukończyłem kurs spawacza. W ciągu dalszych 15 lat pracy zmieniłem chyba z 8 firm. Teraz jestem na emeryturze i pracuję. Z moim doświadczeniem byłbym lepszym doradcą zawodowym niż jakaś absolwentka KUL. Moja rada? Sprawdźcie kompetencje takiego "doradcy". Zapytajcie o jego sukcesy zawodowe. Jeżeli się zdenerwuje, nie kontynuujcie rozmowy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...