Skocz do zawartości
Forum

Zyje oczekiwaniami innych


Gość Mala-mi1991

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mala-mi1991

Od conan mniej 15 lat zyje oczekiwaniami innych. Najpierw jak nie dostalam sie na studia, ktore wybralam, wywarto na mnie nacisk zebym poszla na inne. Nie umiem wyjsnic tego czemu sie zgodzilam- nie lubie sie klocic I jestem nie zbyt mocna psychicznie. Dostalam sie na te drugie to byly mimo wszystko narzekania I niezadowolenie ze czemu na takie a nie na inne.
Skonczylam je z tytulem Inz. Mgr to byly teksty ze nie wygladala I nie zachowuje sie jak Inzynier.
Ciagle uwagi ze nic nie umiem /nic nie wiem/ do niczego sie nie nadaje. ..
Pojechalam za granice ( nie ze wzgledu na prace) i w pewnym momencie chcialam wrocic to byly jakies psychiczne persfazje/ wymuszenia zebym nie wracala bo I tak nie mam do czego/ w Polsce nic nie mam itp.
Zostalam I zaczelam pierwsza prace- znowu insynuacje ze co to za praca, ze trzeba sie rozwijac itp.
Zaczelam zmieniac prace na lepsze. Obecnie mam dobra prace. Wczesniej mialam dobre prace ale w kazdego z roznych wzgledow pracowalam poltora roku albo po 3- 4 miesiacu.
W kazdej duzo sie nauczylam- mimo krotkich stazy.
Teraz sie okazuje ze w sumie to I tak nic nie umiem/ nie mam zadnego doswiadczenia, itp.
W tym momencie moja wytrzymalosc skonczyla sie. Zdalam sie sprawe ze co bym nie zrobila to I tak zawsze bedzie zle I zawsze za malo.
Jak odzyskac swoje zycie I odciac sie od tego?
Mam juz 28 lat.
Za granica, a na pewno w tym kraju, zostac nie chce.

Odnośnik do komentarza

"Zdalam sie sprawe ze co bym nie zrobila to I tak zawsze bedzie zle I zawsze za malo."

no cóż...oprę całą odpowiedź na tym.
Skoro i tak czego nie zrobisz będzie źle to dlaczego dajesz się rodzinie tłamsić ? Zacznij się stawiać, miej swoje zdanie. I najważniejsze...przestań się przejmować ich zdaniem...przecież i tak będzie źle czego nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Gość Mala-mi1991

Problem w tym, ze mam kompletnie zniszczone poczucie wlasnej wartosci. Nawet w pracy spotykalam czasami ludzi, dla ktorych zawsze jestem ta gorsza- zupelnie jak w mojej rodzinie i ludzi, ktorych chamsko i bez ogrodek daja mi to odczuc. Czy ja mam to wypisane na twarzy?
W mojej rodzinie to samo- zawsze to ktos inny jest lepszy/ madrzejszy/ fajniejszy/ zaradniejszy...
Ja juz mam 28 lat I zmarnowane zycie.

Odnośnik do komentarza

Jako dziecko i potem młoda osoba zylas porównaniami i wymowkami ze strony swoich rodziców Musisz zrozumieć, że ten okres się już skończył Masz 28 lat i czas stanąć na własnych nogach W twojej sytuacji odcielabym się od rodziny informując ja jedynie o tym, że żyjesz i masz się dobrze Nie tłumacz się im z każdego powzietego kroku Sama podejmuj decyzje, nawet jeśli czasem błędne to prowadzące do samorozwoju A rozwój, zbieranie doświadczeń życiowych przekłada się na nabieranie wiekszego zaufania do siebie i zwiększa poczucie własnej wartości Nie szukaj wsparcia w rodzicach bo go nie znajdziesz, bądź dla siebie wyrozumiałym i najlepszym przyjacielem To z czasem przełoży się na jakość życia i postrzeganie przez innych (choć i tak najważniejsze jest to co sama o sobie myślisz) Na początek możesz znaleźć sobie jakieś hobby, coś co mogłabyś robić z pasją tylko dla siebie np.sportowo lub artystycznie Zaciesniajac więzi z sama sobą zaczniesz bardziej szanować swoje potrzeby Nigdy nie spełnimy oczekiwań innych bo to niemożliwe, możemy spełniać jedynie nasze własne I na tym polega szczescie

Odnośnik do komentarza

To jest przykre ale życie nie zawsze jest sprawiedliwe w naszym rozumieniu tego słowa Pomyśl jednak o tym ile możliwości daje Ci ta sytuacja Opierając się na innych nie czujemy się nigdy szczesliwi: jeśli mamy takie wsparcie boimy się tej utraty i nie myślimy samodzielnie, jeśli brak tego wsparcia wówczas ogarnia nas żal i tęsknota za czymś co mogłoby nas wybawic Myślę, że złotym środkiem byłoby żyć w zgodzie ze sobą i własnymi potrzebami "współpracując" z innymi Czyli jeśli jest dobra energia od innych to super, cieszyć się z tego i korzystać Jeśli chwilowo jej brak nie przejmować się tym zanadto, polegać na sobie a dobrych ludzi szukać gdzie indziej Długo tkwilas w toksycznych schematach To odcisnelo piętno na tym jak teraz postrzegasz siebie i świat wokół Jednak zmiana jest możliwa Mając świadomość źródła problemu jesteś w stanie ustanowić sobie sama nowe poglądy i wzorce według których postanowisz żyć Wymaga to czasu ale warto ten czas poświęcić żeby odzyskać siebie

Odnośnik do komentarza

Istotne pytanie wg mnie- wracasz do kraju do swojego niezaleznego lokum, czy pod wspólny dach z rodzinką?

Istotne to jest o tyle, ze nawet na odległosc slabo Ci idzie odcinanie pępowiny a jak będzie jak wrócisz do domu- o ile pod wspólny dach?

Dzis odleglosci nie takie wielkie (w sensie mozliwosci kontaktu) to nie potrafisz byc usatysfakcjonowana przyjaciólmi dzieki komunikatorom, czasami przyjazdem w rodzinne strony lub zaproszeniem kogos do siebie?

Jesli przyjaciele w podobnym wieku do Twojego, to niedługo zaczną isc w swoje rodziny, dzieci i tak z częscia z nich nie będzie juz bliskiego kontaktu, nie dlatego aby chcieli Cie spisac na straty- tylko dlatego, ze doba ma 24 godziny i polaczenie wszystkiego: obowiązków rodzinnych, pracy zawodowej i kontaktów z przyjaciólmi i znajomymi bywa po prostu niemozliwe .

Moze nie piszesz, ale do Polski gnają Cie jakies zauroczone w Tobie oczy przystojniaka. To mogę jakos zrozumiec. W przeciwnym wypadku, jesli zahaczylas sie w zawodzie to raczej głupio i niepotrzebnie to tak szybko zaprzepaszczać.

Odnośnik do komentarza

~Mala-mi1991
Czy ja mam to wypisane na twarzy?

Tak. Wyobraź sobie, że łatwo rozpoznać osobę, która ma niskie poczucie wartości bo jest niepewna siebie. Taką z kolei rozpoznaje się po wyrazie twarzy, postawie, sposobie mówienia.
Masz DOPIERO 28 lat i jeszcze życie przed sobą i od Ciebie zależy czy zmarnowane czy nie. Skoro wiesz, że masz poczucie wartości zerowe to zrób coś z tym. Samo nie przyjdzie, ale jak się zaweźmiesz, jak zaczniesz nad sobą pracować to polubisz się i poznasz swoją wartość. Zapewniam!

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Mala-mi1991

Jak mam popracowac na poczuciem wartosci?
Jezeli na na ten moment mysle sobie, ze i tak nic nie umiem. Skoro pracuje, a ktos twierdzi, ze na niczym sie nie znam- to odechciewa mi sie juz wszystkiego...
Jak mam podniesc swoje poczucie wartosci?

Odnośnik do komentarza
Gość Mala-mi1991

W mojej rodzinie jest 90% ludzi z wyzszym wyksztalceniem, z reguly w 1 dziedzinie. Pracuja po kilkanascie lat w 1 miejacu. Osoby bez wyksztalcenia/ albo konkretnej specjalizacji to u nas "porazki zyciowe ".
Kazdy na kazdy temat wie lepiej nawet niz sama zainteresowana osoba.
Ogolnie mam wrazenie, ze moja rodzina to zbiorowisko zakompleksionych ludzi chcacych byc KIMS

Odnośnik do komentarza

~Mala-mi1991
Jak mam popracowac na poczuciem wartosci?
Jak mam podniesc swoje poczucie wartosci?

Jeśli jesteś gotowa na pracę nad sobą, to ponizej jest jeden z wątków, w którym podawałam 9 propozycji jak siebie polubić, jak podwyższyć swoją wartość. Jeśli nic z tego nie jesteś w stanie sama zrealizować, to pozostaje terapia ze specjalistą. Chociaż jeśli ktoś nie chce się zmienić i pracować nad sobą to mu nawet terapeuta nie pomoże ;)

https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2338477,problemy-z-asertywnoscia-i-akceptacja

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Mala-mi1991

Jest z innej dziedziny niz moja.
Co do zarabiania: nie zarabia sie za granica wiecej niz w Polsce. Mniej wiecej wyplaty sa na poziomie polskich tylko w innej walucie:). Nie wiem skad sie wzielo przekonanie o bogatym "zachodzie". Kiedys moze I tak bylo, jak trzebabylo miec pozwolenie na prace I pobyt.
A oplaty I zycie wszedzie kosztuje...
Moze macie racje zeby cieszyc sie tym co mam...I nie sluchac innych.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, ze za granicą jestes od niedawna. Owszem , tam dają wyplatę i po opłaceniu wszystkiego nie zostaje az tak wiele. Tyle, ze jesli z czasem zamierzasz wrocić do Polski to oszczędzone np w kazdym miesiącu 500 euro a 500 złotych gdybys byla w kraju ,to jest jednak roznica. Mając 28 iat nie musisz wiedziec, czy będziesz żyla tam czy w Polsce a wszędzie zaoszczędzone pieniądze sie przydadzą.

Cóz poradzic mozna byc młodą ,zdolną ,wyksztalconą i ...nieszczęsliwą, bo mamusia, tatus, braciszek czy siostrzyczka nie dosc chwalą.

Pan Bóg kazdemu dal jakies talenty aby umial on je wykorzystac. I jeszcze było, ze im więcej kto tych talentow otrzymal to jest obowiązany do większej pracy i to zarowno dla siebie jak i otoczenia. A Ty mając talenty siedzisz w kącie i placzesz. I żebys jeszcze byla usatysfakcjonowana tym poplakiwaniem.

A jak bardzo jestes obciązona pracą, co robisz po pracy, mieszkasz w duzym miescie i masz jakies szanse na ciekawe spędzanie czasu?
Mieszkasz sama czy w mieszkaniu dzielonym, moze mozna sie zżyc ze wspólspaczami?

Odnośnik do komentarza
Gość pomoc doraźna

A ja powiem krótko i dosadnie, to Twoje życie i to Ty decydujesz jak je przeżyjesz. Wiesz z rodziną zazywczaj dobrze wychodzi sie tylko na zdjęciu to nie reguła ale znak obecnych czasów.
Są trzy plusy:
- ukńończyłaś edukacja na poziomie wyższym (stale się dokształacałaś/gadki typu "jaki to kierunek, uczelnia" itp, puść mimo uszu, to Twój osobisty Sukces!!!
- ne pozostajesz "w tyle", dalej się rozwijasz i próbujesz coś zmienić co tylko świadczy o tym, że jesteś osobą bardzo inteligentną, która świetnie sobie zdaje sprawe z zachodzących zmian (pozytywnych i negatywnych), i odpowiednio się do nie dostoswuje
- osiągnęłąś kolejny sukces - zdobyłaś w kończu lepsza pracę/gdzie zarabiasz na pewno lepiej i komfort psychiczny też jest o wiele lepszy.
Kochnie (wybacz, za mój pieszczotliwy zwrot do kobiety inteligentnej i potrafiącej dostregać poprawnie nienormalne sytuacje społeczne, nie mogłem się powstrzymać), ja cenię takie osoby jak Ty, która widzą o wiele więcej i dalej niż narzekająca rodzina, której w życiu "pewnie nie wyszło".
Nastał teraz czas na to abyś żyła dla siebie a nie dla innych złotych rad podanych na tacy, które w Twoim przypadku, nie muszą, z samego założenia, działać skutecznie.
Żyj swoim życiem, nie bój się ludzi, nawiązuj nowe kontakty i próbuj stworzyć własną przestrzeń życia, z której po latach będzie naprawdę zadowolona. Tego Ci tutaj życzę serdecznie:)
Pozdrawiam, michu, również rocznik 1991 :)

Odnośnik do komentarza
Gość Mala-mi1991

Ktos pytal ile tu jestem- 4 lata. Poznawalam ludzi ale z tego nie zostalo nic na trwale. Niektorzy liczyli na cos wiecej, niektorzy byli zazdrosni, niektorzy nie mieli ochoty na dalsze znajomosc.
Nie wiem czy ktos z Was byl I mieszkal za granice -ale ciezko nawiazac znajomosci. Ja tez nie jestem super otwarta osoba. Rok temu przeprowadzilam sie. To dodatkowo poteguje moja samotnosc I brak wsparcia. Przeprowadzka okazala sie niewypalem.
Ale oczywiscie wezme sobie wszystkie rady do siebie I postaram sie cos zmienic.

Odnośnik do komentarza
Gość pomoc doraźna

Ze znajomościami w internecie jest tak, że tak jak się zaczynają, tak szybko się kończą. Jeśli nie ma inicjatywy by się spotkać "na żywo", to szanse na to żeby taka relacja przetrwała, są marne.
Za granicą o jest o to na pewno trudniej. O wiele.
Najgorzej jest tylko zamknąć się w sobie. Dobrze byłoby nauczyć się języka lub poznać go lepiej. To otwiera szanse na nowe znajomości. I sama też poczujesz się lepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość Mla-mi1991

marta.wolanska
Skoro i tak chcesz wyjezdzac to w czym problem Odetnij sie od ludzi stawiajacych ci wymagania ktorych nie chcesz, zacznij od nowa, powoli buduj sobie zycie tak jak chcesz.

Obecnie zeby zaczac budowac zycie jakie chce, musialabym najpierw odciac sie of swiata I przypomniec sobie co tez chcialam zawsze robic...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...