Skocz do zawartości
Forum

Osamotnienie oraz nieumiejętność nawiązywania kontaktów z ludźmi


Gość buli

Rekomendowane odpowiedzi

Nie potrafię sobie z tym poradzić. Ciągle jestem sam. Zero znajomych, przyjaciół, żadnych relacji z kobietami. I trzydziestka na karku.
Czas wolny spędzam tylko z samym sobą, nie mam żadnych kontaktów towarzyskich. Czuję się zupełnie zdziczały. Owszem, pracuję ale nie mam dobrego kontaktu z tymi ludźmi.
Najgorsze jest jednak to, że ten stan nie jest czymś nowym, lecz trwa od zawsze. Nigdy nie potrafiłem nawiązywać relacji z ludźmi. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, a teraz jest już pewnie za późno.

Borykałem się z depresją i problemami nerwicowymi. Chodziłem przez kilka lat na terapię (w sumie kilka ich było) Ale to wszystko nie przynosi żadnych rezultatów.
Nie wiem czy nie jestem aby przypadkiem beznadziejnym.

Odnośnik do komentarza

ja wychodzę z założenia, że szansa jest zawsze tylko czasami jest bardzo ukryta:) Jeśli jesteś nie śmiały, to może spróbuj na początku porozmawiać przez forum, może przez jakieś czaty? Możesz też rozwijać swoje pasje i w ten sposób poznać kogoś . Moim zdaniem każdy jest w stanie poznać kogoś tylko trzeba się wziąć w garść i wyjść do ludzi. Pisałeś że nie dogadujesz się z ludźmi z pracy, jeśli można wiedzieć czemu??

Odnośnik do komentarza

no co Ty buli ja tez znałam takiego faceta 28 lat i zero znajomych zawsze w domu sam a jak wyszedl to sie nigdy nie odzywal i sie zle czul ale poznal taka dziewczyne i ona go tak zapraszala na rozne spotkania i wiesz otworzyl sie przy niej taki bardziej rozmowny i w ogole tzn jest jeszcze troche niesmialy niepewny ma duzo kompleksow ale teraz sam wiecej wychodzi ostatnio nawet do mnie pisal zeby sie umowic az sie zdziwilam bo on taki zawsze z boku i spotkalam sie z nim i okazalo sie ze jest naprawde fajnym facetem tylko trzeba go poznac i odkryc i on sam musi troszeczke sam pozwolić innym sie odkryc. nie jests przypadkiem beznadziejnym po prostu w Twoim wnetrzu drzmie skarb ktory trzeba odkryc ale Ty musisz na to pozwolic, musisz uczyc sie mowic nawet domu do siebie wazne aby po prostu cokolwiek gadac z ludzmi na poczatku bedzie trudno ale pozniej zobaczysz ze wszystko sie zmieni zwlaszcza ze na pewno przystojniak z Ciebie. mnie sie podobaja tacy cisi faceci maja swoj urok, nie przejmuj sie bo naprawde potrafisz budowac relacje ale musisz nabrac odwagi, nigdy nie jest za pozno buli zwlaszcza ze masz 30 to jest fajny wiek i wszystko jest mozliwe

Odnośnik do komentarza

Powiem tak - nie umiem wychodzić do ludzi. Nie rozumiem w ogóle tego pojęcia. Powiedzmy że np. zapisuję się na jakiś kurs i tam co zrozumiałe są ludzie. I jest tak jak zawsze - przychodzę na zajęcia i na koniec wychodzę. Nie nawiązuję żadnych znajomości, nawet jakiejś rozmowy nie umiem rozpocząć.

A ten znajomy który nigdzie nie wychodził to sobie wyczarował dziewczynę? Ja dodam jeszcze że nie jestem atrakcyjny więc dziewczyny nie poznam.
Nie wiem co zrobić, nie wyczaruję sobie ludzi. W ogóle jakiś zdziczały już się zrobiłem. Niektórzy czasem piszą że są strasznie samotni ale........ale jakaś koleżanka/kolega zaczął/zaczęła ich wyciągać i coś tam się pozmieniało. Mnie akurat nikt nigdy nawet nie próbował wyciągać, bo w sumie nawet nikogo takiego nie było.

Ludzie z pracy - nie dogaduję się z nimi bo mają nieco inne sprawy na głowie (głównie problemy z dziećmi) To jest dla mnie inny świat.

Odnośnik do komentarza

Buli, nigdy nie jest za późno na zmiany w życiu i nie jesteś przypadkiem beznadziejnym. Piszesz, że jesteś nieśmiały i mało atrakcyjny - ale czy to Ci ktoś powiedział czy sam tak uważasz? Bo ja znam wielu facetów, którzy są naprawdę mało piękni a mają takie kobiety, że nie jeden im zazdrości. Mężczyzna jest mężczyzną i ma urok w sobie za swoje dobre serce, szacunek i miłość do kobiety. Kobieta kocha mężczyznę nie za to że jest ładny, ale za to, że jest przy nim bezpieczna i czuje się kochana. Nieśmiałość czasem utrudnia budowanie relacji, ale ma swój urok. Zastanów się, czy właśnie nieśmiałość nie wynika z Twojej niskiej samooceny. Czy nie jesteś niesmiały przez to, że nie czujesz się atrakcyjny i masz kompleksy? Powinieneś zmienić troszkę postrzeganie świata. Nie zakładac, że jest juz za późno i że nic się nie zmieni. To nie prawda. Zmieni się bardzo dużo, ale musisz tego chcieć, walczyć o to i przede wszystkim wierzyć, że tak będzie. Zacznij od tego, aby popracować nad wyglądem - kup nowe ubranie, może zmień fryzurę, zadbaj o siebie, abyś stanął przed lustrem i powiedział: wyglądam całkiem nieźle. Musisz polubić siebie, zaakceptowac siebie i wszystkie swoje niedoskonałości. Taki jestes i taki jesteś wyjątkowy, bo tylko jeden taki Buli jest na świecie i takiego mężczyzny właśnie szuka jakaś kobieta. Następnie, szpisz na kartce wszystkie swoje zalety, np.: jesteś wrażliwy, wierny, czuły, kochajcy, świetnie prowadzisz auto itp. Zastanów się, którą z tych zalet możesz wykorzystac w rozmowie z kobieta, aby zwróciła na Ciebie uwagę, np. wrażliwość. Gdy będziesz rozmawiał z kobietą, podkreślaj tę zaletę, ale nie mów bezpośrednio, że jesteś wrażliwy, niech wywnioskuje to z kontekstu, np. gdy będziecie na spacerze i zobaczycie jakąś przykrą sytuację, wyraź swoje zdanie, że np. szkoda Ci chorych dzieci i uważasz, że rodzice powinni im dawać dużo miłości. W ten sposób pokażesz kobiecie, że nie jesteś obojętny na to, co Cię otacza i że jesteś dobrym człowiekiem. Szybko zyskasz w jej oczach. Ale żeby do spaceru doszło, konieczny jest kontakt z kobietą. Zastanów się czy w pracy wszystkie Twoje kolezanki mają mężów i dzieci. Jeśli jest jakaś, która nie ma, podejdź do niej i porozmawiaj z nią. Nie musisz wybierac koleżanki pod kątem tego, która Ci się bardziej podoba. Wybierz pod kątem, która jest bardzie otwarta i podejmie rozmowę. Pochwal jej ubranie, fryzure, zapytaj jak spędziła weekend itd. Spróbuj nawiązać znajomość przyjacielską jak kolega i koleżanka z pracy. Istnieje szansa, że się zaprzyjaźnicie i będziecie mogli spotkac się po pracy. Jeśli się polubicie, może będziecie razem wychodzili na spotkania ze znajomymi w ten sposób będziesz mógł poznac więcej nowych ludzi, a wśród nich - kto wie? - może swoją wybrankę. Tak naprawdę, nawet koleżanka z pracy czy kolega, którzy mają swoje rodziny także mogą okazac się fajnymi znajomymi. Nie skreślaj ich z góry, oprócz życia domowego na pewno zdarza im się wyjść na kawę czy do kina - czemu nie spotkac się większą grupą po pracy? Nie rezygnuj z góry i nie poddawaj się, uwierz trochę w siebie, bo po Twoim poście widac, że jesteś inteligentnym mężczyzną i nie doceniasz siebie. Potrafisz sobie poradzić ze wszystkim, bo jestes silny i inteligentny. Niektórzy po prostu są nieśmiali i tacy też są wspaniali, bo po prostu mają taką osobowość i to nie jest powód, aby stać z boku. Spróbuj się przełamać, uwierzyć w siebie. Jestem pewna, że Ci się uda. Jeśli masz trudności w prowadzeniu rozmów, np. nie wiesz jak zacząć rozmowę, albo jak odpowiadać, możemy porozmawiać na forum. Najpierw trochę w świecie wirtualnym spróbujesz, potem łatwiej będzie Ci w świecie rzeczywistym. Najwazniejsze to nie krępować się i nie wstydzić się siebie, bo naprawdę nigdy nie jest za późno na zmiany i na zaczęcie nowego, fajniejszego rozdziału w swoim życiu. Zasługujesz na to, pamiętaj - nigdy nie rezygnuj z marzeń. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie miałem wewnętrznego, nieuzasadnionego przeświadczenia że jestem nieatrakcyjny. To wszystko płynęło z zewnątrz. I nie ważne czy były to złośliwe komentarze na mój temat czy np. kiedy próbowałem poznać dziewczynę przez neta (znajomości się kończyły często po przesłaniu fotki) Teraz mam już trochę lat więc aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, ale uraz jednak mi pozostał.

Próbowałem (za namową psychologa) drobnych zmian typu fryzura, ubranie, inne okulary czy tego typu drobiazgi. To nic mi nie dało, bo nie było pozytywnych komunikatów z otoczenia. A sam z siebie czułem się tak samo jak wcześniej.

Być może nie mam najlepszego zdania o sobie, ale to też nie jest wynik moich urojeń tylko np. tego jak sobie radzę w życiu bądź tego co osiągnąłem. Wygląda to źle, więc trudno żebym się uważał za kogoś kto ma duże możliwości.

Ciągle mam wrażenie że nikt mnie nie rozumie, nawet tutaj. Dostaję rady typu "podejdź do dziewczyny i pogadaj z nią" Nie potrafię. Nie umiem zaczepiać obcych ludzi.
W pracy mam samych facetów. W poprzednich zawsze był komplet mężatek. Żadnych wolnych.
Nie udawało mi się także nawiązanie znajomości z kolegami z pracy, nawet jeśli pracowałem gdzieś kilka lat. Nie było żadnych kontaktów poza pracą, praktycznie żadnego umawiania się większym gronie (a jeśli się zdarzało raz na rok to skład był stały, tylko ludzie z pracy i nikogo więcej) Wszystko było powierzchowne. Owszem w pracy pogadaliśmy, pożartowaliśmy i po 8 godzinach każdy szedł w swoją stronę, często do własnej rodziny.

I jeszcze coś - nie jestem inteligentnym mężczyzną. Inteligencję (badane było) mam bardzo przeciętną. Umiejętność składania poprawnych zdań w ojczystym języku świadczy co najwyżej o tym że nie jestem upośledzony.

Odnośnik do komentarza

Buli powiem Ci stara prawdę... Nikt Cię nie polubi, jeśli sam sie nie lubisz. Nikt nie uzna Cie za interesującego, jeśli sam się nie uważasz za interesującego. Nikt się w Tobie nie zakocha, jesli uważasz, że nie jestes tego wart. Nikt nie uzna Cie zainteligentnego, jesli sam tak nie uważasz. ITD. Chyba wiesz już w czym Twój problem... Jak chcesz przekonac kogoś, że jestes fajny, skoro sam tak nie uwazasz? Zacznij od zmiany swojego podejścia.

Odnośnik do komentarza

tylko zastanów się buli czy Tobie nie spodobało się takie podejście do siebie i akceptacja siebie jako "biednego" i mało towarzyskiego buliego, bo pomimo ze sie na to skarzysz mozesz to lubic czasem ludzie lubia byc ofiarami i czuc sie jak slabsze dzieci, nigdy tego nie zmienisz skoro zgory zakladasz ze nie umiesz podejsc i zagadac. nie umiesz bo nie probujesz

Odnośnik do komentarza

Niczego nie zakładam. zwyczajnie nie potrafię. Nie mam kompletnie odwagi, nie wiem co powiedzieć najpierw, co potem.
Chciałbym to wszystko zmienić ale nie wiem jak. Ale na pewno nie odpowiada mi rola ofiary. Ja po prostu czuję się w tym temacie autentycznie bezradny i strasznie mnie to frustruje.

Odnośnik do komentarza

no ale buli jak bedziesz siedzial i marudzil ze nie potrafisz i nie ams zodwagi i nic z tym nie ebdziesz robil to ten stan nigdy sie nie zmieni, wlasnie o to chodzi ze musisz sie przelamac, zmotywowac, bo krude nie rozumiem jaki tu problem zagadac do dziewczyny z nami jakos gadasz a w tym watku wiekszosc to baby i ja jakos nie zauwazylam zeby bylo cos nie tak, tak samo w realu po prostu pytasz jak samopoczucie jak minal dzien co lubi czym sie interesuje opowiedz cos o sobie, ze lubisz to lub to i jakos gadka sie kreci, buli moim zdaniem jestes fajnym facetem brak Ci odwagi ale nikt nie ejst od razu odwazny kazdy od czegos zaczyna uwierz troche w siebie i nabeirz pewnosci jak bedziesz rozmaiwal z dziewczyna a zestresujesz sie ze nie wiesz co powiedziec, to usmiechnij się i powiedz jakis kawal albo pochwal ubior dziewczyny itp rozladujesz atmosfere ale musisz sprobowac bo bez tego nie bedzie postepów!

Odnośnik do komentarza

buli Ty jestes facet i musisz nabrac pewnosci siebie inaczej sie po prostu nie da, a nei myslales zeby spotkac sie z kims przez neta? jesli dziewczyny uwazaja ze Twoja fotka jest brzydka to ich problem znajdzie sie taka ktora Cie polubi i bez fotki, po prostu musisz znalezc dziewczyne z ktora bedziesz gadal miesiac i sie zaprzyjaznicie a dopeiro wtedy wymiencie sie zdjeciami

Odnośnik do komentarza

Ania dobrze mówi. Musisz nabrać pewności siebie. Oczywiście, domyślam się, że nie jest to jakieś hop siup, jednak pozytywne myślenie może w tym pomóc. Przede wszystkim - uśmiechaj się. Na początku do siebie, wypisz na kratce swoje zalety i zapoznaj się z nimi. Może brzmi to jak głupie gadanie, ale najpierw musisz pokochać siebie, by inni mogli Cię pokochać. Trzymam kciuki, że wszystko będzie dobrze. O ile nie jesteś pewnym wrednym typem z forum kafeteria, bo on jest już skrajnym przypadkiem. ;d

Odnośnik do komentarza

tylko, ze czasami trudno jest nabrać pewności siebie kiedy wszytko co robisz pozostaje niezauważone. Wiem coś o tym. Dosyć często mam takie uczucie że jestem niewidzialny, że ludzie mnie nie widzą. Nie umiem podejść, pogadać czy zażartować. Moje kontakty z płcią przeciwną kończą się na cześć co u ciebie słychać.nie jestem odrażający ( moja własna subiektywna opinia) . Nie jest prosto wstać z dnia na dzień i powiedzieć sobie że od twej chwili jest siię pewnym siebie. Ja tak próbowałem i nic tym nie uzyskałem, bo pewny byłem w swoich 4 ścianach.

Odnośnik do komentarza

hej . buli ja staram sie Ciebie zrozumiec. wiem o co Tobie chodzi. kazdy daje rady i mowi co masz zrobic (zreszta co sam juz wiesz od dawna bo kazdy daje ta sama rade) a Ty poprostu nie wiesz jak bo nie potrafisz sie przelamac i wyczuwam lek przed odrzuceniem nawet jako przyjaciela . moze postaram sie jakos w malych kroczkach wyczuc dokladniej problem ktory tu jest uogolniony poniewaz jak to mowia zawsze diabel tkwi w szczegolach. nie obiecuje ze dam rade ale postaram sie pomoc. przy Twoim braku akceptacji siebie i z gory zalozenia ze nie potrafisz proponuje najpierw znalezc kogos z kim mozesz pogadac w sieci. powiedz tylko jakie masz zainteresowania

Odnośnik do komentarza

Potrafię porozmawiać w wirtualnym świecie. Ale mi chodzi o to że nie umiem nawiązywać ani tym bardziej podtrzymywać rzeczywistych znajomości. Co z tego że z kimś pogadam na GG skoro nawet nie mam z kim iść na kawę i cały czas i tak jestem sam? Wirtualne znajomości na ogół do niczego nie prowadzą, akurat mam w tej dziedzinie trochę doświadczenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...