Skocz do zawartości
Forum

Złamane serce/ego a kolejne relacje


Gość rpl.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam od lat problem z nawiązywaniem relacji. W moim pierwszym związku z kobietą, którą traktowalem nad wyraz poważnie i czułem, że to ta jedyna niestety zostałem odrzucony. Było to przelaniem goryczy w moim życiu, gdyż już wcześniej byłem przez nie trochę pokiereszowany na innych płaszczyznach. Od tamtej pory nie potrafię nawiązać głębszej relacji z żadną inną dziewczyną. Powoli zdaję sobie sprawę jak egoistyczny jestem nawet dla osób mi bliskich. Rzucam i chcąc nie chcąc zmieniam dziewczyny jak rękawiczki szukując czego? sam nie wiem. Uznawany jestem przez wszystkich jako przystojny i charyzmatyczny, więc gdy zaczynam z kimkolwiek rozmawiać na temat mojego problemu szybko kończy się to tekstami w stylu 'haha, stary nie gadaj głupot, przecież możesz mieć każdą, chodź na miasto'. Bardzo bym chciał się dowiedzieć, stąd mój wątek tutaj, w czym może być rzecz. Po długich miesiącach analizowania staram się odsuwać od siebie proste wnioski, iż na przykład mszczę się podświadomie na każdej dziewczynie, czy że szukam drugiej takiej samej, identycznej. Może coś zupełnie innego wchodzi w grę? Bardzo dziękuję z góry za wszelkie podpowiedzi, pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Właśnie nie do końca. Mam blisko siebie dziewczynę z pasją, inteligentną i dobrze wiem, że byłoby mi z nią dobrze ale i tak jak przyszło nam wkroczyć na stabilniejszy etap relacji to ją odrzuciłem. Psychiczna blokada której nie mogę pokonać. Lęk przed kolejnym ciosem?

Odnośnik do komentarza

A moze masz syndrom "Piotrusia Pana" taki chłopczyk co ciągle musi sie bawić a nie ma ochoty wziąc na siebie odpowiedzialnosci za swoje życie, życie partnerki a w przyszłosci moze życie Waszych dzieci.

Może sie zastanów jakie były relacje w Twojej rodzinie, jaki byl model Waszej rodziny, jakim męzem i ojcem byl Twoj ojciec, co w nim popierales, co Ci sie wydawalo idiotyczne, czy uważales , ze czuł on sie spętany rodziną ,obowiązkami?

Odnośnik do komentarza

Sytuacja stara jak świat. Tu ewidentnie widać niewłaściwe nakierunkowanie przez Matkę, nie nauczyła wartości potrzebnych do właściwego funkcjonowania w związku jak i w społeczeństwie (tak, tak, wychowanie ma na to ogromny wpływ).
Po niemiłych przeżyciach przeżucił winę na pierwszą kobietę z którą był poważnie związany. Oj nieładnie, egoizm się kłania, nieprzepracowany egoizm który każe zwalać winę na tak naprawdę niczemu niewinne kobiety.
W tej chwili winowajcą jest tylko autor. Bo to że Matka nie przekazała mu tych wartości nie znaczy że sam nie może ich przepracować. Każda z tych kobiet przekazała mu różne wartości z których autor najwyraźniej nie skorzystał. I dopóki tego nie zrobi sytuacja będzie się powtarzać i to prawdopodobnie aż do śmierci.

Odnośnik do komentarza

"Po długich miesiącach analizowania staram się odsuwać od siebie proste wnioski, iż na przykład mszczę się podświadomie na każdej dziewczynie, czy że szukam drugiej takiej samej, identycznej. Może coś zupełnie innego wchodzi w grę?"

Odsuwasz bo to niewygodne, ale możliwe, ze właśnie tak jest.
Jeśli coś innego wchodzi w grę lub coś oprócz powyższego to lęk. Boisz się ponownie przeżywać odrzucenie i wolisz sam dziewczynę odrzucić za w czasu. Podobno najlepszą obroną jest atak i podświadomie tak robisz.
Z tego wniosek, że czas pokonać lęki i nie pisz, że nie możesz tej blokad pokonać... możesz, ale czy chcesz? Czy jesteś gotowy ponownie zaryzykować? czy czujesz się na tyle silny i wartościowy?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...